Ostatnio przydarzył mi sie pewien incydent, jesli mozna to tak nazwać 🙂 Zaczął ze mną flirtować facet, zaprosił mnie nawet na kawę, a jak odpowiedziałam że jestem meżatka i mam dziecko usłyszałam zarzut “to dlaczego pani nie nosi obraczki”. Hmmmm z jednej strony robawiła mnie nieźle ta sytuacja a z drugiej storony pomyslałam, że faktycznie ani ja ani mój maz nie nosimy obraczek – z różnych wzgledów – przede wszystkim nie podobają nam sie a na ładniejsze nas na razie nie stać, chociaż są w planach :). Jak sobie pomysle że jakaś laska podobnie może tak kręcic do mojego męża to trochę mnie to mierzi. I stad moje pytanie czy nosicie obrączki, zawsze i wszędzie, czy faktycznie tak jest że obraczka działa “odstraszajaco” czy tez inaczej “uświadamiająco”, że jest informacją “stop jestm zajęty”, a ci którzy są meżaci i dzieciaci i jej nie nosza są podejrzani, że na pewno szukaja lub sa nieszczęśliwi w małżeństwie?. Szczerze to dopiero teraz zauważam że ludzie faktycznie przywiązyja do tego dużą wagę.
65 odpowiedzi na pytanie: obraczki
Re: obraczki
nosimy, lubimy.
Dla nas to jest jakaś cześć przysiegi, symbol, miłe przypomnienie, gdy spojrzysz na palec.
Nasze są ładne i mamy oboje wygrawerowane od środka.
Mój mąż nigdy nie zdejmuje, a jak kiedyś zdjął, to znów ja musialam mu wlozyc.
Ja czesto zdejmuje wieczorem, gdy kremuje rece i w kuchni – np gdy robie kluski leniwe… raz o mało nie ugotowałam obraczki:)
Co do sygnałow dla otoczenia, to… lubie, gdy facet, który by sie mną potencjalnie zainteresował, patrzy na moją obraczke, a ja sobie mysle “nie dla psa kiełbasa”…
Ale sa tez tacy, którzy lecą na mężatki – w obie strony trzeba być czujnym:)
POZDRAWIAM 🙂 bruni
Re: obraczki
ze mna tez ostatnio flirtowal facet i blagal o moj numer telefonu;) jak pokazalam obraczke to uslyszalam: “akurat! i tak nie wierze!!”
o i tyle sie dowiedzialam;)) takze napewno nie dziala odstraszajaco:)
ja nosze obraczke, lubie ja, podoba mi sie, mam podobnie jak Bruni z ta kielbasa;)
maz nie nosi bo od czasu do czasu musi wsadzic lapy w jakas chemie(praca) i nie wiadomo co by z tego wyszlo;) jesli wychodzi gdzies indziej niz do pracy zaklada (choc niestety czasem zdarza mu sie zapomniec….coz nie ma takiego nawyku:(
Mariusz jak juz zalozy obraczke to na lewa reke….palec u prawej reki ma krzywy (kiedys zlamany, zle zrosniety) i obraczki poprostu nie da sie na niego zalozyc….podejrzewaja go, ze jest wdowcem co najwyzej;)
Ala i Gosia (16.12.2003)
Re: obraczki
My też nosimy:)
Mój palec z obrączką nawet śpi:) Zdejmuję czasami gdy robię coś co mogłoby ją uszkodzić, przy ugniataniu ciasta też:)
Darek zdejmuje wieczorem, czasami zapomni założyć, wtedy sam zauważa i mówi, że dziwnie się bez niej czuje (muszę mu uwierzyć na słowo:))
Fajnie napisała bruni o tej kiełbasie, a ja dodam jeszcze, że właśnie chyba nie na wszystkich facetów obraczka działa odstraszająco, na zasadzie “zakazany owoc lepiej smakuje” 🙂
Pozdrowionka
[Zobacz stronę]
Re: obraczki
moj maz nosi zawsze i wszedzie, ja – nie, chyba, ze na jakies oficjalne przyjecie-wyjscie.
Re: obraczki
Moj maz i ja nosimy je zawsze i wszedzie !
Marta i Ania 10.05.2005
Re: obraczki
nie nosze, od jakiegos czasu mam problemy z lapami, robia mi sie ranki od bizuterii i niestety musialam sie pozegnac z obraczka i z pierscionkiem zareczynowym. a szkoda, bo lubilam nosic. maz tez przestal nosic jak zobaczyl, ze zdjelam.
zaufanie to podstawa ;o)))
kasia z martusia (3 luty 2004)
Re: obraczki
w USA obraczke nosi sie tylko na lewej dloni.
Re: obraczki
oboje nosimy cały czas
Re: obraczki
to wiem:) w zachodniej Europie tez:)
no ale ja mieszkam w Warszawie;)
Ala i Gosia (16.12.2003)
Re: obraczki
my nosimy zawsze, kiedy to tylko mozliwe (ja zdjelam w ciazy, P. jak mial uszkodzoną dlon). jestesmy z tych, ktorzy lubia obraczki;-) mamy takie, jakie chcielismy – proste, bez ozdobnikow, waskie.
jak bylam “mloda” zona, to specjalnie tak wystawialam dlon, zeby bylo widac obrazcke;-) teraz mi przeszlo;-)
mysle, ze jezeli ktoś chce flirtować, to obraczka zupelnie nie jest do tego przeszkoda. ani ze strony osoby podrywanej, ani ze strony podrywajacego.
zarzut tego faceta byl conajmniej glupi. wydaje mi sie, ze zareagowal w ten sposob, bo poczul sie urazony brakiem Twojego zainteresowania.
Re: obraczki
nosimy zawsze,a co do drugiego pytania to mysle ze obraczki niektorych odstraszaja ale sa i takie “szelmy” ktorych wrecz przyciagaja;)
Katka&Krzysiu(26.01.2006)
Re: obraczki
ja nosze codziennie (na lewej rece ), maz tylko wtedy kiedy nie pracuje.
Karina i Kubus <10.06.2004>
Re: obraczki
Odkad wyszlam za maz ( i nosze obraczke) zauwazylam zdecydowana roznice w zachowaniu odcych mezczyzn. Obraczka jest jednak sygnalem “zajetosci”.
Tak, zawsze nosze obraczke:-)
Elik i Antek 2 latek
(*) (*)
Re: obraczki
Zawsze nosimy, oboje 🙂
TickerFactory.com/ezt/d/4;10721;131/st/20060409/e/spotkanie+Porko-Cherokowe/k/1c78/event.jpg[/img]
kiedys Aga_28, Jula i Szymek
Re: obraczki
Lubię nosic ale teraz niestety nie nosze paluszki mi spuchły a mąz nosi zawsze nigdy nie sciąga 🙂 ale co fakt to fakt na obrączke tez lecą nie ma co czujnosc to jest to 🙂
Re: obraczki
nie nosimy. Pewnego dnia równie uroczyście co załozyliśmy to zdjeliśmy i schowaliśmy do pudełeczka.
Oboje je lubimy.
A. bał sie ze zgubi na basenie albo na wyjezdzie, ja mialam spucniete rece w ciazy i tak zamieszkaly w pudeleczku.
Re: obraczki
ja noszę – non stop, nawet na basen, czy do solarium (już mam biały pasek w miejscu obrączki). Mąż nie nosi – bo w pracy mu przeszkadza, a poza tym szybko by się zniszczyła (nosi tylko jak gdzieś wychodzimy). Ale ja też miałam kiedyś fajną historię:)
Byłam w Tesco na zakupach z mężem i dzieckiem. Mąż jak zwykle siedział w alejce z akcesoriami samochodowymi, a ja z Dawciem biegaqliśmy po całym markecie. I w pewnym momencie mały zaczął zaczepiać dwóch facetów. No to oni ze mną w gadkę, że fajny synuś, fajna mama itp. W końcu jeden zarosił mnei na kawę. I to usilnie mnie zapraszał! Widział obrączkę, mówiłam, że mąż budszuje w alejce samochodowej. A on nic. Nadal mnie zparaszał, mówiąc, że jak szybko wypijemy, to jeszcze wrócimy i mąż nadal będzie w tej samej alejce:)) Uśmiałam się, grzecznie podziękowałam i poszłam do Przemka. Czyżby Dawcio szukał nowego tatusia?:) Swoją drogą – przystojniaki z nich były. Mężowi opowiedziałam o wszystkim w domu, żeby nie robił cyrków. Śmiał się, ale też popatrzył spod barana na syna:)
Co do głównego pytania, to dodam jeszcze, że po prostu lubię biżuterię, a obrączki mamy ładne z białego i zółtego złota, więc noszę. Gdybym nei znosiła wszelkiego rodzaju bizuterii, to nie nosiłabym obrączki.
erica i Dawcio 15.10.04
Re: obraczki
My nosimy choć ja od niedawna:) Tzn. po porodzie schudlam bardzo i dwa razy miałam okazję prawie zgubić swoją obroczkę, wiec postanowiłam czasowo ją odstawić:) Teraz zaczełam nosic razem z reszta bizuterii. Nie przeszkadza mi i ja lubię choc mam uraz i ciagle mam wrażenie że ją zgubiłam. Mąż nosi cały czas i teraz ma nawet trudności z jej zdjęciem bo ciężko juz schodzi.
A tak na gruncie towarzyskim to nie zawsze obraczka odstrasza potencjalnych zainteresowanych;)
Monika i Iza 2 i 10/12 roku
Re: obraczki
Nie nosimy….tzn. mój mąz nigdy, ja czasami. Przez pierwszy rok małżenstwa nosiłam dzień i noc- a jakże. Ostatnio kupiłam sobie ładną srebrna biżuterię i obrączka złota zwyczajnie mi do tego w moim mniemaniu nie pasuje 🙂
A co uwazam na temat noszenia czy nie noszenia…..hmmm…..mnie sie wydaje, ze obrączka tak naprawdę ani specjalnie nie odstrasza, ani nie przyciąga.
Jak ma “coś” byc to i tak będzie bez względu na obrączkę.
Na szczęscie my z meżem z tych wiernych
Niki & córeńka 2 LATKA :))
Re: obraczki
moj maz nosi caly czas ( mam nadzieje ), a ja zdejmuje tylko na noc bo nie wyobrazam sobie spania w pierscionkach i jakiejkolwiek bizuterii… Ale co rano zakladam z powrotem
Aga & Dominika 4-latka
Znasz odpowiedź na pytanie: obraczki