[QUOTE]Za kilka tygodni w wykazie badań obowiązkowych dla kobiet w ciąży znajdzie się test na HIV – informuje “Dziennik”. Do wykonania testu kobietę ma przekonać ginekolog.
Do tej pory lekarze musieli zalecać wykonanie badania na HIV jedynie ciężarnym z tzw. grup ryzyka. Teraz, po wydaniu rozporządzenia przez ministra zdrowia, będą mieli obowiązek proponować je wszystkim kobietom w ciąży.
Gazeta przypomina, że pacjent ma prawo odmówić każdego badania. Zadaniem lekarza jest jednak przekonać kobietę do korzyści, jakie daje wykonanie testu. Profilaktyka pozwala bowiem zminimalizować ryzyko przeniesienia wirusa HIV z matki na dziecko do mniej niż 1%. Badania będą finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
[/QUOTE]
co o tym sądzicie?
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Obowiązkowy test na HIV!
Ja wlaśnie bylam dzisiaj pobrać krew na różne rzeczy – min. HIV. Tak sobie myślalam – bez sensu – 30 dychy wywalone, bo przecież wiadomo, że wynik będzie ujemny. No ale….takie zalecenie. Chodzę prywatnie do gina i każde badanie koszuje…Dzisiaj poszlo 120 zl!!!!
nie sadzilam, ze oszczedzam az TYLE…
kurczaczek, cały pic polega na tym, ze nie wiadomo czy wynik bedzie ujemny:)
przeciez tu nie tylko chodzi o rozwiązłość sexualną, ale przeciez chodzimy do dentysty, na badania, poddajemy się drobnym zabiegiom, etc.
Wystarczy chwila nieuwagi, czyjejś bezmyślności, niechlujności, braku zachowania należytej higieny i po sprawie.
Ale twoj gin ma pewnie podpisana umowe z tym lab, a moja przyjmuje tylko prywantnie, wiec nie ma szans, oszczedzam tylko na zwykjlych badaniach (morfologia i mocz) bo ide do ogolnego i prosze o skierowanie (fajana babka z niej 😉 )
No ja ostatnio zaplacilam 90 zeta – hiv, tokso po raz drugi i tsh (tarczycowe), a w sumie to wydalam kilkaset zl na te wszystkie badania od poczatku ciazy. Takze oszczedza sie naprawde wiele, ale przynajmniej nie stresuje sie, mam caly czas l4 i nie musze sie o nie prosic (juz zawsze czeka na mnie wypisane) mam caly czas kontakt telefoniczny z moja gin (moge dzwonic na komore w kazdej chwili jakby cos sie powaznego dzialo) i czuje sie bezpiecznie przez to, wiec czasem warto placic… I jak mialam problemy, to bylam odsylana do super specjalistow (i za to juz zaplacilam tylko raz – 100 zl podczas gdy normalnie u tego prof placi sie 200, a wizyt, badan (prenatalne) itd mialam naprawde wiele i juz nieodplatnie)
Dokladnie, opisalam wczesniej, jak latwo wlasnie przez nierozwage pielegniarek zarazic sie hivem w szpitalu (mezczyzni jakos tak bardzo nie mysla o tym ( nie wszyscy oczywiscie) i nie zwracaja uwagi na pewne rzeczy) a my mozemy sie zarazic od swojego faceta, zreszta wlansie dentysta (czy oni zawsze wkladaj nowe te wiertarki?? no nie, a w krwi czasem sie bawia tym swinstwem…
Ja idę za 2 tyg. na pobranie krwi i zapłacę ok 250zł Potem wizyta u gina 135 plus usg 120zł. Czyli razem ok 500zł
swiki właśnie,że chodze do swojej przychodni!
i nawet za toxo nie zapłaciłam ani razu
Dokladnie, opisalam wczesniej, jak latwo wlasnie przez nierozwage pielegniarek zarazic sie hivem w szpitalu (mezczyzni jakos tak bardzo nie mysla o tym ( nie wszyscy oczywiscie) i nie zwracaja uwagi na pewne rzeczy) a my mozemy sie zarazic od swojego faceta, zreszta wlansie dentysta (czy oni zawsze wkladaj nowe te wiertarki?? no nie, a w krwi czasem sie bawia tym swinstwem…[/QUOTE]
Z wiertłami dentystyczymi jest jak ze strzykawkami, są jednorazowego użytku albo się je sterylizuje. Wiadomo, że zarazić można się wszędzie ale można zminimalizować ryzyko. Ja zawsze chodzę do tego samego sprawdzonego dentysty, który ma wszystko jednorazowe. Zawsze też używa rękawiczek. Zapytałam go czy miałby coś przeciwko gdyby wiedział, że pacjent którego leczy ma hiv. Stwierdził że nie ma to dla niego znaczenia bo tak jak naisałam wcześniej używa tylko jednorazowych narzędzi. Poza tym unikam jak ognia podejrzanych zakładów kosmetycznych. Nie poszłabym do przypadkowego. Nie wyobrażam sobie żeby przy paznokciach ktoś mi majstrował pilnikiem wielokrotnego użytku. Feeeeeee…..
Ale moj dentysta tez uzywa jednorazowych, no ale nigdy nic nie wiadomo, a pozatym wymieniana jest sama koncowka a cala reszta zostaje *tak jak w maszynce do golenia, zyletka jest nowa, ale maszynka ta sama), wiec wydaje mi sie, ze nawet jak ma sie strasznego pecha to i tak mozna sie zarazic, no ale mozna tak sobie dywagowac, chodzi ogolnie o to, ze mozna to zlapac wszedzie i nawet mozna o tym nie wiedziec i nie swiadczy to o niewiernosci, czy narkomanii itd.
Wrednykot: no to fajnie masz. U nas to musi w takim razie chyba jakos inaczej byc zorganizowane.
Dla mnie żadna to nowość.
Juz w pierwszej ciązy w 2003r. miałam taki test wykonywany.
Wtedy wydało mi sie to dziwne ale nie protestowałam.
ja w 2002 roku robiłam badanie na wlasną reke.
Ja tez popieram:) Jak najbardziej…dla własnego spokoju…moja znajoma robi co jakiś czas (jej rodzic został zakażony na wizycie u dentysty…) woli być ostrożna bo niekoniecznie trzeba zdradzać bądz prowadzić się na lewo i prawo by zostać zakażoną…i racja… Przerażają ją tylo spojrzenia ludzi jak jest w takim punkcie..
Mi gin zaproponował przy pierwszej wizycie, ale nie namawiał. Powiedział że to jest indywidualna sprawa każdej kobiety i same powinnyśmy wiedzieć czy należymy do “grupy ryzyka”.
We Wrocławiu, jest własnie taki punkt, gdzie wykonuje sie badanie za darmo (ul. Podwale 7, albo6 za budynkiem CUPRUM).
Przed pobraniem krwi, psycholog przeprowadza z nami rozmowę…
Tłumaczy o postępie medycyny, o lekach, o tym, ze w tej chwili z HIV wykrytym we wczesnym stadium, dożywa się do poźnej starosci. Ogolnie rozmowa jest bardzo budująca. Cały personel jest bardzo miły i pomocny.
Więc jesli ktos mieszka w podlizu Wrocławia i ma mozliwosc podjechania to polecam własnie tam sie zbadac.
W ciązy gin mi nie zleciła. Za takim testem jestem jak najbardziej TAK
Jakies 3 miesiące przed ciązą miałam robione wszystkie badania z krwi jako honorowy dawca krwi i mąż tez.
Też jestem za 🙂 “Dostałam” to badanie w pakiecie nawet nie wiedziałam, że to jakieś niestandardowe, byłam pewna, że to taka norma…. Nikt mnie zresztą nie uświadamiał i nie pytał czy mam ochotę – dostałam listę, zrobiłam i już. Przecież to wszystko dla dobra Dzidziusia 🙂 Płaciłam prywatnie, nie pamiętam ile ale to na pewno nie było 150 zł…
Znasz odpowiedź na pytanie: Obowiązkowy test na HIV!