Oszczędzanie

Tak sobie pomyślałam…W końcu mamy kryzys;) nie no tu żartowałam
A tak poważnie to wpadłam na pomysł aby stworzyć taki wątek w którym można byłoby się podzielić radami jak oszczędzać,gdzie można jakieś tanie zamienniki kupić,jakieś pomysły na tanie obiady itp.,jeśli macie jakieś swoje sprawdzone pomysły jak w dzisiejszych czasach oszczędzić trochę grosza to się pochwalcie;) z pewnością ktoś komu to może być potrzebne skorzysta

Ja jak narazie od marca muszę zacisnąć pasa,więc i mnie wasze porady się przydadzą
A ja od siebie dodam jedną rzecz
-ładowarki i inne ustrojstwa które zostają w kontakcie po użyciu wciąż pobierają PRĄD.Wyłączać je najlepiej odrazu, zawsze tu parę groszy jest;)

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Oszczędzanie

  1. Zamieszczone przez sole
    Zazwyczaj robie tysiac ruskich, tysiac z kapusta i grzybami i tysiac z kasza gryczana. Cala sobote na to przeznaczam.

    Sole, ile kg maki Ci na to idzie? Pytam powaznie – od jakiegos czasu przymierzam sie do takiego hurtowego wytworzenia pierogow i zamrozenia ich. Normalnie mnie natchnelas 🙂 Zwlaszcza ze moja rodzina tez bardzo lubi uczestniczyc w tej robocie, a potem w konsumowaniu 😉 I jeszcze pytanie techniczne – przed mrozeniem obgotowujesz czy mrozisz takie surowe?

    • nie no ja myje pod bierząca wodą, tych naczyń nie mam dużo więc myśle że tak źle nie jest:) co do kąpieli to myśle nad prysnicem ale mój M. chce wanne (uważa że można zamontować baterię prysznicową, dać taką plastikową “zasłonę” i ma się 2 w jednym:) No i mój syn uwielbia się kąpać, bawić w wannie itd więc byłby poszkodowany….:)

      • Zamieszczone przez sole
        Zazwyczaj robie tysiac ruskich, tysiac z kapusta i grzybami i tysiac z kasza gryczana.
        Cala sobote na to przeznaczam. Maz lepi ze mna, nawet bardzo szybko to mu idzie, Wandzia pomaga jak moze. Ostatnio robilismy przed swietami, pierogow jeszce pelno w zamrazalce. Nawet nie wiesz jaka to oszczednosc czasu, caly dzien robimy, gadamy i wyglupiamy sie z mezem a poaniej jak nie mam czasu to woreczek pierogow z zamrazalki i obiadek gotowy. A jak jakis znajomy polak do mnie przychodzi to pieje z radosci.

        TY tu, że tysiąc a to 3 tys!!!!!

        Norrrrmalnie podziwiam! Ty, a nie myślałaś by jakiś sklepik/reteurację polską otworzyć?

        • Zamieszczone przez Bronia
          Hmmm… to może załóż wątek “Ahimsa poleca”. Ja serio mówię. Jak co – przynajmniej tylko jedna się na coś natnie

          Mogę się pokusić o listę jaką… Ale to tu, nie w osobnym wątku:)

          • Zamieszczone przez ivoonna
            Dzięki. Przejrzę sobie ofertę boscha bo wcześniej patrzyłam raczej na tańsze firmy. Ale może jednak warto dołożyć przy zakupie, żeby potem mniej zużywała

            po analizie sprzetu agd uważam, że lepszym zakupem jest drozszy i lepszy produkt – zazwyczaj nadłożone pieniądze szybko się zwracają.

            • W ramach oszczędności zrezygnowałam z części zakupów.

              Kupuję mniej soków, więcej wody i dodaję sok zagęszczony. Staram się kupować minimum słodyczy. Nie kupuję hurtowo, np. w makro. Coraz częściej zaglądam do biedronki. Można kupić i tanio i ładnie. No i oczywiście kalkulacja co gdzie ile kosztuje. Nie do zwariowania, ale jak jeżdzę do dwóch czy 3 sklepów to orjentuję się w cenach. I oczywiście kartka z zakupami. Staram się jej trzymać i nie kupować nic innegi, chociaż zawsze coś dorzucę. A już najmniej robię zakupów jak zajrzę do portfela. To jest mój wyznacznik i ogranicznik.

              • Zamieszczone przez ja3
                W ramach oszczędności zrezygnowałam z części zakupów.

                Kupuję mniej soków, więcej wody i dodaję sok zagęszczony. Staram się kupować minimum słodyczy. Nie kupuję hurtowo, np. w makro. Coraz częściej zaglądam do biedronki. Można kupić i tanio i ładnie. No i oczywiście kalkulacja co gdzie ile kosztuje. Nie do zwariowania, ale jak jeżdzę do dwóch czy 3 sklepów to orjentuję się w cenach. I oczywiście kartka z zakupami. Staram się jej trzymać i nie kupować nic innegi, chociaż zawsze coś dorzucę. A już najmniej robię zakupów jak zajrzę do portfela. To jest mój wyznacznik i ogranicznik.

                W Biedronie można płacić tylko gotówką. To jest niezły ogranicznik
                A na soki się przerzuciłam już dawno takie domowe…pyyszne i zdrowe.
                I swoje dżemy ( z żurawinki np.) Jak ja mogłam kupować kiedyś tą chemię??

                • Zamieszczone przez bruni
                  dziewczyny, a moje pytanie jest inne…
                  ile wydajecie na życie na rodzinę (pomijając opłaty za lokale, przedszkola) – chodzi mi o jedzenie, zakupy do domu, bieżace sprawunki?
                  prowadzicie jakiś spis wydatków?
                  mnie sie on robi automatem sam na koncie co prawda, ale dochodzę do wniosku że jestem rozrzutna a może nie jestem…

                  Właśnie sobie skojarzyłam, że w zależności od tego, gdzie mieszkamy – wydamy więcej lub mniej..
                  Ja mieszkam w małym mieście na wschodzie PL i wydam dużo mniej niż osoba mieszkająca np. w Warszawie.. Jak tak sobie podliczę to na samo jedzenie dla 4 os. wydam ok 100-120 zl tygodniowo..
                  Można wydawać i mniej jak się ma rodzinę na wsi (rodzice bądź teściowie) i od nich dostanie się np. zapas ziemniaków, marchwi, cebuli lub innych warzyw..
                  Można też się ładnie uśmiechać coby dostać mleko, śmietanę, jaja.. co kto tam może.. I mięsko z ubitego świniaka

                  • Zamieszczone przez ahimsa
                    W Biedronie można płacić tylko gotówką. To jest niezły ogranicznik
                    A na soki się przeżuciłam już dawno takie domowe…pyyszne i zdrowe.
                    I swoje dżemy ( z żurawinki np.) Jak ja mogłam kupować kiedyś tą chemię??

                    Tiaaa…

                    Ja latem narobiłam weków, przecierów, konfiturek…. efekt? ogórki kiszone sflaczały, a z konfitur zrobił się ocet winny Jedno, co mi wyszło to przeciery pomidorowe na zupkę 🙂 Dobrze, że są babcie, to powidłami i jabłuszkami poratowały

                    • Zamieszczone przez Bronia
                      Tiaaa…

                      Ja latem narobiłam weków, przecierów, konfiturek…. efekt? ogórki kiszone sflaczały, a z konfitur zrobił się ocet winny Jedno, co mi wyszło to przeciery pomidorowe na zupkę 🙂 Dobrze, że są babcie, to powidłami i jabłuszkami poratowały

                      Otóż to. Teściowa i matka- od nich mam soki i dżemy
                      I ogórki….bossskie moja matka robi!

                      Teraz czekamy na mięsko:) świniobicie sąsiad robi u teściówki.

                      • Zamieszczone przez ahimsa

                        Teraz czekamy na mięsko:) świniobicie sąsiad robi u teściówki.

                        A to mi się kojarzy z czasami PRL-u – przed świętami zawsze świniak ze wsi od znajomych znajomych był. Teraz nie ma już takiego mięska

                        • Zamieszczone przez Bronia
                          A to mi się kojarzy z czasami PRL-u – przed świętami zawsze świniak ze wsi od znajomych znajomych był. Teraz nie ma już takiego mięska

                          Jest…

                          Będzie domowa świnka…ja mam swira na punkcie eko żywności. I nie tylko tej drogiej ze sklepów- bo to znaczy dla mnie np. własna marchewka z ogródka bez chemii, jajka od kurki, co grzebie w ziemii, własne przetwory bez E ileś tam itd

                          Mam ambicje nauczyć się tak robić.( przetwory)

                          ps. moi dziadkowie na wsi to dopiero żyli eko;))))

                          • No dokładnie, zawsze można skorzystać z rodzinki:)
                            Ja od moich rodziców (mieszkają w Anglii) dostaję bardzo dużo ciuszków dla synka, w sumie ma szafę pełną ciuchów, niektóre raz ubrane tyle tego jest. My może kupiliśmy mu z kilka ciuchów sami jak był jakaś rewelacyjna okazja, tak to wszytsko mamy od moich rodziców no i po bratanku (takie podomowe ciuszki).
                            Teściowa znów (niemcy)wysyła nam wszelką chemię (Persile 5kg,do czyszczenia wanny itd oraz wszelkie kosmetyki, mam już 2 kartony kosmetyków(balsamy, kremy, toniki, mydła, pasty do zębów, żele pod prysznic itd) Ona raz na 2 miesiące wysyła wielką walizę z tym wszyskim (uważa że lepsze i tańsze, co prawda się z ną nie dokońca zgadzam ale grzecznie dziękuję bo nie musze przynajmniej tego kupować)
                            A od babci słoiki:) Dżemy, powidła i musy jabłkowe:)

                            • Zamieszczone przez magdaimateusz
                              No dokładnie, zawsze można skorzystać z rodzinki:)
                              Ja od moich rodziców (mieszkają w Anglii) dostaję bardzo dużo ciuszków dla synka, w sumie ma szafę pełną ciuchów, niektóre raz ubrane tyle tego jest. My może kupiliśmy mu z kilka ciuchów sami jak był jakaś rewelacyjna okazja, tak to wszytsko mamy od moich rodziców no i po bratanku (takie podomowe ciuszki).
                              Teściowa znów (niemcy)wysyła nam wszelką chemię (Persile 5kg,do czyszczenia wanny itd oraz wszelkie kosmetyki, mam już 2 kartony kosmetyków(balsamy, kremy, toniki, mydła, pasty do zębów, żele pod prysznic itd) Ona raz na 2 miesiące wysyła wielką walizę z tym wszyskim (uważa że lepsze i tańsze, co prawda się z ną nie dokońca zgadzam ale grzecznie dziękuję bo nie musze przynajmniej tego kupować)
                              A od babci słoiki:) Dżemy, powidła i musy jabłkowe:)

                              Ja tam bym chciała chemię z niemiec za free…

                              • Zamieszczone przez kantalupa

                                -z takich jeszcze moich dziwactw: u mnie sie prawie wcale nie wyrzuca jedzenia, nie mam serca i tyle – resztki z biadu biore na lunch w pracy; pozostalosci ziemniakow przerabiam na krokiety; smaze jakies karkolomne placki z gotowanego miesa w zupie – ot, recycling zywieniowy; nop i gotuje w duzych ilosciach a potem zamrazam na zas, ale do tego tez trzeba dobrego planowania, bo latwo zapomniec i wyciagnac potem ajkis dwuletni bigosik spod stosu mrozonek w zamrazarce

                                Widzę, że mam bratnią duszę
                                Też mam swoje patenty na wykorzystywanie resztek 🙂

                                • Zamieszczone przez Usianka
                                  I jeszcze pytanie techniczne – przed mrozeniem obgotowujesz czy mrozisz takie surowe?

                                  z kg mąki wyszło mi ostatnio 110 pierogów
                                  ja normalnie gotuję, potem jak ostygną układam pojedynczo na deskach do krojenia i tak wkładam do zamrażalki; jak już się zmrożą na kamień to wkładam do woreczków – wtedy się nie sklejają;
                                  a potem na talerz, do mikrofali na funkcję rozmrożenia – i przysmażam na rumiano, bo takie lubimy najbardziej (wyjątek – pierogi z serem – te wrzucam na wrzątek);

                                  -nauczyłam się mrozić rosół w pojemnikach po lodach (pół litrowych) – zawsze jak gotuję to mi stacza na 2 dni i jeszcze zostaje; potem rozmrażam, dodaję np. przecier pomidorowy, pieczarki czy starte ogórki i mam już zupę;

                                  – z mięska z rosołu robię np. kurczaka w galarecie;

                                  -w sezonie mrożę truskawki, jagody, posiekaną pietruszkę i koper;

                                  -kiedy kupuję paczkę włoszczyzny (na zupę) to obieram całość – część idzie do gara, a część do zamrażalki;

                                  [ale ogólnie oszczęna nie jestem ]

                                  • Zamieszczone przez magdaimateusz
                                    No dokładnie, zawsze można skorzystać z rodzinki:)
                                    Ja od moich rodziców (mieszkają w Anglii) dostaję bardzo dużo ciuszków dla synka, w sumie ma szafę pełną ciuchów, niektóre raz ubrane tyle tego jest. My może kupiliśmy mu z kilka ciuchów sami jak był jakaś rewelacyjna okazja, tak to wszytsko mamy od moich rodziców no i po bratanku (takie podomowe ciuszki).
                                    Teściowa znów (niemcy)wysyła nam wszelką chemię (Persile 5kg,do czyszczenia wanny itd oraz wszelkie kosmetyki, mam już 2 kartony kosmetyków(balsamy, kremy, toniki, mydła, pasty do zębów, żele pod prysznic itd) Ona raz na 2 miesiące wysyła wielką walizę z tym wszyskim (uważa że lepsze i tańsze, co prawda się z ną nie dokońca zgadzam ale grzecznie dziękuję bo nie musze przynajmniej tego kupować)
                                    A od babci słoiki:) Dżemy, powidła i musy jabłkowe:)

                                    Ta to się ustawić potrafiła!

                                    • Zamieszczone przez Bronia
                                      A to mi się kojarzy z czasami PRL-u – przed świętami zawsze świniak ze wsi od znajomych znajomych był. Teraz nie ma już takiego mięska

                                      jest 🙂

                                      • Zamieszczone przez st0kr0tk4
                                        Widzę, że mam bratnią duszę
                                        Też mam swoje patenty na wykorzystywanie resztek 🙂

                                        Ja też……psa

                                        • Zazdroszczę wam rodzinek która podsyła takie pyszności… Sole-wrzuć przepis na książkę na te ruskie, z chęcią spróbuję zrobić;)
                                          Ja nie robię żadnych spisów wydatków ostatnio,jakoś tak nie ma czasu,ale mam do was prośbę cobyście doradziły jak z tego coś oszczędzić,o ile się da:
                                          1400zł-mieszkanie+internet(prąd-90zł;woda-70zł;gaz-70zł)
                                          100-pieluchy
                                          120-mleko
                                          180zł-spłata karty kredytowej:(
                                          50zł- karty do tel.
                                          600zł-mam zamiar dać na ogólne,codzienne wydatki
                                          100zł-mięso na miesiąc+ogólne wydatki jak chemia itp.
                                          30zł-obiadki dla małej(takie zapasowe kilka słoiczków jak nie ma czasu/chęci jej gotować osobno)
                                          To chyba wszystko,no do teraz dochodziły fajki-300zł,ale to na mniejszym mieszkaniu,ale teraz rzucam…
                                          Aha,no i zarobki:2700-2800/czasem 2900 ale to rzadko(jak mój zrobi sobotę/niedzielę)
                                          Macie jakieś pomysły gdzie tu można zaoszczędzić??Będę wdzięczna za rady:)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Oszczędzanie

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general