Odrobaczenia

Powiedzcie mi, jak to jest z odrobaczanie.
Ponieważ Konrad ma wszelkie symptomy posiadania robaków, poszłam więc do lekarza.
Dostaliśmy zentel w pastylkach dla Konrada, rodzice-vermox.
No i pytania do was
Nr 1 Co z bliźniakami? Lekarka stwierdziła, że za młode, nie ma leku, bo od 2 lat.
Natomiast aptekarka stwierdziła, że kuracja nie ma sensu, skoro bliźniaki mogą mieć robaki
Nr 2 Dostaliśmy zentel w pastylakch. Nie przewidziałam, ze te pastylki są aż tak duże.
Rozkruszyłam i rozpusciłam w dosyć ciepłej wodzie(wydaję mi się, ze za ciepłej). Czy nie straciły na efektywności?

543 odpowiedzi na pytanie: Odrobaczenia

  1. Ja Ci nie pomogę, ale zapytam jakie ma te symptomy posiadania robaków? Dajesz tabletki w ciemno? Bo ja bym pewnie z ciekawości badania kału zrobiła 😀 Chociaż często w badaniach nic nie wychodzi a robale harcująhmmm

    Też mi się wydaje ze bez sensu robić kuracje pomijając bliźniaki.

    • Zamieszczone przez koralka
      Ja Ci nie pomogę, ale zapytam jakie ma te symptomy posiadania robaków? Dajesz tabletki w ciemno? Bo ja bym pewnie z ciekawości badania kału zrobiła 😀 Chociaż często w badaniach nic nie wychodzi a robale harcująhmmm

      Też mi się wydaje ze bez sensu robić kuracje pomijając bliźniaki.

      Robię w ciemno, bo mam taką byle jaką przychodnie, na żadne badania nie mogę się doprosić skierowań.
      Chcę dokończyć szczepienia i przepisać się

      Konrad zgrzyta zębami, apetyt średni, no i drugie pół nocy śpi bardzo niespokojnie, bardzo się kręci.
      Już kiedyś tak miał, odrobaczyłam go, pomogło.

      To co mam zrobić? Nie wiem, czy rzeczywiście za młodzi są na preperaty odrabaczające, czy lekarka się nie zna?
      Jedno i drugie możliwe:)

      • Pyrantelum w zawiesinie:
        “Leku nie stosuje się dzieciom poniżej 2 roku życia.”

        Czyli w drugim roku życia można podawać?
        Chyba tak…

        • pyrantelum, Furazolidon, pewnie ze mozna odrobaczac mlodsze. Dwulatek juz maprawo miec zycie wewnetrzne bo oblizal wszystkie podlogi i piaskownice w okolicy:D. Moja Z ma 15mies i juz dostawalala pyrantelum, przy okazji odrobaczania starszego, bez badan

          • Zamieszczone przez Figa123
            Pyrantelum w zawiesinie:
            “Leku nie stosuje się dzieciom poniżej 2 roku życia.”

            Czyli w drugim roku życia można podawać?
            Chyba tak…

            Rozumiem Figa. Ale różne są preperaty, tego wg ulotki rzeczywiście bliźniakom nie można podawać.()Bliźniaki mają po 1,7 latek)
            Ale np zentel, nie doczytałam nic, że dla dzieci powyżej 2 lat.
            Są pewnie jeszcze inne preperaty odrobaczające, a ja mogę o nich nie wiedzieć i ich stosowaniu.

            No i druga sprawa, widzisz różnie lekarze podchodzą do tego. Elik odrabaczała pyrantelum 15 miesięczne dziecko

            • Zamieszczone przez ulaluki
              Rozumiem Figa. Ale różne są preperaty, tego wg ulotki rzeczywiście bliźniakom nie można podawać.()Bliźniaki mają po 1,7 latek)
              Ale np zentel, nie doczytałam nic, że dla dzieci powyżej 2 lat.
              Są pewnie jeszcze inne preperaty odrobaczające, a ja mogę o nich nie wiedzieć i ich stosowaniu.

              No i druga sprawa, widzisz różnie lekarze podchodzą do tego. Elik odrabaczała pyrantelum 15 miesięczne dziecko

              Ja przeszłam horror ze swoimi dziećmi. Mati mając niecałe dwa lata miał zrobione badania na obecność pasożytów – bez żadnych objawów, takie profilaktyczne badanie przed żłobkiem (ten żłobek wymagał również badań na HIV, ale to na marginesie).
              I w pierwszym badaniu w jednej próbce wyszła (ponoć) glista ludzka. I zaczęła się jazda. Lekarz zakwestionował wyniki (robiłam w małym prywatnym laboratorium, nie w sanepidzie). Zakwestionował, bo podobno glista MUSI dawać objawy, w powtórnych badaniach i w tym laboratiorum (oni musieli powtórzyć) i w sanepidzie (2×3 serie) nic nie wyszło. Badałam wtedy całą rodzinę, w jednej serii 12 kup!! Schizy dostałam….
              Ad rem, lekarz zakwestionował wynik, ale leki wypisał dla nas zentel dla dzieci pyrantel. I stanęłam przed dylematem podania leku pełzającej Marcie!!! Bo jeżeli Matiś by pasożyta miał to ona pełzając po tej samej podłodze też by mieć mogła… Umierałam z lęku, ale dałam jej pyrantel, przeliczony na masę ciała. Jak mantrę powtarzałam sobie, że lek działa miejscowo w świetle jelita i tylko na ewent. pasożyty, ale pamiętam, że bałam się bardzo i byłam przygotowana do jazdy do szpitala, gdyby coś się z nią działo nietypowego. Nie działo się nic…

              Jak się potem dowiedziałam w tym sanepidzie (zeschizowaną matkę znał już cały zakład parazytologii 🙂 na 99,99% on tej glisty nie miał, bo oni znaleźliby cokolwiek nawet już po podaniu leku, nie znaleźli nic.

              Potem jak Marta osiągnęła wiek lat dwóch regularnie dostają oboje raz na pół roku buteleczkę Zentelu. Świetnie znoszą, wg mojej lekarki taka prewencja u przedszkolaków jest niezbędna.
              Teraz to luzik, ale ciągle pamiętam tamtą moją panikę.

              • Współczuję bardzo przeżyc:(

                A pyrantel córeczce podałaś ze wskazaniem od lekarza? On nie miał objekcji, że za młoda, czy wybrał mniejsze zło?
                Czy mówił o jakiś skutkach ubocznych u takiego małego dziecka?

                • pyrantel prawie sie nie wchlania z ukladu pokarmowego, z tego co wiem jest produktem bezpiecznym dla malych dzieci. O ile pamietam on nawet nie zabija pasozytow, tylko je paralizuje i jezeli sa, to sa wydalane z kalem, wiec nie ma nawet ryzyka ze dziecko sie przytruje trawieniem martwych pasozytow. DOczytalam w ulotce, ze jest przeznaczony dla dzieci od 6 miesiaca zycia

                  • Zamieszczone przez ulaluki
                    Współczuję bardzo przeżyc:(

                    A pyrantel córeczce podałaś ze wskazaniem od lekarza? On nie miał objekcji, że za młoda, czy wybrał mniejsze zło?
                    Czy mówił o jakiś skutkach ubocznych u takiego małego dziecka?

                    Tak, jasne że od lekarza. Miał obiekcje, że za młoda, ale wyszedł z założenia, że jednak lepiej dać lek (gdyby to faktycznie była glista).
                    O skutkach mówić nie musiał, bo ja jestem farmaceutką, więc pojęcie jako-takie mam 🙂
                    Jak pisałam, sama stałam przed trudnym wyborem i spanikowana byłam.

                    Teraz wiem, że pewnie było to niepotrzebne. Ale dowiedziałam się o tym dopiero po wszystkich seriach, gdzie nic nie wyszło. A zajęło to 2 miesiące. Wiesz, podejrzenie glisty to nie takie hop-siup. To już b. poważna infekcja pasożytnicza. Dlatego lekarstwo dałam.

                    • Zamieszczone przez elik
                      pyrantel prawie sie nie wchlania z ukladu pokarmowego, z tego co wiem jest produktem bezpiecznym dla malych dzieci. O ile pamietam on nawet nie zabija pasozytow, tylko je paralizuje i jezeli sa, to sa wydalane z kalem, wiec nie ma nawet ryzyka ze dziecko sie przytruje trawieniem martwych pasozytow. DOczytalam w ulotce, ze jest przeznaczony dla dzieci od 6 miesiaca zycia

                      Ten link co Figa przytoczyła mówi, że pyrantel(bo to chyba to samo co pyrantelum), ze od dwóch lat:(

                      No, ale tobie Elik lekarz przypisał, to chyba wiedział co robi:)

                      • Zamieszczone przez kotagus
                        Tak, jasne że od lekarza. Miał obiekcje, że za młoda, ale wyszedł z założenia, że jednak lepiej dać lek (gdyby to faktycznie była glista).
                        O skutkach mówić nie musiał, bo ja jestem farmaceutką, więc pojęcie jako-takie mam 🙂
                        Jak pisałam, sama stałam przed trudnym wyborem i spanikowana byłam.

                        Teraz wiem, że pewnie było to niepotrzebne. Ale dowiedziałam się o tym dopiero po wszystkich seriach, gdzie nic nie wyszło. A zajęło to 2 miesiące. Wiesz, podejrzenie glisty to nie takie hop-siup. To już b. poważna infekcja pasożytnicza. Dlatego lekarstwo dałam.

                        Kotagus rozumiem Cię doskonale.

                        A powiedz mi jako farmaceuta, czy są preperaty odrobaczające dla 19-o miesięcznych bliźniąt?

                        Bo jeśli są, to udam się do innego lekarza.

                        • Zamieszczone przez ulaluki
                          Kotagus rozumiem Cię doskonale.

                          A powiedz mi jako farmaceuta, czy są preperaty odrobaczające dla 19-o miesięcznych bliźniąt?

                          Bo jeśli są, to udam się do innego lekarza.

                          Wiesz, sprawdzę w ulotce dziś w pracy, pewnie jest tak jak pisała Elik czyli od 6m.z.
                          W książkach, które mam w domu granica wieku nie jest podana.
                          Na pewno Zentel jest od skończonych 2 lat. A Pyrantel na pewno można podać wcześniej, czyli myślę, że Bliźniaki spokojnie na Pyrantel się łapią.

                          Tylko czy trzeba zastosować u nich? To już musisz przedyskutować z lekarzem.

                          PS. poza ekstremami leki p/robacze są zazwyczaj dobrze tolerowane. Jednak na własną rękę nigdy bym nie dawała. I np. nigdy nie sprzedaję ich bez recepty, mimo iż kobitka zastrzega, że “to dla kotka” 😉

                          • Zamieszczone przez kotagus
                            Wiesz, sprawdzę w ulotce dziś w pracy, pewnie jest tak jak pisała Elik czyli od 6m.z.
                            W książkach, które mam w domu granica wieku nie jest podana.
                            Na pewno Zentel jest od skończonych 2 lat. A Pyrantel na pewno można podać wcześniej, czyli myślę, że Bliźniaki spokojnie na Pyrantel się łapią.

                            Tylko czy trzeba zastosować u nich? To już musisz przedyskutować z lekarzem.

                            PS. poza ekstremami leki p/robacze są zazwyczaj dobrze tolerowane. Jednak na własną rękę nigdy bym nie dawała. I np. nigdy nie sprzedaję ich bez recepty, mimo iż kobitka zastrzega, że “to dla kotka” 😉

                            ten sposób na kotka znam;)
                            Sama, bez lekarza oczywiście nie zdecyduję.
                            No właśnie nie wiem, czy trzeba i bliźniaków, aptekarka stwierdziła, że odrobaczać trzeba całą rodzinę, inaczej nie ma sensu, lekarka stwierdziła że bliźniaki nie musżą być odrobaczane.
                            A ta lekarka nowa w przychodni, znane na urlopie, stąd brak zaufania do niej

                            • Zamieszczone przez ulaluki
                              ten sposób na kotka znam;)
                              Sama, bez lekarza oczywiście nie zdecyduję.
                              No właśnie nie wiem, czy trzeba i bliźniaków, aptekarka stwierdziła, że odrobaczać trzeba całą rodzinę, inaczej nie ma sensu, lekarka stwierdziła że bliźniaki nie musżą być odrobaczane.
                              A ta lekarka nowa w przychodni, znane na urlopie, stąd brak zaufania do niej

                              To żeby zasiać w Tobie jeszcze większe wątpliwości 😉 powiem Ci jeszcze, że największą wiedzę o pasożytach posiadają pracownicy działu parazytologii w Sanepidzie lub Katedry Mikrobiologii Wydz.Lekarskiego lub lekarze, ale specjaliści np. medycyny tropikalnej lub infekcji pasożytniczych.
                              Tzw. “normalni lekarze” mieszają się w zeznaniach co do leczenia.
                              Moja wypracowana teoria jest tak – jeżeli to owsiki leczy się cała rodzina, jeżeli glista lub jeszcze rzadsze pasozyty typu tęgoryjce, tasiemce, włośnie itp. wystarczy leczenie osoby zarażonej.
                              Wynika to z cyklu rozwojowego pasożyta. Czyli nawet jeżeli jajo w.w. by się gdzieś po podłodze plątało (powiedzmy), to i tak w człowieku się nie przekształci, bo potrzebuje innych zwierząt do swojej przemiany. Człowiek zaraża się wtórnie, nie pierwotnie. Poza owsicą, oczywiście.

                              • Zamieszczone przez kotagus
                                To żeby zasiać w Tobie jeszcze większe wątpliwości 😉 powiem Ci jeszcze, że największą wiedzę o pasożytach posiadają pracownicy działu parazytologii w Sanepidzie lub Katedry Mikrobiologii Wydz.Lekarskiego lub lekarze, ale specjaliści np. medycyny tropikalnej lub infekcji pasożytniczych.
                                Tzw. “normalni lekarze” mieszają się w zeznaniach co do leczenia.
                                Moja wypracowana teoria jest tak – jeżeli to owsiki leczy się cała rodzina, jeżeli glista lub jeszcze rzadsze pasozyty typu tęgoryjce, tasiemce, włośnie itp. wystarczy leczenie osoby zarażonej.
                                Wynika to z cyklu rozwojowego pasożyta. Czyli nawet jeżeli jajo w.w. by się gdzieś po podłodze plątało (powiedzmy), to i tak w człowieku się nie przekształci, bo potrzebuje innych zwierząt do swojej przemiany. Człowiek zaraża się wtórnie, nie pierwotnie. Poza owsicą, oczywiście.

                                a lamblie?

                                • O Boze przeczytalam ten watek jak ksiazke przyrodnicza;)

                                  • Zamieszczone przez nelly21
                                    O Boze przeczytalam ten watek jak ksiazke przyrodnicza;)

                                    Ty tu nelly radź, a nie podczytuj 😉

                                    • Zamieszczone przez GosiaG
                                      a lamblie?

                                      Na lambliach się nie znam. Nigdy nam nie wyszły, nigdy ich nie podejrzewałam po objawach.
                                      Więc w dziedzinie lamblii się nie douczałam 😉 Ale chętnie przeczytam.

                                      • Zamieszczone przez kotagus
                                        Na lambliach się nie znam. Nigdy nam nie wyszły, nigdy ich nie podejrzewałam po objawach.
                                        Więc w dziedzinie lamblii się nie douczałam 😉 Ale chętnie przeczytam.

                                        zapytałam troszkę z ciekawości bo… lekarz robił wielkie oczy jak powiedziałam że chcę rodzine solidarnie przeleczyć (objawy miała tylko jedna córka – stąd badania i wynik dodatni na lamblie właśnie) Nie widział potrzeby 🙁
                                        jak poczytałam w necie to informacje zgola inne – leczyć solidarnie bo inaczej nie ma sensu 🙁
                                        na lamblie corka dostała furazolidon (dobrze nazwę podałam?) mąż ciężki lek dostał – nie mogę sobie teraz przypomniec nazwy na M…
                                        ja karmiłam piersią, njmłodsza córka 3,5 m-ca miala 🙁 sobie i Zosi robiłam wyniki – na szczęście ujemne (na własny koszt oczywiście) reszta przeleczona. Córka z objawami – niestety objawy ustapiły chwilowo i powrócily znowu 🙁 I tu pomógł nam balsam kapucyński! 3 tyg. kuracja, potem powtórka i żegnajcie wory pod oczami, zgrzytanie zębami, kaszel, nerwowość u córki, trudności w zasypianiu oraz zmiany skórne bardzo nasilone (place -“zegarki”) na obu rękach.
                                        teraz kuracja balsamem to coroczny rytuał.

                                        • Zamieszczone przez ulaluki
                                          Ty tu nelly radź, a nie podczytuj 😉

                                          🙂
                                          ja tak z czystej ciekawosci czytalam:)na robalach sie wogole nie znam, niestety:(
                                          ale wiem, ze jak u siostrzenca byl jego kuzyn przez chyba dwa tygodnie to kazali siostrzenca tez odrobaczac.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Odrobaczenia

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general