w sumie moze to sie wydawac takie oczywiste, skoro obowiazek szkolny jest u nas od tak dawna, a tu niespodzianka…
wczoraj na spotkaniu ze znajomymi okazalo sie, ze zdania na ten temat jednak bywaja podzielone
niektorzy uwazaja, ze wiecej wladzy powinni miec rodzice, a mniej panstwo, a co za tym idzie – wedlug nich – to rodzice powinni moc decydowac o tym, czy poslac dziecko do szkoly, czy nie – a nie “urzednik”
czyli nie chodzi tu tylko o to, w jaki sposob ksztalcic dzieci (czy w szkole, czy w domu, czy wielostronnie, czy od razu na szewca) lub kiedy zaczynac je ksztalcic, lecz i o to, czy robic to w ogole
i wazne: nie pytam o to czy chcecie poslac swoje dzieci do szkoly, bo tu raczej na pewno bedzie 100% na tak 🙂
ale o to wlasnie kto powinien o tym decydowac – czy panstwo powinno to narzucic czy tez zostawic decyzje rodzicom
ciekawa jestem jakie tu beda glosy
co myslicie, dziewczyny?
edit – nie wiem czemu nie dodala mi sie w ankiecie opcja “nie wiem” – dla wszystkich tych, ktorzy nie wiedza, lub maja ambiwalentne zdanie
nie wiem tez czy potrafie to zmienic, ale i tak musze uciekac, wiec moze zostawic to tak?
edit pozniejszy: to juz niech tak zostanie moze…
Strona 10 odpowiedzi na pytanie: obowiązek szkolny – ankietka ;)
Wiem o czym piszesz – nie wiem czy to nie Ty pisałaś – czasami uczelnie same sobie opinie wystawiają
bingo! (ale nie do wszystkich, część byla drukowana na atramentówce, część na laserówce-nie pamiętam ale ktoreś z nich trzeba było skrobać)
Tak, to ja o tym pisałam 🙂
Stawiam, że zmywacz na atramentówkę zadziałał a laserówkę skrobaliście 🙂
(i się cholernie cieszę, że wciąż jeszcze na tym forum można sobie “na poziomie” 😉 dyskutować nawet jak strony odmienne zdanie mają)
No właśnie:)
Jutro będę dzieciakom opowiadać o netykiecie;).
A będą przykłady z życia wzięte? 😀
🙂
No tak, złamałam
Zakładając nowy wątek;)- najpierw napisałam a potem pomyślałam.
Ale nie zdążyłam poprosić o skasowanie-byłaś szybsza;)
hehe akurat zaglądałam do Redakcyjnego
Wiedziałam, że mam w życiu pecha
ps. tak czy siak faktycznie naruszyłam regulamin ( choć Bóg mi świadkiem, że powodem było moje “niepomyślenie”)
Formalnie wszystko się zgadza:)
W kwestii obowiazku juz sie wypowiedziałam 🙂
ale chciałam tylko podzielic z Toba uczuciem niezaspokojonej wiedzy odnosnie dlaczego wino tak a papieros nie (jesli nie)
naprawde mnie to ciekawi dlaczego jest zgoda u rodzica na łyk alkoholu a juz jesli chodzi o papieros to zakładam, ze juz nie
moze dlatego nie dałabym papierosa bo ani ja ani nikt z moich bliskich nie pali wiec dziecko nie miałoby okazji poprosic a piwko kiedys tam wypiłam wiec miało okazję….zadowoleni?? no to teraz niech sie wypowie autorka wątku w kwestii wysokiego poziomu bo grono osób czeka na wyjasnienia…
autorka watku nie jest na Twoje zawolanie
a na pytanie odpowiedziala dawno temu, zreszta sporo bystrych osob zrozumialo co ma na mysli i bez tego
wystarczy przeczytac watek, nie upajac sie tylko paroma fragmentami
dla mnie temat jest skonczony
Mam wrażenie, że w tym poście
się dość precyzyjnie wypowiedziała…
W sumie to nie twierdziłam nigdzie, ze dałas dzecku spróbowac papierosa. I naprawde nie chciałabym bys mnie zle zrozumiała.
Dla mnie alkohol i papieros oraz inne uzywki dla dziecka sa niejako na jednym poziomie na NIE.
I jestem daleka od oceniania kogokolwiek po prostu jestem ciekawa.
no własnie inne używki tzn. chipsy kawa a moze cos gorszego np. narkotyki i zaraz mnie ktos analogicznie bedzie pytał czy jak dałam skosztowac piwa to moze jakies prochy jeszcze…? dla mnie cała dyskusja o papierosie była bezsensowa a zasłaniając się analogicznym pytaniem kazdy moze mnie wkręcić w następną niepotrzebną rozmowę i pytac o następną używkę dlaczego nie dam spróbowac czy tak?
majówko olinjo i jeszcze do paru dziewczyn proponuje zakopać topór wojenny bo takie rozgrywki do niczego nie prowadzą a odwrotnie wprowadzają tylko atmosfere niedomówień i “awantur” na forum z mojej strony urazy nie czuję i jej nie chowam, mam nadzieję ze wzajemnie…
jesli nie czujesz urazy, to mam nadzieje, ze pod postem o rzekomym pastwieniu sie nad Toba (:Zamotany:) i dwulicowosci (:Zamotany:!) podpisalas sie z rozpedu… (uwierz mi, chcialam poznac Twoj tok myslenia, tak jak olinja tutaj, choc przyznaje, ze forma moich postow byla nieco zaczepna, chyba niepotrzebnie)
jesli tak, to oczywiscie ja rowniez nie chowam urazy 🙂
fajnie ze to napisalaś, pomimo tego ze zostalas zaatakowana 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: obowiązek szkolny – ankietka ;)