Witajcie. Pierwszy raz w życiu piszę na forum. Piszę bo potrzebuję wsparcia.
Niedawno straciłam Maleństwo. Nie wiedziałam nawet o ciąży. W momencie gdy spodziewałam się comiesięcznej owulacji dostałam krwawienia. Bardzo intensywnego, praktycznie krew lała się ze mnie jak z kranu. Lekarz stwierdził poronienie, a przecież ja nawet nie wiedziałam, ze byłam w ciąży. Udało nam się ustalić, że był to 5 tydzień, maksymalnie 6.
Od tamtej pory nie potrafię się pozbierać. Życie przestało mnie cieszyć, gdy tylko zostaję sama, zalewam się łzami. Wiem, że w dużej mierze była to moja wina. Cierpię na PCOS, palę, a lato pełne było zakrapianych imprez pod chmurką, stres nie opuszcza mnie ani na chwilę. Przegapiłam sygnały jakie dawało mi moje ciało i straciłam Maleństwo, o którym tak bardzo marzyłam.
Na domiar złego ojciec Maleństwa niezbyt się tym wszystkim przejął. Gdy wcześniej podejrzewałam ciążę i okazało się, że jednak w ciąży nie byłam to cieszył się jak nastolatek, któremu udało się uniknąć wpadki… Teraz nawet do końca nie wierzy, że byłam w ciąży. Owszem, usłyszałam od niego słowa otuchy typu “to przecież nie twoja wina, nie wiedziałaś, że jesteś w ciąży”, ale co mi po takich słowach skoro odsunął się ode mnie? Od tamtego dnia praktycznie ze sobą nie rozmawiamy, każda próba konwersacji kończy się moimi łzami i jego obojętnością. Rozumiem, ze on może inaczej niż ja to przeżywać, ale potrzebuję jego wsparcia.
Mijają dwa miesiące od tego zdarzenia, a ja każdej nocy płaczę, kiepsko sypiam, pogorszyły się moje wyniki w pracy. Każda próba fizycznego kontaktu z nim spełza na niczym. Straciliśmy nasze Dziecko i powoli tracimy siebie nawzajem.
2 odpowiedzi na pytanie: O ciąży dowiedziałam się tuż po stracie
nie mogłaś przegapić objawów bo na tym etapie prawie nie ma ma objawów ciąży coś musiało być nie tak następnym razem musisz wybrać się do lekarza będą ci potrzebne leki na podtrzymanie,nie obwiniaj się to nie twoja wina zal tylko faceta który nie stanął na wysokości zadania ale tak zazwyczaj bywa.przykre ale prawdziwe trzymaj się.
olga! brrdzo mi przykro!swiatelko dla twojego aniolka!zawsze boje sie tu wchodzic bo nie wiem czy ktos dolaczy do nas!nie mozesz sie obwiniac!pamietaj ze mezczyzni inaczej przechodza strate dziecka!wiem ze w takich sytuacjach analizuje sie kazdy szczegol z tych kilku tygodni co moglabym zrobic inaczej…. Ale wiem z wlasnego doswiadczenia ze to nie ma sensu.jedyne co bym ci radzila to rozmawiaj ze swoim partnerem szczeze!powiedz mu ze jest ci ciezko!i ze chcesz przejsc okres zaloby z nim!rozmowa pomaga!tule cie kochana!
Znasz odpowiedź na pytanie: O ciąży dowiedziałam się tuż po stracie