Wrocilam od gina i oto co sie okazalo: rzecz jasna nie jest to jakas tam blahostka, uplawy czy cos, tylko stan grzybiczy, ktory musze leczyc. Mam szlaban na tydzien, ale co mi tam, juz na nic nie licze w tym cyklu, oby tylko okres przyszedl jak najszybciej, zebym zapomniala o swoich rozbudzonych nadziejach. Leczyc sie bede b. intensywnie przez 9 dni, no i niestety nie bedzie to przyjemne – globulki, masci, caly ten syf. Niby nic powaznego, kazdemu sie zdarza, mozna sie zarazic byle gdzie, a nawet dostac od zmian hormonalnych czy antybiotykow, czy tamponow. Ale – co ciekawe – zdarza sie to rzecz jasna mnie, po raz kolejny przekreslajac mozliwosc starania sie, o utrzymaniu EWENTUALNEJ ciazy nie wspominajac….
Trzymajcie mnie bo oszaleje.
Sylvie
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: oczywiście, że jestem chora:(
Re: oczywiście, że jestem chora:(
Sylvie, nie leczę się sama. Jestem pod stałą kontrolą lekarza. Przerwałąm kurację hormonalną, bo brałam tyle lekarstw (3 antybiotyki i inne…zachorowałam przez 6 tyg. na zapalenie oskrzeli) Total!. Myślałam, że się wykończę i w związku z tym odstawiłam hormony – myśląć, że wątroba to fabryka leków. I cóż…znowu zaczął mi się neregularnie okres… A już miałam co 28 dni. Dlatego chciałam go wywołać ponownie…bo już mija 50 dzień jak go nie mam (w ciąży nie jestem na 100%). Bromergon biorę stale, aby obniżyć prolaktynę…i już mam w normie. W 10-11 dniu cyklu miałam sprawdzić jajniki czy są drożne i czy jest OKI…więc nie chcę czekać wieki… Aż dostanę okres.
Dori
Re: oczywiście, że jestem chora:(
aha, to wszystko rozumiem. bo przerazilam sie, ze postanowilas sobie wywolac “ot tak”:)
no to powodzenia, trzymaj sie cieplutko:)
Sylvie
Re: oczywiście, że jestem chora:(
Ja miałam dokładnie od pierwszego dnia ciąży, nawet o niej nie wiedziałam, ale przypuszczałam więc powiedziałam o tym lekarzowi, więc dał mi leki, które się podaje w ciąży. Inna sprawa, że maja ciąża długo nie przetrwała, może to miało jakiś związek, mój mąż twierdzi, że te grzyby mogły osłabić lub uszkodzić plemniczki, może coś w tym jest, chociaż lekarz tego nie potwierdził.
Monika
ja tysz ;-(
Parę dni minęło, więc kondycja już OK? Na pewno 😉 9 dni to nie wieczność, ale pierwszy moment jest szokiem, nie? Szczególnie w sytuacji kiedy myśli o dziecku nie dają odpocząć od siebie 😉 W czwartek byłam u gina i okazało się, że mam podobną sytuacje. Dostałam siatkę antybiotyków i teraz mam zapewniony deser na 10 dni 😉 Czerwiec z głowy. Stąd kilkudniowa cisza=dooooooolisko. Do tego złożyło się tak, że mój M trzeci raz z rzędu wyjeżdża w terminie prawdopodobnej owu (czyli odkąd zaczęliśmy się po poronieniu starać o dziecko, w najgorszych chwilach zastanawiałam się czy to coś znaczy, ale teraz myślę, że o to co wartościowe w życiu warto walczyć).
agapa
[Zobacz stronę]
Re: Do Agape
Od kilku dni myślałam o Tobie bo zauważyłam że nie bywasz na forum. Głowa do góry, musi być w końcu lepiej!
Pozdrawiam
Ewike
Ewike
o kurcze, nie wiem co powiedzieć
DZIĘKI
Tobie też życzę tego najważniejszego!
agapa
[Zobacz stronę]
Re: ja tysz ;-(
Agapa u mnie juz duzo lepiej, wypoczelam troche w piatek i sobote, dzis idziemy na rodzinny obiadek, a potem musimy z Mezem usiasc do roboty, wiec nie ma czasu pomyslec i sie dolowac. Tak czy inaczej lepiej jest nie tylko psychicznie, ale tez fizycznie, dzis zmieniam leki (przez 3 dni bralam jedna, a teraz na nastepne 6 mam inne), z tym, ze nie biore antybiotykow, ani w ogole nic doustnie, same globulki i masci. Szlaban mija za 4 dni, ale w tym wlasnie terminie spodziewam sie okresu, wiec przekladam starania na polowe czerwca.
trzymaj sie cieplutko i bron Boze sie nie martw, wszystko sie ulozy:)
Sylvie
Znasz odpowiedź na pytanie: oczywiście, że jestem chora:(