Oddział Alergologii i immunologii w Chorzowie

Czy ktoś był z dzieckiem na Oddziale Alergologii i Immunologii w Chorzowie dostałam dziś skierowanie do nich. Jade z 16 miesięcznym bąblem (okres oczekiwania wg lekarza to ok 3 miesięcy więc bedzie miał już 19 mies.) Jak wygladaja badania na takim oddziale?

Mam lekkiego stresa

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Oddział Alergologii i immunologii w Chorzowie

  1. Zamieszczone przez vieta
    Wiem, ale teraz czekam żeby jej przeszło!
    Oczywiście u nas ciężko z dobrym alergologiem..samo życie.

    nie wiem w jakim jesteście stanie
    ale ja jestem taka że nie czekałabym
    tylko pokazała dzieciaka innemu lekarzowi
    a jak na miejscu ciężko z dobrym alergologiem (choć tu wierzyć mi się za bardzo nie chce :)) to szukać po za miejscem zamieszkania.

    • KluchaJutro idziemy do pediatry to Ci powiem w jakim jesteśmy stanie. Mal ma 1,5r., od maja ma na okrągło kaszel i katar, miała kilka razy zapal. spojówek. 3 tyg spokoju były we wrześniu i znów katar i kaszel wrócił.
      Laryngologicznie ok w czerwcu było.
      Jutro obdzwonię alergologów.

      Edit., by dopisać, że na okrągło latam do pediatry i ma często obturacje.

      • telimena czekam na Ciebie i na relacje z pobytu w szpitalu

        • Zamieszczone przez vieta
          KluchaJutro idziemy do pediatry to Ci powiem w jakim jesteśmy stanie. Mal ma 1,5r., od maja ma na okrągło kaszel i katar, miała kilka razy zapal. spojówek. 3 tyg spokoju były we wrześniu i znów katar i kaszel wrócił.
          Laryngologicznie ok w czerwcu było.
          Jutro obdzwonię alergologów.

          Edit., by dopisać, że na okrągło latam do pediatry i ma często obturacje.

          vieta a ty powiedz co tam powiedział lekarz

          • Salsa wróciliśmy ale nie mam optymistycznych wieści… Mam wrażenie że lekarze (przynajmniej Ci z którymi ja miałam kontakt) nie słuchają i traktują wszystkich wg tego samego schematu 🙁 znam swoje dziecko i moim zdaniem moje obserwacje są istotne w momencie stawiania diagnozy czy zlecania badań – niestety byłam w tym poglądzie odosobniona p. doktor była innego zdania…
            Wyszła nam alergia na jajko (zarówno żółtko jak i białko) mimo że Młody jajka lubi i nigdy nie dawały one żadnych objawów – ale to do dalszej diagnostyki więc zobaczymy co jeszcze z tego wyjdzie. Nie wyszła nam alergia na kurz mimo że Groszek bardzo źle i gwałtownie reaguje na kontakt z nim. Mamy astmę wczesnodziecięcą – też do dalszej diagnostyki.

            Na oddziale jako ze to oddział dziecięcy brak lodówki i czajnika więc nie bierz nic co wymaga tych sprzętów bo nasze herbatki, serki itp wróciły z powrotem do domu 😉

            Ogólnie mam wrażenie że ta wizyta (trwała 5 dni) niewiele wniosła do naszego leczenia. Czekamy jeszcze na wyniki badań z krwi więc może wtedy okaże się coś więcej.

            • hmm…widzę że teraz znalezienie specjalisty który wie jak badać,słucha pacjenta graniczy z cudem.
              Ja nie wyjdę bez diagnozy,bo nie mam zamiaru ciągle biegać do laboratorium i pilnować czy aby trzustka znowu nie nawala czy znowu nie ma leukocytozy.Wydaje mi się że z nami będzie tam ciężko,dziecko mam nietykalne,robienie badań będzie zależało od humoru mojego dzieciaka a nie ich chęci do ich zrobienia,na oddziale pediatrycznym mój ustawił wszystkich,pokazał jaki może być uparty i wredny,po 3 dniach wiedzieli co oznacza dziecko autystyczne bo w końcu dostrzegli w nim takie dziecko,a tak to sobie mówiłam w powietrze że nie mam wpływu na jego zachowanie i to mnie się pytali kiedy robimy i wybierałam ich kolejność. Oj widzę że będzie ciężko,ale zależy mi na skórnych testach i z krwi tego co mój je,niewiele tego jest więc wszystko może przebadają. Kurcze ale jak się czyta takie opinie to człowieka można zdołować,bo kto ma Naszym dzieciom pomagać jak nie lekarze. Chociaż na pediatrii jedna lekarka która prowadziła syna była super,wypytywała o szczegóły i byłam zadowolona z badań jakie zlecili,słuchała mnie,ale ordynatorka spoglądając na mojego syna powiedziała że uczulony na gluten to on nie będzie,bo za papuśny… No to już nie dyskutowałam,bo co ja lekarzowi będę tłumaczyć co to glutenomorfiny,peptydy czy opiaty.Jedna po usłyszeniu że dzieciak zrobił mi się nadpobudliwy po zjedzeniu 2 kajzerek zaprzeczyła temu co inne dodatkowo 2 osoby z sali potwierdziły 😀
              Nasza wizyta na pediatrii trwała 7 dni i było to nawodnienie dożylne,wypłukanie żył jak to nazwali,przegłodzenie,wprowadzenie diety,no ale efektem badań było wykrycie refluksu żołądkowo przełykowego.I wszystko pięknie nam się składa w całość tzn.kazeina w żołądku u mojego była rozkładana na kazomorfiny i dawała mojemu poweru,dlatego winny nie był cukier w kupnym jogurcie a mleko w nim zawarte,ale wytłumacz to lekarzowi dla którego to za dużo informacji.

              No i mówiłam że syn ma awersję do mięsa a po marchewce go czyści ale on prawie codziennie to dostawał 😀 a nie jadł bo ziemniaki miał ugniecione a on takich nie ruszy hehe więc skończyło się na przynoszeniu mu jedzenia z domu.

              A powiedz mi co z tym zaświadczeniem o ubezpieczeniu, zanosiliście to? bo my mamy termin na 8 stycznia ale od stycznia ma ruszyć elektroniczna weryfikacja ubezpieczeń

              • Salsa ja nie jestem przyzwyczajona do tego by lekarz miał mnie w d… Mam pediatrę która jest przy okazji alergologiem ale jak do niej idziemy to ogląda Młodego całościowo – pyta o każde zadrapanie. Gdy przydarzy nam się nagłe pogorszenie muszę opowiedzieć jej o wszystkim co Groszek jadł, gdzie był, w jakich warunkach… pyta i słucha. A tu… szkoda gadać – może akurat źle trafiłam, zły humor czy inne coś…
                Pielęgniarki mają dobre podejście do dzieci – szczególnie polecam pana pielęgniarza 😉

                Co do ubezpieczenia – przy rejestracji pytali o nie – miałam zaświadczenie od pracodawcy że Groszek jest u mnie zgłoszony do ubezpieczenia i to wystarczyło – nie miałam RMUA bo jestem na wychowawczym (ale nie było chyba potrzebne bo nie chcieli go).

                Jedzenie było średnie – ale do przeżycia zwłaszcza jak ktoś od czasu do czasu podrzuci jakieś domowe specjały 😉

                • Zamieszczone przez telimena
                  Salsa ja nie jestem przyzwyczajona do tego by lekarz miał mnie w d… Mam pediatrę która jest przy okazji alergologiem ale jak do niej idziemy to ogląda Młodego całościowo – pyta o każde zadrapanie. Gdy przydarzy nam się nagłe pogorszenie muszę opowiedzieć jej o wszystkim co Groszek jadł, gdzie był, w jakich warunkach… pyta i słucha. A tu… szkoda gadać – może akurat źle trafiłam, zły humor czy inne coś…
                  Pielęgniarki mają dobre podejście do dzieci – szczególnie polecam pana pielęgniarza 😉

                  Co do ubezpieczenia – przy rejestracji pytali o nie – miałam zaświadczenie od pracodawcy że Groszek jest u mnie zgłoszony do ubezpieczenia i to wystarczyło – nie miałam RMUA bo jestem na wychowawczym (ale nie było chyba potrzebne bo nie chcieli go).

                  Jedzenie było średnie – ale do przeżycia zwłaszcza jak ktoś od czasu do czasu podrzuci jakieś domowe specjały 😉

                  no to klapa hehe chyba że przypadnie mojemu,bo ogólnie mężczyzn nie lubi 😀
                  a jak z spaniem,spałaś na podłodze? 😀 bo na pediatrii były duże łóżka tzn.długie i spałam z młodziakiem,no i się wyspałam

                  • Pierwszą noc spałam na podłodze bo Groszek mały i należy mu się łóżeczko a nie łóżko, ale ponieważ młody zazwyczaj w nocy przechodzi do mnie to efekt był taki, że łóżeczko stało puste a my spaliśmy na podłodze. Poszłam i poprosiłam o zamianę – o dziwo mimo ze to niezgodne z regulaminem 😉 dali nam pełnowymiarowe łóżko 😀

                    • Zamieszczone przez telimena
                      Pierwszą noc spałam na podłodze bo Groszek mały i należy mu się łóżeczko a nie łóżko, ale ponieważ młody zazwyczaj w nocy przechodzi do mnie to efekt był taki, że łóżeczko stało puste a my spaliśmy na podłodze. Poszłam i poprosiłam o zamianę – o dziwo mimo ze to niezgodne z regulaminem 😉 dali nam pełnowymiarowe łóżko 😀

                      hehe to dobrze,mój duży to może normalne dostanie 🙂

                      • Oj, nie zauważyłam Twojego posta-przepraszam.
                        Otóż okazało się, ze u ans jest jeden alergolog dziecięcy – ten u którego byłam wczesniej. Poszłam więc do niej. Przyjęła mnie od razu, bo miałam pilne na skierowaniu.
                        Powiedziałam jej wszystko. Obejrzała ją. Zleciła panel atopowy i powiedziała, że traktuje ją ja atsmatyka. Miałam jej robić codziennie inhalacje – 1xdź. i przemyśleniu przestałam jej robić, bo Mal nie ma cały czas obturacji i kaszlu tylko w fazie zaostrzenia. Teraz myślę, że źle zrobiłam!

                        Wizytę mam za kilkanaście dni, ale dowiedziałam się jaki jets wynik.
                        Otóż wyszło jej białko jaja, mleko, jabłko i orzechy.

                        Jest wysypana na skórze i tak jak pisałam wcześniej katar od maja na okrągło, poza 2,5tyg. brakiem. Nie zleciła jej innych leków. Wkurza mnie to, ze nic na katar.
                        Znów ma zaostrzenie: katar ropny, kaszel. Inhalacje robię.

                        • hmm u Nas ze strony skóry nic się nie dzieje,młody może zjeść dosłownie wszystko a skóra nie zareaguje na alergen ale gdy posmaruję go kremem hipoalergicznym czy też zwykłym,na mrozy czy też na słońce,nawet na komary to następnego dnia jest wysypany W poniedziałek nasmaruję go kremem na jaki jest uczulony,trochę przegłodzę tzn nie dam chleba haha i w szpitalu dam mu 2 bułki (oczywiście zje je całe nie zostawiając nic) i zobaczą jak reaguje na pieczywo.
                          Najlepiej młody się czuje gdy nic nie je i nie pije w listopadzie gdy jechaliśmy na ratunkowy do Chorzowa był na kroplówkach i zakazali dawać cokolwiek,chłopaczek wspaniały, zaczęło się od zjedzenia 1,5 kajzerki,skakał po łóżkach i biegał.
                          Modlę się tylko by na oddziale był lekarz mający pojęcie o chorobach układu pokarmowego dzieci z autyzmem i by wiedział co to kazomorfina i gluteomorfina,takiego lekarza chyba wycałuję. Bo na dziecięcym w chorzowie jak mówiłam o pobudzeniu po bułkach przewróciła oczami i powiedziała że to niemożliwe. No cóż przyciągne tam też lekarza który kiedyś tam pracował,ale już nie pamiętam na jakim oddziale,ale podobno jest tam znany,no w końcu czarnoskóry lekarz (z zamiłowania) to rzadkość hehe

                          • telimena a jak lekarze z oddziału,mają podejście do dziecka czy nie?
                            My jutro jedziemy

                            • Na to nie mogę narzekać – miło i spokojnie – nic “na siłę” 🙂 Ale przyznam, że z Groszkiem to łatwa sprawa – on jest kontaktowy i nie boi się nowych ludzi. Nawet po testach skórnych mimo łez machał i mówił papa na “do widzenia”.

                              Trzymam kciuki żeby udało wam sie odnaleźć źródło kłopotów i sposób ich leczenia

                              • Zamieszczone przez telimena
                                Na to nie mogę narzekać – miło i spokojnie – nic “na siłę” 🙂 Ale przyznam, że z Groszkiem to łatwa sprawa – on jest kontaktowy i nie boi się nowych ludzi. Nawet po testach skórnych mimo łez machał i mówił papa na “do widzenia”.

                                Trzymam kciuki żeby udało wam sie odnaleźć źródło kłopotów i sposób ich leczenia

                                My już po 😀 poszło szybko bo dalszy pobyt nie miał sensu,mnóstwo testó skórnych i z krwi na niektóre musimy poczekać kilka tygodni na inne 2 miesiące,wszystko pięknie wykonane i to na co liczyłam 😀 o dziwo słuchały co mam do powiedzenia,ale to po tym jak powiedziałam co je i jakie ma zaburzenia powychdoziły takie rzeczy że szok,wychodzi na to że to co głównie młody je jest na to uczulony i to nie lekko !!! masakra,trafiliśmy na pielęgniarza-myślałam że będzie dramat a mój nawet u niego nie płakał na morfologii tylko stękał no ale pobyt młody nie wspomina źle i jakoś przeżył

                                • Zamieszczone przez salsa-salsa
                                  My już po 😀 poszło szybko bo dalszy pobyt nie miał sensu,mnóstwo testó skórnych i z krwi na niektóre musimy poczekać kilka tygodni na inne 2 miesiące,wszystko pięknie wykonane i to na co liczyłam 😀 o dziwo słuchały co mam do powiedzenia,ale to po tym jak powiedziałam co je i jakie ma zaburzenia powychdoziły takie rzeczy że szok,wychodzi na to że to co głównie młody je jest na to uczulony i to nie lekko !!! masakra,trafiliśmy na pielęgniarza-myślałam że będzie dramat a mój nawet u niego nie płakał na morfologii tylko stękał no ale pobyt młody nie wspomina źle i jakoś przeżył

                                  Salsa, to co wyrzucacie z jadłospisu?
                                  Super, że jesteś zadowolona z pobytu.

                                  • Zamieszczone przez beamama
                                    Salsa, to co wyrzucacie z jadłospisu?
                                    Super, że jesteś zadowolona z pobytu.

                                    kiedyś robiłam kał na stopień strawienia i było ok,na alergologii również to robiono i wyszły dość liczne ziarna skrobi,wyszło duże uczulenie na pszenice,kurczaka i jajka i jeszcze kilka !!! a to młody zajadał,pieczywo jasne w ogromnych ilościach,parówki,mięso mielone “indycze” które wcześniej dodawałam do lasagne bo ją chciał jeść,okazało się wieprzowo-drobiowo indycze gdzie indyka było najmniej ! kolejna trucizna…jajecznice zajadał…Kazano nam ograniczyć płyny (refluks) i rozszerzyć dietę, z piciem pójdzie łatwo bo jak pozbędziemy się szkodliwych produktów jego pragnienie powinno zmaleć ale mamy wprowadzać 1 produkt tygodniowo nie wiem jak to zrobie,musimy pozbyć się zaburzeń SI najpierw. No i musimy robić testy po każdym wprowadzonym produkcie by wiedzieć z czego mu to menu zrobić i przy czym się trzymać.Eh długa i ciężka droga mnie czeka,tak samo mi powiedziano na oddziale…Dzisiaj młody miał pożegnalne ostatnie posiłki czyli pszenne bułki,parówki i jajecznica.Od jutro rygorystyczna dieta

                                    Znasz odpowiedź na pytanie: Oddział Alergologii i immunologii w Chorzowie

                                    Dodaj komentarz

                                    Angina u dwulatka

                                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                    Czytaj dalej →

                                    Mozarella w ciąży

                                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                    Czytaj dalej →

                                    Ile kosztuje żłobek?

                                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                    Czytaj dalej →

                                    Dziewczyny po cc – dreny

                                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                    Czytaj dalej →

                                    Meskie imie miedzynarodowe.

                                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                    Czytaj dalej →

                                    Wielotorbielowatość nerek

                                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                    Czytaj dalej →

                                    Ruchome kolano

                                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                    Czytaj dalej →
                                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                    Logo
                                    Enable registration in settings - general