Miałam napisać wcześniej, ale czasem to forum chodzi tak wolno, że mi się odechciewa. Ponad tydzień temu wróciliśmy z urlopu w Grecji. Byliśmy tam 2 tyg. Jechałam z temp 38 stopni, moja Lenka miała 38,5, dobrze że mąż i Przemek byli zdrowi. Po przyjeździe do hotelu okazało się, że mamy pokój w suterenie, na ścianach jest grzyb i wszędzie pełno wilgoci. Ale cóż – Lenie temp wzrosła do 39,5 więc mieliśmy inne zmartwienia. Po paru dniach Lenka wyzdrowiała a my oczekując na zmianę pokoju zaczęliśmy wypoczywać. Piękna pogoda, czyste morze, mała wyspa, hotel 4*, Neckermann, niby piknie. Po tygodniu od przyjazdu zmienili nam pokój. To była ostatnia chwila na starania bo za 3 dni miałam mieć owu a chciałam próbować “na dziewczynkę” czyli przed. W nowym pokoju podjęliśmy próbę (2 razy bo czasu już nie było). W dzień mojej owulacji Lena dostała 40 stopni i koszmarną biegunkę. Następnego dnia byliśmy w szpitalu. Tzn ja z Leną, a mąż z Przemkiem zostali w hotelu. Prawie 4 dni spędziłam w szpitalu, w którym biegały karaluchy, było strasznie brudno a diagnoza brzmiała: Salmonella!!!! Lena pod kroplówką szybko dochodziła do siebie. od dziewczynki leżącej obok złapała dziwny kaszel i ciągle marudziła, że boli ją rączka od kroplówki. Ja “spałam” na siedząco na krzesełku obok i kompletnie zapomniałam o tym że w moim organiźmie może się coś dziać – w końcu staraliśmy się kiedy trzeba….
Schudłam 2,5 kg (i tak gruba nie jestem), wymęczyłam się okropnie. Na szczęście z Lenką było coraz lepiej. W niedzielę wyszłyśmy na własną odpowiedzialność – w nocy wracaliśmy do Polski. Po zdjęciu kroplówki zobaczyłam na rączce Lenki bardzo mocno odciśnięty kawałek skóry z objawami martwicy (na szczęście tylko ok. 0,5 cm2). Lenkę tak bolało, że mimo tego że jeszcze bardzo mało mówi, powiedziała: nie jusiaj! Po powrocie, zaraz w poniedziałek pojechałyśmy do naszego pediatry – oprócz martwicy (antybiotyk miejscowo) stwierdził zapalenie płuc na tle UWAGA: chlamydii!! Kolejny antybiotyk, choć jeszcze ten na salmonellę się nie skończył!
Przypomniałam sobie, że teoretycznie mogę być w ciąży, po czym odrazu stwierdziłam: eee, skądże, dlaczego akurat teraz miałoby się udać, po tylu perypetiach, nerwach i kontakcie z wieloma bakteriami w szpitalu, spaniu na krześle, przelocie samolotem itp… A tu się okazuje, że się udało! Organizm płata figle. Im mniej się koncentrujemy na ciąży tym, kurcze, chyba lepszy efekt! To jest moje przesłanie dla Starających się. Niech i Wam się powiedzie, byle bez tej dramatycznej otoczki!
pozdrawiam,
Anka, Przemek i Lenka
18 odpowiedzi na pytanie: opowiem Wam o moim urlopie i jego skutkach..
Re: opowiem Wam o moim urlopie i jego skutkach..
tiaaaaa… zaczelo sie jak horror, a skonczy jak w bajce 🙂 Złe milego poczatki. Zdrowka dla coreczki i miejmy nadzieje, ze kruszynka tez nie ucierpi z powodu Twojego kontaktu ze szpitalnymi paskudztwami oraz niezdrowa starsza siostra. Pamietaj, ze czekam na wiesci o “pogrubaszonej” kreseczce na watku obok 🙂
Re: opowiem Wam o moim urlopie i jego skutkach..
Wielkie gratulacje ! Twoje poswiecenie zostalo wynagrodzone 🙂 pozdrawiam
Asia i Nikola 11.01.2002
Re: opowiem Wam o moim urlopie i jego skutkach..
ooo rany ale historia i zakończenie 🙂
gratuluję!
ILONA I KUBEK3,5roku
Re: opowiem Wam o moim urlopie i jego skutkach..
Jejciu jaki straszny urlop
Ania
Re: opowiem Wam o moim urlopie i jego skutkach..
Serdecznie gratuluję i życzę więcej spokoju
Ja też przerwę chyba te psychiczne starania
Pozdrawiam Olsia
Re: opowiem Wam o moim urlopie i jego skutkach..
Gratulacje!
Mati (2,5 roku)
Re: opowiem Wam o moim urlopie i jego skutkach..
Urlopu nie zazdroszczę ale… tej fasolki bardzo 🙂
Gratuluję i życzę powodzenia
JOKA
Re: opowiem Wam o moim urlopie i jego skutkach..
GRATULUJĘ!!!!!! Też sobie obiecałam, że przestaję myśleć o tym, że muszę zajść… Widzę, że to skutkuje 🙂
Jeszcze raz gratuluję
Aneta
Re: opowiem Wam o moim urlopie i jego skutkach..
😀 extra
gratuluję fasolki!!
Mial byc miesiąc niestresowy, a przypętały sie inne stresy….ech
najwazniejsze, ze Lena wraca do zdrowia, aTy masz w brzuszku maleństwo.
karkoj
Re: opowiem Wam o moim urlopie i jego skutkach..
Gratulacje
Re: opowiem Wam o moim urlopie i jego skutkach..
Po pierwsze gratuluje 🙂
Milo bedzie Was tu znowu zobaczyc
smoki, Dawidek i Michał
Re: opowiem Wam o moim urlopie i jego skutkach..
serdecznie gratuluję 🙂
Juleczka (Puchatek) 12.12.04
Re: opowiem Wam o moim urlopie i jego skutkach..
Wielkie gratulacje.
Kubuś 98 i Maksiu (22.02.03)
Re: opowiem Wam o moim urlopie i jego skutkach..
super Aniu – tak sie cieszę że sie Wam udało
jeszcze raz GRATULUJĘ !!!
olcia i…
Re: opowiem Wam o moim urlopie i jego skutkach..
fajna historia :)) gratuluje mocno !!
ciekawe czy to córca czy synek..
Aga i Wojtuś (23.07.2003)
Re: opowiem Wam o moim urlopie i jego skutkach..
To się porobiło, wszystko na raz, fasolki gratuluję ciekawe czy ustrzeliliście dziewczynkę
Re: opowiem Wam o moim urlopie i jego skutkach..
Duzo się działo ale najwazniejsze, że dobrze skończyło. Ta Grecja ma cos w sobie…. Najpierw JoannaR, teraz TY 🙂 My tez mielismy zacząć na Krecie w czerwcu ale sczepionka na żółtaczkę pokrzyżowała mi plany…pewnie by co z tego było 🙂 Pozdrawiam
Re: opowiem Wam o moim urlopie i jego skutkach..
Gratulacje!
nasza córeczka
Znasz odpowiedź na pytanie: opowiem Wam o moim urlopie i jego skutkach..