Od kiedy jestescie na zwolnieniu?

Pytam, bo chiałam sie dowiedzieć, czy tylko ja jestem tak “mało wytrwała” jeśli chodzi o pracę. Co słysze, to dziewczyny wokół się chwalą, że pracowały do końca, moja bratowa z dumą mówi że do 9 miesiąca jeździła z brzuchem do pracy. A ja 9 tydzień i poprosiłam lekarkę o zwolnienie. Mam do jutra, ale ide do lekarza i mam nadzieje ze mi przedłuzy do konca luutego. A z procy dzis dzwonili, czy bedę w środę i odczułam że nie są zbyt zadowolni, że nie. A prawda jest taka, że praca którą mam ( a zwałaszza kadra i atmosfera która tam jest) jest mało komfortowa. Cały czas stres, wracałam do domu z bólem glowy, rozdrażniona i zmeczona.Do tego zaczeła panowac grypa i rózne inne choróbska. Lekarka dała mi zwolnienie od razu jak sie dowiedziała, że pracuę z małymi dziecmi w szkole. I najchętniej – akurat do tej szkoły i tego srodowiska i tych ” kolezanek” -nie wracałabym wogóle do porodu i potem również. Ale po dzisiejszym telefonie mam wyrzuty sumienia. czy nie przesadzam? Czy wziąc się w garśc i jeszcze wytrzymac chociaż z 3 miesiące ( jest 10 tydzień). Choć teraz już mi ciężko jak pomyslę, że mam wstawać po 6.00 i na pełnych obrotach być cały dzień. Zwyczajnie opadł mi cały “wigor” i entuzjazm do pracy. Może to jest spowodowane lekką anemią jaką mam.
Dziewczyny napiszcie jak to jest z wami? Czy też jesteście tak ” leniwe” i mało “wytrwale”. Bo jak słyszę o “amazonkach” w ciaży ( którą zresztą byłam w 1 ciązy) to mi się płakać chcę, że nie chce mi się pracować i przez to w pracy są wściekli.

Pozdrawiam

Paulina, Ola

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Od kiedy jestescie na zwolnieniu?

  1. Ja jestem na zwolnieniu od samego początku ciąży (teoretycznie, czyli od daty ostatniego okresu – 15 październik 2008). Co prawda wtedy jeszcze nie wiedziałam, że w ogóle będę w ciąży i zwolnienie miałam z zupełnie innego powodu. Od tamtej pory jestem ciągle na zwolnieniu z powodu przewlekłej choroby, która daje o sobie znać co jakiś czas i muszę trzymać ją w ryzach.
    Poza tym pracuję w szkole podstawowej i moja internistka, jeszcze wcześniej w czasach starania się o dziecko, odradzała mi pracę w ciąży.
    Do tej pory biorę Duphaston i No-spę i mam jak najwięcej leżeć.
    W ciąży prowadzi mnie zarówno moja gastrolog, jak i ginekolog. Także co 2 tyg. jestem na badaniach i wizycie to u jednej to u drugiej.
    Zwolnienie do końca ciąży wystawia mi moja gastrolog.

    • Zamieszczone przez sweetheart79
      Ja jestem na zwolnieniu od samego początku ciąży (teoretycznie, czyli od daty ostatniego okresu – 15 październik 2008). Co prawda wtedy jeszcze nie wiedziałam, że w ogóle będę w ciąży i zwolnienie miałam z zupełnie innego powodu. Od tamtej pory jestem ciągle na zwolnieniu z powodu przewlekłej choroby, która daje o sobie znać co jakiś czas i muszę trzymać ją w ryzach.
      Poza tym pracuję w szkole podstawowej i moja internistka, jeszcze wcześniej w czasach starania się o dziecko, odradzała mi pracę w ciąży.
      Do tej pory biorę Duphaston i No-spę i mam jak najwięcej leżeć.
      W ciąży prowadzi mnie zarówno moja gastrolog, jak i ginekolog. Także co 2 tyg. jestem na badaniach i wizycie to u jednej to u drugiej.
      Zwolnienie do końca ciąży wystawia mi moja gastrolog.

      ale masz zwolnienie na ciążę?? bo jest 100% płatne a pozostałe 80%

      • Tak. Mam płatne 100%. Gastrolog wpisuje mi po prostu kod B. 🙂

        • A ja jestem na zwolniniu od 26 tygodnia…wczesniej byłam tydzien ze względu na ogólne osłabienie i dziwne samopoczucie i dwa tygodnie przy zbyt częstych skurczach – przemęczenie. Teraz będe już do końca ciąży, bo w pracy jest już zastępstwo na moim miejscu, więc w sumie nie mam po co do niej wracac.. Ale przyznam się że lekko już świruję…tzn. nie nudze się tym bardziej że cały styczen albo moja córka albo ja chorowałysmy (angina potem grypa), a teraz czuję się dobrze, kilka razy byłam w pracy i nie czułam się tam dobrze…miałam wrażenie ze nikt nie chce ze mna rozmawiac, wszyscy “udają” zajętych np. porządkami w szafach Nawet ostatnio na naszym wątku kwietniówek wyżalałam się z tego powodu dziewczynom;) Ale wszystkie napisały mi, ze nie mam się co przejmowac, po prostu – nie mam siły już wstawac rano o 6.20, nie miałabym siły siedziec non stop przez 8 godzin przed kompem, nawet prowadzenie auta jest już ciężkie-brzuch przeszkadza, miałam nawet w grudniu jedną stłuczkę przez swoje ciążowe gapiostwo… Ta ciąża jest trudniejsza niż pierwsza i muszę po prostu więcej odpoczywac…jak tylko się przemęczę to zaraz brzuch mi więcej twardnieje i sie stresuje od razu, więc staram się jak najwięcej odpoczywac. Jak widac znajduję mnóstwo usprawiedliwień swojego zwolnienia, a wiem, ze sa dziewczyny, które dobrze się czują, ale w ciąży zwyczajnie chca odpocząc i mają do tego prawo – Ty też je masz;)

          • Odpoczywaj i dbaj o siebie!
            Praca nie jest najważniejsza. Liczysz się Ty – Twoje samopoczucie i zdrowie oraz Twoje maleństwo!

            • A ja jestem na zwolnieniu od 6 tc., na początku był powód, bo dzidziula się nisko zagnieździła w macicy.. A teraz jestem, bo ginek twierdzi, że praca z dzieciaczkami nie jest wskazana w ciąży..tymbardziej, że ja pracuję w placówce zamkniętej, gdzie ciągle jakieś choróbska, wirusy..pomijam już samą atmosferę..
              ..i mimo, że czasem zbijam bąki ponad normę, cieszę się, że mogę robić, to na co mam ochotę, emocjonalnie się wyciszam, mam czas tylko dla siebie i Maleństwa..to jest dla mnie najważniejsze:)

              • Pierwszą ciąże pracowałam prawie do samego końca…przed porodem poszłam na urlop 😉 i nawet nikt tego nie docenił. Teraz mam zwolnienie od samego początku i cieszę się bo to cudowny okres.

                • Ja w pierwszej ciązy na zwolnienie poszłam już jak byłam w 6 tyg ciąży, właściwie od razu jak się dowiedziałam, racę miałam stresującą, mało komfortową, atmosfera tragiczna w pracy, i tak naprawde nie zależało mi na niej, miałam jej serdecznie dosyć i było mi wszystko jedno czy tam wrócę czy nie, raczej wolałam tam nie wracać. I tak tez sie stało, ale nie żałuję.

                  Natomiast teraz jest już prawie w 9 miesiącu w drugiej ciązy, mam inną pracę, którąbardzo lubię, atmosfera super, mniej stresów, no zupełnie co innego, zależy mi na niej i nadal pracuje, no właściwie już od przyszłego tyg ide na zwolnienie, ze względu na to że boli mnie kregosłup, puchną mi nogi oraz mam juz skróconą szyjkę i jest mi juz po prostu ciążko, a takze lekarka powiedziała mi ze mam w koncu przystopować. Alw bede pracowac w domu. Wiec w zasadzie jestem na pełnych obrotach, ale dlatego że mam juz syna którym musze sie zająć. I wiele wiele innych obowiązków właśnie przy moim starszym dziecku, które musze odprowadzić do przedszkola, jesc zrobić itp…

                  Więc skoro nie zalezy Ci tak na pracy, to ja bym sie w ogóle nie przejmowała niczym i nikim, po prostu poszłabym na zwolnienie. Odpoczywaj ile się da w spokoju w domu.:)

                  pozdrawiamy

                  • ja się dobrze czułam przez całą ciąże i pracowałam do końca…

                    no prawie, bo na ostatnie 2 tygodnie przeniosłam się do Warszawy- gdzie młody miał sie rodzić-co by było bliżej

                    spałam, czytałam i oglądałam tv:))

                    jak masz się stresować, to uciekaj czym prędzej do domu!!

                    • Odświeżam wątek, pnieważ pojawiły się nowe okoliczności w temacie zwolnieneń ( nie tylko w ciaży).Ja dziś doświadczyłam nieprzyjemnych rzeczy z tym związanych na własnej skórze i chciiałam się zapytać Was o podobne doświadczenia, a jeśli ich nie macie to zasygnalizować problem, by kogoś może przed nich uchronić.

                      Mianowicie dziś rano zawdzoniłam do szkoły przekazać, że mam dalej zwolnienie, ale tylko do końca ferii i po feriach w poniedziałek chcę jeszcze jakiś czas popracować. I pani sekretarka poinformowała mnie, że jeśli w poniedziałek nie przynose zdolności do pracy, to dyrektorka może mnie nie dopuścić do pracy. Tłumaczyła to w ten sposób, że od 30 dni zwolnienia automatycznie wygasa zdolność do pracy i trzeba przynieśc nową. Dzwoniłam do zusu i faktycznie tak jest. Tylko zastanwiam się gdzie tu jest logika? Skoro jestem do 28.02.09 (sobota) niezdolna do pracy a w poniedziałek już w szkole chcą tą “nową”zdolność od lekarza to czy mam ją załatwić w niedzielę? Przecież bedąc na L4 nie bedę załatwiac zdolności do pracy? Dla nie to jest równiez “chore” ze taką zdolność tracę przez zwolnienie z powodu ciąży.

                      Tak to jest u mnie w pracy… Nawet boję się tam dzwonić bo takie sa niespodzianki. Chciałam wrócić jescze po feriach na jakiś czas, żeby poprowadzić moją klase, to zeby móc musze biegać znowu za jakimiś zaświadczeniami ( jakby człowiek w ciąży miała mało badań). I teraz jeszcze więcej rzeczy przekonuje mnie do tego, żeby wogóle do tej szkoły nie wracać!!! Już byłam dziś nawet w Państwowej Inspekcji Pracy z moją umową o pracę, żeby sie poradzić, w razie gdyby pracodawca chciał mi jakiś numer wyciąc. Teraz tylko czekam, czego ciekawego się jescze dowiem. I tak nawet nie będąc w pracy obawiam się każdego telefonu z niej.

                      Chyba za bardzo sie rozpisałam. Mam nadzieję, że wy macie bardziej wyrozumiałego pracodawcę i nie macie takich nieprzyjemnych przygód jak ja.

                      Paulna, Ola

                      • missi nic o tym nie wiedziałam 🙂 Ja jestem na zwolnieniu od 3 miesiąca ciąży,ale to dlatego że leciała mi krew z nosa,bo klima nie służyła. U mnie jest podobnie z kierownictwem :/ Szefowa, stara panna nie lubiąca dzieci, od samego początku nie była zachwycona ciążą. Nie miałam żadnych taryf ulgowych,chociaż powinnam, mówie tu o np. nie pracowaniu w godz nadliczbowych, góra 8h. To wyczuwałam nawet, że kierowniczka specjalnie zleca mi dodatkowe zajęcia,gdzie dłużej trzeba siedzieć w pracy, nawet koleżanki się dziwiły że mnie bierze a nie którąś z nich I tak oto jestem na zwolnieniu, po macierzyńskim idę na wychowawcze, umowę mam do 2010 roku i już wiem, że mi nie przedłużą

                        • jaj mam na szczescie umowe na czas nieokreslony, ale moja dyra tez jest do d… Jak dowiedziala sie, ze jestem w ciazy i przynioslam l4 to co uslyszalam: ale nam narobilas problemow. Brak slow. Na co ja, zanim wyszlam olewajac, co ona ma jeszcze do powiedzenia, zeklam tonem niezbyt grzecznym: przepraszam, ze tak strasznie wam narobilam i ze zaszlam w ciaze… Ogolnie byla ostra haja i awantura bo nie pozwolilam sobie na glupie teksty i komentarze, wiedzac ze i tak nie moze mnie zwolnic (jednak praca na panstwowym stanowisku to fajna rzecz ;)) I od tego momentu (czyli wlasnie od samego poczatku ciazy) jestem na l4, a moja lekarka stwierdzila, ze ze wzgledu na dobro dziecka nie pozwoli mi wrocic do tak beznadziejnej pracy. I mimo ze zal mi bylo opuszczac moja klase (wychowastwo – naprawde super klasa) to jednak dziecko najwazniejsze. Zreszta szkola nie sprzyja nam podczas ciazy – ja bym na Twoim miejscu nie wracala – grypska i inne choroby, biegajace dzieciaki, halas, nerwy itp… Siedz sobie w domciu i ciesz sie tym okresem.

                          • Zamieszczone przez missi_g
                            Odświeżam wątek, pnieważ pojawiły się nowe okoliczności w temacie zwolnieneń ( nie tylko w ciaży).Ja dziś doświadczyłam nieprzyjemnych rzeczy z tym związanych na własnej skórze i chciiałam się zapytać Was o podobne doświadczenia, a jeśli ich nie macie to zasygnalizować problem, by kogoś może przed nich uchronić.

                            Mianowicie dziś rano zawdzoniłam do szkoły przekazać, że mam dalej zwolnienie, ale tylko do końca ferii i po feriach w poniedziałek chcę jeszcze jakiś czas popracować. I pani sekretarka poinformowała mnie, że jeśli w poniedziałek nie przynose zdolności do pracy, to dyrektorka może mnie nie dopuścić do pracy. Tłumaczyła to w ten sposób, że od 30 dni zwolnienia automatycznie wygasa zdolność do pracy i trzeba przynieśc nową. Dzwoniłam do zusu i faktycznie tak jest. Tylko zastanwiam się gdzie tu jest logika? Skoro jestem do 28.02.09 (sobota) niezdolna do pracy a w poniedziałek już w szkole chcą tą “nową”zdolność od lekarza to czy mam ją załatwić w niedzielę? Przecież bedąc na L4 nie bedę załatwiac zdolności do pracy? Dla nie to jest równiez “chore” ze taką zdolność tracę przez zwolnienie z powodu ciąży.

                            Tak to jest u mnie w pracy… Nawet boję się tam dzwonić bo takie sa niespodzianki. Chciałam wrócić jescze po feriach na jakiś czas, żeby poprowadzić moją klase, to zeby móc musze biegać znowu za jakimiś zaświadczeniami ( jakby człowiek w ciąży miała mało badań). I teraz jeszcze więcej rzeczy przekonuje mnie do tego, żeby wogóle do tej szkoły nie wracać!!! Już byłam dziś nawet w Państwowej Inspekcji Pracy z moją umową o pracę, żeby sie poradzić, w razie gdyby pracodawca chciał mi jakiś numer wyciąc. Teraz tylko czekam, czego ciekawego się jescze dowiem. I tak nawet nie będąc w pracy obawiam się każdego telefonu z niej.

                            Chyba za bardzo sie rozpisałam. Mam nadzieję, że wy macie bardziej wyrozumiałego pracodawcę i nie macie takich nieprzyjemnych przygód jak ja.

                            Paulna, Ola

                            Tak sobie myślę, że może idź do lekarza w piątek i pewnie będzie mógł Ci wystawić takie zaświadczenie, a jeśli nie to powie Ci jak to rozwiązać.
                            U nas w szkole nigdy nie robiono problemów kobietom w ciąży. Nasza dyrektorka też nie należy do aniołów, ale w tym temacie złego słowa powiedzieć nie mogę. Większość z nas “ciężarnych” dość szybko szła na L4 – robiliśmy zastępstwa, zmiana planu – i wszystko ok.

                            • Zamieszczone przez missi_g
                              Odświeżam wątek, pnieważ pojawiły się nowe okoliczności w temacie zwolnieneń ( nie tylko w ciaży).Ja dziś doświadczyłam nieprzyjemnych rzeczy z tym związanych na własnej skórze i chciiałam się zapytać Was o podobne doświadczenia, a jeśli ich nie macie to zasygnalizować problem, by kogoś może przed nich uchronić.

                              Mianowicie dziś rano zawdzoniłam do szkoły przekazać, że mam dalej zwolnienie, ale tylko do końca ferii i po feriach w poniedziałek chcę jeszcze jakiś czas popracować. I pani sekretarka poinformowała mnie, że jeśli w poniedziałek nie przynose zdolności do pracy, to dyrektorka może mnie nie dopuścić do pracy. Tłumaczyła to w ten sposób, że od 30 dni zwolnienia automatycznie wygasa zdolność do pracy i trzeba przynieśc nową. Dzwoniłam do zusu i faktycznie tak jest. Tylko zastanwiam się gdzie tu jest logika? Skoro jestem do 28.02.09 (sobota) niezdolna do pracy a w poniedziałek już w szkole chcą tą “nową”zdolność od lekarza to czy mam ją załatwić w niedzielę? Przecież bedąc na L4 nie bedę załatwiac zdolności do pracy? Dla nie to jest równiez “chore” ze taką zdolność tracę przez zwolnienie z powodu ciąży.

                              Tak to jest u mnie w pracy… Nawet boję się tam dzwonić bo takie sa niespodzianki. Chciałam wrócić jescze po feriach na jakiś czas, żeby poprowadzić moją klase, to zeby móc musze biegać znowu za jakimiś zaświadczeniami ( jakby człowiek w ciąży miała mało badań). I teraz jeszcze więcej rzeczy przekonuje mnie do tego, żeby wogóle do tej szkoły nie wracać!!! Już byłam dziś nawet w Państwowej Inspekcji Pracy z moją umową o pracę, żeby sie poradzić, w razie gdyby pracodawca chciał mi jakiś numer wyciąc. Teraz tylko czekam, czego ciekawego się jescze dowiem. I tak nawet nie będąc w pracy obawiam się każdego telefonu z niej.

                              Chyba za bardzo sie rozpisałam. Mam nadzieję, że wy macie bardziej wyrozumiałego pracodawcę i nie macie takich nieprzyjemnych przygód jak ja.

                              Paulna, Ola

                              Ja to Cię rozumiem…. masz dziecko w domku, kiepskie warunki pracy, przynajmniej psychiczne i się zastanawiasz co zrobić…
                              Jak lekarz L4 chce Ci dać to bierz i tyle…
                              W poprzedniej ciąży pracowałam do 5 miesiąca jakoś, ale pojawiło się 3 cm rozwarcie, skurcze i problemy właśnie, bo ambitnie chciałam pracować… a potem musiałam leżeć praktycznie do końca…
                              i teraz mam to w nosie, teraz jak się zorientowała że się udało, zrobiłam betę poszłam do mojej gin i od 6 tc jestem na L4, nie mam zamiaru narażać na kłopoty drugiego dzieciątka..
                              a poza tym chcę też córci poświęcić max czasu póki nie ma drugiego Szkrabka…

                              • Zamieszczone przez missi_g
                                Odświeżam wątek, pnieważ pojawiły się nowe okoliczności w temacie zwolnieneń ( nie tylko w ciaży).Ja dziś doświadczyłam nieprzyjemnych rzeczy z tym związanych na własnej skórze i chciiałam się zapytać Was o podobne doświadczenia, a jeśli ich nie macie to zasygnalizować problem, by kogoś może przed nich uchronić.

                                Mianowicie dziś rano zawdzoniłam do szkoły przekazać, że mam dalej zwolnienie, ale tylko do końca ferii i po feriach w poniedziałek chcę jeszcze jakiś czas popracować. I pani sekretarka poinformowała mnie, że jeśli w poniedziałek nie przynose zdolności do pracy, to dyrektorka może mnie nie dopuścić do pracy. Tłumaczyła to w ten sposób, że od 30 dni zwolnienia automatycznie wygasa zdolność do pracy i trzeba przynieśc nową. Dzwoniłam do zusu i faktycznie tak jest. Tylko zastanwiam się gdzie tu jest logika? Skoro jestem do 28.02.09 (sobota) niezdolna do pracy a w poniedziałek już w szkole chcą tą “nową”zdolność od lekarza to czy mam ją załatwić w niedzielę? Przecież bedąc na L4 nie bedę załatwiac zdolności do pracy? Dla nie to jest równiez “chore” ze taką zdolność tracę przez zwolnienie z powodu ciąży.

                                Tak to jest u mnie w pracy… Nawet boję się tam dzwonić bo takie sa niespodzianki. Chciałam wrócić jescze po feriach na jakiś czas, żeby poprowadzić moją klase, to zeby móc musze biegać znowu za jakimiś zaświadczeniami ( jakby człowiek w ciąży miała mało badań). I teraz jeszcze więcej rzeczy przekonuje mnie do tego, żeby wogóle do tej szkoły nie wracać!!! Już byłam dziś nawet w Państwowej Inspekcji Pracy z moją umową o pracę, żeby sie poradzić, w razie gdyby pracodawca chciał mi jakiś numer wyciąc. Teraz tylko czekam, czego ciekawego się jescze dowiem. I tak nawet nie będąc w pracy obawiam się każdego telefonu z niej.

                                z tego co ja sie orientuje, to takie przepisy obowiazuja juz od dawna i nie jest to zadna nowosc. to pracodawca powinien Cie skierowac na badania.
                                jak ja bylam w podobnej sytuacji to pracodawca przyslal mi do domu pisemko wraz ze skierowaniem i w razie powrotu do pracy mialam sie umowic na badanie.

                                • odświeże wątek, przy okazji drugiej ciąży. Terz międzyinnymi pracuję w szkole i to w klasie integracyjnej z dzieciakami Z ADHD a do tego gimnazjum- klasa postrach w szkole sieje. Przy pierwszej ciąży byli w 4 klasie, to jeszcze dało się wyżyć, pracowałam do 8 miesiąca. Teraz nie wiem, klasa się rozrosła, podochodziły dzieciaki tak zabużone,że głowa boli, nie wiem jak się będę czuła ale się obawiam jak to będzie. Od września na pewno nie wracam, a wcześniej jeszcze nie wiem. Nie będą zachwyceni, bo będzie problem znaleźć kogoś za mnie do tej klasy (najlepszy by był klawisz z więzienia) Jestem na początku ciąży i sama nie wiem, bo mam jakieś głupie poczucie obowiązku z jednej strony, a z drugiej to od dawna mam dość tej roboty i chciałabym się skupić tylko na moim drugim zawodzie…

                                  • Zamieszczone przez betrisa
                                    odświeże wątek, przy okazji drugiej ciąży. Terz międzyinnymi pracuję w szkole i to w klasie integracyjnej z dzieciakami Z ADHD a do tego gimnazjum- klasa postrach w szkole sieje. Przy pierwszej ciąży byli w 4 klasie, to jeszcze dało się wyżyć, pracowałam do 8 miesiąca. Teraz nie wiem, klasa się rozrosła, podochodziły dzieciaki tak zabużone,że głowa boli, nie wiem jak się będę czuła ale się obawiam jak to będzie. Od września na pewno nie wracam, a wcześniej jeszcze nie wiem. Nie będą zachwyceni, bo będzie problem znaleźć kogoś za mnie do tej klasy (najlepszy by był klawisz z więzienia) Jestem na początku ciąży i sama nie wiem, bo mam jakieś głupie poczucie obowiązku z jednej strony, a z drugiej to od dawna mam dość tej roboty i chciałabym się skupić tylko na moim drugim zawodzie…

                                    ja akurat moja prace lubie i dzieciakow tez, chociaz troche ananasow mam….
                                    ale za miesiac ide na zwolnienie, jutro daje zaswiadczenie o ciazy, bo mam 1,5 etatu i nie ma w szkole nikogo kto moglby wziasc moje godziny….wiec durne poczucie obowiazku i przez miesiac a dokladnie te 3 tygodnie bede jeszcze pracowac….Ginka powiedziala mi tak, jak ktos pracuje w biurze i nie ma stresu niech sobie pracuje do konca ciazy, ale jak ktos pracuje np. w szkole i jest stres, wirusy, biegajace dzieciaki i mega halas na przerwach powinien isc na zwolnienie…

                                    • Mam pytanie – a czy internista też może wpisać L4? Gdybym źle się czuła i chciała kilka dni posiedzieć w domu? Nie chcę prosić gina bo obawiam się że co bardziej “dociekliwe” osoby w pracy zaraz się domyślą co i jak, a jeszcze bym tego nie chciała oficjalnie mówić bo wole jeszcze kilka tyg poczekać.

                                      • Zamieszczone przez lalenka
                                        Mam pytanie – a czy internista też może wpisać L4? Gdybym źle się czuła i chciała kilka dni posiedzieć w domu? Nie chcę prosić gina bo obawiam się że co bardziej “dociekliwe” osoby w pracy zaraz się domyślą co i jak, a jeszcze bym tego nie chciała oficjalnie mówić bo wole jeszcze kilka tyg poczekać.

                                        wlasnie mialam o to samo pytac:)

                                        • może wypisać L4 tylko pamiętaj żeby zaznaczył w zwolnieniu literke B co znaczy że jesteś w ciąży i masz wtedy płatne 100%,jesli nie wpisze literki B to będzie 80%
                                          także nawet jak ukrywasz ciąze a wpisze ci B to księgowa i kadrowa to zoabczą
                                          ja teraz mam zwolnienie od rodzinnego z uwagi na ból kręgosłupa

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Od kiedy jestescie na zwolnieniu?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general