Tak pomyślałam, że napiszę tutaj o moich troskach, może dodatkowo siły nabiorę.
Nie wiem, czy któraś pamięta, miałam zrobić tomografię głowy.
Zrobiłam.
Wyszły niestety zmiany na mózgu.
Są dwie opcje:
– przebyty udar mózgu(zdanie zaufanego radiologa)
-guz mózgu lub sm (na udar jestem za młoda według neurolog, niemniej pamiętacie pewnie dominicaa)
Jeśli pierwsza opcja, to w każdej chwili mogę mieć drugi, a to może być kalectwo albo śmierć
Druga opcja sami wiecie.
No i teraz nasza służba zdrowia.
Neurolog dopiero w następnym roku.
Poszłam prywatnie, kazała zrobić reznans(tylko jakim cudem zdobędę skierowanie, najpierw pójdę do neurologa, czekanie około dwóch miesięcy, a pół roku na rezonans).
Gdyby udar muszę szybko szukać przyczyny, aby zapobiec następnemu.
Udar nie rozumie, że nie ma miejsc w szpitalu, aby zbadać naczynia.
Miejsce może się zwolni w następnym roku.
Stanęłam wczoraj w martwym punkcie, co ja mam dalej robić.
Lekarze traktują mnie jako kolejny przypadek, ja traktuję siebie jako jedyny:)
Nie poddam się, rzadko wpadam depresję, dziś wymyśliłam kolejne moje działania(w rodzinie męża są lekarze)
Walczę głównie sama, do tego mam różne dolegliwości fizyczne, związane z chorobą, no i moich rozrabiających kochanych szkrabów.
Trzymajcie kciuki, abym się nigdy nie poddała się.:)
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: O żalu i o sile
Ula, powodzenia
Sciskam kciuki z calych sił
🙁
Ulu NIE CZEKAJ, lekarz wiele może wpisując na skierowaniu PILNE
W zeszłym roku w grudniu(późny wieczór, piątek) wyszły klocki u mego syna – czes oczekiwań na spacjalistę 11 miesięcy, lekarz cały weekend kombinował co zrobić i najlepszym wariantem jak podpytywał było skierowanie na oddział w trybie pilnym (nie ukrywam, ze na skierowaniu oprócz najbardziej nurtującej diagnozy było wszystko co dziecku dolega – mnie przygniotło ale inaczej pewnie by nas zbagatelizowano), bezpośrednio z gabinetu pojechałam do szpitala – nie przyjeli mnie tylko dlatego, ze szalała w 3mieście grypa(me dziecko na oko na zdrowe wygladało) ale nie odesłali do domu – Lekarz załatwił nam na wtorek przyjęcie na oddział dzienny w akademii medycznej gdzie przebadano wzdłuż i w szerz – nie były ważne limity, pamiętam jak była na oddziale słyszałam jak telefonicznie ludzi na listopad rejestrowali.
Walcz o swoje, szybka diagnostyka to jedno ale też takie oczekiwanie nie wiedząc co się dzieje jest koszmarem
Wierzę, ze wszystko dobrze się skończy
Napiszę tylko tyle, że nie musisz symulować zasłabnięcia, a jedynie zgłosić się na pogotowie z utrzymującym się odrętwieniem ( nawet nie pełnym paraliżem, a jedynie tzw. ścierpnięciem)co najmniej 12 h jednej stron ciała np.lewej ręki i nogi- u nas to wystarczyło by natychmiast znaleźć się na oddziałe gdzie przeprowadzono pełną diagnostykę,
Nie zwlekaj, przebycie nawet bardzo lekkiego udaru bez znalezienia przyczyny( jest ich wiele: wysokie ciśnienie, cholesterol,ukryta cukrzyca, problemy z sercem,stres)- często skutkuje kolejnym, znacznie rozleglejszym w formie i skutkach.
Nie czekaj, a ja trzymam kciuki aby te zmiany okazały się w efekcie nic nie znaczącą zmianą,
pozdrawiam.
P. S. Argument o tym, że udar spotyka tylko osoby starsze niestety nie jest już bliski prawdzie, na oddziale leży ok. 50% ludzi w tzw. sile wieku 30-40 lat.
Ula tez uwazam, ze dziewczyny dobrze radza, probuj jak nie drzwiami to oknem
duzo sil zycze i mooocno
Dokładnie
Z miesiąc temu w moim rodzinnym miescie zmarła z powodu udaru 10 letnia dziewczynka – nie wykluczone, ze zmarła bo pogotowie nie chciało przyjechać twierdząć, ze oni od omdleń nie są – rodzina sama dziecko do szpitala taszczyła – mała nie dała rady
Ula, trzymam kciuki.
Nie wiem co poradzić, bo bez znajomości i pełnego portfela, to szkoda słów.
Czytam, że jakieś znajomości masz, więc musisz je uruchomić.
Życzę powodzenia!! Dużo siły i jednak zdrowia, żeby to wszystko nie było takie poważne jak podejrzewają.
Z calych sil duuuzo zdrowia i sil na zalatwienie wszystkiego!!
Ula-zaciskam kciuki z całych sił-dużo siły życzę!!!!!!
Uruchamiaj wszystkie znajomości-bo bez tego ani rusz niestety:(
Z całych sił Kochana
Trzymaj sie, Kochana, pomysle cieplo o Tobie. Dobrze wiem, o czym piszesz, jesli chodzi o sluzbe zdrowia i kolejki 🙁
Ula! Trzymam kciuki za zdrowie
Szkoda, że mieszkasz tak daleko. Gdybyś mieszkała choć trochę bliżej to dałabym Ci namiary na świetnego lekarza, u którego załatwiłabyś bardzo dużo. A z rezonansem próbuj – czasem się zwolni miejsce i w ciągu tygodnia da się zrobić.
Przede wszystkim kciuki będę trzymać i modlić się by się wszystko ułożyło.
Mój wujek leczony był na niedociśnienie z powodu zasłabnięć, okazało się jednak, że tętniak, terminy też odległe, ale też im się udało i też w Lublinie-
I to chyba argument jednak za dodatkowym ubezpieczeniem… tak off topic.
Ula – trzymam kciuki za ciebie, twoją siłę walki z naszym beznadziejnym systemem opieki zdrowotnej i za szybki powrót do zdrowia!
Ula – nie wiem co napisać
gdybym Ci w jakiś sposób mogła pomóc to dzwoń
i wierzę, że wszystko skończy się dobrze
trzymam kciuki ! będzie dobrze, musi być dobrze !
tak mi przykro…
trzymaj się i nie poddawaj
trzymam za Ciebie
Ula, bardzo mi przykro….
trzymam za Ciebie kciuki bardzo, bardzo mocno!!!
I ja swoje dorzuce
Znasz odpowiedź na pytanie: O żalu i o sile