Michał prawdopodobnie zaraził się od Hani – piszę “prawdopodobnie”, bo minęło dokładnie 14 dni odkąd ona zaczęła zarażać, więc niby się wszystko zgadza – i dzisiaj odkryłam kilka – na moje oko – ospowych krostek (czerwone z białym czubkiem); dokładnie: dwie na pachwinach, jedna na plecach, dwie na piersiach i jedną na ręku…I to tyle na razie, żadnej gorączki, samopoczucie ok.
Hanka też przechodziła łagodnie, ale ją jednak wyraźnie wysypało – tak, że nie miałam wątpliwości, że to to.
A w przypadku Michała mam…
Czy tak może wyglądać ospa?
Czy muszę go pokazywać pediatrze?
Jak myślicie?
5 odpowiedzi na pytanie: ospa u niemowlaka
Bardzo możliwe, ja tak przechodziłam ospe w wieku chyba 12 lat, może go jeszcze bardziej wysypie
Wojtek Jagody42 przechodził ospę jako niemowlak – na fotkach wyglądał na porządnie wysypanego
Zdrówka
U Szymona ospa wyglądała podobnie (miał wtedy troszkę ponad rok). W pierwszy dzień kilka krostek, następnego dnia wysypało go bardzo mocno. Miał bardzo drobniutkie krosteczki i cały wyglądał jak opuchnięty. Na szczęście na buzi krostek było niewiele ale i tak ślad na czółku pozostał. Szyma był raczej cierpliwy, nie płakał i nie drapał. Po trzech pierwszych dniach zachowywał się jak zdrowe dziecko.
Lekarzowi zawsze warto pokazać, tym bardziej, że wpisują adnotacje o przebytej chorobie zakaźnej do książeczki.
Szymuś zaraził sie od siostry równiutko 14 dnia od wystąpienia u niej objawów.
Życzą łagodnego przejścia tej choroby 🙂
Dzisiaj drugi dzień i już nie mam wątpliwości, że to ospa. Krostki wyraźne, jest ich razem ze 30, więc żaden dramat…
Jutro przejdziemy się do przychodni.
Dzięki za odpowiedzi.
A temperatura jakaś może wystąpić? Michał ma teraz 38 st i nie wiem, czy tym się martwić czy tak może być. Dałam mu paracetamol.
U moich była gorączka przez pierwsze trzy dni, w granicach 38-39 st. (podawałam nurofen)
Alicja był mniej wysypana od Szymona ale za to przechodziła ospę bardzo ciężko, musiała dostawać heviran (mieliśmy już wypisane skierowanie do szpitala). Gorączka tez u niej była większa.
Ja wspominam “naszą” ospę bardzo źle, zwłaszcza ze względu na córę. U niej ospa zakończyła półroczny maraton chorowania, który zaczynała szkarlatyna. Przy ospie była już tak wycieńczona i w takim stanie,że płakałam przy jej łóżku.
Na szczęście po ospie szybko doszła do siebie i od tej pory nie chorowała właściwie na nic.
Pozdrawiam, oby szybciutko i łagodnie minęło.
Znasz odpowiedź na pytanie: ospa u niemowlaka