Spotkałyście się z tym? A może to “norma”?
Do zadania tego pytania zainspirowała mnie rozmowa ze znajomym, świeżo upieczonym tatusiem. Jego żona urodziła przez cc (planowane – dziecko ułożone pośladkowo). Zaraz po porodzie tatuś dziecko dostał i pielęgniarka kazała mu się dzieckiem zająć i powozić go po korytarzu. Na jego niepewne stwierdzenie, że nie wie czy sobie poradzi, pielęgniarka rzekła, że kto sobie lepiej z dzieckiem poradzi niż ojciec 🙂
Potem okazało się że żona nie ma mleka. Na to pielęgniarka ręce rozłożyła i stwierdziła, że w szpitalu mleka na dokarmianie dziecka nie ma. Więc ów tatuś dał pielęgniarce kilka stówek i mleko się natychmiast znalazło. No i od tego momentu co chwilę pielęgniarka do dziecka przybiegała.
O opłacaniu położnych, lekarzy słyszałam, czytałam, o pielęgniarce pierwsze słyszę.
30 odpowiedzi na pytanie: Opłacenie pielęgniarki do noworodka w szpitalu po porodzie
Ja to dał pielęgniarce parę stówek – tzn. dał łapówkę tak?
Dziwna praktyka
A co to za szpital?
Dał kilka stówek żeby znalazło się mleko, bo był przerażony że dziecko głodne będzie, nie chciał sam iść do sklepu po mleko, bo chciał być przy żonie (ciężko to cc zniosła).
Wątek o łapówkach był i chyba na śmietnik trafił, więc celowo tego słowa nie użyłam.
Napisze Ci na priv.
Nie spotkałam się z płaceniem kilku stówek pielęgniarce za mleko
wolałabym sama zejść do apteki (zazwyczaj w szpitalach są) i kupić mleko
A potem ludzie się dziwią, że na każdym kroku lekarze/pielęgniarki czekają na łapówkę
skoro sami ich tego uczą
Podpiszę się bezczelnie
Według mnie w ogóle korupcja zaczyna się od podstawówki.
I ja wygodnie skorzystam i się podpiszę
W szpitalu nie było mleka? Znam tylko jeden szpital od strony położnictwa. Akurat w nim mleka dla dzieci jest pod dostatkiem i jeszcze w firmach można wybierać. Ale nacisk na karmienie piersią jest tez stosowany.
W tym szpitalu możliwe jest legalne wynajęcie położnej do indywidualnej opieki nad matką i dzieckiem po porodzie. Wszystko idzie przez fundację szpitala, można określić ile godzin opieki po porodzie się potrzebuje. Zawsze do takich pacjentek przychodzą położne które nie maja w tym czasie dyżuru.
nie ma czegoś takiego ” nie ma mleka”
ono jest
co innego postawa pielęgniarki- wyraźne nadużycie
potrafię zrozumieć ojca- nikt go nie informował, zostawiony sam sobie
ale to najgorzej świadczy o personelu
nie zostawiłabym tej sprawy tak sobie
ot, rozrzutniś;)
też mi się wydawało że mleko jest
ale tatę też rozumiem – pierwsze dziecko, trochę zagubiony się czuł
W Tychach chyba Nadmiar Mleka Maja,Dokarmiają Ile wlezie,Lezalysmy 11-sicie dni, Nosiłam odciagniety pokarm a i tak Nan-a Wiki dostawała,Niby, Nie wiedzialy ze Moj pokarm jest,Niech zyje tz. Informacja zwrotna miedzy zmianami
pierwsze słyszę, no bez jaj
no ale jak to, ile czasu minęło że od razu dziecko chcieli dokarmiać? jak ja miałam cc z młodym to tydzień próbowałam go karmić aż wreszcie tyle na wadze stracił ze zdecydowali o dokarmianiu a nie tak na dzień dobry, ja bym zażądała widzieć sie z pediatrą czy neonatologiem i dowiedziała się jak długo powinno się czekać czy pojawi się pokarm i kiedy oraz czym powinno się dokarmiać, a na tekst ze nie ma mleka raczej bym lekką rozróbę popełniła a nie ze strachem płaciła kilka stówek, no bez jaj
a tu się podpiszę
z tym modelem tez sie spotkalam.
o tyle jest uczciwy, ze kazdy moze zdecydowac, czy chce skorzystac. placac zas dostaje sie pokwitowanie i nie ma zadnego dawania do kieszeni.
ojca zostawionego samemu sobie rozumiem. teraz bez wahania sama bym mogla pojsc do apteki i kupic wlasciwe mleko. ale w godzine po porodzie (jeszcze pierwszym), chyba tez mialabym podobne watpliwosci i szukala pomocy u personelu.
Płacić za mleko to nie do pomyślenia, W szpitalu, w którym ja rodziłam na moją córę przypadało 3 pielęgniarki (była akurat jedynym dzieckiem na oddziale). O płaceniu nie było mowy. Mam znajomą pielęgniarkę, która kiedyś poradziła mi, żeby takie odmowy brać na piśmie. Zazwyczaj od razu znajduje się wszystko. Dzieci dostają skierowania do specjalistów i na badania, są przyjmowane do szpitala itp. Może warto próbować ;).
A jeśli chodzi p przygotowanie do porodu polecam [edit moderator], wiele ciekawych i praktycznych porad można tam znaleźć
Szok! babę do dyrekcji, skargę złożyć i to dobrze wysmarować. Żeby w szpitalu mleka nie było? Pierwszę słyszę. Babzno na kasę nastwione, a gdzie powołanie do zawodu.
Ojca tłumaczę tylko tym, że w szoku poporodowym był.
NIENAIWDZĘ takich postaw ludzkich. Niestety u nas w kraju to ciągle siedzi w ludziach, a co najgorsze nawet w tych młodych.
Po CC “na zimno” przez kilkanaście godzin nie miałam pokarmu.
Poproszono męża, żeby zakupił puszkę mleka w celu dokarmienia dziecka.
Zdziwiło mnie to, ale nie miałam siły wnikać i o sprawie zapomniałam.
Aż do teraz.
A co z pieluchami – były w szpitalu, czy trzeba było mieć własne?
U mnie – własne.
Dodam jeszcze, że przy wypisie podpisaną puszkę z resztą mleka mi oddano.
Tak samo było z pieluchami.
Ale ja naprawdę potrafię zrozumieć, że nie ma mleka na oddziale i trzeba sobie kupić, tak samo jak kupuje się pampersy – w dobie problemów finansowych szpitala naprawdę mnie to nie szokuje, Jagodzie też kupowałam mleko, jak lądowałyśmy na oddziale
Ojciec…tak samo, zagubiony, bezradny, w szoku
Ale pielęgniarka…kurcze, albo w jakiejś desperacji finansowej kobieta albo sądząc po komunikacie wysyłanym do ojca normalny proceder
Musialysmy miec Własne,Pampersy-ale, ciuszków,masci i kremów Nie
Daleko nie szukać: D leżała po migdałkach na oddziale, przyszło do obiadu i pielęgniarka informuje, że dzisiaj kasza na obiad [oddział laryngologiczny, gro dzieci bez migdałków] i D obiadu nie dostanie, no chyba, że mamusia ma jogurcik to D sobie coś zje…
W. po urodzeniu leżała na neonatologii – było wszystko do dzieci szpitalne; mleko, ciuszki, kosmetyki, pampki…
Znasz odpowiedź na pytanie: Opłacenie pielęgniarki do noworodka w szpitalu po porodzie