Może któraś z Was pomoże podjąć mi decyzję. Otóż palę papierosy, lekarz nie powiedział mi, że mam koniecznie rzucić ale tylko ograniczyć. Dodam, że wszystkie badania mam prawidłowe. Mój mąż mimo, że czynnie uprawia sporty, jest zawodowym kierowcą i ma słabe nasienie. Może jak rzucę palenie to pomoże nam to w tej trudnej drodze? Będę wdzięczna za wszelkie komentarze, Adria
5 odpowiedzi na pytanie: Palący problem
Re: Palący problem
Trudno tu cokolwiek radzić. Każdy lekarz i niepalący powie ci, że z pewnością palenie wpływa negatywnie na płodność i pewnie mają rację. Pytanie palącego pewnie jest takie: w jakim stopniu zwiększa moje szanse rzucenie palenia i czy w związku z tym jest to warte (oprócz tego, że oczywiście rzucenie palenia zawsze jest warte długofalowo, ale nie zamierzam bawić się w lekarza czy moralizatora). Powiem ci tylko, że ja również kiedyś paliłam, ale jak postanowiłam, że będziemy próbować to najpierw dość ostro ograniczyłam, potem popalałam tylko na imprezach i babskich plotach, aż w ogóle przestałam – po prostu mi się znudziło i chyba ta niechęć była znacznie bardziej podświadoma, bo nie musiałam ze soba walczyć i tłumaczyć sobie, że nie wolno. Teraz zdarzy mi się czasami zapalić i nie sądze, żeby 3-5 papierosów miesięcznie mogły mi w jakikolwiek sposób zaszkodzić.
Re: Palący problem
Adria mnie nie pyaj o zdniae, bo jestem zagorząła przeciwniczka palenia w ogóle. Radze Ci rzucić tro swiństwo nie tylko dla maleństwa, ale przede wszystkim dla Was, dla czystych firanek w domu, biłaych zebów i niesmierdzących ubrań. Buziaki,M
Re: Palący problem
Ja nie miałam nigdy takiego problemu, bo tak jak Małgosia nie cierrrrpię papierosów. Ale moja koleżanka rzuciła, gdy zaczęła planować ciążę, bo bała się, że jeśli dziecko urodzi się z jakimkolwiek problemem, to ona będzie myślała, że to z jej winy. Może taki strach nie jest zbyt mądry, ale jeśli na nią podziałał… Życzę wytrwałości jeśli się zdecydujesz.
Re: Palący problem
Dzięki Wam za te słowa. Właśnie się zdecydowałam spróbować. Od jutra zaczynam! Ciekawe tylko jak długo wytrzymam…? Pozdrawiam Adria
Re: Palący problem
Trzymam kciuki. Moja mama rzuciła po ponad 20 latach palenia, po ciężkiej operacji ginekologicznej. Ze strachu. Nie pali od jakiś 7 lat i nawet nie przeszkadza jej gdy inni przy niej palą. Życzę sukcesów i jak chcesz to postraszę Cię jakiś rakiem albo chociaż żółtymi zębami :)) Jola
Znasz odpowiedź na pytanie: Palący problem