no i postanowiłam dzisiaj posprzątać – mąż sie zajmował dzieckiem, poszli poświęcić jajka – a ja (mieszkam w 2 piętrowym domu) umyłam 15 okien, wytrzepałam 3 dywany, pralka chodziła 5 razy – oczywiście powiesiłam to wszystko, umyłam podłogi, klatkę schodową, posprzątałam 5 pokoi, łazienkę i kuchnię, zrobiłam galaretę z kury, wafel i jeszcze czeka mnie prasowanie ale PADAM NA PYSK. Pomimo że na święta do jedzenia kupiłam “gotowce” jestem zmeczona jak pies a najgorsze jest to że jutro będą mnie tak boleć mięśnie i kręgosłup ze nie wstane na nogi. Poza tym jutro rano pobódka przed 7 po trzeba zrobić sniadanie, obiad u teściowej a w poniedziałek goście przychodzą do na – i powiedzcie gdzie tu odpoczynek na święta. Czy u Was podobnie wyglądają przygotowania do świąt i same święta.
Kaska i Mikołaj 18.09
3 odpowiedzi na pytanie: padam “na pysk”
Re: padam “na pysk”
Ja trochę mniej zrobiłam, ale też jestem ledwo żywa. Na szczęście całe święta spędzamy u rodzinki to sobie trochę odpoczne
Paulina i Majeczka 2.X
Re: padam “na pysk”
ale sią napracowałaś! jak mrówka robotnica. nie zdziwiłabym się, gdybys jutro miała zakwasy i marzyła tylko o tym, zeby spać i odpoczywać:-)))
ja nie mam takiego wielkiego domu – chyba bym padła, gdybym zrobiła tyle co Ty – pewnie masz już wprawę:-))) ale i tak zawsze przed świętami zajęć pełno i dlatego ja nie zostawiam na ostatnią chwilę porządków świątecznych i wszystko, co miałam zrobić zrobiłam w ciągu ostatniego tygodnia. gości u nas nie będzie, bo to my odwiedzamy rodzinkę, więc odpadły przygotowania w kuchni.
po takiej gimnastyce poproś męża, niech zrobi Ci dobry masaż:-)
Beata&Patryk(03.03.03)
Re: padam “na pysk”
Wspolczuje Ci…..
Ja luzik wogole nie przejmuje sie swietami i dobrze mi z tym
Jagoda01.08.03
Znasz odpowiedź na pytanie: padam “na pysk”