Panowie – natura czy wyuczone lenistwo?

Wiem,jest wątek o tatusiach – bardzo ciekawy ale już tak rozbudowany, że z trudem się w nim odnajduję…
Jak sądzicie – czy im naprawdę trudniej przychodzą różne domowe i dzieckowe sprawy? Czy tylko ich własne mamy i wogóle otoczenie utrwaliły w mężczyznach niechęć do kwestii uznawanych za babskie obowiązki?
Ostatnio jedna taka tradycyjna kobietka udowadniała mi, że nie można od mężczyzn wymagać aby byli kobieto – mężczyznami i że każdy ma swoje miejsce…
Podzielcie się proszę refleksjami i doświadczeniem.
Panowie również mile widziani…

Madzia z Igą ( 7 lat) i Filem (4)

30 odpowiedzi na pytanie: Panowie – natura czy wyuczone lenistwo?

  1. Re: Panowie – natura czy wyuczone lenistwo?

    hihi to będzie tamat – rzeka… swietnie…

    dla mnie jak najbardziej wszystko jest wyuczone, nawet lenistwo… kobieta róznie dobrze jak mężczyzna może mieć braki np. w koordynacji ruchowej – i to będzie wrodzone i to ma mój mąż – typowe objawy – dysgrafia plus lekkie że tak powiem brzydko (przepraszam) niezdarstwo… ale tak samo ma np. moja siostra, podobnie objawy, w całokształcie rozwoju psycho – fizycznego… natomiast zajmowanie się dzieckiem, prace domowe – nawet te wymagające precyzji – sa wyuczalne…. najlepszym dowodem na to jest fakt, ze mój mąz przez ponad 3 lata mieszkał sam i był samodzielny – i w tych dziedzinach, w których był zmuszony do aktywnosci, radzi sobie swietnie. W innych domowych natomiast – kiepsko, jakby miał dwie lewe ręce, po prostu unikał niektórych prac, bo ich nie lubił i do dziś ich nie umie sprawnie wykonać.
    Dziecko za to przewija ślicznie. Nauczył się 🙂 Ziemniaków nie obierze nigdy – bo nie zamierza próbować. Tak samo nie umiałabym tego kobieta, która by nigdy nie obierała warzyw…

    • Re: Panowie – natura czy wyuczone lenistwo?

      Zgadzam sie z Leą-wszystkiego można sie nauczyć. Fakt, są pewne predyspozycje, ale znak kobiety, które nie potrafią zrobic normalnej herbaty za to mój kuzyn jest świetny w myciu okien-podobnie jak mój Łukasz, mieszkam z nim prawie 2 lata a jeszcze ani raz nie myłam okien 🙂 Facieci, jakby tylko chcieli, to mogliby sie zajmowac domem i dzieckiem równie dobrze jak my, ale tkwia w nich stereotypy, wpajane w nich nie tylko przez nieśwadomych rodziców, ale tez przez społeczeństwo. I nikt sie nie zastanawiam potem, jaki problem może mniec w domu kobieta, której facet wychodzi z założenia, ze skoro on zarabia na dom, to nie musi zanosić swoich brudnych skarpetek bo łazienki (bo w domu robiła to po nim i po tatusiu jego mama…) Każdy ma swoje miejsce… Pewnie, ale kto powiedział, że miejsce kobiety jest TYLKO przy dziecku czy w kuchni a faceta TYLKO w pracy i przed telewizorem z gazetą w ręku?? Nie znoszę stereotypów!!!

      Asia i Ola (ur. 5.02.2003r.)

      • Re: Panowie – natura czy wyuczone lenistwo?

        Nie może urodzić ani piersią wykarmić(choć to drugie nawet ponoć się zdarzało?!). Ale wszystko inne… Mój potrafił lepiej ode mnie zajmować się dzieckiem przez kilkanaście dni po porodzie. Potem wrócił do pracy i szybko zapomniał jak to jest. Teraz czasem słyszę, że chętnie by się ze mną zamienił obowiązkami.
        I choć potrafi o wiele więcej niż inni faceci ( gotować, sprzątać…), wiele wie i rozumie to wygląda na to, że dzieci go męczą, szybko się na nich denerwuje. Odgania, wrzeszczy, rzuca demonstracyjnie zabawkami gdy nabałaganione…ma wymagania co do własnego wypoczynku…
        Trudne to wszystko niepomiernie:-(
        Mnie się zdaje, że gdyby musiał toby potrafił. Ale jakoś czuje się od tego wszystkiego zwolniony. Więc moja odpowiedź jest : wygodnictwo przede wszystkim.

        Madzia z Igą ( 7 lat) i Filem (4)

        • Re: Panowie – natura czy wyuczone lenistwo?

          Myślę, że to jest bardzo różnie. Mój mąż dziś na przykład wysyła mnie z dzidzią na spacer, by zrobić generalniejsze porządki. Sam wyszedł z taka inicjatywą. Często gotuje, pierze, wspaniale opiekuje się Mikołajkiem. To dla niego tak naturalne, że nawet ani on ani ja nigdy nie mysleliśmy nad tym, że własciwie to obowiązki tradycyjne należące do kobiety. Po prostu… Przez kilka lat miał własne mieszkanie, w którym był “gopodarzem”, sam prał, sprzątal, odkurzał i dziś to żadna ujma. Ja tez go wyręczam kiedy moge robiąc czasem prace raczej męskie. Oczywiście mąż naparwi samochód, wywierci dziurę w ścianie, sprzet techniczny ma w jednym palcu. Tak więc mężczyźni jesli tylko chcą potrafią być wszechstronni. Tyle tylko, że rzadko chcą, bo kultura przypisała im już pewne zajęcia, więc po co sobie ich dokładac z “nieswojej” branży? Niech się baby martwią. Mój dziadek…uwaga…sam nie pomieszał sobie herbaty. Gdyby został sam w domu umarłby z glodu, to pewne. Nigdy w zyciu nie gotował, nie prał, nie sprzątał itp. Bo to rola babci. Nie wiedział nawet czy umie czy nie, bo skąd skoro “nie było okazji”. A sam pomysł by jej pomóc uznałby za barbarzyństwo. Tak został wychowany…
          ada i miki-20 maj 2003

          • Re: Panowie – natura czy wyuczone lenistwo?

            …moja druga połówka jest najlepszym przykładem, ze to wszystko kwestia wychowania…moja teściowa wpoiła obu swoim synom, że swoje trzeba w domu “odbębnić” i to do tego stopnia, że mój mąż nie położy sie spac dopóki jest nie pozmywanie, przy czym nie wymaga tego ode mnie tylko zmywa sam….jak sie poznaliśmy 7 lat temu to nie mogłam pojąc jak ona to zrobiła, ze dwoch dorosłych chłopów po objedzie bez grymaszenia idzie pomagać myc i wycierać naczynia!:)…do tego mój mąż pierze, prasuje, myje okna i wiecznie lata z odkurzaczem:)) ostatnio nawet powiedział, ze gdyby nie był budowlańcem to wie co by robił w życiu – SPRZĄTAŁ !!:))… Ale gotować sie nie nauczył i kucharzenie przyprawia go o dreszcze…reasumują-“czego jaś sie nie nauczy itd”.:))

            Ola i Igorek 25.03.2003

            • Re: Panowie – natura czy wyuczone lenistwo?

              Moj maz garnie sie do pomocy… moze garnie to za duzo powiedziane, ale jak go poprosze o pomoc przy dziecku to z checia to robi… tyle ze nie ma do tego talentu. Nie wiem, czy to dlatego ze wiecznie ma mysli zaprzatane czyms innym, czy go te rzeczy nudza, czy rzeczywiscie nie pamieta jak rozlozyc wozek po kilkakrotnym juz jego rozlozeniu. Daty z historii pamieta ‘co do dnia’, a o to gdzie trzymamy wkladki do nursera pyta codziennie. Czasami wydaje mi sie ze mam dwojke dzieci w domu.

              • Re: Panowie – natura czy wyuczone lenistwo?

                Ja jestem zdania, że potrzeba jest matką umiejętności. Mój mąż i jego brat wychowywani przez jedną i tę samą matkę (cyt. “po co dziewczynie studia, musi się nauczyć dobrze obsługiwać męża) różnią się dramatycznie w tej dziedzinie. Mój mąż wykonuje wszystkie domowe prace (przez kilka lat mieszkał sam). Czasem mu coś nie wychodzi, bo jest roztrzepany i myślami błądzi gdzie indziej. Jednak naprawdę muszę go chwalić, bo jest za co. Jego brat natomiast nie wypije herbaty, jeśli jest nieposłodzona i nie zje posiłku, jeśli obok talerza nie położono widelca.
                Przez pewien czas mój luby unikał zajmowania się dzieckiem, ale po mojej przebiegłej (hihihihi) wypowiedzi, że teraz zawiązują się wszystkie ważne więzi, że dziecko będzie go traktowało jak wujka, etc. itd. itp., każdy weekend poświęca dziecku, i codziennie popołudniami (jeśli akurat nie ma zebrania, rady, albo innych cudów) chodzą na 1,5 godzinny spacerek.

                Podsumowując: wychowanie może trochę (za nic nie zmieni pampersa, kiedy Zuza zrobi kupkę – hehehe po prostu blednie) ale człowieka kształtuje potrzeba i dobre chęci.

                Beata i Ptyśka (30.01.03)

                • Re: Panowie – natura czy wyuczone lenistwo?

                  Ciekawa sprawa, z tą męską cierpliwością… ja czasami myślę, ze nie jest ona wcale inna, po prostu facet łatwiej daje upust temu, na co ma ochotę. I kiedy on nie wyrabia, bo dziecko płacze, zostawia je mi, a ja musze być cierpliwa i spokojna… ale wiem, gdyby istniała jakaś istota wyższa niż ja, ważniejsza dla dziecka, to szybciej bym wymiękała i okazałoby się, ze nie mam takiej anielskiej cierpliwości. Wiele kobiet dostrzega siłę swojej cierpliwości dopiero po porodzie. W ogóle swoją siłę… chyba tkwi to w poczuciu odpowiedzialności – jeśli nie ja, to kto? Meżczyzna to widzi i wie – jeśli nie ja… to żona to zrobi, tak dobrze jej to idzie…

                  • Re: Panowie – natura czy wyuczone lenistwo?

                    Ja też się czasem dziwę swojej sile, wytrwałości i cierpliwości-kiedys po przespaniu 3 godzina na dobę padła bym na nos, a po urodzeniu Oli po takiej nocy cały dzień byłam na wysokich obrotach. Ale gdy mała miała kolke i zanosiła sie i siniałą od wrzasku czasem już nie mogłam wytrzymać i wtedy zastępował mnie Łukasz-on jakoś tak potrafił ją trzymać, że płakałą mniej i był spokojny-może to o to chodziło…? W każdym razie zazwyczaj, gdy Ola płacze mu bardzo mocno i długo wtedy ja wkraczam do akcji i udaje mi sie szybko ją uspic czy uspokoic, ale czasem jest odwrotnie. I dobrze, bo to bardzo tatusia dowartościowuje-nie nakarmi cyckiem, czasem nie zna ulubionego spsosbu zasypiania, ale jednak jest coś w czym jest lepszy od “niezastąpionej” MATKI. Jesli chodzi o dziecko wydaje mi się, że każdy tatus powinien mieć taką dziedzinę, która należy tylko do niego, w której jest najlepszy-bedzie sie czuł wtedy wspaniale, a nie taki na drugim planie.
                    To wszystko wg przemyśleń własnych i rozmów z drugą połówką 🙂

                    Asia i Ola (ur. 5.02.2003r.)

                    • Re: Panowie – natura czy wyuczone lenistwo?

                      oj tak tak…święte słowa Lea!!!!!…kto jak nie żona:)

                      Ola i Igorek 25.03.2003

                      • Re: Panowie – natura czy wyuczone lenistwo?

                        Nic dodać, nic ująć…
                        Tzn., że oni są mądrzejsi od nas? Dają upust swoim emocjom – nie tłumią ich, więc dbają o swoje zdrowie…
                        Dbają o swoją wygodę, nie angażują się ponad niezbędne minimum…
                        A to na deser – ciekawy artykuł o wyrażaniu emocji właśnie:

                        Madzia z Igą ( 7 lat) i Filem (4)

                        • Re: Panowie – natura czy wyuczone lenistwo?

                          Ja myślę, ze natura mam tu akurat nie wiele do gadania… Skoro kiedyś bylo nie do pomyślenia, żeby np. kobitka chodzila w spodniach, czy służyła w wojsku, tak teraz może i jest to normalne, bo czasy sie zmieniają…
                          Tak samo nauczeni przez dawną “modę” panowie, którym to oczywiście sie bardzo podoba (no może nie wszystkim), powoli sie przełamują i być może za jakiś czas będziemy faktycznie “równi w domu”…

                          Ola i Dominika ur. 8.12.2002 r.

                          • Re: Panowie – natura czy wyuczone lenistwo?

                            ja myślę, że przede wszystkim wychowanie i kwestia póżniejszych chęci i cierpliwości. mój luby jak chce to ugotuje, posprząta, po moim porodzie wspaniale zajmował się dzieckiem ale problem leży w braku cierpliwości. jak tylko coś mu nie wychodzi, coś go zdenerwuje to wszystko rzuca i zaczyna się wściekać.
                            faceci chyba lepiej dbaja o swoja higienę psychiczną. zdenerwowany – odrazu o tym powie, cos mu się nie podoba – rzuci to w diabły. niewiele kobiet tak potrafi i dlatego póżniej to się na nas odbija i nie możemy tego zrozumieć. Ma wie o czym mówię 😉 chocby facet nie wiem jak dobrze gotował, zmywał, sprzątał to nic nie zastapi spokojnej rozmowy i odrobiny zrozumienia.

                            Paula i Borysek ur.07.07.2003

                            • Re: Panowie – natura czy wyuczone lenistwo?

                              Z reguły jest to sprawa genów….moja Mama np. ma typowo męskie geny…..lubi pracę, obowiązki domowe nie za bardzo…oczywiście często sprząta, codziennie gotuje, ale chyba za bardzo tego nie lubi…….

                              Natomiast mój, mąz pomijając fakt, że nie lubi okazywać uczuć, jak większość kobie uwielbia sprzątać…..za gotowanie się nie tknie, ale i tak przewazają u Niego damskie cechy…..

                              Poza tym to kwestia wychowania………czym skorupka za młodu nasiąknie…….

                              Julka i Karolek rok i prawie miesiąc

                              • Re: Panowie – natura czy wyuczone lenistwo?

                                Przełamują się, przełamują…..ś.p.Dziadek przy dzieciach nie robił nic, a mnie przewijal, karmił, woził w pracy w wózku……..

                                Julka i Karolek rok i prawie miesiąc

                                • Re: Panowie – natura czy wyuczone lenistwo?

                                  Też mi się tak zdaje – tradycyjne role i podział obowiązków się w dużym stopniu zdezaktualizowały a panowie jakby nie nadążali, utrwalani w przekonaniu, że istnieją sprawy tylko kobiece. I nawet tym, którzy umieją i potrafią czasem głupio przed otoczeniem i samym sobą.
                                  Chociaż – z drugiej strony – większość z nas jednak oczekuje, że to ON przybije gwóźdź, umyje samochód itp.

                                  Madzia z Igą ( 7 lat) i Filem (4)

                                  • Re: Panowie – natura czy wyuczone lenistwo?

                                    ja tam myję czasem samochód a i gwoździa przybyję jak zajdzie potrzeba… 🙂 Staram się byc nowoczesna i dawać przykład chłopu 🙂
                                    Fakt jest tylko taki, ze faceci mają więcej siły fizycznej i z niektórymi sprawami nam kobietom byłoby bardzo trudno – np. wniesienie wersalki na czwarte piętro 🙂

                                    Ola i Dominika ur. 8.12.2002 r.

                                    • Re: Panowie – natura czy wyuczone lenistwo?

                                      co do higieny psychicznej to wrecz przeciwnie – faceci czesto dusza w sobie rozne rzeczy a potem wybuchaja… A kobietka sie nagada nagada i juz jej lepiej ;))))
                                      przynajmniej u nas tak jest 🙂

                                      kiuiczycaZjasiemUboku (21.02)

                                      • Re: Panowie – natura czy wyuczone lenistwo?

                                        rany olu – zazdroszcze ci ogromnie….
                                        ja probuje mojego nauczyc roznych rzeczy ale on jest NIEREFORMOWALNY owszem porposzony zrobi (czesto po dluzszym czasie czy wrecz dnia nastepnego) ale sam….baaaardzo rzadko…..

                                        kiuiczycaZjasiemUboku (21.02)

                                        • Re: Panowie – natura czy wyuczone lenistwo?

                                          Wybuchają i owszem,ale czy wiedzą o co im chodzi to niekoniecznie. A bynajmniej z nami nieskorzy się tym podzielić.
                                          Ale myślę, że to taki ich sposób na radzenie sobie z emocjami.
                                          A czytałyście Gray’a ” Mężczyzna z Marsa a Kobieta z Wenus” (nie pamiętam dokładnie tego tytułu)?

                                          Madzia z Igą ( 7 lat) i Filem (4)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Panowie – natura czy wyuczone lenistwo?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general