Odżywianie po porodzie

Dziewczyny, na pewno to już było 1000 razy… ale może podzielą się np. nowe mamusie – czego unikacie w swojej diecie teraz? Boje się, ze zjem coś niewłąsciwego. Znam potencjalne alergeny, unikam ich albo ostrożnie probuję, ale czy może być np. tak, ze coś uczula a ja nie zauważe, albo że nic nie uczula i mogę jesc wszystko?
Muszę powiedzieć, ze w szpitalu miałam diete po cc, ale jak patrzyłąm na inne mamusie… Jenki, one w ogóle nie zwracały uwagi na jedzenie! Kobiety jadły pączki, czekoladę, pomarańcze, banany – wszystko w dowolnych ilościach. Mało która sobie odmawiała. Soków piły na umór wszelkiego pochodzenia, a ja grzecznie marchewka z jabłakiem rozcieńczona wodą poł na pół… Może ja przesadzam…? Nie bardzo sobie ufam wprowadzając pokarmy, choć przyznam, ze w sumie jem już wiele rzeczy…
Czy jest coś, czego jeść nie wolno nikomu na 100%?

Lea i Mati tańczący z pępowinami (14.03.03)

22 odpowiedzi na pytanie: Odżywianie po porodzie

  1. Re: Odżywianie po porodzie

    Witam.Ja też nie przesadzałam, ale jednak zwracałam uwagę na to co jem, zeby uniknąć blów brzuszka i kłopotów z kupką. unikałam owoców cytrusowych, czekolady, kapusty i innych ciężko strawnych produktów, octu i kiszonej kapusty oraz ogórków. Z soków głównie jabłkowy, ale tez czasami inne w niewielkich ilościach ( nawet parę razy colę) Jak dotąd bez większych kłopotów więc chyba warto. Powodzenia i gratulacje.Kasia i 3 i pół m-czny Bartuś.

    • Re: Odżywianie po porodzie

      napewno unikaj kiszonych ogórków, kwasnych przypalonych rzeczy no i np. ja nie moge do tej pory ryby a le to nie jest jakaś reguła musisz prubować

      Gosia i (ur.13.12.2002) Adiczek!!

      • Re: Odżywianie po porodzie

        Witaj
        Dieta kobiety karmiącej to niestety ciągłe eksperymentowanie szkoda tylko, że na dziecku, ale tak jest niestety. Zawsze musisz obserwować swoje maleństwo po nowej rzeczy, którą zjesz. Jeśli na drugi dzień nic mu nie będzie to znaczy że możesz to jeść. Napewno nie jesz oprócz tego co koleżanki już napisały truskawek, warzyw strączkowych (fasola, groch), nie pij mleka w nie wiadomo jakich ilościach jedna mała szklanka dziennie to norma zresztą jeśli można to nie pij narazie w ogóle mleka, można jeść jogurty jeden dziennie. Z reguły z nabiałem ostrożnie bo jest silnym alergenem, ostrożnie też z serem żółtym. Pączki odstaw 🙂 bo są smażone na głębokim oleju. Pij soki jabłkowe, z marchwi, buraka, wodę mineralną niegazowaną, herbatki owocowe np. jagodową, malinową, z kopru. Nie wolno pić kakaa bo to też silny alergen. Oczywiście można jeść zupy np. jarzynową, barszcz czerwony, rosół, krupnik. Unikaj śmietany, jeśli np. mizeria do obiadu to z jogurtem naturalnym, surówka z marchewki, buraków. Nie wiem co jeszcze Ci napisać. Wszystko zależy od dziecka, ale nie warto ryzykować z produktami nie zalecanymi conajmniej do ukończenia 3-4 m-cy życia dziecka potem powoli można wprowadzać nowe rzeczy oczywiście też tylko w małych ilościach i nie wszystko naraz bo nie będziesz wiedziała po czym dzidzia cierpi.
        Życzę Ci sukcesów i tego, aby Twoje dziecko nie miało kolek.
        Powodzenia
        Pozdrawiam
        Patrycjad i Kamilek (01.02.03r.)

        • Re: Odżywianie po porodzie

          Dziękuje slicznie za tak szczegółowe wypowiedzi, niby to się wszystko wie, ale zawsze lepiej usłyszec od jakiejś mamy na bieżąco niż przeczytac w ksioążce, bo to róznie bywa.. np. u mnie w szpitalu podano mi raz kakao, ale nie wypiłam. Przyznam jednak ze dzis wlasnie na kakao mam straszną ochotę… z truskawkami też słyszałąm,wypiłam tylko trochę soku w którym m/ in. były one i musze powiedziec, ze nic złego dziecku sie nie stalo.

          Lea i Mati tańczący z pępowinami (14.03.03)

          • Re: Odżywianie po porodzie

            Pamiętaj jednak, że na rezultaty musisz poczekać do następnego dnia albo nawet i dwa dni dlatego, że zanim to co zjadłaś trafi do żołądka Twojego dziecka przez Twoje mleko to jeszcze musisz sama to przetrawić, a i dziecko też po wypiciu więc to trochę potrwa. Nigdy nie będzie efektu w ten sam dzień. Życzę Ci abyś mogła jeść jak najwięcej rzeczy.
            Pozdrawiam
            Patrycjad i Kamilek (01.02.03r.)

            P. S. Aha! I pamiętaj nie jedz orzechów pod żadną postacią (jakieś ciasta z orzechami, lody orzechowe czy same orzechy) nic z tych rzeczy. I miodu też nie bo to silny alergen (zresztą jak i orzechy i wiele innych produktów) 🙂

            Edited by Patrycjad on 2003/03/22 18:47.

            • Re: Odżywianie po porodzie

              nie chcę Cię martwić, ale mnie nadal nie wolno jeść:
              nabiału
              surowych warzyw i owoców
              słodyczy
              … w sumie szybciej będzie, jeśli napiszę, co jadam:
              mięso
              wędlinę
              pasztet
              rosół, krupnik, barszcz czerwony
              pieczywo
              marchew
              jabłko
              buraki
              ziemniaki, ryż, kaszę
              dżem jabłkowy lub brzoskwiniowy

              to tyle… po wszystkich innych artykułach mała strasznie wymiotuje

              jestem coraz chudsza, niedługo idę do dentysty i aż się boję, co usłyszę… [smutek]

              pozdrawiam

              Maja z Natalką (5 miesięcy!!!!)

              • Re: Odżywianie po porodzie

                To ja dodam i odejmę, mięso i wędlinę tylko drobiową, zero ziemniaków, a jabłka gotowane i kompot zjabłek i zero marchewki – uczula Basiulca!!! A i sok z malin piję litrami oczywiście z wodą no i bez konnserwantów :))
                I uwaga schudłam już………………….. prawie 23-24 kg 🙂

                Anka i Basiulec (3 MIECHY!!!!)

                • Re: Odżywianie po porodzie

                  kurcze a ja juz zupelnie zapomnialam jak to bylo (w sumie nie tak dawno!) Na poczatku uwazalam a z czasem zaczelam jesc wszystko, choc byly chwile scislej diety (prawie sam ryz) po tym jak Agniesia dostala wysypki.
                  Jak ten czas leci!!!

                  Aneta+Agniesia (ur 7.07.2002)

                  • Re: Odżywianie po porodzie

                    Nam położne mówiły, że można jeść jabłka (ale nie za dużo, powodują gazy), banany (co dwa dni bo powodują zaparcia), sok jabłkowy, maliny, sok marchwiowy, oczywiście drób (najlepiej gotowany). W szpitalu jeszcze podali nam zupępomidorową po której Iza miała tak straszny ból brzuszka, że musiała mi pomóc położna. Z tego co wiem nie jemy cebulki. czosnku i tp.

                    Najlepiej to jeśćjak przy mdłościach ciążowych hi, hi, hi. Mało i neutralne rzeczy (jak sucharki), ale kto to wytrzyma.

                    Jakbym się tych rad trzymała to pewnie teraz byłabym zgrabną laską 🙂

                    Ani_ani i Izunia-Kropunia (4.9.02)

                    • Re: Odżywianie po porodzie

                      Mojego chyba nic nie uczula jak na razie, dziecko jest spokojne, kolek i wysypek raczej nie ma… kurczę, żebym sie nie zdziwiła…

                      Ale coś za coś, schudnąc nie schudnę… jestem teraz ciągle bardzo głodna i czuję sie osłabiona, pewnie przez upływ krwi i mleczka…

                      Lea i Mati tańczący z pępowinami (14.03.03)

                      • Re: Odżywianie po porodzie

                        komanczera a czemu nie jesz ziemniakow?
                        jesli to od tego tak schudlas to ja od jutra tez nie jem…
                        (choc wtedy na obiad zostanie mi juz tylko drob i buraczki 🙁
                        (a i czemu litrami sok z malin?)

                        kiuiczyca – matka z jasiem u boku

                        • Re: Odżywianie po porodzie

                          Głupie, ale nie jem, ponieważ mam uczulenie na sok taki co pryska jak się obiera ziemniaki, a w rękawiczkach gumowych nie mogę bo mam uczulenie na rekawiczki. Dobre co 🙂 Z resztš nie przepadam za ziemniakami 🙂
                          Połozne w szpitalu mówiły, ze po soku z malin jest słodziukie mleczko w cysiach :))
                          Kasiu wcinaj ryż, mi się już robiš skoœne oczy :))

                          Anka i Basiulec (3 MIECHY!!!!)

                          • Re: Odżywianie po porodzie

                            O Boże… czyli uczulenie macie oboje i w sumie może jest jakoś dziedziczne…?

                            Ja nie schudne… i jem już tyle, że szok… piję kakao! i nic się nie dzieje… zjadłam dżem truskawkowy! I nic… no ale niestety isteją też rzeczy, których nie odważę się próbowac…

                            Lea i Mati tańczący z pępowinami (14.03.03)

                            • Re: Odżywianie po porodzie

                              Kasiu, nie kombinuj dietowo, Jasiu chce, żebyś wszystko jadła hihihi 🙂

                              Ja nigdy nie schudne… buubuuuuuuuuuuu

                              Lea i Mati tańczący z pępowinami (14.03.03)

                              • Re: Odżywianie po porodzie

                                Wpierw jadłam lekkostrawnie, a potem powoli wprowadzałam różne pokarmy. Po pewnym czsie jak się nic nie działo zaczęłam jeść wszystko. A teraz (po 5ciu miesiącach) okazuje się, że Zuzka może mieć alergię na coś (pewnie mleko krowie, ale pewności nie mamy), bo miała biegunki, a posiew czysty. Czyli nigdy nie wiadomo
                                Pozdrawiam

                                Kaśka mama Zuzanki

                                • Re: Odżywianie po porodzie

                                  Lea nie wiem czy Wiesz, ale kolki zaczynają się u dzieciaczków, które skończą 3 tyg, (oby Twój maluszek nie musiał tego przechodzić), a z kakaem nie przesadzaj radzę Ci bo możesz wywołać u dzidzi alergię na nabiał, a wtedy będziesz miała kłopot w późniejszym karmieniu gdy dziecko będzie mogło już jeść pokarmy stałe. To samo z truskawkami.
                                  Pozdrawiam.
                                  Patrycjad i Kamilek (01.02.03r.)

                                  • Re: Odżywianie po porodzie

                                    Spokojnie, nie upajam się tym przecież… dzem zjadłam tylko raz… ale jesli chodzi o kakao, to bałam sie samego kakao, a nie mleka… słyszałam, ze ono uczula… mleko niestety spożywam, ale nie przekraczam szklanki dziennkie, tzn, jesli np. zjem kaszke, to juz nei zjem nic innego mlecznego…

                                    jestem ciekawa, czy alergie sie wywoluje, czy są od nas niezalezne…

                                    Lea i Mati tańczący z pępowinami (14.03.03)

                                    • Re: Odżywianie po porodzie

                                      Z tego co wiem są i takie i takie. Mam na to przykład mojego bratanka, nikt w rodzinie nie jest alergikiem, a on ma skaze białkową, uczulony jest na mleko krowie i jego przetwory poza tym b. szybko łapie infekcje. Moja bratowa przez całą ciążę piła dużo mleka i jadła dużo nabiału to samo robiła po porodzie i skończyła karmić już w 1-ym miesiącu bo dziecko nie tolerowało jej mleka.
                                      Pozdrawiam
                                      Patrycjad i Kamilek (01.02.03r.)

                                      • Re: Odżywianie po porodzie

                                        Nie kombinuj! Mati dostanie kolki i zdurniejesz, bi nie będziesz wiedziała od czego !

                                        Anka i Basiulec (3 MIECHY!!!!)

                                        • Re: Odżywianie po porodzie

                                          Ale jak to jest, naprawdę kolka dopiero po 3 tygodniach? Przecież słyszałam opowieści mam, których dzieci cierpiały z powodu złego pokarmu zaraz na początku… Kiuik pisała coś, ze dziecko płakało kiedy zjadłą w szpitalu dwa banany…
                                          Ja myslalam, że dziecko juz teraz zareaguje na niedobry pokarm, wiec nigdy nie jem wiecej niz jedną nową rzecz dziennie. I naprawde malutko… wiem, ze moze tu na forum wyglądam jak objadająca sie mamuska, ale w szpitalu naprawde bylam jedyną osobą trzymającą dietę i przy tamtych mamach wyglądaąm jakbym przesadzała niesamowicie. W sali byłam np. z dziewczyną, ktora 4 dni po porodzie (i to po cc) zjadła na podwieczorek za jednym zamachem jabłko, banana (w dodatku czarniejącego juz) i pomarańcze. Na drugi dzien zadzwonila do męza, ze chce cukierkow czekoladowych, przywiózł jej na oko tak ze dwa kilogramy i po prostu wparowała w nie… za kazdym razem usiłowa mi to wszystko wciskac… Inne mamy jadły np. pączki, obiady mialy np. z surówką z ogórkiem (ja nie bo po cc karmiono nas marchwią i buraczkami na szczescie, ale przeciez marchew tez nie kazdemu słuzy), a soki piły ze wszystkich owoców na raz, z pzrewagą pomarańczy, niektore mialy na stolikach też colę…
                                          Przy nich doszłam do wniosku, ze moze ja jestem jakas nie tego… ponadto o dziwo pielegniarki z noworodków mowily mi, ze takie rzeczy jak miod czy jajko to nie są alergeny i ze moge je jesc ile chce… podawano nam kakao, twarożek ze smietaną… inne mamy mialy na kolację co najmniej 3 razy w ciągu tych 10 dni sałatkę warzywną na majonezie!

                                          Chciałabym by było tak, ze bede umiala rozpoznac, czego nie wolno mi jesc… nie jem kilku nowych rzeczy na raz.. ale niestety jesc musze… dziewczyny, co Wy jecie, zeby nie byc głodne? mi jest po prostu słabo… wiem, co trzeba jesc, ale przeciez nie ryz caly dzien…? Od samego sniadania zaczynają sie problemy…
                                          Może przydałaby sie jakaś rozpisana dieta dla karmiących, ale przeciez kazda z nas moze jesc cos innego…

                                          Lea i Mati tańczący z pępowinami (14.03.03)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Odżywianie po porodzie

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo