Odrabianie lekcji

Odrabianie lekcji – to horror!!!
Dziewczyny już nie mam siły do mojego syna (II klasa). Podczas odrabiania lekcji doprowadza mnie do szału. W ogóle nie chce tego robić. A jak ma cos pokolorować to zaczyna płakać.
Potrafi siedzieć nad zeszytem godzinę i twierdzi, że on tego nie odrobi i już.
Nie chodzi o to, że on nie wie jak to zrobić, bo wie tylko twierdzi, że nie będzie pisał, że ma za dużo zadane, że nie będzie miał chwili, żeby odpocząć, bo już z założenia twierdzi, że będzie to robił do momentu kiedy będzie musiał iść spać. W rezultacie siedzi, rozgląda się po ścianach, wrzeszczy na Igora jak mu się gdzieś napatoczy, jest strasznie zdenerwowany i w ogóle nie potrafi się skoncentrować nad tym co ma do zrobienia.
Odrabianie lekcji trwa godzinami w wielkich nerwach, płaczu…

Ale zauważyłam, że tak się zachowuje, jak ma coś pisać lub kolorować. Jeśli np. ma się nauczyć wiersza na pamięć zajmuje mu to 30 minut, czyta świetnie. Interesuje się wszystkim.

Może znacie jakieś sposoby, żeby go zmotywować do tego pisania i żeby ćwiczył w ogóle pisanie, bo robi to okropnie. Prośby, groźby, nagrody nie działają.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Odrabianie lekcji

  1. Wczoraj miał być pierwszy dzień opracowanego przeze mnie schematu odbrabiania lekcji z Patrykiem. Wrociłam z pracy, Igor spał – idealnie. Usiadłam wybiła 16:00 mówię zaczynamy. Patryk wyjął wszystkie książki z plecaka i pokazuje co trzeba odrobić. I tu …. klapa….
    bo trzeba było zrobić gitarę z prostokątnego pudełka po serku, gumek recepturek i papieru kolorowego…. i co na zakupy trzeba było jechać…..
    Pisemne ładnie odrobił. Starannie i szybko. Ale to była matematyka. A on uwielbia. 😀
    Ciekawe jak będzie dziś.

    • A jeśli chodzi o mnie ja zawsze odrabiałam lekcje sama i nie chciałam, żeby ktoś mi pomagał. Dobrze się uczyła i lubiłam chodzić do szkoły. Natomiast pamiętam jak moja mama siedziała z moim bratem.

      • pozazdrościć Ci Kochana takiej MAMCI!!!

        • Heh…

          No to ja teraz was postraszę .

          Mam 17 lat i znalazłam się na tym forum ponieważ szukam w internecie sposobów jak nauczyć się odrabiać lekcje. Moi rodzice nigdy nie pilnowali tego czy z bratem odrabiamy lekcje. Tata pracował na statku i nigdy go nie było tak na codzień, a mama znosiła sytuację źle, stale w nerwach. Nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się że czasem mieli takie podejście że odrabiać lekcje to możemy się nauczyć tak po prostu. Wystarczyło skłamać że się lekcje zrobiło i tyle. Dzieci przeważnie nie rozumieją że kłamstwo to źle.

          No i tak przez całe moje życie. Z czasem zanikła potrzeba kłamania że się zrobiło, bo myśleli że to oczywiste.

          Chodzę do drugiej klasy liceum i mieszkam sama z tatą. Brat chodzi na studia, a mama zginęła w wypadku samochodowym półtora roku temu. A ja nadal nie potrafię odrabiać lekcji. Najgłupsze jest to że z samym materiałem nie mam problemu. Czasem drogą konieczności muszę przeczytać lekcje i nie mam problemów ze zrozumieniem. Idzie mi i z matematyką i z biochemią.

          Mój problem jest taki, że w liceum bez odrabiania lekcji już się nie da. Mimo że materiał jest prosty to ja nigdy nie odrabiam lekcji (mimo że serdecznie chcę) i przez to mam naprawdę złe oceny. W tym półroczu były dwa sprawdziany z matematyki i z obu mam 1, bo się nie uczyłam. Ale umiem materiał, bo nauczyłam się tydzień po sprawdzianach, tak dla zadośćuczynienia. Jednak wszystko przez ten głupi problem z odrabianiem lekcji. Nie potrafię się skoncentrować ani zmusić, bo nigdy tego nie musiałam robić. Bardzo szybko mnie to męczy i zajmuję się czymkolwiek innym.

          Jeżeli np. w piątek mam sprawdzian, to nie robię nic aż do czwartku, potem planuję że zacznę się uczyć o 17:00 (do domu wracam o 16:30), potem dekoncentruję się, odkładam na później i zaczynam się uczyć o północy. Uczę się tych czterech rozdziałów do 5 nad ranem, śpię godzinę i idę do szkoły. Przeważnie piszę taki sprawdzian na 4 z plusem, ale przez następne dwa dni jestem wyczerpana.

          Jeżeli tego nie zmienię (a zaręczam że nikt mi w tym nie pomoże) to nie dostanę się na żadne studia i to nie z braku zdolności a z lenistwa i braku organizacji. Już od półtora roku z tym walczę, ale nadal mi się nie udaje nawet ustalić sobie godziny. A chciałam iść na medycynę…

          Więc to jest taka mała motywacja dla was, abyście się męczyły ze swoimi dziećmi i pilnowały je, nawet jeżeli jest to bardzo męczące i stresujące, bo mimo że tego nie zrozumieją do czasu gdy będą starsze, to kiedyś będą wam bardzo wdzięczne.

          (A jak macie jakieś porady jak ja mam sobie pomóc to zapraszam)

          P. S: Ja kiedyś też się rozpłakałam że ze mną mama nie siedziała. Tak samo jak nigdy nie znalazła czasu aby się pobawić lub pogadać. Meh…

          • Zamieszczone przez karabella
            Odrabianie lekcji – to horror!!!
            Dziewczyny już nie mam siły do mojego syna (II klasa). Podczas odrabiania lekcji doprowadza mnie do szału. W ogóle nie chce tego robić. A jak ma cos pokolorować to zaczyna płakać.
            Potrafi siedzieć nad zeszytem godzinę i twierdzi, że on tego nie odrobi i już.
            Nie chodzi o to, że on nie wie jak to zrobić, bo wie tylko twierdzi, że nie będzie pisał, że ma za dużo zadane, że nie będzie miał chwili, żeby odpocząć, bo już z założenia twierdzi, że będzie to robił do momentu kiedy będzie musiał iść spać. W rezultacie siedzi, rozgląda się po ścianach, wrzeszczy na Igora jak mu się gdzieś napatoczy, jest strasznie zdenerwowany i w ogóle nie potrafi się skoncentrować nad tym co ma do zrobienia.
            Odrabianie lekcji trwa godzinami w wielkich nerwach, płaczu…

            Ale zauważyłam, że tak się zachowuje, jak ma coś pisać lub kolorować. Jeśli np. ma się nauczyć wiersza na pamięć zajmuje mu to 30 minut, czyta świetnie. Interesuje się wszystkim.

            Może znacie jakieś sposoby, żeby go zmotywować do tego pisania i żeby ćwiczył w ogóle pisanie, bo robi to okropnie. Prośby, groźby, nagrody nie działają.

            to ja tylko pociesze na przyszłość – Mój mąż ponoć taki był (teściowa sie skarzyła) a wyrósł na baaardzo mądrego faceta…:) Teściowa musiała siedzieć nad nim, zamykać okna zeby go nic nie rozpraszało i cały czas pilnowac.
            Ja teraz czakam az moje pójdzie do szkoły. on jeszcze pechowo jest z grudnia wiec bedzie najmłodzszy w klasie….. Na szczęcie kolorowac lubi.

            • Zamieszczone przez aborka
              to ja tylko pociesze na przyszłość – Mój mąż ponoć taki był (teściowa sie skarzyła) a wyrósł na baaardzo mądrego faceta…:) Teściowa musiała siedzieć nad nim, zamykać okna zeby go nic nie rozpraszało i cały czas pilnowac.
              Ja teraz czakam az moje pójdzie do szkoły. on jeszcze pechowo jest z grudnia wiec bedzie najmłodzszy w klasie….. Na szczęcie kolorowac lubi.

              U nas już lepiej z tymi lekcjami. Nie idealnie ale jednak.
              JUż nie płacze nad zeszytami i sam zabiera się do odrabiania.

              • Zamieszczone przez Angora
                No to ja teraz was postraszę .

                🙂 proponowałabym Ci pójście do poradni pedagogicznej. Tam powinni Ci pomóc. Tutaj przeważnie mamy maluchów lub podstawówkowych dzieci.

                Twój przykład to rzeczywiście małe ostrzeżenie dla nas. Tylko gdzie wypośrodkować? Kiedy pomoc zmienia się w odrabianie za dzieci? Tego się najbardziej obawiam. Mam zły przykład blisko: chłopak w pierwszej gimnazjum, a mama z nim siada i pomaga, robi za niego prace plastyczne itd itp

                • z chłopcami jest więcej problemów, dziewczynkom jakoś łatwiej to przychodzi. Moja córeczka jest w pierwszej klasie i sama odrabia zadania, wręcz się tego domaga, ja jej tylko sprawdzam co ma zadane i w razie czego pomagam, jak potrzebuje. Ale jak syn pójdzie do szkoły to mi się zacznie, coś czuje

                  • Myślę że bardzo ważne jest przekonanie dziecka że ma ono swoją własną, osobistą korzyść z uczenia się, czerpania z wiedzy jaką może uzyskać w szkole. Że szkoła jest dla niego. Że największą korzysć uzyska z wiedzy która mu zostanie w glowie, i że oceny są ważne o tyle, że pokazują co jeszcze nalezy poprawić. Tak bym to chciala dziecku przedstawić. Plus przedstawienie mu całej przyszłej drogi, jaka go czeka – że jeśłi chce w przyszłości zostać… to najpierw musi skończyć studia, a żeby dostać się na studia musi posiąść dużo wiedzy. Że od tego zalezy JEGO własna przyszłość i JEGO własne plany.

                    Pamiętam jak pod koniec podstawówki byłam tak przerażona egzaminami wstępnymi do liceum że oznajmiłam rodzicom, że nie pójdę do liceum, przecież mogę skończyć technikum albo zawodówkę. Na co moj kochany tata ze stoickim spokojem stwierdził, że to moje wybory i mogę postapić jak chcę, tyle że po zawodówce to mogę być np sprzedawczynią albo sprzątaczką, jeśli odpowiada mi taki zawód to on to zaakceptuje. I tym sposobem najlepiej wybił mi taki pomysł z głowy 😀

                    • Zamieszczone przez EwkaM
                      moja mama do 3 klasy podstawówki odrabiała ze mną lekcje; może to zbyt szumnie powiedziane, ale siadalam przy stole w kuchni, mama się krzątała i zerkała czy wsio zrozumiałe, jak mi idzie itp.; a jak nie miała nic do roboty to po prostu przy mnie była; to mi było potrzebne, z nią było łatwiej;
                      byc może to wyrobiło we mnie poczucie odpowiedzialności, nawyk, że praca domowa to rzecz święta i musi być porządnie wykonana; nie wiem, ale wiem że na pewno ta obecność zaprocentowała;

                      pamiętam też sytuację, kiedy byłam w pierwszej klasie i zachorowała moja najbliższa koleżanka; potem przyszła do mnie ”przepisać” lekcje; raze,m siedziałyśmy przy kuchennym stole, ona pisała, a ja odrabiałam przy mamie lekcje…
                      i Ania nagle zaczęła płakać 🙁
                      … bo jej mama nigdy z nią lekcji nie odrabiała 🙁

                      gówniarą wtedy byłam, ale chyba w tym momencie doceniłam starania mamy;
                      i szczerze powiedziawszy z całej siły staram się być taką mamą dla Krzysia, jaką moja była wtedy (i jest nadal) dla mnie

                      A ja sięporyczałam, bo moja mama robiła podobnie. Jezu, jakie to były piękne chwile.

                      • Zamieszczone przez Cait
                        A ja sięporyczałam, bo moja mama robiła podobnie. Jezu, jakie to były piękne chwile.

                        • u mnie jest podobnie, ale od razu mówię że liczę do trzech i idę po pasa! Od razu skutkuje! Kiedyś prubowałam zachęcić, pokazać że to fajne ale synuś zaczął stawać mi na głowe! Więc sobie darowałam dobre wychowanie 😉

                          • Zamieszczone przez dembowadama
                            u mnie jest podobnie, ale od razu mówię że liczę do trzech i idę po pasa! Od razu skutkuje! Kiedyś prubowałam zachęcić, pokazać że to fajne ale synuś zaczął stawać mi na głowe! Więc sobie darowałam dobre wychowanie 😉

                            Zamieszczone przez tora

                            eeeeee

                            podpucha pewnie

                            • Zamieszczone przez avi
                              eeeeee

                              podpucha pewnie

                              come back agusi

                              • Zamieszczone przez EwkaM
                                come back agusi

                                tez mi to przez myśl przeszło

                                • jestem w szoku jak czytam, że z kimś mama odrabiała lekcje i z tego powodu ta osoba była szczęśliwa 😮

                                  Moja mama odrabiała ze mną lekcje codziennie i polegało to na tym, że za każdą krzywo postawioną literę mi się obrywało. Musiałam mieć SAME piątki, ze wszystkiego. Miałam te piątki bo byłam raczej układnym i posłusznym dzieckiem, ale wczesne lata szkolne wspominam koszmarnie. Potem mamie się już nie chciało i trochę odpuściła (uff).

                                  Moje dzieci jeszcze do szkoły nie chodzą, ale dobrze przeczytać w tym wątku na czym powinna polegać pomoc rodziców. Będę starała się dzieci wspierać i pomagać im, ale dyskretnie, tak żeby jak najwięcej uczyły się samodzielnego działania i radzenia sobie z książkami.
                                  I na pewno nie będę wymagała że muszą umieć wszystko.
                                  Ja w końcu skończyłam informatykę (choć mama mi odradzała ten kierunek) a piątki z historii i polskiego na nic mi się nie przydały.

                                  • Zamieszczone przez ania_
                                    jestem w szoku jak czytam, że z kimś mama odrabiała lekcje i z tego powodu ta osoba była szczęśliwa 😮

                                    Moja mama odrabiała ze mną lekcje codziennie i polegało to na tym, że za każdą krzywo postawioną literę mi się obrywało. Musiałam mieć SAME piątki, ze wszystkiego.

                                    nie widzę w tym nic szokującego
                                    po tylu latach te wspólne odbrabianie lekcji wspominam z sentymentem i mam nadzieję, że będe porafiła tyle zainteresowania i ciepła przekazać mojemu dziecku;

                                    bardziej szokuje mnie strofowanie dziecka za źle postawioną literkę

                                    • Zamieszczone przez EwkaM
                                      nie widzę w tym nic szokującego
                                      po tylu latach te wspólne odbrabianie lekcji wspominam z sentymentem i mam nadzieję, że będe porafiła tyle zainteresowania i ciepła przekazać mojemu dziecku;

                                      bardziej szokuje mnie strofowanie dziecka za źle postawioną literkę

                                      sie podpiszę

                                      a strofowania za błędy w pisaniu juz w ogóle nie rozumiem

                                      • Zamieszczone przez avi
                                        sie podpiszę

                                        a strofowania za błędy w pisaniu juz w ogóle nie rozumiem

                                        ja też takiego podejścia mamy nigdy nie mogłam zrozumieć
                                        Moja mama to taki mały choleryk niestety… ale o dziwo do wnuków ma duuuużo cierpliwości i wyrozumiałości – jest super babcią 🙂

                                        • Tez staram sie wprowadzac pewien porzadek w robieniu lekcji. Przez pierwsze pare miesiecy kiedy Marta poszla do szkoly probowalam wypracowac jakis plan. U nas jest to troche bardziej skomlikowane poniewaz dowoze dzieciaki do szkoly blisko mojej Mamy. Pracuje zmianowo a maz moze je odebrac najwczesniej o 17.00. Najczesciej lekcje odrabia z Babcia (ach te babcie jak bez nich byloby zle). Doszlysmy do wniosku ze najlepiej jak Marta po szkole zje obiad a potem siada do lekcji. Najgorsze jest odkladanie czegos na pozniej (my dorosli tez czasem cos odkladamy i im dluzej cos czeka tym trudniej sie jest do tego zabrac). Na razie tych lekcji duzo nie ma, ale mysle ze od poczatku trzeba nauczyc dziecka ze to tak naprawde jest jakas tan forma Jego obowiazku. I jeszcze jedna rzecz, ktora mi sie teraz przypomniala. Moja Mama opowiadala jak ta ja jako male dziecko porysowalam zeszyt mojemu bratu. Potem to samo zrobila moja siostra mnie. Ostatnio ogladam cwiczenia mojej corki a tam poł strony pokolorowane na brazowo. Marta wpadla w furie. Jej mlodszy brat ( w lutym skonczy 3 lata) kiedy go zaptalam powiedzial ze Marta jeszcze nie pokolorowala tego na dole (u gory pokolorowane byly jakies tam rekawiczki). On chcial jej pomoc. Jednym slowem historia kolem sie toczy
                                          pozdrawiam

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Odrabianie lekcji

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general