palenie w ciazy

taka mala ankieta na zaspokojenie babskiej ciekawosci, a ze anoninmowa to i prawde zaznaczyc mozna:)

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: palenie w ciazy

  1. Zamieszczone przez kantalupa
    mialam ci napisac w coca-colowym watku, ale tutaj na cole zeszlo
    nie pilam coli w ciazy (przed i po zreszta tez), ale znajoma serdeczna jest dietetykiem (ale takim po studiach na akademii rolniczej) i kiedys w temacie coli powiedziala, ze zawarte w niej substancje szkodliwe (glownie konserwujace) sa niczym wobec wszelakich wersji light z aspartamem
    unikaj lightowych wersji;)

    wlasnie gin mi mowil tylko to byl okres mojego schizowania, wiec nie zabardzo sluchalam… ze jak juz bede chciala pic coca-cole to mam pic normalna, i uwazac na cos tam w jogurtach, bo jak lighht to cos tamteraz na wizyty chodzi ze mna maz…by nie bylo “cos tam”

    • Zamieszczone przez nelly
      dokladnie, mi gin powiedzial, ze jak nie dam rady sama to mam isc do poradni nikotynowej.bylo ciezko,ale dalam rade-ale nadal marze o fajkach.
      Na pytanie o szok dla dzidzi, odpowiedzial-to sredniowiecze…

      Nie wiem, jak dla dziecka,ale dla mnie te dwa lata temu, to był duuży szok. Spinało mnie całą, miałam skurcze, których nie uspakajała nospa, telepałam się i oczy mi z orbi wychodziły. Wystarczył jeden maszek, i był spokój. I tak co kilka dni do 5 miesiąca. Robiło mi się niedobrze i znów przez kilka dni nie potrzebowałam. W 5 miesiącu, jak ręką odjął. Nie paliłam potem pół roku. Aż nie mogłam karmić dziecka, a raczej zawozić jej jedzenia. Wtedy kolejne “newsy” spadły na mnie, jak grom i przeżyłam 3 dni o kawie i fajkach. Gdy podjęlismy decyzje o kolejnym dziecku znów się ograniczyłam do kilki fajeczek. W tej ciąży odrzuciło mnie zanim zrobiłam test. Po prostu przestałam czuć potrzebę. Ale jakbym miała tak samo, jak wtedy, to nie wiem, czy bym potrafiła.
      Ale co tam, ja jestem nienormalną matką bez sumienia. Tyle z dziś zrozumiałam;)
      Nie obrzucajcie błotem nie palące kobiety, jeśli nie rozumiecie, jak to jest.

      Owszem, przez własną głupotę człowiek tkwi w tym nałogu. Ja marzę o tym,żeby nie wrócić,ale czy mi się uda, nie wiem.

      Możecie sobie mówić, co chcecie, ja wiem,że moim podpalaniem nie zaszkodziłam mojemu dziecku.

      • Zamieszczone przez nelly
        wlasnie gin mi mowil tylko to byl okres mojego schizowania, wiec nie zabardzo sluchalam… ze jak juz bede chciala pic coca-cole to mam pic normalna, i uwazac na cos tam w jogurtach, bo jak lighht to cos tamteraz na wizyty chodzi ze mna maz…by nie bylo “cos tam”

        nelly, w ogole wszytsko co jest light jest generalnie bleeee…
        to tez cytat z mojej kolezanki -znawczyni zywnosci
        bo im bardziej light, tym bardziej przetworzone
        a im bardziej przetworzone, tym bardziej odlegle od natury:)

        ale meza do robienia notatek zawsze warto zabrac:D

        • Zamieszczone przez ewasilek
          Nie wiem, jak dla dziecka,ale dla mnie te dwa lata temu, to był duuży szok. Spinało mnie całą, miałam skurcze, których nie uspakajała nospa, telepałam się i oczy mi z orbi wychodziły. Wystarczył jeden maszek, i był spokój. I tak co kilka dni do 5 miesiąca. Robiło mi się niedobrze i znów przez kilka dni nie potrzebowałam. W 5 miesiącu, jak ręką odjął. Nie paliłam potem pół roku. Aż nie mogłam karmić dziecka, a raczej zawozić jej jedzenia. Wtedy kolejne “newsy” spadły na mnie, jak grom i przeżyłam 3 dni o kawie i fajkach. Gdy podjęlismy decyzje o kolejnym dziecku znów się ograniczyłam do kilki fajeczek. W tej ciąży odrzuciło mnie zanim zrobiłam test. Po prostu przestałam czuć potrzebę. Ale jakbym miała tak samo, jak wtedy, to nie wiem, czy bym potrafiła.
          Ale co tam, ja jestem nienormalną matką bez sumienia. Tyle z dziś zrozumiałam;)
          Nie obrzucajcie błotem nie palące kobiety, jeśli nie rozumiecie, jak to jest.

          Owszem, przez własną głupotę człowiek tkwi w tym nałogu. Ja marzę o tym,żeby nie wrócić,ale czy mi się uda, nie wiem.

          Możecie sobie mówić, co chcecie, ja wiem,że moim podpalaniem nie zaszkodziłam mojemu dziecku.

          ale przeciez nikt nie napisal,albo padlo mi na oczy ze Twoje palenie przyczynilo sie do wady Twojej Zuzi.
          Ja wiem, ze mozna rzucic, wiem np. ze meza kuzynka brala cos tam na rzucenie z poradni i za rada gina.wiem, ze jest zgoda gin. na stosowanie plastrow z racji braku subst. smolistych czyli wybierania mniejszego zla…
          dla mnei w tym nalogu jest to, ze caly czas we mnei siedzi myls o fajkach…..i wiem, ze trudno bedzie nie wrocic…

          • Zamieszczone przez kantalupa
            nelly, w ogole wszytsko co jest light jest generalnie bleeee…
            to tez cytat z mojej kolezanki -znawczyni zywnosci
            bo im bardziej light, tym bardziej przetworzone
            a im bardziej przetworzone, tym bardziej odlegle od natury:)

            ale meza do robienia notatek zawsze warto zabrac:D

            kochana, ja na wizycie daje gin. kartke bo slowa powiedziec nie moge, 5 tygodni temu sie odezwalam to ryczalam, maz musial mnie uspokajac i gin tez, 2 tygodnie temu bylam sama i mi sie oberwalo ze bez meza, mam z nim chodzic, bo ze mna sie nie da gadacale pogadalismy sobie, ja poryczalam sobie i ok:)
            no i ciekawe co bedzie za tydzien…
            Wlsnei on cos mowil o light…

            • a ja bym chciala jeszcze byscie zwrocily uwage na drobny fakt,ale w tej calej dyskusji chyba najwazniejszy.
              Czyli wyniki ankiety!
              Co jak co, piszemy o szkodliwosci palenia, ale przewaga kobiet bioracych udzial nie palila wogole, a te ktore palily rzucily, na 70 kobiet tylko 2 pala!
              Przeciez wynik super, i to jest wazne, a nie nasze dyskusje czy to dobre czy zle!

              • no też mi się wydawało,że większość rzuca

                ja niestety coca colę piję i to dużo. Co do kawy to pijam tylko latte w coffieheaven, inna mi nie smakuje:) Słyszałam,że rozpuszczalna jest mniej zdrowa, lepiej pić mieloną ale mi taka nigdy nie podchodziła

                • Zamieszczone przez nelly
                  a ja bym chciala jeszcze byscie zwrocily uwage na drobny fakt,ale w tej calej dyskusji chyba najwazniejszy.
                  Czyli wyniki ankiety!
                  Co jak co, piszemy o szkodliwosci palenia, ale przewaga kobiet bioracych udzial nie palila wogole, a te ktore palily rzucily, na 70 kobiet tylko 2 pala!
                  Przeciez wynik super, i to jest wazne, a nie nasze dyskusje czy to dobre czy zle!

                  czyli jednak ankieta przyniosla oczekiwane efekty mini dyskusji:) a jesli chodzi o cole i jakies inne zachcianki owszem, na pewno nie jest najzdrowsza ale jesli naprawde ma sie ochote napic coli- to czemu nie? ale oczywiscie troche a nie 2 litry od razu:)nie dajmy sie wzariowac dziewczyny:)

                  • Zamieszczone przez omartusiak
                    czyli jednak ankieta przyniosla oczekiwane efekty mini dyskusji:) a jesli chodzi o cole i jakies inne zachcianki owszem, na pewno nie jest najzdrowsza ale jesli naprawde ma sie ochote napic coli- to czemu nie? ale oczywiscie troche a nie 2 litry od razu:)nie dajmy sie wzariowac dziewczyny:)

                    ale palenie i tak szkodzi:)
                    i trzymajmy kciuki by te ktore rzucily na czas ciazy i karmienia nie wrocily….

                    Przypomnialas mi o coli….kurcze co ze mna, ze mam taka ochote na nia….

                    • Zamieszczone przez kantalupa
                      ano jak pisalam wczesniej
                      podobnie jak z antybiotykiem: jego podanie, choc potencjalnie moze wywolac niepozadane efekty uboczne, w przypadku ciazy wlacznie z uszkodzeniem plodu, czesto jednak podejmuje sie ryzyko, bo niepodanie antybiotyku moze przyniesc potencjalnie bardziej zgubne skutki

                      Nie mogę wyłapać analogii, antybiotyk podajemy aby leczyć nie ma zaś żadnych rozsądnych powodów, żeby palić.

                      zdaniem ekspertow – taka szokowa terapia ma zdecydowanie bardziej szkodliwy wplyw na plod niz stopniowe wygaszanie nalogu
                      mnie ten argument przekonal

                      A pamiętasz jak rozciągnięty w czasie zalecali okres?
                      Pytam z ciekawości, bo dla jednego nagłe odstawienie to “Dzisiaj jest 09.06.09 jest 9.15 przestaję palić”, dla innych nagłe będzie odstawienie w przeciągu kilku dni, tygodnia a dla wielu niewątpliwie argument o stopniowym odstawianiu będzie “przyzwoleniem” na popalanie nawet przez wiele tygodni.
                      Gdzieś kiedyś obiło mi się o uszy, że nawet w przypadku dużego uzależnienia okres ograniczania palenia nie powinien przekroczyć dwóch tygodni-ten czas powinien uchronić przed groźnymi konsekwencjami objawów zespołu odstawienia nikotyny bo chyba o tym piszemy (nie sadzę by w ciąży się wydłużał- tym bardziej, ze jak matka nie przewie palenia nagłe odstawienie po porodzie i tak przed dzieckiem), jeśli odstawianie trwa dłużej, maleją szanse na sukces.

                      • Zamieszczone przez ania_st
                        Nie mogę wyłapać analogii, antybiotyk podajemy aby leczyć nie ma zaś żadnych rozsądnych powodów, żeby palić.

                        bo nie o palenie samo w sobie chodzi, ale o efekt naglego odstawienia
                        otoz efekt naglego odstawienia u osob z zaawansowanym uzaleznieniem moze przyniesc gorsze skutki niz wygaszanie stopniowe nalogu – te skutki wymienilam wczesniej
                        podobnie z antybiotykiem – czesto podejmuje sie ryzyko jego podania z pelna swiadomoscia skutkow ubocznych (nie bez podstaw w ciazy podawanie antybiotykow ogranicza sie do minimum, istnieja antybiotyki bezpieczne, malo bezpieczne, ale tez absolutnie niewskazane w ciazy), bo niepodanie moze okazac sie grozniejsze w skutkach

                        wybor mniejszego zla po prostu

                        i tak samo mniejszym zlem nazwano stopniowe rzucanie palenia w porownaniu do drastycznego detoksu z intensywnymi objawami odstawienia

                        A pamiętasz jak rozciągnięty w czasie zalecali okres?
                        Pytam z ciekawości, bo dla jednego nagłe odstawienie to “Dzisiaj jest 09.06.09 jest 9.15 przestaję palić”, dla innych nagłe będzie odstawienie w przeciągu kilku dni, tygodnia a dla wielu niewątpliwie argument o stopniowym odstawianiu będzie “przyzwoleniem” na popalanie nawet przez wiele tygodni.
                        Gdzieś kiedyś obiło mi się o uszy, że nawet w przypadku dużego uzależnienia okres ograniczania palenia nie powinien przekroczyć dwóch tygodni-ten czas powinien uchronić przed groźnymi konsekwencjami objawów zespołu odstawienia nikotyny bo chyba o tym piszemy (nie sadzę by w ciąży się wydłużał- tym bardziej, ze jak matka nie przewie palenia nagłe odstawienie po porodzie i tak przed dzieckiem), jeśli odstawianie trwa dłużej, maleją szanse na sukces.

                        zupelnie nie mam pojecia jakie zasady rzadza okresem odstawienia, nie moge sie podeprzec zadnym argumentem z programu, na ktory sie powoluje, najzwyczajniej nie pamietam
                        ale w moim odczuciu pewnie to sprawa absolutnie indywidualna, choc pewnie podobnie jak z leczeniem uzaleznien narkotykami, ciagnie sie okres niepodawania metadonu jako srodka zastepczego do granic “bezpiecznych” dla pacjenta (tak w duzym skrocie pisze, ale mam nadzieje, ze dosc jasno – mam na mysli kontrolowane odstawienie, kiedy nad calym procesem czuwa lekarz, regularny detox)

                        • Zamieszczone przez ulaluki
                          A odnośnie tematu, ja beznikotynowa,bezkawowa i bezalkoholowa, ale uzależniona od coca coli:)

                          no – a cola to kofeina
                          wiec “bezkawowa” jest naduzyciem semantycznym 😀

                          • Zamieszczone przez ewasilek
                            Nie wiem, jak dla dziecka,ale dla mnie te dwa lata temu, to był duuży szok. Spinało mnie całą, miałam skurcze, których nie uspakajała nospa, telepałam się i oczy mi z orbi wychodziły. Wystarczył jeden maszek, i był spokój. I tak co kilka dni do 5 miesiąca.

                            miałas suplementowana i podtrzymywana tamta ciaze?

                            • Zamieszczone przez szpilki
                              nie kochana – za to jestes odpowiedzialna ty.
                              a twoj stan psychiczny jest tylko nedzną wymówka.

                              🙂

                              wiesz co, szpilki, coraz bardziej zaczynam doceniać Twoją szczerość.
                              Tu nie chodzi dokłądnie o ten post, ale również o te w pogaduchach.
                              Bardzo często trafnie, szczere,odmiennie od ogółu, no i czasem kąśliwie wyrażasz swoje zdanie.

                              Ale jak bezpośrednio mnie nie odtyczą te uwagi, to rzeczywiście wydają się nad podziw słuszne:);)

                              • Zamieszczone przez kantalupa
                                bo nie o palenie samo w sobie chodzi, ale o efekt naglego odstawienia

                                Zainspirowana poszperałam w temacie co nieco, wniosek:
                                Różne źródła podają, że proces stawania się niepalącym może trwać do 3 miesięcy, choć zwykle trwa krócej.
                                Fizyczne uzależnienie od papierosów zazwyczaj mija po kilku dniach
                                Uzależnienie psychiczne może trwać dłużej.

                                • Zamieszczone przez szpilki
                                  tylko, ze we wspolczesnych papierosach niktoyny jest jak na lekarstwo. reszta to srodki chemiczne powodujace i podtrzymujace uzalezenienie.

                                  to widac po osobach rzucajacych kto palil tyton a kto papierosy – ci co odstawiaja tyton maja zespol odstawienia z poceniem wlacznie – ci co papierosy sa uzaleznieni psychicznie .

                                  dlatego leki pomagajace w rzuceniu palenia dzialaja przede wszystkim na oun. jesli ktos naprawde chce rzucuc palenie, to rzuci. wystarczy wizyta chocby u lekarza rodzinnego. koszt nie jest maly, ale i tak nizszy /czasem nawet sporo/ od miesiecznego zapasu papierosow /paczka na 2 dni/.

                                  • Ja juz po burzy…. mam nadzieje:D

                                    Paliłam duuużo ale wziełam sie w garść ( sama siebie podziwiam za to ) i przykleiłam plastry przed rozpoczeciem prob zaciążenia, nie zdązyłam wykleić wszystkich bo udało sie zajść first time:) i jak tylko zrobiłam test to zrezygnowałam z plastrów i jakoś sie trzymam do dziś:) chciałabym już nie wrócic do nałogu ale róznie to w zyciu bywa, mam nadzieje że nie bede miała czasu bo już mysle o kolejnym dzieciaczku za jakieś 2.5 roku…. żeby sie wyrobić przed 30 stką sie wszystko okaze….

                                    Cola nie znikneła z mojego zycia, choć nigdy nie piłam jej dużo!
                                    kawe pije bezkofeinową, choc czasem musze zwykłą przez wzgląd na moje niskie cisnienie…..

                                    Gratulacje tym mamusiom którym udało sie rzucić palenie i powodzenia wszystkim tym które się starają:)

                                    • Ja tez troche poszperalam, zapraszam wszystkie te co rzucily i te co chcialyby rzucic nalog do lektury

                                      • Zamieszczone przez ulaluki
                                        🙂

                                        wiesz co, szpilki, coraz bardziej zaczynam doceniać Twoją szczerość.
                                        Tu nie chodzi dokłądnie o ten post, ale również o te w pogaduchach.
                                        Bardzo często trafnie, szczere,odmiennie od ogółu, no i czasem kąśliwie wyrażasz swoje zdanie.

                                        Ale jak bezpośrednio mnie nie odtyczą te uwagi, to rzeczywiście wydają się nad podziw słuszne:);)

                                        No ja właśnie też… ale też bardzo w kontekscie tego wątku…
                                        Nie miałam odwagi napisać tego co napisała szpilki…. ale teraz nie pozostaje mi nic innego jak się podpisać…. i zaprzestać unikania tematu…

                                        Paliłam… nie palę….
                                        A kobiety palące i pijące alkohol w ciąży powinny być karana z tytułu prawa… i nie chodzi o siłę dowodów za czy przeciw… generalnie to trucizny a trucie dziecka powinno być karane…. w naszym kraju życie poczęte to człowiek w końcu!!
                                        Moja bliska koleżanka popalała w ciąży… obrzydliwie to wyglądało….i mimo, że miała faktalną sytuację rodzinną nie jestem w stanie tego usprawiedliwić… wiem co to znaczy nałóg nikotynowy i wiem jak bardzo łatwo znaleźć usprawiedliwienie… żeby palić dalej albo znowu… Nie rozumiem, nie zrozumiem i nie zaakceptuję palenia u kobiety świadomej, że jest w ciąży. Jak dla mnie ostatni papieros to papieros przed pozytywnym testem ciążowym…. i tyle…

                                        • Zamieszczone przez szpilki
                                          nie kochana – za to jestes odpowiedzialna ty.
                                          a twoj stan psychiczny jest tylko nedzną wymówka.

                                          wiem, ze jestem odpowiedzialna co najwyzej za stan psychiczny, a palenie…reszte napisalam na priv, bo i tak chyba dosc duzo pisalam juz o moich problemach….
                                          nei zycze ich nikomu….

                                          Szpilki, nie kazdy jest w stanie panowac nad soba w dziwnych/trudnych w jego zyciu chwilach….
                                          Gdybym sie nie znala, tez pewnie bym napsiala tak jak Ty…zreszta jeszcze 1,5 miesiaca temu winilam sie bardzo…teraz wiem, ze palenie nie bylo wymowka…bylo czyms zlym, silniejszym ode mnie….i dziekuje Bogu, ze pewnego cudownego dnia trafilam na ludzi ktorzy umieli mnie wyciagnac z tego w czym siedzialam….

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: palenie w ciazy

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general