Pamiętnik dzieciobójczyni – szokujące

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Pamiętnik dzieciobójczyni – szokujące

  1. Zamieszczone przez katakus
    A ja miałam piekne nauki… (żadnych takich absurdów nie slyszałam) z bardzo mądrym księdzem. W LO zawaliłam sprawę na religi i przed ślubem chodziliśmy razem mimo, że “świstek” mojego J był ważny… to było bardzo miłe doświadczenie dla nas..

    Miło usłyszeć,że są jeszcze mądrzy księża:)

    • Zamieszczone przez cszynka

      zachowania tej kobiety nie usprawiedliwiam
      przecież odebrała życie 5 maleńkich istot

      ja tylko próbuję zrozumieć dlaczego tak postąpiła

      To tak jak ja.

      • Zamieszczone przez Nena75
        uważasz, że nie zasłużyła na karę?
        miała szansę i mogła się wyrwać oprawcy…chociażby spać pod mostem, przynajmniej by wtedy nie zabijała…czym się różni od seryjnego mordercy? motywem? a czy jest jakieś wytłumaczenia dla odebrania życia innej osobie?

        Wiola, nie o to chodzi, nikt nie napisal ze nie zasluzyla na kare.

        • Zamieszczone przez Usianka
          Wiola, nie o to chodzi, nikt nie napisal ze nie zasluzyla na kare.

          Ula, ale tłumaczenie sobie dlaczego to zrobiła to w pewnym sensie rozgrzeszanie jej z tego co zrobiła. Mogła wyrwać się z domu, mogła iść spać chociażby po mostem, ale przynajmniej by nie zabijała… Może zrozumiałabym gdyby zrobiła to raz. Bo panicznie się bała, bo była maltretowana, bo mąż się nad nią znęcał. Ale skoro udało się “tak” rozwiązać problem jeden raz, zrobiła to drugi i trzeci i piaty. Świadomie. I gdyby się nie wydało pewnie zrobiłaby to i 10 razy…Jakie jest na to wytłumaczenie?

          • Zamieszczone przez Nena75
            Ula, ale tłumaczenie sobie dlaczego to zrobiła to w pewnym sensie rozgrzeszanie jej z tego co zrobiła.

            Między zrozumieniem a rozgrzeszeniem jest ooogromna róznica.
            Jedno nie determinuje drugiego – nie rozumiem, skąd w ogóle takie przypuszczenie.

            • Zamieszczone przez Nena75
              Ula, ale tłumaczenie sobie dlaczego to zrobiła to w pewnym sensie rozgrzeszanie jej z tego co zrobiła. Mogła wyrwać się z domu, mogła iść spać chociażby po mostem, ale przynajmniej by nie zabijała… Może zrozumiałabym gdyby zrobiła to raz. Bo panicznie się bała, bo była maltretowana, bo mąż się nad nią znęcał. Ale skoro udało się “tak” rozwiązać problem jeden raz, zrobiła to drugi i trzeci i piaty. Świadomie. I gdyby się nie wydało pewnie zrobiłaby to i 10 razy…Jakie jest na to wytłumaczenie?

              no nie wiem czy tak do konca swiadomie, skoro z tego co sama mowi wydawalo jej sie ze zabila troje dzieci….
              pozatym nikt jej nie rozgrzesza – jest winna, zabila, zostala skazana prawomocnym wyrokiem i siedzi w wiezieniu i nikt tego nie kwestionuje.
              ale latwo powiedziec – powinna odejsc, zostawic meza bo pil, bil itp. nie kazdy ma tyle sily w sobie, nie kazdy potrafi walczyc! nie znamy ani tej kobiety, ani jej meza wiec nic nie mozemy powiedziec na pewno pozatym ze zabila swoje dzieci. ale czy swiadomie, czy z premedytacja czy nie….tego nie wie nikt, moze nawet ona sama 🙁

              • Zamieszczone przez garcia
                ale czy swiadomie, czy z premedytacja czy nie….tego nie wie nikt, moze nawet ona sama 🙁

                sąd widocznie wiedział skoro skazał ją na dożywocie…

                w mojej głowie jako głowie matki nie mieści się zabicie własnego dziecka… Nie mam odrobiny współczucia dla dzieciobójców. Tak samo dla tej kobiety, zabójczyni 5 dzieci jak i faceta, który zastrzelił żonę, syna potem sam siebie. Nieważne czy ktoś zrobił to raz czy 5 razy.
                Podanie tej infomacji do opinii publicznej wiąże się z tym, że postepowanie tej kobiety jest oceniane… Niestety taka jest konsekwencja jej czynu.

                • Zamieszczone przez Nena75
                  sąd widocznie wiedział skoro skazał ją na dożywocie…

                  no ale jak widac nie ma tez monopolu na powiedzmy “morlana” prawde skoro uznal, ze maz nie ponosi zadnej winy w smierci tych dzieci.

                  • Zamieszczone przez cszynka
                    a mnie się wydaje, że osoba, nad którą ktoś przez wiele lat znęca się psychicznie, ma zupełnie inny tok rozumowania niż przeciętny człowiek
                    tu nie chodzi o koszt tych tabletek pewnie, ale może też o to, że szanowny mąż mógłby rozliczyć z każdej wydanej złotówki…
                    tak gdybam, bo co innego pozostało mi po przeczytaniu artykułu
                    my tu wszystkie bardziej lub mniej uświadomione, a tam szara rzeczywistość
                    żadnego netu
                    mała miejscowość gdzie wszyscy wszystko o wszystkich wiedzą jeśli plotkować można, ale kiedy trzeba słabszego bronic to wszyscy równo milczą

                    nagle nikt nie widział 5 ciąż donoszonych…

                    nagle można uniewinnić człowieka, który katuje własną żonę

                    ksiądz może mówić osobie w potrzebie takie rzeczy…

                    lekarz odsyła, żeby się odchudzać… 🙁 🙁 🙁

                    któraś z Was ładnie napisała, ze psychika przeciętnego człowieka może tego wszystkiego nie wytrzymać

                    zachowania tej kobiety nie usprawiedliwiam
                    przecież odebrała życie 5 maleńkich istot

                    ja tylko próbuję zrozumieć dlaczego tak postąpiła

                    oby żadnej z nas nie przyszło znaleźć się w podobnej sytuacji – z podobnym “mężem” 🙁

                    Zamieszczone przez Figa123
                    Wiele obecnych tu postów dowodzi,
                    że wiele spośród wypowiadających się
                    nie ma zielonego pojęcia, jak nieracjonalnie, nielogicznie i chorobliwie
                    myśli osoba, która jest ofiarą wieloletniej przemocy psychicznej i fizycznej.
                    I to w gruncie rzeczy dobrze – oby jak najmniej osób o tym wiedziało.

                    Ja napiszę tylko tyle,
                    że moim zdaniem wile w artykule wskazuje na to,
                    że ona była/jest chora ze strachu.

                    Jej dzieci nigdy pewnie jej tego nie wybaczą
                    i to będzie kara stokroć gorsza niż więzienie.
                    Bo więzienie to w gruncie rzeczy dla niej ratunek przed oprawcą.

                    A ten ktoś, kto jest jej mężem,
                    wychodzi bez szwanku z całej historii,
                    bo jakiś prokurator (znając zeznania tej kobiety)
                    formułuje tak akt oskarżenia, że mężuś wymiguje się bez problemu…

                    Antykoncepcja w takiej rodzinie, no cóż…
                    Być może po pierwszym porodzie w domu bała się pójść do lekarza, żeby się nie wydało, że niedawno rodziła.
                    Zapewne szybko była znów w ciąży.
                    I tak kilka razy…
                    No i częśto mężowie-oprawcy starają się dokopać kobietom tak, żeby je zabolało bardziej niż do tej pory.
                    To eskaluje w nieprawdopodobnym tempie.
                    Imho on wiedział o ciążach.
                    Imho mógł celowo robić jej kolejne dzieci,
                    bo wiedział, że ona nie pozwoli im żyć, bo za bardzo się go boi.
                    Robił jej kolejne dzieci, żeby cierpiała zabijając je i tęskniąc za nimi
                    (dlatego imho oglądała je w zamrażarce – bo tęskniła, bo nie chciała się z nimi rozstać).
                    Tak uważam.

                    Łatwo oceniać, kiedy nie ma się pojęcia o koszmarze osób
                    prześladowanych i nękanych.
                    Ja jej oceniać nie zamierzam, strasznie mi szkoda i jej i dzieciaków – tych żyjących i tych, którym nie dano szansy.

                    Zgrabnie ujęłyście to co myślę na ten temat:(

                    • Zamieszczone przez garcia
                      no ale jak widac nie ma tez monopolu na powiedzmy “morlana” prawde skoro uznal, ze maz nie ponosi zadnej winy w smierci tych dzieci.

                      a jeśli ta kobieta kłamała? popraw mnie jesli wiesz czy ktoś potwierdził jej zeznania, że mąż ją bił i maltretował? skoro nie pamięta ile dzieci zabiła to może nie pamieta też czy mąż ja bił czy nie?

                      • Mogła wyrwać się z domu, mogła iść spać chociażby po mostem,

                        Mogła wyjechac za granicę, mogła założyc swoją firmę, mogła odejśc od męża, mogła iśc na studia….

                        • Zamieszczone przez Nena75
                          a jeśli ta kobieta kłamała? popraw mnie jesli wiesz czy ktoś potwierdził jej zeznania, że mąż ją bił i maltretował? skoro nie pamięta ile dzieci zabiła to może nie pamieta też czy mąż ja bił czy nie?

                          Byłam kiedyś w mieszkaniu pewnej kobiety,
                          a w tym czasie jej mąż szalał dookoła domu z zakrwawioną siekierą w ręku,
                          groził jej (i mi przy okazji).
                          W biały dzień, w Warszawie.
                          Sąd nie dał wiary, bo nikt z zewnątrz policji nie wezwał.
                          Sąd nie jest wszechwiedzący,
                          to ludzie – i jak pokazuje wiel przypadków – bywają omylni.
                          Imho co do tego nie ma wątpliwości.

                          • Zamieszczone przez Figa123
                            Wiele obecnych tu postów dowodzi,
                            że wiele spośród wypowiadających się
                            nie ma zielonego pojęcia, jak nieracjonalnie, nielogicznie i chorobliwie
                            myśli osoba, która jest ofiarą wieloletniej przemocy psychicznej i fizycznej.
                            I to w gruncie rzeczy dobrze – oby jak najmniej osób o tym wiedziało.

                            Ja napiszę tylko tyle,
                            że moim zdaniem wile w artykule wskazuje na to,
                            że ona była/jest chora ze strachu.

                            Jej dzieci nigdy pewnie jej tego nie wybaczą
                            i to będzie kara stokroć gorsza niż więzienie.
                            Bo więzienie to w gruncie rzeczy dla niej ratunek przed oprawcą.

                            A ten ktoś, kto jest jej mężem,
                            wychodzi bez szwanku z całej historii,
                            bo jakiś prokurator (znając zeznania tej kobiety)
                            formułuje tak akt oskarżenia, że mężuś wymiguje się bez problemu…

                            Antykoncepcja w takiej rodzinie, no cóż…
                            Być może po pierwszym porodzie w domu bała się pójść do lekarza, żeby się nie wydało, że niedawno rodziła.
                            Zapewne szybko była znów w ciąży.
                            I tak kilka razy…
                            No i częśto mężowie-oprawcy starają się dokopać kobietom tak, żeby je zabolało bardziej niż do tej pory.
                            To eskaluje w nieprawdopodobnym tempie.
                            Imho on wiedział o ciążach.
                            Imho mógł celowo robić jej kolejne dzieci,
                            bo wiedział, że ona nie pozwoli im żyć, bo za bardzo się go boi.
                            Robił jej kolejne dzieci, żeby cierpiała zabijając je i tęskniąc za nimi
                            (dlatego imho oglądała je w zamrażarce – bo tęskniła, bo nie chciała się z nimi rozstać).
                            Tak uważam.

                            Łatwo oceniać, kiedy nie ma się pojęcia o koszmarze osób
                            prześladowanych i nękanych.
                            Ja jej oceniać nie zamierzam, strasznie mi szkoda i jej i dzieciaków – tych żyjących i tych, którym nie dano szansy.

                            Napisałaś to tak, że aż za serce chwyta! i zgadzam się z Tobą w pełni.

                            ps. Nena, ona zabiła. JEST morderczynią. Odsiaduje wyrok. Ale życie nie jest aż takie banalnie proste, jak Ty to przedstawiasz…mogła to, mogła tamto. MOGLA – powinna! ale człowiek w takiej sytuacji myśli, jak zaszczute zwierzę. Dla mnie współwinni są lekarz, sąsiedzi, instytucje. Mąż JEST WINNY a nie współwinny.

                            • Zamieszczone przez ahimsa
                              Mogła wyjechac za granicę, mogła założyc swoją firmę, mogła odejśc od męża, mogła iśc na studia….

                              do zabicia dzieci też potrzeba działania, zorganizowania “akcji”, same się nie wsadziły do zamrażalnika a potem do beczki…skąd wogóle jej cos takiego przyszło do głowy??!! musiała myśleć co zrobić z ciałami i gdzie je ukryc. Do tego była zdolna a do ucieczki nie?

                              • Zgadzam się w pełni z Figą, dodam tylko, że i ta kobieta i jej mąż zasłużyli na najsurowszą karę.

                                • Zamieszczone przez Nena75
                                  a jeśli ta kobieta kłamała? popraw mnie jesli wiesz czy ktoś potwierdził jej zeznania, że mąż ją bił i maltretował? skoro nie pamięta ile dzieci zabiła to może nie pamieta też czy mąż ja bił czy nie?

                                  no a maz jest niedoswiadczonym chlopcem, a kobiete w 9 miesiacu ciazy widzial tylko w TV albo pomyslal, ze za duzo je, albo ze za malo i ma opuchlizne glodowa, ktora znika i co kilka miesiecy znowu sie pojawia 😮
                                  oczywiscie, ze winna jest tych morderstw, i nie ma znaczenia czy zabila 1 czy 5 dzieci, wiadomo, ze o 5 za duzo ale nie mozna powiedziec, ze mogla odejsc czy cos tam, powinna ale widocznie nie wiesz co sie dzieje z czlowiekiem, ktory zyje w takim domu, w jakim strachu zyje i co nim kieruje
                                  oczywiscie, ze jej nie rozgrzeszam ale probuje zrozumiec co nia kierowalo, zwyczajnie gdybam, bazuje na tym artykule…:(

                                  • Zamieszczone przez Nena75
                                    do zabicia dzieci też potrzeba działania, zorganizowania “akcji”, same się nie wsadziły do zamrażalnika a potem do beczki…skąd wogóle jej cos takiego przyszło do głowy??!! musiała myśleć co zrobić z ciałami i gdzie je ukry. Do tego była zdolna a do ucieczki nie?

                                    Ucieczka- normalnie myśląca osoba pewnie by tak zrobiła. Ale osoba maltretowana wpada w zaklęty krąg bezradności- która wkurza, owszem! ale bardzo ciężko się z tego wyrwac. Mam też przykład we własnym otoczeniu. Pewne rzeczy są dla mnie niepojęte ale ja nie siedzę w środku sytuacji. Typowy syndrom ofiary. A my mamy do bani system pomocy takim ludziom. I takich tragedii będzie więcej!

                                    • Zamieszczone przez Nena75
                                      do zabicia dzieci też potrzeba działania, zorganizowania “akcji”, same się nie wsadziły do zamrażalnika a potem do beczki…skąd wogóle jej cos takiego przyszło do głowy??!! musiała myśleć co zrobić z ciałami i gdzie je ukryc. Do tego była zdolna a do ucieczki nie?

                                      raczej byla w szoku, nie wiedziala co robi

                                      • Zamieszczone przez ahimsa

                                        ps. Nena, ona zabiła. JEST morderczynią. Odsiaduje wyrok.

                                        i bardzo dobrze….szkoda, że tak późno to się wydało…

                                        Zamieszczone przez ahimsa
                                        Ale życie nie jest aż takie banalnie proste, jak Ty to przedstawiasz…mogła to, mogła tamto. MOGLA – powinna! ale człowiek w takiej sytuacji myśli, jak zaszczute zwierzę. Dla mnie współwinni są lekarz, sąsiedzi, instytucje. Mąż JEST WINNY a nie współwinny.

                                        nikt nie mówi, że wszystko jest takie proste…podanie jednak tej sprawy pod opinię publiczną powoduje, że każdy wg własnego sumienia, zachowania itd. ma prawo wydać swoją opinię…ja zachowania i motywów tej kobiety nigdy nie zrozumiem. Dlaczego mam jej współczuć? nie jest mi jej żal. Zrobiła coś co się nie miesci w mojej głowie. Najlepiej żeby została wysterylizowana i juz nigdy nie miała szansy zostać matką. Jest tyle osób, które czekają na takie maleństwa i nie moga mieć własnych. Zwierzęta nie zabijają swoich mlodych. 5 razy………………..

                                        • Zamieszczone przez zewunia
                                          raczej byla w szoku, nie wiedziala co robi

                                          5 razy była w tym samym szoku?

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Pamiętnik dzieciobójczyni – szokujące

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general