W jakim wieku posłałybyście na kolonie lub w jakim wieku pierwszy raz puściłyście dziecko na kolonie?
Mam dylemat czy moja 8 – letnia córka (wg rocznika to 9 -letnia) może już pojechać na kolonie
Co powinnam brać pod uwagę? Co Wy brałyście pod uwagę?
Strona 7 odpowiedzi na pytanie: Od jakiego wieku na kolonie?
Moja wywieziona wczoraj
choć ja taka spokojna nie jestem
niestety w ostatnim tygodniu miała zaostrzenie alergii,
rano w dzień wyjazdu podjęlismy decyzję o tym że jedzie.
Radość mojego dziecka nie miała granic. Tym bardziej ze od tygodnia była spakowana. Codziennie rano pytała się czy w nocy kaszlała i czy miała inhalacje i czy będzie mogła jechać. Serce pękało mi na pół.
Dziecko szczęśliwe, nie mogło się doczekać kiedy już pojedziemy i zostawimy ją samą.
Jednak ja na dzień dobry musiałam ją zaprzyjaźnić z Panią pielęgniarką :).
Meldowała się rano, czekam na wiadomości wieczorne po pierwszym dniu zajec tematycznych.
Też pewnie bym sie martwiła w takiej sytuacji.
Wczoraj P. zadzwoniła (maja dostę do swoich telefonów tylko w czasie ciszy poobiedniej)
i konspiracyjnym szeptem powiedziała “mamo, tu jest superrrr” 😉
No i super.
A u nas nie jest tak kolorowo
Choć w dzień wyjazdu, nie mogła się doczekać, wsiadły z koleżanką, pomachały i odjechały. Potem sms, że dojechały.
I się zaczęło w drugi dzień po 22, telefon, “ja chcę do domu, ja chcę do mamy” płacz..
Wczoraj wieczorem już było ciut lepiej, ale ta kolonia chyba wykończy mnie nerwowo
Ja jestem od dawna przygotowana i pewna, że kryzys będzie.
Ale zamierzam wziąć to na miętko 😉
M.in. dlatego nie jedziemy w odwiedziny, chcę uniknąć ewentualnego rozklejenia śródobozowego 😉
J. już marzy o koloniach 😀
ale pojedzie dopiero w przyszłym roku
A to pierwszy jej wyjazd? bo Martyna za bardzo nie wiedziała co ją czeka
Czyli u nas jest ok? taki mały kryzys jest możliwy
Pierwszy 🙂
Najpierw ja pękałam, a ona strasznie chciała jechać.
Potem mnie puściło zupełnie, a ona przez cały tydzień przed wyjazdem kiepsko spała ze stresu.
Kryzys jest moim zdaniem normalny i własciwie w znakomitej większości przypadków nieunikniony 🙂
Spodziewałam się łez pierwszego wieczoru po wyjeździe, ale nie było.
Jednak w końcu będą na pewno 😉
Misiek jak na razie OK. Dziś trzeci dzień. Dzwoni po obiedzie i mówi “mamo jest fajnie, no to cześć”
dlatego jestem zwolennikiem nie brania telefonów na obozy/kolonie…..
i brak odwiedzin
się podpiszę
moja na kolonii od wczoraj – telefony dostają tylko po południu. NA wieczór zabierane, żeby uniknąć “nocnych rozmów” z rodzicami. Uważam, że to słuszna decyzja
Zosia zadowolona – byli dziś na basenie i na śniadanie jadła kanapkę z nutellą – tak mi przekazała
moja tez bardzo zadowolona
dziś z tego co mi rano powiedziała pod okiem ratownika mieli pływać kajakami
w dzień czuje się dobrze
w nocy jednak pokasłuje
ech
Ale wtedy wszyscy muszą nie mieć…. Misiek jedzie ze swoją grupą hapkido. Chłopaki od 7 lat (Misiek) aż do 18tu. Wszyscy mają telefon.
Też tak myślałam na pierwszej kolonii na której się okropnie denerwowałam, nie pojechaliśmy i byliśmy jedynymi rodzicami którzy nie przyjechali. Hubert miał okropny żal do nas.
W tym roku jedziemy w odwiedziny.
bo wieczorami smutki nachodzą
i brakuje mamy która utuli
w zeszłym roku miałam podobnie
w dzień nie miała czasu ze mną rozmawiać
po ciszy nocnej wydzwaniała że tęsknij
w tym roku konfiskata komórek bardzo mi sie podoba 🙂
rok temu 2 tygodnie siedziała na obozie, więc w weekend pojechaliśmy odwiedzic dziecko. Na pożegnanie płacz że chce jechac do domu.
Po 15 minutach tłumaczenia powiedziałam ok, ale zawozimy cię od razu do dziadków, a ta w większy tyk, że ona chce do domu a nie do dziadków.
Byłam twarda :D, więc dziecko w końcu powiedziało że w takim razie woli zostać na obozie, skopało nam auto i poszło na kolację.
w tym roku nie ma odwiedzin rodziców 🙂
Ptyśkowa pani, w liście do rodziców, jeszcze przed wyjazdem
prosiła, żeby nie przyjeżdżać, bo dzieci się rozsypują,
a to obóz językowy i trudno się w drugim tygodniu z tymi odwiedzanymi pracuje.
Wiem, że sa rodzice, którzy wbrew wszystkiemu pojadą
jednak nie sądzę, byśmy byli jedyni.
Poza tym ustaliliśmy to z młodą przed obozem.
Wyślę jej jakiś drobny upominek pocztą i styknie.
A w razie ewentualnego żalu wiem, że moja córka jest podatna na logiczne wyjaśnienia,
żal utulimy racjonalnymi argumentami
I zniżki na AC za beszkodowość pooooszzzzzły
i tak jest najlepiej.
Mi też.
Kontakt jest imo zupełnie wystarczający.
Jeżeli będą miejsca mam możliwość posłana Szy na kolonię…
Gość w listopadzie skończy 7 lat. Jest bardzo chętny…
Ja się napaliłam, a teraz mam obawy
pierwszy raz jest najtrudniejszy 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Od jakiego wieku na kolonie?