Do tej pory karmię Nikolkę tylko piersią, ale niedłufgo kończy 5 mieś i chciałabym zacząć wprowadzać nowe pokarmy. Nie wiem od czego powinno się zacząć, bo wszędzie pisze inaczej.
Troszkę się martwię bo mam wrażenie że mała mało przybiera na wadze.
ave + Nikola!-02.07.2003 !
7 odpowiedzi na pytanie: od czego w końcu zacząć?
Re: od czego w końcu zacząć?
Jeśli mało przybiera na wadze to zacznij od kaszki, lub Sinlacu są tuczące. Możesz dodawać do swojego mleka, a potem do modyfikowanego. Wszystko jedno od czego zaczniesz, dobrze jest wprowadzać po jednym, w razie ew. nietolerancji będziesz wiedzieć od czego
Rena i Szymulek
Re: od czego w końcu zacząć?
Ja zaczełam Oleńce od podawania soczków jabłkowych i deserku z jabłuszka jak skończyła 3 miesiące ze względu na kłopoty z kupką. Nie miałyśmy żadnych problemów, możesz więc spokojnie zacząć od tego. Grunt, żebyś wprowadzała nowe jedzonko po kolei, abyś łatwo mogła wykluczyć te składniki, których Nikola ewentualnie nie będzie tolerować. Od 5 miesiąca jest spory wybór deserków (jabłuszko, winogrono) – my kupowałyśmy Bobovitę, bo są już od 4 m-ca i słoiczki są naprawdę malutkie. Od 5 m-ca możesz też podawać kaszkę, choć ja nie miałam takiej potrzeby aż do 7 m-ca.
Pozdrawiam
Mama Oli (20.03.03)
Re: od czego w końcu zacząć?
my zaczelismy od jabluszka (sloiczkowego i tartego) a potem poszly w ruch kleiki, kaszki, marchewki, zupki… ale i tak cycek najfajniejszy :))
acha, najlepiej to chyba robic kleiki na Twoim mleku, skoro jeszcze caly czas karmisz, to dla Malej przeciez najlepsze pod sloncem :)!!
pozdrawiamy
emalka i Zuzka, ur.21.04.03
Re: od czego w końcu zacząć?
Nasze dzieci są w tym samym wieku, z tym, że ja Igora zaczęłam karmić juz miesiac temu. Najpierw zaczęłam od tartego jabłuszka – nie ze sloiczka, bo nie wiedzialam ile maly zje. Dopiero potem bylo ze sloiczka. Po tygodniu doszla marchewka (tylko z jablkiem, nigdy sama). I w tym samym tygodniu marchewka z kartofelkiem. A od 2 tyg. potrawy zagęszczam kaszką kukurydzianą, a na kolacje Igor dostaje kaszkę na moim mleczku. I wszystko jest ok.
Dawaj Nikoli po troszkę, żeby oswoila sie z nowymi smakami. Mogę sie zalozyc, że bedzie jej smakowac 🙂
Powodzenia!
Ania i Igor (01.07.03)
Re: od czego w końcu zacząć?
są różne szkoly, nie ma jednej, dlatego piszą róznie
ja polecam kaszki – dotuczają, dają szanse uczenia sie jedzenia stalych posilków na zannym smaku mleka, nie przyzwyczajają dziecka przedwczesnie do zbyt wyrazistych smaków (dzieci wcale tego nie potrzebują, po mleczku maja inne przyzwyczajenia i np. same owoce to jest dla nich ogromny przeskok – ryzykuje sie ze takie dziecko potem wcale nie bedzie chcialo kaszki)
zdecydowanie polecam kaszku kukurydziane i opdradzam startowanie z marchewką oraz surowym jabłkiem
kiedy pisze – ze zdecydowanie polecam – nie chodzi mi o to, ze inne sposoby chciałabym napiętnowac, ale po konsultacjach z lekarzami oraz mądrymi mamusiami na forum bardzo mocno wierze w sensownosc wlasnie takiego rozppoczynania wprowadzania nowych posiłków
Re: od czego w końcu zacząć?
To co piszesz jest bardzo sensowne.A co jesli moj synek juz w tej chwili ma “sluszna” wage w wieku 4 miesiecy wazyl 8700g. Czy te kaszki za bardzo go nie utucza?Czy nie mam sie czym martwic?
SOSNA i Michałek(20/07/03)
Re: od czego w końcu zacząć?
trudno zawyrokowac.. to zalezy wg mnie od dziecka.. moj syn jadl duuzo gestych kaszek a nie utuczylo go to wcale
Znasz odpowiedź na pytanie: od czego w końcu zacząć?