Poniewaz moje dziecko za niedlugo sie urodzi zaczelam zbierac informacje dotyczace rejestracji synka w roznych urzedach.
Jedyna (100% pewna) informacja pochodzi od ksiegowej i dotyczy sprawy pt. “jak zalatwic macierzynski”. Ale przeciez sa jeszcze sprawy typu pesel, urzad stanu cywilnego i moze cos jeszcze o czym nie mam zielonego pojecia.
W zwiazkU z tym mam taka ogromna prosbe do Was, swiezo upieczonych mam. Pomozcie stworzyc poradnik: co trzeba zalatwic i jak, w jakiej kolejnosci najlepiej.
Bardzo prosze o pomoc, bo ten temat dreczy mnie bardziej niz swiadomosc bolu przy porodzie
Pozdrawiam, Jagaa
Termin:11.11.2003 – synek!!!
8 odpowiedzi na pytanie: Papierkowa robota-urodziny dziecka
Re: Papierkowa robota-urodziny dziecka
My rejestrowaliśmy malucha w Urzędzie Miejskim, nie w Urzędzie Stanu Cywilnego. Do rejetracji potrzebne były: mój i męża dowód osobisty, chyba wypis ze szpitala. Akt urodzenia właśnie wydali w UM. A na pesel trzeba czekać około miesiąca, przynajmniej u nas w Gdańsku. A o Urzędzie Stanu Cywilnego to ja naprawdę nic nie wiem. W UM mój mąż wszystko załatwiał, siedział i wypisywał. Ale myślę, że musiecie się sami dowiedzieć jakie są warunki w waszym mieście.
JoannaR i Pawełek 19.09.2003
Re: Papierkowa robota-urodziny dziecka
Proponuję byś zaczęła od Urzędu Stanu Cywilnego ponieważ oni wysyłają potem o Pesel dziecka a na wydanie Peselu czeka się miesiąc. Bez tego nie mozna znów wyrobić dziecku Książeczki RUM. Później przydało by się zgłosić do położnej środowiskowej i wybranego pediatry dziecka. Sprawy ubezpieczenia i w pracy można załatwić w późniejszym terminie.
Ja jestem własnie w tej sytuacji że czekam na Pesel by wyrobić małemu książeczkę RUM ponieważ powinniśmy zgłosić się już do ortopedy i szczepienie też niedługo. A bez tej książeczki ani rusz.
mama Marty i leniuszka Mateuszka
Re: Papierkowa robota-urodziny dziecka
naprawde? przeciez te ksiązeczki oficjalnie chyba nie mają juz zadnego znaczenia? ja nie mam jej dla dziecka, mój mąz nie ma jej w ogóle a moja lezy w szafie i nigdy jej nie uzywano
Re: Papierkowa robota-urodziny dziecka
O wszystkim powiedzą ci w szpitalu i jeszcze powtórzą ze trzy razy przed wyjściem do domu. Nie martw się Poza tym to załatwia facet, Ty raczej jesteś z tego fizycznie) wyłączona.
GOHA i Dareczek 6 m-cy (02.04.03)
Re: Papierkowa robota-urodziny dziecka
> Poza tym to załatwia facet, Ty raczej jesteś z tego fizycznie) wyłączona.
I wlasnie dlatego sie tak boje
Pozdrawiam, Jagaa
Termin:11.11.2003 – synek !!!
Re: Papierkowa robota-urodziny dziecka
Oj,mają znaczenie…przynajmniej u nas-w Warmińsko-Mazurskim… 🙁 ( ale jak mieszkałam w Szczecinie to nie miałam o nich zielonego pojęcia… )
Aga-mama Dominiki (5.12.2001)
Re: Papierkowa robota-urodziny dziecka
Mają wielkie znaczenie. U mniew lubuskiem bez takiej książeczki nie ma co wchodzić do gabinetu lekarskiego..chyba że prywatnie. I dlatego nie mogę załatwić żadnej wizyty małemu dopóki nie wyrobimy mu tego najważniejszego dokumentu.
mama Marty i leniuszka Mateuszka
Re: Papierkowa robota-urodziny dziecka
ciekawe, czy to jest zalezne od województwa… chyba nie powinno, skoro nie ma kas chorych
u mnie te ksiazeczki nigdy nie byly potrzebne, choć ją mam
ale wraz z likwidacja kas chorych slyszalam wiadomosc ogólnopolską, ze ksiazeczki RUMowskie zostana wycofane, wiec myslalam ze to juz rozwiązano
ich dalsze respektowanie jest wg mnie przejawem widzimisie lokalnego i jak by sie uprzec mozna im udowodnic ze nie mają prawa wymagac… choc wiadoo, z nimi lepiej nie dyskutowac 🙁
to jak z ta dziewczyna, ktora kiedys pisala na forum, ze nie chce jej lekarz przyjąc bo jest z innej kasy chorych i nie zapisala sie do miejscowej – a kas chorych juz nie bylo wic nei miala sie do czego zapisac… ale lekarz jej nie przyjął bo w jego przychodni inna kasa i koniec…
Znasz odpowiedź na pytanie: Papierkowa robota-urodziny dziecka