jakoś tak mi pasuje artykuł do aktualnej aury:
i kilka komentarzy spod artykułu:
[I]
Ogólna higiena Polaków jest fatalna- to prawda. Ale chyba najgorzej
naszym rodakom wychodzi utrzymanie czystości stóp.Jako neurolog
muszę sprawdzać odruchy podeszwowe-więc wszystkim chorym ściągam
skarpetki, to co tam można zobaczyć to DRAMAT. Brud, złuszczony
naskórek, wrastające często zagrzybione szpony. Hołdujemy zasadzie
jak czegoś nie widać to i nie czuć – ale to nie jest prawda
niestety.
*
Przykład z bliskiego sąsiedztwa: starsza pani myje się raz na dwa tygodnie.
Protez zębowych nie myje w ogóle, bo i po co, skoro herbatką się przepłuczą.
Włosy wyglądają jak piorun w rabarbar, ale po co je myć?
*
a ja popieram doktorka, pracuje w sklepie i najgorzej jest w piątki i soboty
rano, bo ludzie przed sobotnią kąpielą ( to taki polski zwyczaj, myjemy się
tylko w soboty),
jak mi tu jeden z drugim posiedzi dłużej to wytrzymać się nie da,
już wole jak w poniedziałek przychodzą na kacu 😉 [/I]
tak jakoś wyszło o higienie ogólnej Polaków 😉
Może macie jakieś swoje przykłady…? Aura sprzyja takim doświadczeniom
W sumie to o kilku kwestiach nawet nie wiedziałam – sobota jest dniem powszechnego, cotygodniowego mycia? Jakaś niedoinformowana jestem 😉
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: o higienie Polaków słów kilka… ;)
Bo twoj dziadek na oczy slodyczy nie widzial, syropkow na uodpornienie z cukrem nie pil itd
fuuuuuuuuuuuj…
najlepiej w tramwaju jak stanie ktos trzymający się górnej rurki i wystawi pache wprost na wysokosci nosa…bleeeee…
czasami zastanawiam się w pracy -co gorsze smród z brudu czy smród z nadmiaru “pachnideł “…przychodza do nas paniusie tak wyperfumowane i wypsikane ze śmierdza na kilometr….ten pseudo-zapach az dusi…. jak taka wyjdzie to jeszcze pół dnia smierdzi….
ale mimo wszystko najgorszy jak dla mnie jest fetor z meliny…..przechodze codziennie obok budynku gdzie na parterze jest istna melina…zreszta nie trzeba tam zaglądac -wystarczy przejsc pod oknami,bardzo niski parter i bucha jak z pieca…odór alkoholu,papierochów,brudu,niewiadomo czego jeszcze…zawsze tam siedzi pełno ludzi,niektórzy leża w brudnej pościeli i ciągle piją…okropnośc….jakies małe dzieci tez tam widuje….
czytając Wasze opisy dochodzę do wniosku, ze jednak mam ogromne szczęście, że nie czuję zapachów
A ja “lubię” takie dziunie, które nie piorą swoich ciuchów tylko spryskująą perfumami i myślą że pachną Znam taką jedną co wróciła z dyskoteki, prześmiergnięta papierosami, potem, żarciem po czym zrzucała z siebie ciuchy na podłogę, kladła się spać a rano szybki prysznic i myk w te same ciuszki tylko tona perfum na to. FUJ!
Jak mowa o “śmierdzących” sprawach to przypomina mi sie nasz doktor z czasów studiów.
Zapach jego potu był przeobrzydliwy. Pewnego dnia wchodzimy na zajecia i wchodzi jakis facet i mowi, ze pan M. spózni sie, ale juz do nas pędzi. Wszyscy pomysleli tylko o jednym; w tym pospiechu zapach jego potu bedzie kosmicznie nieprzyjemny. Opracowalismy wiec patent; pozyczylismy od kolezanki perfum i kazdy zaaplikowal sobie kilka kropli pod nos. Od tamtej pory zajecia nie byly juz tak nieprzyjemne, bo kazdy przychodzil na nie z “wypachnionym” noskiem:)
ps. z drugiej strony nie wszyscy tak “pachna” nawet po przebiegnieciu maratonu…???
Znajoma położna miała kiedyś “przyjemność” odbierania porodu u dziewczyny która nie myła się przez całą ciążę. Zapytana dlaczego nie dba o higienę odparła, że ktoś jej powiedział że w ciąży nie wolno się myć bo to szkodzi dziecku i może dojść do przedwczesnego porodu .
Mam tak samo, ostatnio jak zachorzałam i u rodzinnego zaczęła mi temperatura mocno spadać, a wtedy wiadomo człowiek się poci, to przepraszałam lekarkę, że się kleję
Ciemnogród – ale to nie odosobniony niestety przypadek
*
Dorota mnie męczy bym się z nią wybrała na wycieczkę tramwajową – co ja się naściemniam by latem tego uniknąć, unosi mi się na samą myśl o tych wszystkich wonnych kaczuchach i rękach w górze dla większej cyrkulacji odoru
o ludzie… a ja myslałam że głupich przesądów się nasłuchałam w ciąży…
no ale to pobija wszystko czego się dowiedziałam
Zimą przyszła do mnie do firmy petentka – w strasznie grubaśnym futrze i futrzanej czapie.
Nie wspomnę o włosach, które chyba szamponu nie widziały z miesiąc
To futro tak jechało, że po prostu nie szło wytrzymać w pokoju
Takiego smrodu nie czułam w życiu
Po jej wyjściu okno było otwarte na szeroko przez resztę dnia, tona odświeżaczy powietrza wypsikana – nic nie pomagało.
Najgorsze było to że za kilka dni ta baba miała przyjść jeszcze raz
Przyjęłam ją już na dużej, ogólnej sali, bo takiego smrodu w pokoju już bym nie zniosła
Widziałam ją jeszcze raz kilka miesięcy później – mimo ładnej pogody była ubrana w grubaśne swetrzysko – tak samo śmierdziało
Zanim nabyłam drogą kupna własne 4 kółka – staarałam się latem nie korzystać ze środków komunikacji miejskiej
Nawet jak miałam kawał drogi to wolałam się przespacerować niż jechać tramwajem czy autobusem
Zamarlam przez moment
A co do smrodu, nie zapomne paniusi w dlugiej jeansowej spodnicy, ktora wsiadajac do autobusu tak zamaszyscie nia zawinela, ze mysle, ze w stoczni bylaby przyjemniejsza atmosfera- myslalam, ze puszcze pawia, a smrod towarzyszyl jeszcze kilka przystankow, zanim sie na dobre nie wywietrzylo. Ogolnie problemem jest, ze sie czlowiek sam nie czuje. Sa takie przypadki, ze czlowiek sie myje, a i tak jego pot ma baardzo nieprzyjemna won. POza tym, co dla kogos zapachem, dla innego moze waniac jak cholera ;-))
zapomnialam czy juz kiedys pisalam czy nie…
Na studiach bedac,czekalam z kolezanka na autobus miejski…pod naszym WSP. zatrzymywal sie taki maly autobusek… Nr 37…zatrzymuje sie.drzwi sie otwieraja…patrzymy z przodu tloczy sie cizba,a z tylu pustki…tylko jeden czlowiek siedzi na podlodze z jakimis pudlami,torbami,jakis bezdomny.myslimy sobie,ale ludzie! daja odczuc mu ze jakis gorszy…wie pelne dumy wsiadamy na tyl…drzwi sie zamykaja… A nam oczy w słup,nos zdechl… No nigdy nie czulam takiego odoru!!!siki,kupa,pot,smietnik,brud,spsute zarcie w jednym…w sekunde sie przylepilysmy do tlumu z przodu;-)ktory znacząco sie do nas usmiechał… Na nastepnym przystanku obserwowalysmy z usmiechem te same reaacje kolejnych wsiadajacych…byl ubaw;-)
Maz mi wytlumaczyl dlaczego!!
Na sycyli to normalka. Dlaczego? Poniewaz taki wlasnie brud, nie mycie wlosow chroni kobiety w ciazy prze urokami, zlym okiem. A ze sycylia to kraj czarownic to zadna czarownica nie rzuci uroku na druga czarownice bojac sie ze ta jest slilniejsza.
Moze ta dziewczyna ma jakies korzenie sycylijskie?
NO!!!
to przy drugim dziecku będziesz juz mądrzejsza
😉
Leżałam z kimś taki w jednej sali na patologii ciąży. To był koszmar! Młoda dziewczyna, chyba 22 lata miała. Tłuste, pozlepiane włosy, na spodniach od piżamy jakieś żółto-brązowe plamy. Smród okropny. A codziennie po przebudzeniu mówiła coś w stylu: muszę dzisiaj iść pod prysznic. Tylko, że jakoś nigdy nie doszła do łazienki. To był grudzień, jak otwierałam okno to zamykała, bo jej zimno było. Większość czasu siedziałam na korytarzu.
Współczułam lekarzom, którzy musieli ją badać i pielęgniarkom, które co dwie godziny przychodziły słuchać tętna maluchów i musiały się nad nią nisko pochylać.
Do samego porodu nie zdążyła się umyć, bo pojawiły się jakieś komplikacje i szybko zabrali ją na cesarkę.
No i raczej nie wynikało to z przesądów, bo widzialam ją też po porodzie i jakoś czyściej nie wyglądała 😀
Az zapragnelam sie umyć w jej intencji…
Mojej siostrze do banku taki gość przyszedł, w dodatku jak wychodził, to mu z nogawki g… wyleciało… koszmar normalnie…
Ogólnie, mówi, że mają kilku takich klientów, co to jak wchodzą na salę, to ona pierwsze co robi, to otwiera wszystkie okna, klimatyzacja z tym nie wyrabia…
A ja nie wiem jak się odnieść
Artykuł sugeruje, że Polacy nagminnie o higienę nie dbają – ja tak nie uważam
Zdarza się, ze ktoś się spoci w autobusie, rozumiem, ze ktoś spocony wejdzie do lekarza bo:…. się godzinę naczekała w zatłoczonej poczekalni na spóźnionego lekarza…spocił się z bólu… Nalatał się jak głupi po piętrach przychodni bo go wysyłają od Kajfasza do jonasza, zdarzyło mi się wejść z brudnym dzieckiem do pediatry bo przez 2 h oczekiwania pięknie wyczyściło korytarz
Zdarza się i mnie spotkać osobę skrajnie zaniedbaną od której fetor czuć z daleka
ale raczej nie uogólniała bym tego
ja tez… Nie czuje kazdego mijanego czlowieka…
Znasz odpowiedź na pytanie: o higienie Polaków słów kilka… ;)