?Opalanie?

Nie ukrywam, ze zainspirowana wątkiem Ciapy o ubraniach z filtrem zastanawiam się czy opalacie się a przede wszystkim pozwalacie opalić sie własnym dzieciom?
Nie mam tutaj na myśli leżenia na ręczniku na plaży ale zabrązawianie się skóry podczas spacerów na placach zabaw, na rowerach…itd
Czy Wasze dzieci są cały czas zabezpieczone – jeśli tak w jakiej formie: czapka?, krem z filtrem?, specjalne ubranka?….(inne-jakie?)

Pytam bo moje dzieci na co dzień nie smarowane, jak ostre słońce a na powietrzu sporo czapa na głowie, kilka razy do roku kremem z filtrem bywają posmarowani(jako rodzina mamy jeden krem 6 lat-właśnie stracił ważność), na plaży staramy się nie być długo, w razie co po 30-40 minutach zwykłe koszulki zarzucam…

A jak u Was?

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: ?Opalanie?

  1. Jeszcze dodam, że mimo wysmarowania ich tym faktorem +50 i tak wrócili opaleni
    Choć nie czerwoni. Opaleniznę dopiero można było zobaczyć wieczorem.

    • Zamieszczone przez Asik.
      Jak wyjeżdżamy na wakacje (morze, jezioro) kupuję dla Młodej krem z filtrem (co roku nowy)
      Coś na głowę zakłada jak przebywa na ostrym słońcu, jeśli w półcieniu to nie
      Na plaży jest zazwyczaj w kostiumie kąpielowym,
      kilka razy w ciągu dnia ją dosmarowuję kremem
      Na co dzień idąc na spacer do parku/plac zabaw/działkę nie używamy niczego
      Koszulek czy innych ubranek z filtrami nie posiadamy
      Jula po sezonie letnim jest ładnie, delikatnie zabrązowiona, ale nie spieczona słońcem 🙂

      podpiszę się

      jak zwykle

      • dziewczyny a macie takie zasady bezpiecznego opalania naszych maluchów??

        na pewno: to co mogę od siebie napisać na chwile obecną

        po pierwsze powinno unikać się przebywania na słońcu gdy działa najmocniej między godz 11 a 15. Ale u nas nie zawsze da się.

        po drugie wybierać kosmetyk ochronny. wiec trzeba kupić z ochroną zarówno przed promieniowaniem UVB jak i UVA.

        po trzecie należy pamiętać o miejscach najbardziej wrażliwych na promieniowanie. to twarz i skóra głowy, uszy, kark, plecy, dekolt i podbicia stóp..
        dzieci szczególnie sa zagrożone uszkodzeniami skóry przez promieniowanie UV, maja delikatną skóre, bardziej podatną.

        u bardzo małych dzieci zdolność skóry do odbudowy po uszkodzeniach promieniami UV nie jest całkowicie wykształcona

        • Zamieszczone przez Asik.
          O kurcze, ale ją spiekło
          A dosmarowywałaś ją w trakcie pobytu nad wodą?
          Może się kąpała i wytarła krem w ręcznik?
          Albo krem nie był wodoodporny?
          Bidulka

          był wodoodporny kupiłam nowy, tak smarowałam obie tak samo często. Kąpac sie kapała, i wręcz przesiadywała w wodzie, więc pewnie promienie odbijały sie od wody ze zdwojona siła opalały ją.
          Dla porównania młodsza córcia, ze ja słońce nawet nie ruszyło na chwilke bo golas z niej 😉

          • Trzymam by rano plecki już nie bolały
            Mój małż w weekend zjarał sobie uda bo pierwszy raz wystawił je na słońce
            Ponadto nie każdy ma równą wrażliwość na promienie
            a może troszkę z czasem na słońcu przesadziłaś?

            • Zamieszczone przez ania_st
              Trzymam by rano plecki już nie bolały
              Mój małż w weekend zjarał sobie uda bo pierwszy raz wystawił je na słońce
              Ponadto nie każdy ma równą wrażliwość na promienie
              a może troszkę z czasem na słońcu przesadziłaś?

              aniu bardzo długo nie siedziałyśmy nad wodą, nie dłużej niz tydzien temu. I wtedy było spoczko. Dziewczynki delikatnie kolorów nabrały. może to słońce jakieś dziś było zbyt mocne?
              może rzeczywiście, ze Paulinka ma inną wrażliwość na słońce ze doprowadziło to do oparzeń. i co najgorsze wyszło to dopiero tak wieczorkiem, apteki pozamykane dobrze ze w domu mam piankę na oparzenia, ufff

              • Zamieszczone przez ania_st
                rety jaki ze mnie prostak – musialam wygooglac by zrozumieć co piszesz

                u nas taki

                tyz mam taki 🙂

                • dziś duzo lepiej to wygląda, tylko Paulinka narzeka na same łopatki, ze ją szczypią, więc dziś też będę psikać nadal pianką.

                  Dobrze, że dziś pogoda popsuła się.

                  Blanka ma rano stan podgorączkowy, podejrzewam jednak gardło. Że to nałożyło się. Mała narzeka dzis na gardło, psikam haskoseptem, bo mam w domu, jak wieczorkiem będzie temp to czeka nas jutro lekarz

                  • Zamieszczone przez JaEwa
                    Moje dzieci to białasy, więc kremem smarowane dość często, czapka obowiązkowa.

                    Olewam to, ale spotykam się ze zdziwieniem, że wracamy z nad morza, a dzieci takie słabo opalone…

                    Ja się z tego ciągle muszę “tłumaczyć” (a ty co taka biała? naprawdę nad morzem byłaś?????), szczególnie gdy jestem ze znajomymi i ktoś nas spotyka – bo ja się wyróżniam białością 😉 i po pochwałach opalenizny pozostałych przychodzi konsternacja, jak się na mnie spojrzy 😉
                    Muszę powiedzieć, że po lekturze tego wątku po raz kolejny pomyślałam, że żyję wśród innych ludzi niż ci z forum 😉 Wśród znajomych jestem jedyną osobą, która nosi przy sobie krem z filtrem. Staram się propagować jego używanie, namawiam do “pożyczenia”, ale skuszą się raczej dopiero wtedy, gdy już wyglądają tak, jak na zdjęciu pleców dziewczynki z tego wątku…

                    Używam filtru 50, a na mniejsze wyjścia (czyli np. grill w ogrodzie w półcieniu – bo w nasłonecznionych miejscach nie siadam) 20.
                    O filtrze 50 mogę powiedzieć tyle, że mnie po nim nie bierze słońce nic a nic. Lato w pełni, a ja nogi mam biaaaaaałe.

                    • Zamieszczone przez ania_st
                      Przez przypadek zrobiłam eksperyment – z tym naszym 6 letnim balsamem – nie wiem jak z zatrzymywaniem szkodliwych promieni ale opalać nadal się po nim nie opala – małż ma na plecach piękną białą moją wielką łapę

                      Mam podobne doświadczenia.

                      • Ja smarowałam siebie i dzieci nad morzem +50 (La Roche Posay) i.. wróciliśmy opaleni
                        na szczęście wszyscy opalamy sie na brązowo i jest to ładna, delikatna opalenizna.
                        od 2 tygodni jesteśmy nad jeziorem- na plaży jesteśmy w cieniu, słońce łapie nas w wodzie, chłopaki jak się bawią na brzegu to mają oczywiście czapki z daszkami
                        teraz smaruję ich i siebie +30 lub +25

                        • lea no i dobrze robisz, ze propagujesz stosowanie kremów, ale do rozumu nie którym nie przemówisz, ale zobaczymy za kilka lat jaka cere bądą mieli oni a jaka ty. Na pewno duzo zdrową, bez zmarszczek, przebarwień.

                          U mnie na podwórku( bo to kamienica) wymadrzaja sie matki, ze w ogóle nie smarują dzieci kremami ze dopiero jak dziecko ciemne sie zrobiło- jak mulatka to to teraz stosuje jedna z matek krem. matka sama ciemna jak po solarce, ja to przy niej jak córka młynarza. Delikatną mam opaleniznę, bo mój foto typ to II.
                          Moje dziecko jak ma 7 lat to pierwszy raz sobie siekło plecki, ale serio nie sadziłam, ze nawet przy stosowaniu kremów z wysokim filtrem cosik takiego przydarzy się.

                          Zamieszczone przez ”
                          To się spiekła…u chłopaków od razu brąz był-może ten wysoki faktor tak zadziałał?

                          myslę, że zadziałał, bo druga córka w ogóle nie ma spieczonych plecków, nawet nie opaliła się.
                          Może rzeczywiscie za szybko weszła do wody po nasmarowaniu, woda swoja droga zrobiła swoje, bo odbijała promienie słońca i to dało efekt taki jak widac wyżej.
                          ale z tego co kojarze to Blanka tez wchodziła do wody od razu. Nie wiem teraz nie ma co gdybać, stało się teraz leczymy plecki jak mozemy.

                          dziewczyny a gdyby tak nastepny raz pojechała nad wodę i nałozyła dziecku podkoszulke do wody to przejda promienie słoneczne przez to?
                          Tak mi kolezanka dzis podpowiadała, zeby zrobic dodatkowo, bo wiadomo dziecko nie usiedzi na kocyku tylko chce do wody

                          • Zamieszczone przez ruda_grazyna

                            U mnie na podwórku( bo to kamienica) wymadrzaja sie matki, ze w ogóle nie smarują dzieci kremami

                            A dlaczego wymądrzają? Naciskają na Ciebie byś nie smarowała swoich? Czy zwyczajnie mają inne metody na swoje dzieci. Z tego co wiem brązowa, naturalna opalenizna specjalnych zagrożeń nie niesie/podają nawet o kilku pozytywnych aspektach – groźne są poparzenia słoneczne

                            dziewczyny a gdyby tak nastepny raz pojechała nad wodę i nałozyła dziecku podkoszulke do wody to przejda promienie słoneczne przez to?

                            A opalasz się pod strojem do kąpieli?
                            Nie wiem za to co szkodliwego przechodzi a co jest odbijane, ponoć są specjalne ubrania z filtrami więc zakladam, ze przynajmniej czymś sie różnią od tych zwyczajnych – wiem jedno – żadne z nas w zwyczajnym ubraniu sie nie poparzyło.
                            Ja na pewno po takim oparzeniu na słońce dziecka bym przynajmniej przez kilka/kilkanaście dni nie posłała.

                            • Zamieszczone przez ania_st
                              A dlaczego wymądrzają? Naciskają na Ciebie byś nie smarowała swoich? Czy zwyczajnie mają inne metody na swoje dzieci. Z tego co wiem brązowa, naturalna opalenizna specjalnych zagrożeń nie niesie/podają nawet o kilku pozytywnych aspektach – groźne są poparzenia słoneczne

                              chodzi o to, ze jak ja mówie, ze moje dzieci smaruje kremami z wysokim filtrem to słyszę tekst ” a ja to nie smaruję i zobacz jaka ma piękną opaleniznę” Teraz ma opalenizne, ale jak pisałam wczęsniej pare postów widziałam jak jedna z tych dziewczynek była poparzona przez słonce, na zmiane smarowały jakims silkonem i pianką na oparzenia. Potem jak skóra zeszła i dalej opalały się to wiadomo, ze w pewnym momencie ciemnieje dziecko. I tak było w tym przypadku.
                              A jeśli chodzi o inne metody na dzieci to rzeczywiscie mają, gdybym tu o nich popisała to by wam się włos zjeżył

                              A opalasz się pod strojem do kąpieli?
                              Nie wiem za to co szkodliwego przechodzi a co jest odbijane, ponoć są specjalne ubrania z filtrami więc zakladam, ze przynajmniej czymś sie różnią od tych zwyczajnych – wiem jedno – żadne z nas w zwyczajnym ubraniu sie nie poparzyło.
                              Ja na pewno po takim oparzeniu na słońce dziecka bym przynajmniej przez kilka/kilkanaście dni nie posłała.

                              aniu to nie tak ze ja zamiaruję od razu wyskoczyc z nimi nad wode, bron boże. Niech plecki wygoja sie dopiero potem pomyslimy.
                              Po za tym Blanka ma gorączke od gardła, jesteśmy uziemieni

                              • ja w tym sezonie juz 3cią tubke kremu na marcina zuzywam.upaly niemiłosierne, zawsze do przedszkola smaruje mu to co spod koszulki wystaje plus twarz.jak jestesmy w basenie to co godzine go smaruje -szczególnie ramiona i plecki. Na słonce czapka z daszkiem lub kapelusik. Na dzien dzisiejszy jest brązowy jak murzynek:) ale nie dopusciłam do oparzen.bardzo o to łatwo,jeden dzien posmarowałam go tylko rano i potem nie poprawiałam i wieczorem ramionka czerwone i bolące….. Ale to był jeden z pierwszych dni upałów i skóra musiała sie przyzwyczaić.teraz uzywam filtra 25 a zaczynalismy od 35,potem 30.
                                sama tez uzywam filtrów( faktor ok 15) bo bardzo mnie irytuje schodząca i piekąca skóra.
                                ze słońcem nie ma żartów…..
                                dodam ze marcin nie lezy plackiem na słońcu tylko ciagle w ruchu…..

                                • moje są opalone ale jeszcze nigdy nie były spalone. mają łądna karnacje i opalenizne, odporną skóre. sa posmarowane. Ale ciekawe czy teraz moja mama ich smaruje. kazalam Barkowi przypominac babci o filtrach. podobno pierwszego dnia sam sie smarował bo “mamusia kazala”. Oni sa teraz 100 % na dworze (kemping bez cienia). bede miała dwa blond murzyny…..

                                  ja uwazam ze nie ma co przesadzac z tą ochroną i nie opalaniem sie. w koncu tak naruta stworzyła człowieka ze sie opala. jak ktos ma karnacje jasną, nie przystosowana do słonca to oczywiscie powinien te skóe chronic. taka skóa genetycznie nei jest gotowa na tyle promieni. Ale jak ktos ma ciemny fototyp to przeciez moze sie troche opalic. Nie wyobrazam sobie konczyc lata bez sladu opalenizny. Ludzkosc by wymarła gdyby słonce szkodziło, nie.

                                  ozcywiscie sa wyjątki wynikające z mieszania sie raz i migracji. W australi, gdzie słonce wali cały rok mieszkają potomkowie anglików i szkotów z cienistej północy, ich skóra nie jest przywykła do takiego słońca. I faktycznie, tam sie mozna spalic nawer w pochmurny dzin. i tam sie nikt kompletnie nie opala. no ale czerniaków to mają mase tylko ze kazdy idzie co roku do lekarza zbadac wszystkie znamiona.

                                  no ale u nas ostre słonce jest od maja do wrzesnia. z tego ja osobiscie ciało odsłaniam na 2 tyg urlopu i kilka weekendów. nie smaze sie oda rana do wieczora. i oczywiscie smaruje filtrem. ale jak juz przez caly rok czekam na ciepełko to nie usiąde w cieniu w te jedyne tygodnie ciepła. Oczywiscie opalenizna jest objawem naturalnym. popazenie i czerwona skóra nie. Ewolucja tez nas nie przygotowała do lezenia plackiem na solarium….

                                  ja mysle ze jednak wiele z tej paniki przeciw rakowej to propaganda firm produkujących kremy.

                                  • Zamieszczone przez aborka

                                    ja mysle ze jednak wiele z tej paniki przeciw rakowej to propaganda firm produkujących kremy.

                                    A gdzie jest panika przeciwrakowa? Bo ja się właśnie nie spotkałam… znajomi nie smarują ani siebie, ani dzieci…
                                    Ja im proponuję filtr, jeśli widzę, że ktoś leży 4 godziny nad morzem w okolicach południa, uzasadniam to grożącym poparzeniem, bo wiem, co się będzie działo wieczorem, widziałam nie raz 😉 Zwykle słyszę wtedy właśnie, że znad morza trzeba wrócić opalonym, a tu nic a nic nie widać opalenizny po tych 4 godzinach (a przecież wiadomo, że to wychodzi później, ale ludziom często ciągle mało i mało).
                                    Nigdy nie mówię, że od opalania się ktoś dostanie raka ani nie próbuję przekonać argumentami. Niektórzy co najwyżej boją się tego, że skóra im się popsuje, twarz będzie brzydka, stara.
                                    Stosuję wysoki filtr, ale nie komentuję tego przy ludziach, że kto tego nie robi, ten dostanie raka – i takich opinii też nie słyszałam tu w charakterze paniki. Ja po prostu nie jestem w stanie opanować przyrostu liczby moich znamion, nie da się wszystkiego zbadać nawet, mam ich grubo ponad 100 i po słońcu wyskakują nowe – różnego rodzaju. Nie chcę ich wystawiać na słońce i nie myślę, czy dla ludzkości opalanie jest naturalne, czy nie.
                                    Kiedy natomiast słyszę, że trzeba być opalonym, bo inaczej źle się wygląda, to nie kojarzy mi się to z naturą 😉 Sama lubiłam być opalona, ale widziałam, co się dzieje z moją skórą – mimo że nie opalałam się poparzeniowo, to z biegiem lat widzę różnicę.

                                    Tu w tym wątku też raczej paniki antyrakowej nie spotkałam… I na to, że widzę pogorszenie stanu skóry po opalaniu się, nie wpływa żadna firma. Nie kojarzę nawet takich reklam.

                                    • Wróciłam z Tunezji. Przez 2 tygodnie poszły nam 2 butelki z filtrem 50 + i dwie z filtrem 30

                                      • Zamieszczone przez smoki
                                        Wróciłam z Tunezji. Przez 2 tygodnie poszły nam 2 butelki z filtrem 50 + i dwie z filtrem 30

                                        No widzisz- a tu w PL miałabyś to samo

                                        • Zamieszczone przez ahimsa
                                          No widzisz- a tu w PL miałabyś to samo

                                          Ale koniec tego dobrego. Pogoda ZAWSZE jest tylko wtedy jak wyjeżdżam.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: ?Opalanie?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general