Dziewczyny – powiedźcie mi jak to jest, że co kraj to inaczej podchodzi się do ciężarnych… Zastrzegam, że wiedzę swoją opieram na wiadomościach ze stron i for internetowych, więc mogę się czasami mylić.
Mam wrażenie, ze w Polsce ciążę często traktuje się jak chorobę – częste badania przez lekarza, usg – co ma wspaniałe rezultaty – uratowały niejedną ciążę. Z drugiej strony jest np. taka Holandia, Anglia – gdzie do 12 tygodnia to prawie jak byśmy nie były w ciąży, dostęp do prywatnego ginekologa jest własciwie niemożliwy, bo ich nie ma 🙂 Za to tam wykonuje się o niebo więcej badań prenatalnych.
Takich róznic jest bardzo dużo. Holenderskie połozne nawet nie zalecają witamin dla ciężarnych – twierdzą, że dobre odżywianie wystarczy.
Nie umiem rozstrzygnąć jakie podejście do ciąży jest właściwsze. Po prostu zaskakuje mnie ta róznica w prowadzeniu ciąży i nie mam pojęcia skąd wynika. Czy dostosujemy się do “zachodu”, czy moze oni do nas?
Ania, Bartek(06.95) i Michał(04.04)
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Opieka nad ciężarną – w róznych krajach
Re: Opieka nad ciężarną – w róznych krajach
nie wiem ja to ujac by kogos nie urazic
raczej moje rozumowanie idze tak:
nieratowanie wczesnych ciaz prowadziloby do lzejszego traktowania poronienia, traktowania na zasadzie widocznie ciaza byla slaba i natrura tak zdecydowala i zyje sie dalej
jednym slowej czy poronienie jest traktowane w kategorii wielkiej traumy czy inaczej.
Oczywiscie wiem ze jest to kwestia indywidualnego podjescia, jedna kobieta po takim wydarzeniu pozbiera sie szybciej a inna pozniej
H.
Piotruś 08.11.2005
Re: Opieka nad ciężarną – w róznych krajach
DInnna, nie zawsze tak jest, jednym z powodow poronien sa czynniki matczyne – niedomoga cialka zoltego, sprawy immunologiczne, odklejanie sie kosmowki i inne. i tu jak najbardziej jest pole do popisu dla medycyny. I nie ma tu mowy o uposledzonym dziecku, W takich przypadkach sa dwa mozliwe scenariusze – ciaza podtrzymana i ciaza stracona.
Re: Opieka nad ciężarną – w róznych krajach
nie Pola, do 20 nie podaje sie lekow. Taka jest oficjalna wersja amerykanckich lekarzy. Twoj przypadek byl inny – ciaza mnoga. Nie wiem jak to wyglada, nigdy nie bylam
A ja mialam swoja historie choroby i poronien i NIC to nie zmienilo.
IW moim przypadku jak dotarlam do lekarza to zadne poronienie sie nie zaczelo -pojawily sie problemy, ktore byly mi juz znane i zdiagnozowane w poprzednich ciazach i dzieki interwencjom w pore, w Polsce, mam 2, 5 letnie dziecko! bynajmniej nie uposledzona roslinke
Poza tym nie tylko swoj przypadek mialam na mysli. Zarzucasz mi i innym generalizowanie a sama o czym piszesz, jak nie o swoich doswiadczeniach?
Chyba tylko w usa uwaza sie ze wszystkie diagnozy i chistorie horoby spoza USA sa nic niewarte
Re: Opieka nad ciężarną – w róznych krajach
wiem o tym ze nie zawsze tak jest
tak jak pisalam jest jakas granica od ktorej ostro dzialac a do ktorej dac prawo naturze.
Ale ja sama nie podjelabym jej sie wyznaczac, bo tez wiem ile dramatow jest i ile rozpaczy z powodu utraty dziecka.
Z jednej strony mysle ze dopiero jak sie poronienie wydazy to taka kobieta powinna byc baczniej monitorowana w ciazy a z drugiej nie wiem co mialabym powiedziec takiej kobiecia ktora przeszla poronienie i zapytalaby sie mnei “czy naprawde powinnam to przezyc”
mysle ze poronienie to jeden z tematow tabu co jeszcze bardziej powoduje ze jest bolesniejszym przezyciem.
Ja o swoich ciazach powiedzialam chyba w 4 miesiacu, potwornie sie balam ze gdyby sie cos stalo to musialabym sie tlumaczyc rodzinie znajomym itp.
wiem ze temat jest drazliwy szczegolnie dla tych dziewczyn co maja dzidziusia wlasnie dziekiw czesnej interwencji lekarskiej.
H.
Piotruś 08.11.2005
Re: Opieka nad ciężarną – w róznych krajach
Dyskusja widzę emocjonalna bardzo.
Chciałam tylko napisać, rodziłam w Polsce, że praktycznie do 15 tc nie miałam żadnej karty, jak miałam zagrozenie poronieniem w 8 tc przyszedł do mnie lekarz i powiedział, że czasami tak jest, że do 12 tc może wydarzyć się wszystko, że zwykle dziecko ma wady wrodzone i dlatego następuje poronienie, że nie warto ingerować, bo może się kaleka urodzić itd, wtedy mnie to zaszokowalo, wtedy chciałam zrobić wszystko aby moje dziecko przezyło, na szczęści moja teściowa jest połozną i działała w tej sprawie, przyszedł inny lekarz i od razu zaordynował leczenie. Nie wiem jakby sie historia skończyła gdybym nie trafiła na tego drugiego lekarza, nie wiem czy miałabym Mikołaja, ale wiem że jakby ta historia skończyła się źle miałabym ogromny żal do lekarzy, że nie zrobili nic aby ratowac moje dziecko. Dlatego rozumiem żal dziewczyn w tej sprawie.
W Polsce lekarze też są rózni.
A w sprawie wcześniaczków, to u mnie w rodzine tez byłoby o jedno dziecko (obecnie zupełnie zdrowego 7 latka) mniej gdyby nie determinacja mojego brata, bo lekarze też stwierdzili, ze tu nie ma czego ratować. Na własny koszt wynajmowali helikopter i przewoził bratowa 250 km. Wiec jak widac szansa na zycie zalezy też od miejsca zamieszkania.
Re: Opieka nad ciężarną – w róznych krajach
wlasnie o to chodzi, ze lekarze powinni patrzec na przeszlosc pacjentki. MI nie chodzi o to, zeby bez zadnych przyczyn biegac na poczatku ciazy do lekarza i zarzywac serte lekow. Tez jestem przeciwna takiej “profilaktyce” Ale lekarz, ktory “dostaje” pacjentke z historia choroby i po poronieniu chyba powinien miec inne podejscie niz do pierwszej ciazy bez zadnych schorzen? Bo wtedy uwazam ze ma sie pelne prawo zadawac pytanie: czy naprawde powinnam to przezyc ZNOWU?
Re: Opieka nad ciężarną – w róznych krajach
tak sytuacja gdy bylo juz jedno poronienie to sytuacja jest inna i faktycznie powinno sie inaczej podejsc do sprawy
tu sie z toba zgadzam
Hanka
Piotruś 08.11.2005
Re: Opieka nad ciężarną – w róznych krajach
Oj Emalko ciezki temat i doskonale pamietam jak bylo z Twoja coreczka. Wszystkie cieszylysmy sie jak donosilas nam, ze mala ma sie lepiej a pozniej jak ja nam pokazalas to w wiekszosci plakalysmy ze wzruszenia…
Moim zdaniem procz lekarzy powinni tez decydowac rodzice, wiem ze to moze jest szokujace ale tak to czuje…
Ostatnio (w lipcu 😉 ogladalam program o cizach mnogich, ktore rozwiazywano duzo wczesniej przez cc i tam dzieciaki wazyly malo, niektore ponizej tego kg i lekarze troskliwie sie zajmowali…
Jak widac opieka zarowno tu jak i w Polsce ma jeszcze wiele do nadrobienia… najlepiej aby kraje UE wziely tylko to co najlepsze dla kobiety i dziecka, wtedy wszyscy byc moze beda zadowoleni 😉
buziale
Klara
Re: Opieka nad ciężarną – w róznych krajach
1. około 1/4 kobiet doświadczy krwawienia pochwowego (?) podczas pierwszych trzech miesięcy ciąży. spośród tych kobiet 7-80% będzie kontynuować swoją ciąże do końca ( w normalnym terminie)
tu czesto polozne mowia (nie wiem czy o to chodzi w tekscie?) ze czesto po stosunku ciezarna moze krwawic…
2. prawdopodbobnie nie ma nic co mogłoby zapobiec aby zagrażające poronienie nie zmieniło się w faktyczne poronienie.
otoz to…
3.dotychczasowe badania nie dowiodły że leżenie w łóżku może być pomocne
dlatego tez jak mialam krwiaki z Jagoda to nie kazano mi lezec plackiem…
4. Przez wiele lat były prowadzone próby administracji różnymi hormonami wobec kobiet w ciązy, w celu zapobiegnięcia poronieniu. Rezultaty badanie nie przyniosły efektu.Liczba poronień pozostała bez zmian.
i pewnie dlatego w Nl uwaza sie ze ciaza jak ma sie utrzymac to sie utrzyma ale… no wlasnie? pozostaje to ale..
cos tam Pola jeszcze wynalazla?
Klara
Re: Opieka nad ciężarną – w róznych krajach
placebo nie jest zle….taki lek na wszystko i nic… a przyznam ze i mnie kiedys pomoglo 😉 w wieku szkolnym (podstawowka) mialam awersje do szkoly 😉 do tego stopnia ze z bolami brzucha lezalam w szpitalu 😉 witamina C pomogla 😉
pozdrawiam
Klara
Re: Opieka nad ciężarną – w róznych krajach
A wiecie jakie ja mam spostrzeżenia? Że różnice w tym samym kraju, naszej kochanej Polsce, w podejściu do ciąży też są bardzo, bardzo różne. Co innego Warszawa, prywatne kliniki i lekarze – a co innego prowincja. Do tego co lekarz to teoria. Jeden robi USG co wizytę – drugi ogranicza to badanie do 3 razy. Jeden bada za każdym razem dopochwowo, drugi uważa to za zbyt ryzykowne i ogranicza się do “obmacania brzucha”. To co pisze to autentyczny przypadek – w ciąży z Martą chodziłam do dwóch ginów jednocześnie – i takie duże różnice w ich podejściu do tej samej ciąży były! Podczas gdy jeden zalecał mi łykanie żelaza trzy razy dziennie, drugi uważał, że wyniki są jeszcze całkiem dobre, a skoro całe życie mam niską hemoglobinę, to widać taka moja uroda i nie mam co wątroby przemęczać…
Czytając tu na forum człowiek dochodzi do wniosku, że zzo to normalka w Polsce. Zapłacić co prawda trzeba – ale jest ogólnie dostępne. Wiecie ile mam kilometrów do najbliższego szpitala gdzie moge urodzić z zzo? Prawie 80! A mieszkam w centralnej Polsce, na Mazowszu. Sprawdzałam w czterech najbliższych szpitalach – zzo nie ma.
Piłki, prysznice, drabinki w salach porodowych… Moja sąsiadka musiała położną sama zawołać – że właśnie się już dziecko urodziło. Fakt, że to jej siódme, ale chyba doświadczona położna wie, że u kobiety, która urodziła już tyle dzieci, wszytsko może pójść naprawdę błyskawicznie.
W pierwszej ciąży mieszkałam do końca 7 miesiąca w NL i… prowadziłam ciążę w PL, bo ciarki mnie przechodziły jak pomyślałam, że tylko z położna będę miałą kontakt. A poród w domu? O zgrozo!
Teraz myślę, że w ciążach takich jak moje położna chyba naprawdę wystarcza. A możliwości urodzenia dziecka w domu szczerze Holenderkom zazdroszczę…
Mam brata, który urodził się w 32 tc. Wspaniały człowiek, wyższy ode mnie o głowę, ratownik, uwielbia łazić po górach. Jak sobie pomyślę że 100 lat temu miałby niewielkie szanse na przezycie – ciarki mnie przechodzą.
I był u męża w rodzinie chłopiec, trochę starszy od mojego brata. Wcześniak, ale nie wiem w którym tc się urodził. Do tego miał dziecięce porażenie mózgowe. Nie chodził, nie mówił, nie siedział. Widział i słyszał, ale ogólnie wegetował. Gdy sie urodził, jego rodzice poruszyli niebo i zimię, by go ratować. Udało się. Przeżył. Ale czy potem nigdy nie żałowali tego, że nie pozwolili mu odejść? Nie wiem… Ja patrząc na niego miałam zawsze ogromne poczucie winy i wściekałam sie na świat, że taki niesprawiedliwy. Co myślała jego mama – pojęcia nie mam.
Nie wiem gdzie jest granica. Czy wogóle jest jakaś ogólna, generalna. Pewnie wszytsko zależy od miliona czynników – ale fundusze zdrowia i takie tam chcą danych i gotowych procedur postępowania. Chcą danych na papierze, które pokażą, że dotowanie danego leku/badania się statystycznie opłaca.
A tymczasem sprawa dotyczy Życia – nie twardych matematycznych wyliczeń…
Wrześnióweczka i…
Re: Opieka nad ciężarną – w róznych krajach
POla, ale nikt nie kwestionuje, ze podejscie Amerykanow jest wlasnie takie, jak w podanych praez ciebie cytatach. Wlasnie o roznicach tu mowimy. ALe to nie jest jedyne podejscie na swiecie. NIe jestem na tyle biegla zeby szukac w oryginale na stronach niemieckich( bo w wielu punktach jest identyczne z polskim), ale na stronach polskich
[Zobacz stronę] jest najczestrze
+ 27 III
Re: Opieka nad ciężarną – w róznych krajach
rodzialm w polsce,wiec nie bede pisac jak u nas wyglada opieka bo kazda to wie. Ale kiedy mieszkalam we francji.. A moje kolezanki byly w ciazy..wiem jak wygladala opieka nad nimi.jestem jak najbardziej za,, zeby oprocz mofrologi,grupy krwi,czy tez cukru,obowiazkowe bylo badanie na obecnosc wirusa HIV tak jak wwlasnie we francji.pod tymn wzgledewm nasz kraj to ciemnogrog,bo wiele z kobiet nie bierze tego wogole pod uwage”jak to na hiv?to choroba narkomanow i pedalow”tak powiedzial moja kolezanka kiedy ja przed zajsciem w ciaze robilam sobie test.wiele dziewczyn ma wlasnie takie podejscie do tego,,a przecviez nie kazda z nas wie z kim sypial nasz partner,,a jego poprzednie partnerki z kim chodzily do lozka..i powstaje taki lancuszk.mam nadzieje ze kiedy podjescie do tych spraw sie zmieni.. Ale to juz chyba wybiegam poza temat.
Magda,Natalia
Re: Opieka nad ciężarną – w róznych krajach
miedzy 24 a 34 tygodniem, POla. Nie kwestionowalam tego, prawda, tylkomowilam ze do tego wlasnie okresu nic nie robia a po tym jak najbardziej
+ 27 III
Re: Opieka nad ciężarną – w róznych krajach
w Polsce istnieja takie badania i w Niemczech istnieja ( mialam tez i przez jakis czas kontakt z niemieckim lekarzem), tak przynajmniej podaja autorzy i lekarze takiego pochodzenia. Z linka jaki podalam wczesniej
“Podstawowym kierunkiem działania progesteronu (zgodnym z nazwą tego steroidu) jest jego działanie prociążowe. Składają się na nie takie właściwości progesteronu jak: ułatwianie zagnieżdżenia, działanie placentotropowe, działanie relaksujące na myometrium poprzez zwiększenie liczby receptorów beta-adrenergicznych oraz zmniejszenie wrażliwości myometrium na działanie oksytocyny, działanie kurczące na okolicę ujścia wewnetrznego szyjki, mniejszanie
syntezy prostaglandyn, poprawa ukrwienia i rozpulchnienia macicy oraz działanie immunosupresyjne (7).
Szczególnie ten ostatni kierunek działania prociążowego progesteronu jest w ostatnich latach przedmiotem wielu analiz naukowych (7,19,24). Okazuje się, że progesteron ma tu działanie dwukierunkowe. Powoduje on bezpośrednie hamowanie „pro-poronnej” odpowiedzi komórkowej
typu Th1 poprzez indukcję syntezy PIBF (progesterone-induced blocking factor) we krwi krążącej i
na poziomie trofoblastu, supresję cytokin „antyciążowych” a także na drodze blokowania aktywności i proliferacji cytotoksycznych komórek T i komórek naturalnych zabójców. Poza działaniem bezpośrednim, progesteron odpowiedzialny jest również za pośrednie hamowanie
odpowiedzi komórkowej typu Th1.”
i dalej o niedomodze lutealnei
zrodla z cytatu – w linku
Tak samo mnie dziwi podejscie amerykanskie jak i Ciebie polskie
+ 27 III
Re: Opieka nad ciężarną – w róznych krajach
I tu u nas lekarze informują że 50% porodów przedwczesnych zostaje samoistnie zahamowane bez leczenia.
Na moje pytanie dlaczego w Polsce tak często serwuje się leki usłyszałam, że jest to stan niebezpieczny dla płodu, więc każdy leczymy, ryzyko 50% szans jest zbyt duże
Pozdrawiam
Ania
Mati (kwiecień 2004) i drugi SYNek (zaczeliśmy 35tc)
Re: Opieka nad ciężarną – w róznych krajach
w Polsce rzeczywiscie podawanie progesteronu ( jaki innych lekow) jest przesadzone i w wielu przypadkach profilaktyczne. Natomiast w USA przeciwnie – podaje sie go ( progesteron) w bardzo zadkich przypadkach
piszesz:
“czytam jednak, ze inaczej sie ma ten progesteron u pacjentek z historia udokumentowanych poronien na wskutek jego niedoboru. czyli okazuje sie, ze owszem podaje sie go w usa nawet w tak wczesnej ciazy”
ale nawet wtedy nie zawsze, i jest to traktowane jako dzialanie zdecydowanie niestandardowe. Panuje przesada w druga strone
+ 27 III
Re: Opieka nad ciężarną – w róznych krajach
juz sie zmienia – jak bylam w ciazy z Antkiem ponad dwa lata temu to w Polsce mialam badanie na HIV, czesc lekarz juz zleca jako standardowe, niestety nie jest to badanie refundowane
+ 27 III
Re: Opieka nad ciężarną – w róznych krajach
tez sie zastanawiam jak powinno byc – kto powinien decydowac- bo przeciez niejednokrotnie waza sie decyzje o zdrowiu, zyciu. Pamietam historie Basiogroszka, niedy nie zapomne posta Jej i Jej meza, ktorego napisali podczas dosc “ciezkiej” dyskusji o ratowaniu zycia wczesniakow szymona holowni – do poczytania [Zobacz stronę], jest tam z reszta opisana bardzo podobna historia rdozicow o ktorej tutaj juz wspomnialam – dziecka uratowanego ale niepelnosprawnego…
Anastazjo, ja wiem, ze teraz zmienily sie standardy w wielu krajach (np. nl) – co w polaczeniu z coraz wiekszym postem medycyny jest konieczne i naturalne. I moim zdanie cale szczescie – choc sa przeciwnicy ratownia takich dzieci, uwazaja, ze oslabia sie ratunek, zreszta nawet na forum byly mamy kotre pisaly, ze ich zdaniem wczesniactow ZAWSZE zostawi slad….
ehhh – sie nie na temat rozpisalam ale chyba dlatego, ze dzis ogladalam na usg mala Melke, wazy 530 gr, przypomnialy mi sie oatatnie usg Zuzki…
sciskam mocno
Re: Opieka nad ciężarną – w róznych krajach
Czy Ty przeczytalas swojego posta przed wyslaniem?!?!
Znasz odpowiedź na pytanie: Opieka nad ciężarną – w róznych krajach