Opowiesc o karmieniu

Moja corcia ma juz prawie 4 miesiace, praktycznie od samego poczatku zaczelam miec problemy z karmieniem z powodu mojej choroby skory, ktora miedzy innymi mam tez na brodawkach i sutkach. Po dwoch tygodniach okropnego bolu zrezygnowalam ale nie tak do konca. Tak strasznie chcialam karmic, ze nie dalam za wygrana. Zaopatrzylam sie w pompe elektryczna Medeli i sciagalam mleczko co 3-4 godziny, malutkiej podawalam butelke. Piersi nadal bolaly, ale z czasem w koncu sie przyzwyczaily to takiego typu sciagania. Niestety pompa to nie dziecko, mialam tak ogromna produkcje, ze chyba trojka by sie najadla, mniej wiecej raz na tydzien moje cycki sie zapychaly, robily mi sie guzki. W takich sytuacjach dawalam cycusia malej, ona rozprawiala sie z tym problemem najszybciej. O dziwo caly czas pamietala i chwytala bez problemu, zazwyczaj jednak konczylo sie to ranami na cycku, no i znowu wracalismy do butelki i sciagania. Ta zabawa trwala 2 miesiace i ktoregos pieknego dla mnie dnia, kiedy znowu mialam guza w piersi jak zwykle przystawilam mala i……to byl jakis cud…..zadnego bolu.
Zaczelam wiec mala karmic piersia….pierwszy tydzien byl w porzadku, w drugim tygodniu chyba przypomniala jej sie butelka, ale nie poddalam sie. Moje karmienie trwa juz 5 tygodni, bole piersi zdarzaja mi sie jeszcze czasami, szczegolnie wtedy, kiedy mala powisi na cyckach troche dluzej. Jestem troche z siebie dumna, z natury jestem troche uparta wiec moze dlatego sie udalo, duza tez zasluga mojej corci, to naprawde wydaje sie nieprawdopodobne, ze po dwoch miesiacach ona jeszcze zechciala ciagac moje cycuchy. Moze to glupio zabrzmi ale jestem bardzo szczesliwa, ze moge karmic piersia, kosztowalo mnie to wiele wysilku i bolu. Bol niestety nadal mi towarzyszy, ale da sie to wytrzymac.
Pozrawiam i zycze wytrwalosci.

malgoska Arturek(30.09.99) i Anulka (27.06.03)

4 odpowiedzi na pytanie: Opowiesc o karmieniu

  1. Re: Opowiesc o karmieniu

    Gratuluję wytrwałości!!!
    Moja córcia urodziła się dzień przed Twoją 🙂 !
    Sama też nie miałam łatwych początków… co prawda obyło się bez ran, ale ponad miesiąc przy przystawianiu czułam taki ból jakby mi ktoś nożem sutki odcinał… brrrrrr….
    Ale upór bywa wynagradzany… ja też do teraz karmię, a Marysia nie wie co to butelka.

    Pozdrowienia,
    grazyna

    mama ślicznej Marysi (26.06.2003)

    • Re: Opowiesc o karmieniu

      ja tez juz prawie 2 m walcze z ogromnym bolem podczas karmienia, ale rowniez nie mam zamiaru sie poddawac!! wydaje mi sie, ze jest nieco lepiej, a moze juz uodpornilam sie na ten bol?!
      pozdrawiam serdecznie i powodzonka
      wiola i dima 02.09.03

      • Re: Opowiesc o karmieniu

        gratuluje wytrwałości ;;-)

        chmurka i Klaudia 13.09

        • Re: Opowiesc o karmieniu

          gratuluje… tez walcze
          i podziwiam dziecko, brawo!

          Znasz odpowiedź na pytanie: Opowiesc o karmieniu

          Dodaj komentarz

          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
          Logo