Podzielę się z wami moim doświadczeniem, może któraś z mam uniknie strachu jakiego ja się najadłam wierząc ślepo w kult karmienia piersią.
Otóz moją pierwszą córkę wykarmiłam piersią bez butli do 8 m-ca życia. Choć na piersi wisiała mi 24 h na dobę i nieraz razem wędrowałysmy nawet do toalety. Wierzyłam że tak trzeba i tak było.
Przy Wojtku miało być podobnie choć już tak negatywnie do butelki nie podchodziłam. Po zastojach i bulach szpitalnych w 3 dobie wróciliśmy do domu pewni, że karmimy znowu tylko piersią. Mały tym razem zachowywał się inaczej. Ssał pierś po czym zasypiał na 3h i tak przez kilka dni. Byłam zadziwiona – takie cudowne dziecko…! Nawet nie przyszło mi do głowy, że mały może się nie najadać po czym spokojnie zasypiać. Zaniepokoił mnie dopiero brak kupki przez 3 doby oraz bardzo skąpe oddawanie moczu. Zważyłam małego na wadze kuchennej i doznałam szoku – stracił na wadze 300 g.
W te pędzy pojechaliśmy do szpitala i od razu diagnoza – dziecko miedożywione i odwodnione. A ja głupia matka naczytałam się, że dziecko z piersi je tyle ile potrzebuje i nie należy się przejmować że się nie najadło. Nie płąkał, wiec wierzyłam ślepo że jest najedzony. Na szczeście po 3 dobach w szpitalu mały doszedł do siebie i teraz nie podaje mu już piersi tylko odciągam mleko aby kontrolować ile zjada oraz podaję mu bebilon 1. Jest to naprawdę bardzo czasochłonne i bez porównania mniej uciązliwe niż podanie piersi.
Dlatego ostrzegam przed artykułami typu, ” nie martw się czy dziecko najada się z piersi” itp nalezy je włożyć miedzy bajki, bo martwić się należy a jak się nie najada to dokarmić a nie wierzyć w kolejny mit “dokarmianie sztucznym mlekiem to początek końca latkacji”.
Dlatego uważam że to jak i czym karmimy nasze dziecki zalezy od matki i dziecka a nie mitów i kultu piersi.
Basia, Jagoda 28.06.2003 i Wojtuś 28.09.2006
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Obalamy mity związne z karmieniem piersią!
Re: Obalamy mity związne z karmieniem piersią!
Przyczyny nie stwierdzono….
Re: Obalamy mity związne z karmieniem piersią!
owszem, owszem, fakt ze w Polsce jest kult piersi i ja sie jemu stanowczo sprzeciwiam, dodam ze gdyby nie cesarka moje dziecko za cholere nie wyszlo by w inny sposób, tak sie mój organizm wzbraniał przed naturalnym porodem, gdyby nie cięcie to bym do grudnia chodziła w ciąży, a co do karmienia, juz poruszyłam ten temat na forum, i uważam ze pokarm nat. jest najlepszy dla dziecka ale i na sztucznym nic mu nie bedzie, ja byłam karmiona od urodzenia butelka, gdzie owego kultu nie było, i jestem jedna z najzdrowszych osób w rodzinie, ja swojego dziecka nie karmie od porodu piersia bo mam zahamowanie psychiczne, nie wiem z czego to wynika (choc pokarmu miałam jak dla wojska), wiem tylko tyle ze jest wiele zalet poprzez karmienie butlą, chociaz noce mam przespane….i dziecko może nakarmić każdy kto jest w domu pod moja nieobecność, Gabryska jest zgrowa, wiem ile zjada, ładnie waży i nie mam z nią żadnych problemów
Ospa u 3,5 miesieczniaka pomimo karmienia – mit II
Musze niestety obalić kolejny mit.
Otóż pomimo męki z laktatorem i odciaganiem mleczka co 3 h tak aby mały miał przeciwciała, niestety złapał od siostry przedszkolnej OSPĘ!
Zaznaczam, że ja ospe przechodziłam i to nie tak całkiem dawno, więc teoretycznie przeciwciała powinnam była małemu przekazac z mlekiem, a jednak nie…..
Tak więc obalam kolejny mit, ze dziecko karmione piersią do pół roku nie złapie choroby zakaźnej. MIT i KIT. Mamy ospę jak malowanie
Jagoda i Wojtek
Re: Ospa u 3,5 miesieczniaka pomimo karmienia – mi
ech :/
kusiolson
Znasz odpowiedź na pytanie: Obalamy mity związne z karmieniem piersią!