o uzależnieniach

Wydzieliłam ten temat z wątku o śmierci Amy.
marchewkowa

W obliczu dzisiejszej tragedii w Norwegii
Mam to w D
Na własne życzenie

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: o uzależnieniach

  1. Zamieszczone przez korin
    Hej,

    któraś z Was była uzależniona od czegokolwiek? Miała bulimię, anoreksję?

    Nie oczekuje odpowiedzi,to nie miejsce na takie wyznania, ale wydaje mi się,że póki na własnej skórze człowiek się nie przekona o pewnych rzeczach to na serio nie ma pojęcia o czym mówi.
    Nie wiemy co się dzieje w mózgu takiego człowieka, który idzie i zadaje sobie powolną śmierć. Czy taki człowiek wg Was jest zdrowy psychicznie?

    otóż to

    • Zamieszczone przez Kata
      moim zdaniem takie dyskusje są normalną reakcją

      Dla mnie NIE są “normalną” reakcją…. Na kilka godz. po śmierci pisać, że sama zasłużyła etc.
      Ze zwykłej ludzkiej przyzwoitości.

      • Zamieszczone przez korin
        Czy taki człowiek wg Was jest zdrowy psychicznie?

        Moim zdaniem nie jest.

        • alkoholicy, narkomani, anorektycy- sami sobie zasłużyli to niech zdychają?
          W pale mi się nie mieści!

          • Zamieszczone przez bruni
            Moim zdaniem nie jest.

            no właśnie

            Moja Babcia mawia tak: gadają jak się rodzi, jak się żeni i jak umiera.
            Kwestia tego, co gadają. Do mnie samej dotarły kiedyś słowa,że ktoś z moich bliskich sam na śmierć zasłużył. Jemu było już to obojętne. Pozostała rodzina,do której takie słowa docierały. Pięknie byłoby w to wierzyć,że ten Ktoś sam chciał swojej śmierci, że zrobił to w pełnej zdrowej świadomości. Przecież byłoby by nam lżej. Niestety Ci z boku nie wiedzieli jak było,prawdy nie znali, za to rodzina wiedziała,że ta osoba niczego bardziej nie pragnęła niż żyć, niestety choroba na to nie pozwoliła.

            Jak to się ma do sprawy Amy…skoro Ktoś uważa,że zasłużyła na to co się stało, a szanuje bliskich to niech przeczyta to wyżej.Amy jest tylko przykładem, a takie dramaty ( zbliżone, niekoniecznie chodzi mi o narkomanów)dzieją się codziennie w zwykłym szarym świecie wokół nas. Uważajmy na słowa, szczególnie te w życiu realnym.

            • Zamieszczone przez ahimsa
              Laska jeszcze dobrze nie ostygła!:(
              Więc takie dyskusje są mało na miejscu:( takie zwykłe poczucie przyzwoitości kurcze….

              Oj tyle górnolotnych słów
              Kazda okazja jest dobra do dyskusji nie tylko o kupkach, zupkach i o tym co się zjadło na śniadanie

              Co do branie odpowiedzialności i wiedzy na temat uzależnień….

              Proszę Was poczytajcie o Marku Kotańskim, o ludziach uzależnionych, o praktyce a nie pięknej teorii

              To jest choroba ale ta choroba nie zwalnia z odpowiedzialności

              Tu nie ma miejsca na użalanie i mówienie o tym jacy są biedni, chorzy, nieszczęśliwi, nadwrażliwi

              Jak rozmawiam z alkoholikiem mogę mu mówić jaki jest biedny, nie rozumiany i chory albo mogę nim wstrząsnąć, że jest zwykłym draniem rujnującym to, że swoje życie to raz, a to że marnuje życie wszystkim na około i swojemu dzieciakowi to dwa

              Jak mam anorektyczkę to robię co w mojej mocy aby jej pomóc ale ma komunikat, ze po prostu umrze jak nie bedzie chciała pomocy

              Tu nie ma zawężenia świadomości czy niepoczytalności

              I proszę, nie piszcie mi tu o empatii lub jej braku, bo mnie to śmieszy
              Zapraszam do mnie do pracy – zobaczycie dramaty i zobaczycie co to jest empatia i ile ta empatia kosztuję osobę, która pomaga!

              Każdy ponosi odpowiedzialność za swoje czyny i ponosi tego konsekwencje

              Jak zaczniemy wchodzić w dywagacje odnośnie odpowiedzialności – czy morderca dziecka, który ma organikę w postaci uszkodzonych płatów czołowych jest mniej winny od tego ze zdrowym mózgiem czy alkoholik jest bardziej wrażliwy i godny współczucia warty zwolnienia z odpowiedzialności niż osoba, która nie pije i walczy o codzienność. Czy palacz jest winny raka płuc – przeciez był zestresowany. Czy otyły jest winny choroby wieńcowej, przecież zajadał stresy, miał problemy emocjonalne…

              Czy uczucia współczucia i taka rozmowa toczyłaby się gdybyśmy pisali o zwykłym narkomanie, alkoholiku z fekaliami z dworca, czy jest on mniej wartościowy od Amy?

              Moim zdaniem poszła po równi pochyłej, nikt nie napisał, ze sobie zasłużyła, ale, że było to do przewidzenia i poniosła konsekwencje swojego postępowania i żadna choroba nie zwalnia jej z odpowiedzialnośći
              Zwłaszcza z takim zapleczem jakie miała. Śmieszne dla mnie jest reagowanie na teksty o Amy – ze sama sobie zgotowała taki los – atakiem na czyjąś empatię. To jest racjonalne stwierdzenie. Nikt tu nie pisze, ze dobrze, że umarła – wkładacie tutaj w usta słowa, które nie padły.

              Zycie ludzkie jest wartością samą w sobie
              Wartosciowanie śmierci jest inną bajką – zależną od światopogladu
              Tekst o eutanazji w obliczu problemów związanych z tym tematem i dramatów jakie się rozgrywają z kolei mnie szokuje

              • Zamieszczone przez ciapa
                Oj tyle górnolotnych słów
                Kazda okazja jest dobra do dyskusji nie tylko o kupkach, zupkach i o tym co się zjadło na śniadanie

                Co do branie odpowiedzialności i wiedzy na temat uzależnień….

                Proszę Was poczytajcie o Marku Kotańskim, o ludziach uzależnionych, o praktyce a nie pięknej teorii

                To jest choroba ale ta choroba nie zwalnia z odpowiedzialności

                Tu nie ma miejsca na użalanie i mówienie o tym jacy są biedni, chorzy, nieszczęśliwi, nadwrażliwi

                Jak rozmawiam z alkoholikiem mogę mu mówić jaki jest biedny, nie rozumiany i chory albo mogę nim wstrząsnąć, że jest zwykłym draniem rujnującym to, że swoje życie to raz, a to że marnuje życie wszystkim na około i swojemu dzieciakowi to dwa

                Jak mam anorektyczkę to robię co w mojej mocy aby jej pomóc ale ma komunikat, ze po prostu umrze jak nie bedzie chciała pomocy

                Tu nie ma zawężenia świadomości czy niepoczytalności

                I proszę, nie piszcie mi tu o empatii lub jej braku, bo mnie to śmieszy
                Zapraszam do mnie do pracy – zobaczycie dramaty i zobaczycie co to jest empatia

                Każdy ponosi odpowiedzialność za swoje czyny i ponosi tego konsekwencje

                Jak zaczniemy wchodzić w dywagacje odnośnie odpowiedzialności – czy morderca dziecka, który ma organikę w postaci uszkodzonych płatów czołowych jest mniej winny od tego ze zdrowym mózgiem czy alkoholik jest bardziej wrażliwy i godny współczucia warty zwolnienia z odpowiedzialności niż osoba, która nie pije i walczy o codzienność

                Czy uczucia współczucia i taka rozmowa toczyłaby się gdybyśmy pisali o zwykłym narkomanie, alkoholiku z fekaliami z dworca, czy jest on mniej wartościowy od Amy?

                Moim zdaniem poszła po równi pochyłej, nikt nie napisał, ze sobie zasłużyła, ale, że było to do przewidzenia i poniosła konsekwencje swojego postępowania i żadna choroba nie zwalnia jej z odpowiedzialnośći
                Zwłaszcza z takim zapleczem jakie miała. Śmieszne dla mnie jest reagowanie na teksty o Amy – ze sama sobie zgotowała taki los – atakiem na czyjąś empatię. To jest racjonalne stwierdzenie. Nikt tu nie pisze, ze dobrze, że umarła – wkładacie tutaj w usta słowa, które nie padły.

                Zycie ludzkie jest wartością samą w sobie
                Wartosciowanie śmierci jest inną bajką – zależną od światopogladu
                Tekst o eutanazji w obliczu problemów związanych z tym tematem i dramatów jakie się rozgrywają z kolei mnie szokuje

                amen, amen i jeszcze raz amen

                • Zamieszczone przez ciapa
                  Oj tyle górnolotnych słów
                  Kazda okazja jest dobra do dyskusji nie tylko o kupkach, zupkach i o tym co się zjadło na śniadanie

                  Co do branie odpowiedzialności i wiedzy na temat uzależnień….

                  Proszę Was poczytajcie o Marku Kotańskim, o ludziach uzależnionych, o praktyce a nie pięknej teorii

                  To jest choroba ale ta choroba nie zwalnia z odpowiedzialności

                  Tu nie ma miejsca na użalanie i mówienie o tym jacy są biedni, chorzy, nieszczęśliwi, nadwrażliwi

                  Jak rozmawiam z alkoholikiem mogę mu mówić jaki jest biedny, nie rozumiany i chory albo mogę nim wstrząsnąć, że jest zwykłym draniem rujnującym to, że swoje życie to raz, a to że marnuje życie wszystkim na około i swojemu dzieciakowi to dwa

                  Jak mam anorektyczkę to robię co w mojej mocy aby jej pomóc ale ma komunikat, ze po prostu umrze jak nie bedzie chciała pomocy

                  Tu nie ma zawężenia świadomości czy niepoczytalności

                  I proszę, nie piszcie mi tu o empatii lub jej braku, bo mnie to śmieszy
                  Zapraszam do mnie do pracy – zobaczycie dramaty i zobaczycie co to jest empatia i ile ta empatia kosztuję osobę, która pomaga!

                  Każdy ponosi odpowiedzialność za swoje czyny i ponosi tego konsekwencje

                  Jak zaczniemy wchodzić w dywagacje odnośnie odpowiedzialności – czy morderca dziecka, który ma organikę w postaci uszkodzonych płatów czołowych jest mniej winny od tego ze zdrowym mózgiem czy alkoholik jest bardziej wrażliwy i godny współczucia warty zwolnienia z odpowiedzialności niż osoba, która nie pije i walczy o codzienność

                  Czy uczucia współczucia i taka rozmowa toczyłaby się gdybyśmy pisali o zwykłym narkomanie, alkoholiku z fekaliami z dworca, czy jest on mniej wartościowy od Amy?

                  Moim zdaniem poszła po równi pochyłej, nikt nie napisał, ze sobie zasłużyła, ale, że było to do przewidzenia i poniosła konsekwencje swojego postępowania i żadna choroba nie zwalnia jej z odpowiedzialnośći
                  Zwłaszcza z takim zapleczem jakie miała. Śmieszne dla mnie jest reagowanie na teksty o Amy – ze sama sobie zgotowała taki los – atakiem na czyjąś empatię. To jest racjonalne stwierdzenie. Nikt tu nie pisze, ze dobrze, że umarła – wkładacie tutaj w usta słowa, które nie padły.

                  Zycie ludzkie jest wartością samą w sobie
                  Wartosciowanie śmierci jest inną bajką – zależną od światopogladu
                  Tekst o eutanazji w obliczu problemów związanych z tym tematem i dramatów jakie się rozgrywają z kolei mnie szokuje

                  I TO pisze osoba, która zaraz na pocz, napisała, że ma to w d….i że sama chcaiała!

                  Ciapa- no trochę uczciwości, plizzz!

                  1) ponadto- piszemy o lasce, które zmarła WCZORAJ, o artystce i otym, że zmarła młodo i szkoda jej i jej talentu!
                  2) a padają głosy- że sama chciała no i cóż….zasłużyła bo nie chciała się leczyć
                  3) więc ja,mówię- LASKA JESZCZE NIE OSTYGŁA na litość!!! i czy na serio w tej sytuacji nie jest głupio takie ” mądrości” wygłaszać nad jej trupem?
                  Na serio ciapa nie czaisz?

                  • Zamieszczone przez ahimsa
                    I TO pisze osoba, która zaraz na pocz, napisała, że ma to w d….i że sama chcaiała!

                    Ciapa- no trochę uczciwości, plizzz!

                    Wracasz do posta, z którego się wcześniej wytłumaczyłam, który napisałam pod wpływem emocji i przeprosiłam, jeżeli kogoś uraziłam i zostałam źle zrozumiana

                    Teraz nie empatia ale uczciwość

                    Jestem nie empatyczna, nie uczciwa
                    Co będzie następne do zarzucenia?

                    Acha… prosze jeszcze więcej tekstów odnoszących się do mojej profesji bo bardzo to lubisz!

                    • Zamieszczone przez ahimsa

                      Na serio ciapa nie czaisz?

                      Nie czaje, bo tematy wykroczyły poza śmierć Amy
                      Zawsze możesz wrócić na pogaduchy i pogadać o tym co jadłaś na śniadanie a nie na poważne tematy, jeżeli Cię to razi
                      Ja nie widzę niestosowności, wręcz okazję do dyskusji
                      I zawsze takie okazje wykorzystuję np do pracy z młodzieżą

                      Co do OSTYGNIĘCIA – matko jakie słownictwo – dlaczego to nie etyczne o tym mówić? Kiedy będzie etyczne robienie podsumowań? Z ciekawości pytam

                      • Zamieszczone przez ciapa
                        Nie czaje, bo tematy wykroczyły poza śmierć Amy
                        Zawsze możesz wrócić na pogaduchy i pogadać o tym co jadłaś na śniadanie a nie na poważne tematy, jeżeli Cię to razi
                        Ja nie widzę niestosowności, wręcz okazję do dyskusji
                        I zawsze takie okazje wykorzystuję np do pracy z młodzieżą

                        Co do OSTYGNIĘCIA – matko jakie słownictwo – dlaczego to nie etyczne o tym mówić? Kiedy będzie etyczne robienie podsumowań? Z ciekawości pytam

                        Ostygnieci to jakś brzydki wyraz?

                        Gorszy niż ” mam w d…pie”???

                        Ciapa- jeszcze raz;)
                        TEN wątek jest o smierci cenionej artystki. Dyskusja potoczyła się tak, że częśc osób uznało ( w tym i Ty), że sama sobie zasłużyła.

                        Więc się pytamy- czy aby na pewno? i owszem- odniosę się do Twej “profesji”- bo dla mnie osoby mające pomagać innym- właśnie TAKIM ludziom imo powinny być dalekie od takiego generalizowania, oceniania, że “sami zasłużyli” itd.!

                        • Ciapa- przeprosiłaś, wycofałas sie z tych słów ale w dalszych postach tego nie widać!

                          Może trzymaj się lepiej tego, co napisałaś wczoraj.

                          • Zamieszczone przez ahimsa
                            [/img]

                            Gorszy niż ” mam w d…pie”???

                            Ciapa- jeszcze raz;)
                            TEN wątek jest o smierci cenionej artystki. Dyskusja potoczyła się tak, że częśc osób uznało ( w tym i Ty), że sama sobie zasłużyła.

                            Więc się pytamy- czy aby na pewno? i owszem- odniosę się do Twej “profesji”- bo dla mnie osoby mające pomagać innym- właśnie TAKIM ludziom imo powinny być dalekie od takiego generalizowania, oceniania, że “sami zasłużyli” itd.!

                            Pozwolisz, ze zacytuję samą siebie i poproszę o czytanie ze zrozumieniem

                            Moim zdaniem poszła po równi pochyłej, nikt nie napisał, ze sobie zasłużyła, ale, że było to do przewidzenia i poniosła konsekwencje swojego postępowania i żadna choroba nie zwalnia jej z odpowiedzialnośći
                            Zwłaszcza z takim zapleczem jakie miała. Śmieszne dla mnie jest reagowanie na teksty o Amy – ze sama sobie zgotowała taki los – atakiem na czyjąś empatię. To jest racjonalne stwierdzenie. Nikt tu nie pisze, ze dobrze, że umarła – wkładacie tutaj w usta słowa, które nie padły.

                            A “Wasza” część dyskusji poszła w kierunku, jaka jest biedna i chora i nie mamy prawa jej oceniać, a jak ją oceniamy to nie mamy empatii…

                            Egoistycznie powiem: szkoda talentu
                            Na poziomie osobowym powiem, że po prostu wybrała śmierć

                            Z mojego punktu widzenia alni mnie to ziębi ani grzeje
                            Prasa będzie miała pożywkę i odwracacza uwagi zamiast zajmować sie prawdziwymi dramatami tego świata. ludzie chwilowy empatyczny przytanek

                            • Zamieszczone przez tygryska
                              [*]
                              szkoda talentu, pięknego głosu
                              szkoda życia ludzkiego

                              co do dyskusji jaka się tu rozpętała to podpiszę się pod poniższym
                              Moim zdaniem poszła po równi pochyłej, nikt nie napisał, ze sobie zasłużyła, ale, że było to do przewidzenia i poniosła konsekwencje swojego postępowania i żadna choroba nie zwalnia jej z odpowiedzialnośći

                              Zgadzam się w 100%

                              • tak nieco po lepkach przeczytalam i pare rzeczy mi do glowy przyszlo.
                                jak to jest z tym usprawiedliwainiem choroby.. zwlaszcza w kontekscie tej drugiej tragedii. przeciez ten gosc zdrowy zdecydowanie nie byl. mial tylko pecha, ze zamiast depresji, przyplatalo mu sie cos innego i dla niego ludzie maja duzo mniej zrozumienia teraz..
                                a druga rzecz, to juz taka z naszego podworka. jakos tak dla dyslektykow sporo z nas, rowniez wyrozumiala nie jest. bez problemu pojawiaja sie wpisy wytykajace bledy.

                                teraz o leczeniu.
                                doskonale pamietam, (bo to bylo jedno z moich pierwszysch doswiadczen ze stazu w monarze)
                                16letnia zdaje sie wtedy dziewczyna. p i e k n a
                                ale chora absolutnie. wyladowala w osrodku, bo miala sprawe karna, grozil jej zdaje sie poprawczak, za handel i chyba nawet jakis napad. osrodek to byla dla niej deska ratunku. czesto sad odpuszczal, jezeli chory deklarowal wole leczenia i zglaszal sie do osrodka. ale ona nie chciala sie leczyc. nie wiem kto ja przywiozl, plakala, wyla i wrzeszczala, ze nie chce tu byc. przekonywalo ja mnostwo osob, terapelci, starzy wyjadacze.. na koniec dziewczyna wyszla… nie wiem co sie z nia dzieje. – to tak w temacie ubezwlasnowolnienia.

                                zalapalam sie na koncowke jeszcze osrodkow o twardych zasadach – zlamales zasady – wypad, albo golimy glowe i w drelich. kto faktycznie chcial sie leczyc, kladl nierzadko piekne dlugie wlosy pod nozyce.

                                opowiadala mi jedna terapeltka, ktora przeszla przez to wszystko zanim terapeltka zostala, ze tak zalezalo jej na leczeniu i jednoczesnie na nauce, ze kiedy po pewnym czasie dostala pozwolenie na szkole, a miala jeden drelich – to chodzila do szkoly lysa w tym drelichu, nierzadko jeszcze mokrym – bo kiedys trzeba bylo go prac, a do rana niezdazyl wyschnac.
                                i to jest motywacja.

                                teraz osrodki przescigaja sie w ofercie dla swoich pacjentow. sa warsztaty teatralne, kajaki w wakacje, perkusja, konie.. – caly czas pisze o polsce.

                                • Zamieszczone przez korin
                                  Hej,

                                  któraś z Was była uzależniona od czegokolwiek? Miała bulimię, anoreksję?

                                  Nie oczekuje odpowiedzi,to nie miejsce na takie wyznania, ale wydaje mi się,że póki na własnej skórze człowiek się nie przekona o pewnych rzeczach to na serio nie ma pojęcia o czym mówi.
                                  Nie wiemy co się dzieje w mózgu takiego człowieka, który idzie i zadaje sobie powolną śmierć. Czy taki człowiek wg Was jest zdrowy psychicznie?

                                  TAK:(

                                  • Korin wyczyść skrzynkę!

                                    • Jakakolwiek smierc jest przykra i smutna. Oczywiscie jak dotyka kogos bliskiego to boli milion razy bardziej. Ale niestety to bylo do przewidzenia, jej juz samej nie raz sie wydawalo ze nacpana umiera… nie szanowala siebie 🙁
                                      Do uzaleznienia mam jedno podejscie – nikt Ci nie pomoze jak sam nie chcesz sobie pomoc…

                                      Dodam jeszcze, ze ludzie takich artystow bardziej szanuja po smierci – tych ktorzy sie zacpali…. Hm… zastanawiam sie dlaczego.

                                      • Zamieszczone przez GEVALIA2006
                                        właśnie 🙁

                                        dzisiaj w mojej wsi był pogrzeb 3 letniego chłopca, wujek potrącił go ciągnikiem 🙁

                                        trzy dni temu zmarla mama mojej kolezanki… Czy to rowniez nic w obliczu tragedii w Norwegii? Dla wielu pewnie tak, moja kolezanka moglaby napisac: co tam Norwegia, mnie zmarla mama!

                                        • Zamieszczone przez ciapa
                                          Oj tyle górnolotnych słów

                                          Czy uczucia współczucia i taka rozmowa toczyłaby się gdybyśmy pisali o zwykłym narkomanie, alkoholiku z fekaliami z dworca, czy jest on mniej wartościowy od Amy?

                                          Czytałam wątek i zastanawiałam się w sumie nad tym samym.
                                          Jak reagujecie jak na ulicy zaczepia Was ledwo trzymający się na nogach, śmierdzący
                                          i brudny pijaczek i chce jakieś drobne?? Też widzicie w nim chorego człowieka??
                                          Biednego??
                                          Czy odwracacie się z obrzydzeniem i uciekacie byle dalej??
                                          A jak alkoholik wsiada za kierownicę i zabija kogoś innego??
                                          To też tłumaczycie, że biedny chory był??

                                          Ja jakoś nie umiem się użalać nad takimi pijakami. Wiem że oni oprócz tego, że niszczą
                                          sobie życie to niszczą życie również rodzinie. Bardzo często nie tylko żonie, ale i matce, ojcu,
                                          dzieciom.
                                          Mam usprawiedliwiać chęć wypicia czegokolwiek?? I nie myślenie o nikim
                                          oprócz siebie?? Jakoś nie mieści mi się w głowie że miałabym bardziej żałować
                                          pijaka niż dziecka które boi się powrotu ojca do domu np.
                                          Przecież najczęściej to dorośli ludzie odpowiedzialni za siebie,.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: o uzależnieniach

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general