Niestety nie wiem na jak długo,ale musze was opuscić!9chyba,że coś się zmieni)ale nie sądzę.Odchodze od męża i wyprowadzam się do mamy jak mnie przyjmie. Nie mam seksu tak jak wy i nigdy nie miałam a dziecka to on tez nie chce a ja nie mogę zyć tylko dla faceta. Przyszła oja pora,której nie wykorzystał mimo prósb.Jestem u kresu sił,dusze się i nie mam czym oddychać w związku.On tylko mysli o pracy,pisaniu mgri graniu na kompie a ja jestem tam gdzies daleko i dziecko. Nie na 1 planie. Na 1 planie są i były zawsze jego potrzeby i spełnieanie jego zachcianek. Nigdy nie spe lniał moich a moim kosztem rozwija się sam egoista. Nawet szklanki po sobie nie wyniesie.A ja mu musze usługiwac,nawet pomieszać herbatę,bo inaczej jest zły.W ogóle się nie rozwijam,siedze i sprzątami wszystko mu dogadzam a on i tak mam to gdzieś.bO PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA NIE SPRAWIA,ŻE CZUJESZ SIĘ ŻLE.A PRAGNIE,BY JEGO PARTNERKA CZUŁA SIĘ SZCZĘSLIWA I MOGŁA SIBIE REALIZOWAĆ I ZAWSZE CHCE TEGO CO NAJLEPSZE DLA DWOJGA. A NIE JEST MANIAKALNIE EGOISTYCZNY,BY KONCENTROWAC SIĘ WYŁĄCZNIE NA WŁASNYCH PROBLEMACHI PUNKCIE WIDZENIA.
To na tyle,jest mi żle nie mam szans na dziecko i bardzo cierpię bo go kocham.Ale nie widze innego rozwiązania. Co mam zrobić by zaczął mnie w koncu zauważać i mną interesowac i moimi potrzebami. Czemu on żyje w swiecie marzen i buja w obłokach a gdzie jestem w tym wszystkim ja?
pozdrawiam wszystkie !wiem,że znowu niektóre napiszą no znowu pupi ma chandrę to już trwa długo a ja nie mam się kogo poradzić bo jestem sama jak palec nawet nie mam przyjaciół.pupi.
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: odchodzę ……………
:0(((
Ty to chociaz masz gdzie sie wyprowadzic by mu “udowodnic”. Ja musze siedziec na tylku gdzie siedze,bo… to byl moj wybor, ze za niego wyszlam i przenioslam sie tysiace km. od najblizszej osoby.Jestem zdana na siebie.Kiedy jest mi zle musze zacisnac zeby i wytrzymac- nikogo nie mam kolo siebie,kto moglby mnie wesprzec. Jezeli chcialabym sie wyprowadzic i rzucic wszystko,musialaby to byc naprawde decyzja na cale zycie….Opuszczajac USA (teraz) niebede mogla juz wrocic.
Woec nie chce ryzykowac…-nie moge sie ktoregos dnia spakowac i sobie pojsc..za duzo by to kosztowalo.Ugrzezlam z milosci i wyboru (moze glupiego wyboru). Jedno co mnie trzyma w “pionie”, to przekonanie, ze jeszcze mu pokarze.Kobieta potrzebuje eolnosci wyboru i tej malej niezaleznosci.
Jednak mysle, ze bedzie dobrze miedzy Toba i Twoim mezem..Zycze tego Ci z calego serca..
Pozdrawiam
Paloma & Alexander (19-03-03)
POGODZIŁAM SIĘ Z MĘŻEM I ZOSTAJE NA FORUM Z WAMI!P
POGODZIŁAM SIĘ Z MĘŻEM I ZOSTAJE NA FORUM Z WAMI NIE MOGŁABYM WAS KOCHANIUTKIE MOJE OPUSCIĆ. MAMA MNIE OCZYWISCIE NIE PRZYJEŁA,BO NIE CHCE SIĘ MIESZAĆ ALE PORADZIŁA MI BYM SIĘ WZIEŁA ZA SIBIE,SCHUDŁA,JADŁA CHROM,SEKSI UBIÓR ITD.
STWIERDZILISMY,ŻE NADAL BARDZO SIĘ KOCHAMY ALE Z DZIECKIEM POCZEKAMY AŻ WSZYSTKO W NAS SIĘ ODNOWI.IDZIEMY SOBIE DO KINA NA “PIANISTĘ”.A TAK TO JESTEM SPOKOJNIEJSZA I POCZEKAM NA ROZWÓJ MOJEGO ŻYCIA- ŚCISKAM I WSZYSTKIM WAM KOCHANE DZIĘKUJE ZA POMOC (NIE PIERWSZĄ ZRESZTĄ)BĘDĘ Z WAMI I ZNOWU WAM TROCHĘ POMARUDZĘ CZASEM-POZDROWIONKA ZADOWOLONA JAK NA RAZIE -PUPI.
Re: Cieszę się Pupi!!!
Widzisz, kolejny raz się dogadaliście!!! To chyba o czymś świadczy, prawda??
Cieszę się, że i z nami zostajesz!!! :o)
Pozdrawiam
GOHA i Dareczek
14. 04. 2003
Re: odchodzę………
Jestem pod wrażeniem, dałaś sobie rady z facetem, tylko Cię podziwiać, ja na pewno skorzystam z Twojego opowiadania. Mam wielkie problemy z moim mężem, wiele razy straszyłam Go, że odejdę, a On mi na to “droga wolna”, a ja zostawałam – wstydzę się tego, bo należało Mu pokazać na co mnie stać…
Kocham Go i za bardzo Mu się wciskam z miłością, On tego nie docenia…muszę to zmienić, bo mam tego serdecznie dość!
Dzięki, że to napisałaś.
Pozdrawiam
…+23 tyg. maleństwo
Znasz odpowiedź na pytanie: odchodzę ……………