Oszczędzanie

Tak sobie pomyślałam…W końcu mamy kryzys;) nie no tu żartowałam
A tak poważnie to wpadłam na pomysł aby stworzyć taki wątek w którym można byłoby się podzielić radami jak oszczędzać,gdzie można jakieś tanie zamienniki kupić,jakieś pomysły na tanie obiady itp.,jeśli macie jakieś swoje sprawdzone pomysły jak w dzisiejszych czasach oszczędzić trochę grosza to się pochwalcie;) z pewnością ktoś komu to może być potrzebne skorzysta

Ja jak narazie od marca muszę zacisnąć pasa,więc i mnie wasze porady się przydadzą
A ja od siebie dodam jedną rzecz
-ładowarki i inne ustrojstwa które zostają w kontakcie po użyciu wciąż pobierają PRĄD.Wyłączać je najlepiej odrazu, zawsze tu parę groszy jest;)

Strona 8 odpowiedzi na pytanie: Oszczędzanie

  1. Zamieszczone przez aborka
    ja zaoszczedziłam jak przestałam chodzic :). W zeszłym roku kupiłam tyle ciuchów ze mogłam chyba miesiąc codziennie chodzic w czyms innym :). Ala to ma juz ciuchy na 7 lat niektóre (a ma 2,5)

    No właśnie, mam tak samo – dzieci mają ciuchów stanowczo “nie do przerobienia”. Gdybym kupowała nowe w sklepie, pewnie by tyle nie mieli, bo mam jakąś autoblokadę na cenę np. koszulki za 49,99 🙂 Ale już kupić 5 koszulek po 10zł każda jest dla mnie proste 🙂 A NAPRAWDĘ tych 5 koszulek (to przykład) nie potrzebują, kupuję, bo mama w głowie “10zł to tanio” a rzeczona koszulka śliczna.
    Ech…

    • Zamieszczone przez AniaOS
      ja kupilam w h&m na wroclawskich bielanach. leza w koszyku przy kasie na dziale dzieciecym. za zestaw / 3 sztuki/ zaplacilam niecale 10 zl.
      , zauwazylam wlasnie, ze jestes z wroclawia – polecam outlet na granicznej – tam za grosze mozna kupic ubrania w benettonie. jak nosisz maly rozmiar, to rowniez sa na ciebie. ja stamtad zawsze sporo wynosze dla makarego 🙂

      10 lat temu sama kupowałam w dzieciecym bennetonie…teraz może jedna noga by się zmieściła….

      I na ciuchach akurat oszczędzać nie warto- bo się zaraz rozpadną. A te lepszej jakości dłuugo służą. Teraz np. Jeemi chodzi w ciuchach po Matim- i są w dobrej jakości wciąż. I jeszcze komuś posłużą;)

      • Zamieszczone przez kotagus
        No właśnie, mam tak samo – dzieci mają ciuchów stanowczo “nie do przerobienia”. Gdybym kupowała nowe w sklepie, pewnie by tyle nie mieli, bo mam jakąś autoblokadę na cenę np. koszulki za 49,99 🙂 Ale już kupić 5 koszulek po 10zł każda jest dla mnie proste 🙂 A NAPRAWDĘ tych 5 koszulek (to przykład) nie potrzebują, kupuję, bo mama w głowie “10zł to tanio” a rzeczona koszulka śliczna.
        Ech…

        NOooooooo……..mam tak samo. Ale dzisiaj poszalałam. Kupiłam Ali 3 podkoszulki w H&M – co by nerki zakryc. i wydałam 48 pln (za trzy). Ale dokąd sie urodziła to jej kupiłam w sumie moze 5 rzeczy w sklepie..

        • Zamieszczone przez ahimsa
          10 lat temu sama kupowałam w dzieciecym bennetonie…teraz może jedna noga by się zmieściła….

          I na ciuchach akurat oszczędzać nie warto- bo się zaraz rozpadną. A te lepszej jakości dłuugo służą. Teraz np. Jeemi chodzi w ciuchach po Matim- i są w dobrej jakości wciąż. I jeszcze komuś posłużą;)

          nam sie sklepowe rozpadaja a ciuchlandowe słuzą

          • Zamieszczone przez aborka
            nam sie sklepowe rozpadaja a ciuchlandowe słuzą

            Bo też mogą być dobrej jakości;) tam się cudeńka trafiają;)

            • Wiecie co? chyba najlepiej nie wychodzić do sklepuNiedawno wróciliśmy…wydałam 30zł na mięso i 40zł na takie ogólne zakupy-kapusta pekińska,warzywa na patelnię,danio,i inne takie…ehh lepiej chyba z domu nie wychodzić;)

              • Zamieszczone przez Agnieszka’
                Wiecie co? chyba najlepiej nie wychodzić do sklepu

                To samo napisałam kilka postów wyżej… 😀

                • Zamieszczone przez AniaOS

                  , zauwazylam wlasnie, ze jestes z wroclawia – polecam outlet na granicznej – tam za grosze mozna kupic ubrania w benettonie. jak nosisz maly rozmiar, to rowniez sa na ciebie. ja stamtad zawsze sporo wynosze dla makarego 🙂

                  w niedziele kupilam tam (w tym benettonie;)) sobie 3 koszulki 2 po 14 i 1 po 17 pln
                  pozatym kupilam golf za 19 pln i dwa staniki po 19,90 i 25,90. mackowi kupilam w coccodrillo 2 pizamki. za wszystko razem zaplacilam 140 pln 😀 kocham ten outlet

                  • Kryzys czy nie to ja i tak:
                    – gotuję na 2 dni, ale chętnie na więcej. Wtedy część zamrażam (mam niestety tylko 3 szuflady). Oszczędność czasu i pieniędzy. Sporo rzeczy ładuję też w słoiki (jak nie mam miejsca w zamrażalniku)- bigos, zupę, gulasz. Niedawno pierszy raz robiłam galaretę z nóżek to też zrobiłam bardzo dużo i część w słoiki.
                    – zakupy robię z kartką- głównie w lidlu (pod domem) i w biedronce (obok przedszkola). Można sporo mniej wydać.

                    Zazdroszczę wszystkim, którzy maja zmywarkę, ja nie mam 🙁

                    Na kaloryferach nie oszczędzam, ale to dlatego, że od kiedy blok nam ocieplili to jest bardzo ciepło i bardzo rzadko je odkręcamy z tego właśnie powodu. Wcześniej przykręcaliśmy pzred wyjściem z mieszkania. Na pewno trudniej jest na tym oszczędzić przy ogrzewaniu gazowym w domach, to samo jakieś starsze kamienice, czy nawet w szczytowym mieszkaniu lub nad zimną piwnicą. Wtedy nie jest to takie proste.

                    Kilka lat byłam kierownikiem supermarketu i musiałam znać ceny konkurencji, żeby u siebie mieć atrakcyjne promocje. Do dzisiaj mi zostało i wiem co gdzie kosztuje, zawsze porównuję ceny. Staram się nie przepłacać, choć czasem jest to męczace, bo potrzebuję coś szybko gdzieś kupić, ale patrzę na cenę i wiem, że przepłacam.
                    Co do promocji to nie dam się 🙂
                    Upusty procentowe też mnie nie ruszają, najważniejsza jest cena wyjściowa.

                    • Zamieszczone przez JaEwa

                      Kilka lat byłam kierownikiem supermarketu i musiałam znać ceny konkurencji, żeby u siebie mieć atrakcyjne promocje. Do dzisiaj mi zostało i wiem co gdzie kosztuje, zawsze porównuję ceny.

                      Hmmm, to może przed wyjściem na zakupy dawaj nam cynk

                      • Właśnie dostałam zaje….ty rachunek za prąd..
                        jak tu oszczedzać

                        • Zamieszczone przez ahimsa
                          Taka prawda…ona dojada po nas resztki

                          Mi chodziło oczywiście nie o resztki z talerza, tylko takie co w garnkach zostają 🙂

                          A pogroziłam tylko dla żartu :Róża:

                          • Zamieszczone przez Agnieszka’
                            Zazdroszczę wam rodzinek która podsyła takie pyszności… Sole-wrzuć przepis na książkę na te ruskie, z chęcią spróbuję zrobić;)
                            Ja nie robię żadnych spisów wydatków ostatnio,jakoś tak nie ma czasu,ale mam do was prośbę cobyście doradziły jak z tego coś oszczędzić,o ile się da:
                            1400zł-mieszkanie+internet(prąd-90zł;woda-70zł;gaz-70zł)
                            100-pieluchy
                            120-mleko
                            180zł-spłata karty kredytowej:(
                            50zł- karty do tel.
                            600zł-mam zamiar dać na ogólne,codzienne wydatki
                            100zł-mięso na miesiąc+ogólne wydatki jak chemia itp.
                            30zł-obiadki dla małej(takie zapasowe kilka słoiczków jak nie ma czasu/chęci jej gotować osobno)
                            To chyba wszystko,no do teraz dochodziły fajki-300zł,ale to na mniejszym mieszkaniu,ale teraz rzucam…
                            Aha,no i zarobki:2700-2800/czasem 2900 ale to rzadko(jak mój zrobi sobotę/niedzielę)
                            Macie jakieś pomysły gdzie tu można zaoszczędzić??Będę wdzięczna za rady:)

                            poszukaj mniejszego, tańszego mieszkania z kart do tel. też można zrezygnować tak jak z netaa największe zabójstwo dla budżetu to karta kredytowa…

                            • Właśnie, ja neta mam zamiar nie mieć w domu.. to już odejdzie jedna opłata, przy czym za prąd też będę płacić mniej (jak będzie net, komputer pewnie chodziłby non stop.. ).

                              Telefon też oszczędzam.. rachunki coraz niższe..

                              Karty kredytowej w ogóle mam zamiar nie wyrabiać sobie..

                              Na zakupy jeśli pójdzie się z kartką, rzeczywiście dużo da się zaoszczędzić 😀

                              Aaa i ostatnio znajoma mówi, że na prasowaniu też da się zaoszczędzić.. To pytam się: “jak?”
                              Pyta się jak ja prasuje.. No normalnie, prasuje i składam ubranie i potem kolejny ciuch.. No to mi mówi, że jak prasuje, składam, żelazko na bok i prąd się zużywa.. I rzeczywiście tak jest… Od tamtej pory prasuje, odkładam, po wyprasowaniu rzeczy wyłanczam żelazko i dopiero składam.. No chociaż odrobine się chyba ten prund zaoszczędzi..?

                              • No właśnie karty kredytowe….raz miałam….pieniądze znikały w ekspresowym momencie..teraz zrezygnowaliśmy i powiedzieliśmy że juz nigdy więcej:)

                                A co do mieszkania, naprawdę bardzo dużo płacicie, ja jak mieszkałam na śląsku to płaciłam za 3pokojowe mieszkanie 550zł, czynsz 330zl,co drugi miesiąc 75zl prąd i co 2 miesieac 70zł gaz… więc może rozejrzyj się faktycznie za tańszym…

                                • własnie w ramach oszczędnosci kupiłam 3 ciuszki w ciuchlandzie – dla Ali – spódniczke dzinsową (superancką i haftowane kwiatki), letnia koszulke bez rekawów i bluzke z długim rekawem – wszystko za 20 pln (czyli prawie w cenie wczorajszej podkoszulki z H&M)

                                  • Zamieszczone przez Agnieszka’
                                    No widzę że temacik na czasie;) A powiedzcie mi co do zup,czy można gotową zupę np.zamrozić w jakiejś butelce?No i tu pojawia się u mnie duży problem…mam małą zamrażalkę teraz:( A co do zamrażania warzyw mam też pytanko,w zeszłym roku bodajże zamroziłam kalafior,jak wyjęłam to był ochydny:( nie można go mrozić czy jak?

                                    A propos mrożenia kalafiora, brokułów, fasolki sapragowej, to przed zamrożeniem dobrze jest zblanszować (czyt. przegotować chwilkę), wtedy po odmrożeniu są smaczne.

                                    Co do mrożenia zup, to jak najbardziej, mozna zamrozić każdą zupę, ale lepiej nie wlewać do pełna sloika bo może rozsadzić (butelek nie polecam ze względu na niepraktyczność).
                                    Ja mam inną alternatywę na zupy – już od dłuższego czasu nie mrożę, ale je pasteryzuję. Tzn. gotuję więcej, na dwa, trzy obiady i to co zostanie po prostu zagrzewam do wrzenia i taką wrzącą zupę wlewam do słoika i zakręcam na gorąco. potem odwracam słoik do góry dnem, żeby dobrze zaskoczyło. Jak wystygnie, to wkładam do lodówki i szczerze mówiąc zupka spasteryzowana może sobie nawet z miesiąc postać, a po otworzeniu jest tak samo dobra jak świeża. Pasteryzowanie podłapałam od mojej mamy, ktora od wielu lat tak przechowuje zupy. Sposób od tyle lepszy od mrożenia, jak ktoś ma mały zamrażalnik no i po otwarciu słoika nie trzeba odmrażać tylko podgrzać i wcinać 🙂

                                    A propos mrożenia, to ja kiedyś bałam się niektórych rzeczy mrozić, ale próbowałam już mrozić np gotowany makaron, ser biały, większość ciast, warzyw, ziół.

                                    • ja tez uwielbiam ciucholandy…..mąż się ze mnie smieje ze pracuje w sklepie z markowa odzieża a ubieram się w szmateksach…po prostu nie lubie kupowac w sklepach…jak widze to rozkapryszone paniusie to juz nie mam ochoty niczego mierzyc ani kupowac…mam teraz dramat -musze wydac u mnie w sklepie 200 zł i nie mam na co… nic mi się az tak nie podoba…wolałabym ten bon komus sprzedac a te 200 zł wydac w szmateksach:):):) chyba niejedna klientka zary puka się w czoło -jak mozna nic tam dla siebie nie wybrac -ja nie moge….skonczy sie tak ze ubiore marcina za ta kase i… i tak pójde do szmateksu…

                                      co do pozostałych punktów oszczędzania -to podstawa -zakupy z głową…. Najgorzej tak wpasc do marketu i nie mając kartki kupowac…wyda się mnóstwo kasy na niepotrzebne bzdury. jak pisze sobie kartke na zakupy to własciwie sa to 2 kartki -podstawowe rzeczy -w lidlu -tu lista najdłuzsza -kupujemy na tydzien,potem tylko wyskakuje po pieczywo, wędliny i jak mi czegos braknie.druga kartka do auchana -tu mniej rzeczy -więcej chemii,coś do domu-rzeczy których w lidlu nie ma.

                                      rachunki pochłaniają duzo pieniędzy -ale na tym nie da się niestety oszczędzic -poza gaszeniem niepotrzebnych źródeł prądu(jak odchodze od kompa to zawsze wyłączam na guziczku monitor -po co ma źreć niepotrzebnie prąd-nie opłaca się co chwile kompa wyłączac ),uzywaniem enegrooszczędnego sprzetu czy oszczędzaniem na rozmowach telefonicznych.

                                      ja naleze do “mc gyverów” i sama duzo naprawiam,szyje,majstruje…zamiast kupic marcinowi kolejną zabawke która bedzie za 2 dni leżała odłogiem -majstrujemy cos wspólnie…on ma frajde ze cos zrobilismy-ja pare złotych w kieszeni. Nasze ostatnie dzielo to winda z oświetleniem i dzwiami z szybką(plastikową)…zabawa na całego… A całkowity koszt to 2 baterie paluszki,2 diody wygrzebane z męża kuferka i troche kabla…lutownica poszła w ruch i młody ma wypasiona winde:):)
                                      tak samo powstał garaż,luneta i inne….
                                      nie wyrzucam spodni przedartych na kolanach (o ile w całosci jeszcze są dobre) tylko wszywam łatki, zepsuty zamek zastepuje nowym,guziki,rzepy te sprawy -lubie domowe robotki i cieszy mnie to ze moge cos naprawic i nie musze kupowac np nowej kurtki zimowej w marcu…rozwaliło mnie ostatnio hasło klientki kupującej u nas płaszczyk dla dziewczynki -na przecenie -niestety guzik był urwany…pyta czy jej przecenie jeszcze -powiedziałam ze taka wada nie podlega przecenie -szczególnie ze jej ten guzik dałam bo był luzem -mówie jej ze przeciez moze sobie przyszyc….ona na mnie taaaakie oczy -jak to mam to SAMA przyszyc??? nie nie odddam do krawcowej….ręce mi opadły…juz jej chciałam powiedziec ze jak mi przyniesie igłe i nitke to jej to w pół minuty przyszyje…. ale dzieki takim paniusiom krawcowe mają z czego zyc:):)
                                      troche odbiegłam od tematu.
                                      znam ludzi którzy “pozornie” oszczędzają… Np moi tesciowie maja nieduzy ogródek warzywny -twierdza ze to duża oszczędnosc. No dobra ale od wiosny musza w tym ogródku robic -siac,plewic -podlewac jak jest sucho,pryskac srodkami p.robakom i w sezonie kiedy marchewka kosztuje 80 groszy -oni ją mają za darmo -ale ile kasy w to włozyli to nie powiem….sa takie lata kiedy np przyjdzie zaraza czy epidemia slimaków i z całego ogródka uzbieraja 2 kg marchwi…gdzie tu sens i logika…. to ja wole sobie isc do warzywniaka i kupic tyle ile mi trzeba….
                                      to chyba tyle…..poczytam i moze jeszcze jakis sposób na oszczednosci znajde:):)

                                      • Zamieszczone przez Cukiereczek0
                                        Tzn. gotuję więcej, na dwa, trzy obiady i to co zostanie po prostu zagrzewam do wrzenia i taką wrzącą zupę wlewam do słoika i zakręcam na gorąco. potem odwracam słoik do góry dnem, żeby dobrze zaskoczyło. Jak wystygnie, to wkładam do lodówki i szczerze mówić zupka spasteryzowana, moze sobie nawet z miesiąc postać, a po otworzeniu jest tak samo dobra jak świeża. Pasteryzowanie podłapałam od mojej mamy, ktora od wielu lat tak przechowuje zupy. Sposób od tyle lepszy od mrożenia, jak ktoś ma mały zamrażalnik no i po otwarciu słoika nie trzeba odmrażać tylko podgrzać i wcinać 🙂

                                        .

                                        robiłam tak jak marcin był mały -gotowałam hurtem 3 rodzaje zupek,mixowałam i do sloiczkow po przecierach pomidorowych.miałam zapas na miesiac:) lepsze niz gerberki:)

                                        • Co do mniejszego mieszkania…Kisiliśmy się prawie dwa lata w kawalerce i mamy już dosyć tego… Teraz wreszcie mamy porządne mieszkanie,fakt-wynajem,ale przynajmniej jest gdzie posiedzieć jak więcej osób nas odwiedzi i wogóle… Nie żałuję…Karta kredytowa nie jest na żadne zakupy czy takie pierdoły.Wzięliśmy ją żeby zaoszczędzić i spłacić wcześniej raty za pralkę i telewizor,no i teraz wypłaciliśmy kasę na kaucję za to mieszkanie,ale po spłaceniu likwidujemy kartę.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Oszczędzanie

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general