OMC doktor czyli bawienie sie w lekarza

Tak czytalam wlasnie posta Anek i odpowiedzi na niego, i jestem ciekawa dlaczego choc tak naprawde zadna z Was nie osluchiwala chlopca, nie widziala jego stanu pisze antybiotykom NIE.
Zaskoczyl mnie post Bruni cytuje:
potrzebujesz recepty na :
– Acc 200 – 2 razy dziennie tabletka – rano i ok 17:00 – lek osuszajcy i wykrztusny.
– claritine – tabletki na katar 2 razy dziennie po 1/2 tabl (rano i przed spaniem)
– do nosa – sulfarinol – natłuszcza śluzówke i dziala p/ bakteryjnie, mozewsz dodatkowo Euphorbium S compositum (homeopatycznie)…
oprócz tego – coś z Rutinem i wapnem (rutinacea, rutinoscorbinum)…

Brzmi to tak, jakby wszystko wiedziala i jakby miala to by recepte juz wypisala.
przeciez lekarz wie co robi, zwlaszcza ze ida swieta, tak jak ktoras napisala.
Poza tym, zielony katar to bakterie, sama pamietam jak dziwilam sie, ze lekarz dal na katar antybiotyk,ale dalam, bo ja nie musze sie znac i to on leczy dziecko. Jakbym miala watpliwosci szla bym do innego lekarza i tyle.
trudno mi niekiedy pojac dlaczego ludzie radza sobie kiedy lekarz juz cos powiedzial, i dlaczego tak stronia od antybiotykow, wiem ze oslabiaja organizm, wiem ze nie pomagaja na wirusy, ale na bakterie tak, zwlaszcza ze czesto i zreszta prawie zawsze katar u dziecka konczy sie oskrzelami lub pliucam.

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: OMC doktor czyli bawienie sie w lekarza

  1. Zamieszczone przez EwkaM
    ja nawet palcem moge wskazac dzieciaka, od ktorego moje sie zarazilo w przedszkolu (matke to bym udusila doslownie); przez trzy dni przyprowadzala kaszlace dziecko, w szatni podawala syropki (szkoda ze na wlasne oczy nie widzialam)… a potem sie okazalo, ze kubus ma jedynie… zapalenie pluc:eek:; dwa dni pozniej rozlozylo sie moje dziecko, ktore od jutra zaczyna 4 tydzien choroby (na szczescie do pluc nie doszlo, skonczylo sie na paskudnym zapaleniu oskrzeli)

    To juz przesada.
    Wychowawczyni w Nikoli przedszkolu opowiadała o matce która przyprowadzała dziecko o 7 odbierała przed zamknieciem przedszkola czyli ok 18, do tego stawiała antybiotyki na biurko wychowawczyni i wychodziła.

    Dyrektorka powiadomiła chyba Mopr, nie wiem jak to sie dalej rozwiązało.
    Najbardziej szkoda dziecka:(

    • Zamieszczone przez Klucha
      zgadza się w wykrztuśnymi trzeba uważać wprowadzane w ciemno, w nieodpowiednim czasie mogą wyrządzić więcej szkody niż pożytku

      zgadzam sie, ostatnio nasza dr włąśnie rozważała dodanie eurespalu (Jonek juz brał syrop prawoslazowy) plus pulmicort. Zrezygnowała bo jak powiedziała, nie chce by był za bardzo “rozmiękczony”.

      • Zamieszczone przez Klucha
        a co powiecie na 16 antybiotyków w skali roku…

        bo ja po 3 antybiotykach (2 lekarzy) w przeciągu miesiąca poruszyłam niebo i ziemię aby zdiagnozować dzieciaka co mu jest.
        nigdy nie pozwoliłabym wpakować w moje aż 16 flaszek antybiotyku

        16 powiadasz…

        • Zamieszczone przez Olinja
          A co jak drugi lekarz przepisze antybiotyk?
          Też sie boi?

          Ola ja uważam, ze jak nie mamy wątpliwości to i przepisanie leku przez jednego mi wystarczy aby go podać, pisałam o przepisywaniu antybiotyku ze zdanie “damy antybiotyk bo to samo raczej nie przejdzie”, dlaczego zanim wypisza receptę nie zlecą wykonania dodatkowych badań, było by czarne na białym czy to wirusówka czy bakterie

          Naprawdę nie róbmy z lekarzy takich idiotów.

          Nie robię idiotów ale dopuszczam do siebie myśl, iż mimo skończonych studiów nie są nieomylni

          Warto mieć dobrego lekarza.

          A w to nie wątpię

          • Zamieszczone przez Klucha
            a co powiecie na 16 antybiotyków w skali roku…

            bo ja po 3 antybiotykach (2 lekarzy) w przeciągu miesiąca poruszyłam niebo i ziemię aby zdiagnozować dzieciaka co mu jest.
            nigdy nie pozwoliłabym wpakować w moje aż 16 flaszek antybiotyku

            Dokładnie takie samo mam podejście

            • Zamieszczone przez olencja
              Zgadzam się, że z antybiotykami nie należy przesadzać, ale jestem przeciwna strasznemu zapieraniu się przed antybiotykami.

              To, że w płucach i oskrzelach jest czysto nie znaczy, że antybiotyk nie jest potrzebny.

              W zeszłym roku Ulka chorowała prawie non stop od stycznia do kwietnia. Była leczona tylko objawowo bo miała tylko katar i kaszel od kataru, więc krople do nosa, coś wykrztusnego i wziewy bo duszności. W końcu w kwietniu dołączyła gorączka.
              Płuca i oskrzela nadal czyste, katar nawet nie zielony, wymaz z gardła ok. Więc po co antybiotyk? Po kilku dniach gorączki lekarka zleciła w końcu morologię. Okazało się, że normy są duzo przekroczone, organizm walczy z dużym juz stanem zapalnym i antybiotyk trzeba podać NATYCHMIAST (badania były robione na CITO i lekarka wieczorem po przeczytaniu wyników kazała wezwać do domu zespół wyjazdowy, żeby lekarz przyjechał i jak najszybciej przepisał antybiotyk).

              Ola ja nie zapieram się antybiotykom, ja jestem zdania, że podajemy je jak są niezbędne co miało znaczyć moje zdanie:

              Część lekarzy po prostu przepisuje antybiotyk asekuracyjnie, aby nic gorszego się nie rozwinęło i aby wtedy rodzice nie mieli do niego pretensji-tylko dlaczego najpierw nie zleci wykonanie podstawowych badań z których będzie wynikało za antybiotykoterapia jest niezbędna

              I właśnie o tym piszę najpierw porządna diagnostyka potem leczenie – przecież te badania można było zrobić dużo szybciej, nie trzeba było dziecka tak długo z infekcją niewiadomego pochodzenia trzymać i robić badań na cito

              • Też jestem bardzo ostrożna w kwestii podawania anty na wszystko, mój syn za młodu (czyli do 3 roku zycia) był dosłownie faszerowany antybiotykami przez ówczesną pediatrę. Okazało się po długim czasie, że objawy były inne i siniejsze ponieważ jest silnym alergikiem. Mam do siebie ogromny żal, że nie zakwestionowałam nigdy metod leczenia tej pani. Dlatego teraz 3 razy się zastanowię zanim wykupię antybiotyk.
                Np obecnie 3 tydzień walczymy wszyscy z wirusem, kaszlemy, mamy katary. Ania dostała receptę na anty “gdyby było pogorszenie”, ja czekam, bo pogorszenia nie ma ale poprawy jakby też, może minimalna. I też się boję bo święta idą… Pójdziemy po raz 5 jutro na kontrolę, ale wolę to niż dla świętego spokoju podać antybiotyk.
                Pewnie słyszałyście o słynnym szpitalu uniwersyteckim w krakowskim prokocimiu? Moja siostra chodzi tam do pediatry z córką i ZA KAżDYM RAZEM dostaje receptę na antybiotyk. Na pytanie czy na pewno to konieczne pani doktor mówi: no nieeee, ale chce się pani znowu tu przychodzić za parę dni, jakby coś się działo?
                To jest podejście, które mnie dobija…

                • A mi każe przychodzić;) właśnie jakby się coś działo…i zawsze najpierw jakieś inne leki. Dopiero, jak nie ma poprawy to antybiotyk. Starszemu to właściwie wcale nie przepisuje często wziewy za to…Żałuję, że trafiłam do niej po roku z mateuszem. Wcześniej też był bezskutecznie leczony a miał alergię.

                  • Zamieszczone przez Olinja

                    Super szczęsciem byłoby robienie wymazu (w trybie szybkim) ale sie nie da.
                    Na wynik czeka sie tydzień w tym czasie trzeba cos zazwyczaj podać.

                    Aby uniknąć czekania na wynik wymazu najlepiej z antybiogramem, można zbadać białko ostrej fazy CRP, można zrobić rozmaz z krwi- wyniki praktycznie od ręki

                    • Zamieszczone przez ahimsa
                      A mi każe przychodzić;) właśnie jakby się coś działo…i zawsze najpierw jakieś inne leki. Dopiero, jak nie ma poprawy to antybiotyk. Starszemu to właściwie wcale nie przepisuje często wziewy za to…

                      ahimsa tu chyba nie chodzi o targowanie się komu karzą przychodzić a komu nie, ja bynajmniej rozumiem te wątki w sensie pochopnego przepisywania anty., a jeśli mojemu dziecku zrobiło by się gorzej to czy lekarzowi by się podobało czy nie zaszła bym do niego raz jeszcze (nie ważne czy dziecko jest na antybiotyku czy nie).

                      • ja jestem z tych, ktore lekarzowi ufaja
                        ale wcale sie nie dziwie, ze na posta anek bylo tyle odpowiedzi i porad, bo czesto dwoch lekarzy stawia dwie rozne diagnozy, zaleca dwie rozne kuracje a prawda lezy jeszcze gdzie indziej
                        niedawno zupelnie kolezanka pisala do mnie, ze w pewnym bylym miescie wojewodzkim, odkad dzecko zmarlo na sepse, lekarze spontanicznie przepisuja antybiotyk na cokolwiek
                        i tak jej syn przez ostatnie dwa miesiace przeszedl trzy kuracje antybiotykowe, jak widac z marnym skutkiem
                        kuracja antybiotykowa nie pozostaje bez wplywu na organizm, wiec podawanie jej w sytuacjach, kiedy nie jest niezbedna moze wyrzadzic wiecej szkod, niz korzysci

                        osobiscie bardziej porazaja mnie skrajnosci typu
                        “sluchaj lekarza, w koncu to on skonczyl medycyne, nie ty!”
                        albo na drugim koncu “odstaw ten antybiotyk i sprobuj leku X!”

                        • osobiscie bardziej porazaja mnie skrajnosci typu
                          “sluchaj lekarza, w koncu to on skonczyl medycyne, nie ty!”
                          albo na drugim koncu “odstaw ten antybiotyk i sprobuj leku X!”

                          Jeśli pijesz do mnie to się nieco pomyliłaś.
                          Po co są na świecie specjaliści, skoro sami wiemy wszystko najlepiej? Kanatalupa- ostatecznie możesz “nie słuchać lek.” i…czekać na wyniki. Masz rację- studia medyczne, to baaadziewie! 😉 😉 i mocno przereklamowane;)
                          ps. kurcze- faktycznie! słuchanie lek. to wielkie extremum, hihi…chodzisz z dziećmi do lekarza? po co? by miło pogadać? bo chyba nie po to by stosować się do extremalnych porad. Jakiejś baby po medycynie, co się będzie wymądrzać;)

                          • Zamieszczone przez ahimsa
                            A mi każe przychodzić;) właśnie jakby się coś działo…i zawsze najpierw jakieś inne leki. Dopiero, jak nie ma poprawy to antybiotyk

                            U nas dokladnie taki sam system i dlatego jesli mi nasza pediatra da antybiotyk to wiem, ze to juz mus. Ale od dłuzszego czasu odpukac nie daje i wogole rzadko sie widujemy 😉

                            • ashimsa…
                              powiedz mi jak Ty sobie radzisz w relacjach miedzyludzkich w życiu? konkretnie chodzi mi o dialog.
                              tutaj odbieram Cię jako osobę, która kompletnie nie potrafi ‘spokojnie’ wyrażać swojego zdania, obronić go w elegancki sposób. ‘ton’ Twoich wypowiedzi jest dla mnie nafaszerowany kpiną, drwiną, ironią, agresją, etc.
                              pytam calkiem spokojnie z czystej ciekawości.
                              nie mówie o sytuacjach, gdy temat jest wesoły i gdy sie generalnie z kimś zgadzasz i wszystko Ci sie podoba, ale gdy jest zupełnie odwrotnie. rozumiem, że targają Tobą emocje, ale mam wrażenie, że gdybyś spróbowała przekazać swoje racje w sposób bardziej kulturalny, to wiecej osób w taki sam sposób chciałoby z Tobą rozmawiać.

                              • Zamieszczone przez Olinja
                                16 powiadasz…

                                fajni lekarze, prawda…

                                • Zamieszczone przez ahimsa
                                  Jeśli pijesz do mnie to się nieco pomyliłaś.
                                  Po co są na świecie specjaliści, skoro sami wiemy wszystko najlepiej? Kanatalupa- ostatecznie możesz “nie słuchać lek.” i…czekać na wyniki. Masz rację- studia medyczne, to baaadziewie! 😉 😉 i mocno przereklamowane;)
                                  ps. kurcze- faktycznie! słuchanie lek. to wielkie extremum, hihi…chodzisz z dziećmi do lekarza? po co? by miło pogadać? bo chyba nie po to by stosować się do extremalnych porad. Jakiejś baby po medycynie, co się będzie wymądrzać;)

                                  dzizas, ahimsa, ja nawet nie czytalam twojego posta!
                                  dziewczyno, daj sobie sobie spokoj, bo wlasnie dopisalas sobie cala mega-historie do tego, co napisalam w moim poscie
                                  nie bede z toba polemizowac, bo po pierwsze, gdybys przeczytala mojego posta dokladnie, szybko pojelabys, o czym w nim pisalam, po drugie zas w zasadzie i tak wiesz, tradycyjnie, ze masz racje i do tego mega monopol na madrosc

                                  (w swojej wypowiedzi zrobilas ze mnie kompletna debilke i sprowokowalas mnie, gratuluje, udalo ci sie, choc po twoim gigantycznym nietakcie popelnionym jakis czas temu w moim kierunku postanowilam sobie ignorowac twoje wypowiedzi; mam nadzieje, ze od teraz bedzie mi szlo lepiej)

                                  • Zamieszczone przez olencja
                                    ja bym się przyczepiła do tego AC 200
                                    to bardzo silny lek wykrztuśny
                                    gdy w zeszlym roku sama miałam zapalenie oskrzeli to mi go lekarka przepisała i ostrzegała przed skutkami ubocznymi

                                    Powiedz mi prosze, gdzie jest napisane w moim poscie, ze podaje Antosiowi ACC 200??? Na dzien dzisiejszy maly dostaje eurespal, flegamine w syropie, eutyrox, inhalacje z mucosolvanu, inhalacje z soli fizjologicznej masc do naska i wit. C. Wczesniej byl inhalowany berodualem, bo strasznie sie dusil, ale nie jest to juz konieczne.

                                    ps. musisz uwazniej czytac posty… z calym szacunkiem 🙂

                                    • Zamieszczone przez szpilki
                                      ja to mam jakieś ślepe szczęscie stwierdzam – nikt mi nigdy nie wciskał antybiola a jak juz to przepraszali ale stan wymaga

                                      no ale głupi ma szczęście

                                      hehe – w 95% mam podobne doświadczenia 🙂

                                      • Zamieszczone przez kantalupa
                                        dzizas, ahimsa, ja nawet nie czytalam twojego posta!
                                        dziewczyno, daj sobie sobie spokoj, bo wlasnie dopisalas sobie cala mega-historie do tego, co napisalam w moim poscie
                                        nie bede z toba polemizowac, bo po pierwsze, gdybys przeczytala mojego posta dokladnie, szybko pojelabys, o czym w nim pisalam, po drugie zas w zasadzie i tak wiesz, tradycyjnie, ze masz racje i do tego mega monopol na madrosc

                                        (w swojej wypowiedzi zrobilas ze mnie kompletna debilke i sprowokowalas mnie, gratuluje, udalo ci sie, choc po twoim gigantycznym nietakcie popelnionym jakis czas temu w moim kierunku postanowilam sobie ignorowac twoje wypowiedzi; mam nadzieje, ze od teraz bedzie mi szlo lepiej)

                                        matki powinny przestac zaczytywac sie w pseudo-fachowej literaturze, bo czasami ma do czynienia z kobietami, ktore przychodza z gotowa diagnoza i lista lekow, ktore dziecko powinno dostac
                                        pewnie troche ma racje:b

                                        A dziś…

                                        osobiscie bardziej porazaja mnie skrajnosci typu
                                        “sluchaj lekarza, w koncu to on skonczyl medycyne, nie ty!”

                                        Dość szybko zmieniasz zdanie…

                                        • Zamieszczone przez bruni
                                          ashimsa…
                                          powiedz mi jak Ty sobie radzisz w relacjach miedzyludzkich w życiu? konkretnie chodzi mi o dialog.
                                          tutaj odbieram Cię jako osobę, która kompletnie nie potrafi ‘spokojnie’ wyrażać swojego zdania, obronić go w elegancki sposób. ‘ton’ Twoich wypowiedzi jest dla mnie nafaszerowany kpiną, drwiną, ironią, agresją, etc.
                                          pytam calkiem spokojnie z czystej ciekawości.
                                          nie mówie o sytuacjach, gdy temat jest wesoły i gdy sie generalnie z kimś zgadzasz i wszystko Ci sie podoba, ale gdy jest zupełnie odwrotnie. rozumiem, że targają Tobą emocje, ale mam wrażenie, że gdybyś spróbowała przekazać swoje racje w sposób bardziej kulturalny, to wiecej osób w taki sam sposób chciałoby z Tobą rozmawiać.

                                          Bruni…moja Ty oazo dobrego smaku!:)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: OMC doktor czyli bawienie sie w lekarza

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general