Ortopeda polecał chodziki!

1. korin Dodane ponad rok temu,

   Zamieszczone przez kantalupa
   od zawsze mowie, ze wszytsko jest ok, pod warunkiem, ze znamy umiar
   chyba nic zlego sie dziecku nie stanie, jesli pobedzie sobie w chodziku przez kilka minut dziennie?
   ale moze sie myle, bo mam nie-chodzikowe dzieci
   problem bardziej z interpretacja chyba, bo jesli dla kogos uzywanie chodzika rownoznaczne jest z wielogodzinnym usidlaniem dziecka, to pewnie niefajne dla dziecka
   ale samo posiadanie chodzika, zeby zajac dziecie przez kilka minut, kiedy trzeba isc do talety?
   sama nie wiem
   moi uwielbiali byc puszczani luzem na podlodze (podobno strasznie niehigieniczne, ale coz poczac… jakos nigdy mio chodzika nie brakowalo w zyciu)

   Hej, pozwól,że się podpiszę pod Twoją wypowiedzią.Dodam jeszcze od siebie,że z chodzikiami problem tez jest taki,że używane są zbyt wcześnie.Ledwo dziecko potrafi trzymac jako taki pion to “bach” i juz jest w w chodziku i “chodzi”.Ludzie sami zrobili z chodzików sprzęt przynoszący szkody przez ich zbyt wczesne i zbyt długie ( w skali dnia) wykorzystywanie.Kiedyś, o ile dobrze pamiętam był to częsty prezent na roczek dziecka. Tamte chodziki ( może ktoś pamięta? )nie posiadały tych ” wszystkich bajerów” co dzisiejsze chodziki, więc siłą rzeczy wsadzenie w taką maszyne dziecka na dłużej było raczej niemożliwe,chyba dzieciak by w tym długo nie usiedział, bo nudno, a dziś…? Dziś chodziki mają wszystko i niektore dzieci uwielbiają te machiny i tak 6 miesięczne dziecko w tym ląduje.
   A jak sama nazwa wskazuje jest to chodzik do chodzenia, więc cos chyba jest nie tak.?
   Podumowując, wszystko stosowane z umiarem, w odpowiednim czasie z zachowaniem zdrowego rozsądku szkody nie powinno przynieść.

   Moje Mała chodzika nie miała, bo nie widziałam potrzeby, ale rozumiem mamy roczniaków,ktore czasem się chodzikiem wspomogą.Używanie chodzika dla dużo mniejszych dzieci jest dla mnie nie do przyjęcia.

   To sie rozpisałam z samego rana:)
   Życzę miłego dnia

   Odpowiedz
2. jane Dodane ponad rok temu,

   Zamieszczone przez korin
   Moje Mała chodzika nie miała, bo nie widziałam potrzeby, ale rozumiem mamy roczniaków,ktore czasem się chodzikiem wspomogą.Używanie chodzika dla dużo mniejszych dzieci jest dla mnie nie do przyjęcia.

   No, chodzacego roczniaka to raczej do chodzika nie przekonasz 😉 Tutaj lepiej sprawdza sie kojec przy checi uziemienia. Jak dla mnie to chodziki zostaly skonstruowane (wymyslone) dla dzieci niechodzacych. Ja wkladalam do chodzika Malgoske i Marti jak juz umialy dobrze siedziec i probowaly chodzic podtrzymywane za rece. Pozniej, jak juz chodzily (w okolicy roczku wlasnie) usilowaly sie z chodzika wyswobodzic, a to juz stawalo sie niebezpieczne.

   Odpowiedz
3. ivoonna Dodane ponad rok temu,

   Ja jednak nie potafię się do chodzika przekonać. Za dużo się nasłuchałam o negatywnym wpływie. Choć tak jak pisałyście wszystko zależy od dawkowania.

   Wiecie, że w stanach chodziki są przyczyną największej ilości kontuzji u dzieci? Chodziki zakłócają (poza innymi sprawami o których pisałyście) także poczucie odległości i częste są przypadki np. spadania wraz z chodzikiem ze schodów. Wiem, że są barierki tylko, ze dzieci wraz z chodzikiem potrafią je staranować no i u nas mniej osób mieszka w domach, mieszkaniach dwupoziomowych – jednak jest to kolejny minus chodzika.

   Odpowiedz
4. ivoonna Dodane ponad rok temu,

   Zamieszczone przez aba
   a ja niestety znam… z ortopedą do tej pory się bujają, ale na pewno to nie wina tylko chodzika, chodzik pogłębił już istniejące wady czy też tendencję do nich

   Wszystko z umiarem, jak ze wszystkim

   Moje żadne nie miało, gdy chciałam “uziemić” wsadzałam w huśtawkę w futrynie;)

   a bujanie wpływa pozytywnie na rozwój mózgu dziecka 🙂

   Odpowiedz

• « Poprzednie
• 1
• 2

Znasz odpowiedź na pytanie: Ortopeda polecał chodziki!