witam oczekujące mamusie 🙂 przede wszystkim życzę dużo zdrowia i sił 🙂
moja bratowa jest w 7 t.c. i od pewnego czasu objada się pasztetami (oczywiście do kanapek) a dzisiaj koleżanka ją wystraszyła że nie można w ciąży jadać pasztetów.
Przyznam że ja będąc w ciąży dwukrotnie nigdy o tym nie słyszałam. Może któraś z Was ma jakieś sprawdzone informacja na ten temat?
14 odpowiedzi na pytanie: pasztety w ciąży
przepraszam, ze nie na temat,ale moje pierwsze skojarzenie do tytulu to, ze chodzilo ci o paskdnie brzydkie kobiety w ciazy;-)
tez slyszalam ze nie powinno sie jadac bo tam zmielone psy z buda czasem. Ale ja jadlam, zyje.dziecko zdrowe.
napewno chodzi o listerie, tak samo, jak moga zawierac je sery plesniowe itd. Pasztety nie sa jakby do konca “obrobione cieplnie” i z tego tytulu jest wieksze ryzyko rozwoju tego dziadostwa, ktore niestety wplywa negatywnie na rozwoj dziecka. Ja to jestem przesadliwa i w obydwu ciazach darowalam sobie pasztety i brie i camembert, mozarella, feta zdaje sie tez, itd. Jedyne co jadlam “pasztetowego”, to pieczony domowy pasztet mojej babci! Acha, i ostatnio trabili tez w tv, ze odkryli w wedzonym lososiu podwyzszone wartosci listerii. Wiem, ze czasami czlowiek moze popasc w przesadyzm, ale mozna sie przeciez na te 9- miesiecy ograniczyc z jakimis potrawami i nic nam nie bedzie ;-)) Kazdy musi wiedziec sam. Pozdrawiam
dzięki kobietki
no ja też myślałam że to trochę przesadyzm, ale z drugiej strony tak jak pisze Agat79 jeśli rzeczywiście miałyby zaszkodzić to te 9 miesięcy można wytrzymać. ja jadłam, ale tylko te z prywatnych sklepików, takie z foremek aluminiowych – pieczone i tak na chłopski rozum to sobie myślę że w takich chyba nie ma nic złego.
nato: ja też po czasie jak zobaczyłam swój wątek to parsknęłam śmiechem – miałam takie same skojarzenie jak Ty 🙂
pozdrawiamy
ja też tak pomyślałam, a tu zwyczajne jedzonko hehe 🙂
w szkodliwosci pasztetu chodzi o nadmair wit A
bo w pasztecie ponoc duzo watrobki
pisze ponoc bo nie wiemy co tam daja
jak rozumiem zeby byl nadmiar wit a to musialaby tj watrobki zjesc naprawde duzo
w tych paszetetach gotowych ze sklepu chyba watrobki jest tyle co kot naplakal w wiekszosci totluszczi glutaminian sodu 😉
nie przesadzalabym
hihi, poczytaj wątki o karmiących to okaże się że w ciąży jeszcze “wszystko ” było do zjedzenia. 🙂 😀
Myślę, że nie ma sensu popadać w paranoję
jeśli chodzi o pasztet – totalna abstrakcja…. można jeść jak najbardziej… najlepiej jak jest własnej roboty – ale jeśli już jest kupny – to zawsze czytam skład…
a tak wogóle pasztety przecież są gotowane pieczone lub parzone…
a tak swoją drogą to jaki jest argument przeciw pasztetowi… hmmm – jeśli chodzi o skład witaminowy pasztetów – to powiem tak, że skoro cieżarna się objada akurtat tym to oznacza jedno – musi sobie zrekompensować braki w organizmie (ja np. na początku ciąży zajadałam się pomarańczami – brakowało mi kwasu foliowego – teraz na pomarańcze nie mogę patrzeć)
kobitkom ciezarnym nie mozna – surowych jajek, mies – wędlin wędzonych… no i jest jeszcze parę prodktów, które znajdą się na liście zakazanej – ale przy wątpliwościach najlepiej konsultować się z ginem lub nawet zwykłym lek. rodzinnym – napewno powie nam co można a co nie na 200% 😉
pozdr. tusia
o pasztetach pierwsze słyszę że nie wolno – jestem w ciązy, lubię i jem.
Zaczelam sie interesowac tymi pasztetami, bo w koncu to intrygujacy temat. W internecie jest ogrom na temat odzywiania sie w ciazy a to miedzy innymi urywek, w ktorym przewija sie czego nie jesc. Pasztety niestety nie sa nigdzie faworytem. Jak maja zaszkodzic to lepiej unikac 🙂
Czarna lista, czyli produkty, których na pewno należy unikać
Bardzo trudno jest zastanawiać się podczas ciąży nad każdym spożywanym posiłkiem. Wiele kobiet myśli, jak wpłynie to na nią i jej dziecko. Dużo prościej zapamiętać po prostu, których produktów należy unikać. Należą do nich:
o Surowe potrawy mięsne np. tatar lub szynka parmeńska.
o Jaja na surowo lub ugotowane na miękko oraz produkty z dodatkiem takich jaj (desery, domowy majonez).
o Niepasteryzowane sery: feta, sery dojrzewające (brie, camembert), pleśniowe.
o Mleko kozie i owcze oraz przetwory z tego mleka.
o Pasztety mięsne, rybne lub warzywne.
o Rozmrożone potrawy spożywane na zimno.
o Niestarannie odgrzewane dania z drobiu.
o Surowe lub niedogotowane mięczaki i skorupiaki: ostrygi, małże, krewetki, kraby.
Acha, no wlasnie, przypomnialam sobie, ze w ciazy tez zrezygnowalam ze wszystkich gotowych salatek z majonezem.
hmmm… a jak myslicie? śledzik w śmietanie z LISNERA można? bo ja uwielbiałam.:)
I czasem jadłam na przemian z winogronami 😉
Suuuper skojarzenie 🙂 uwielbiam Cię za to 🙂
No to całe szczęście, bo bałam się tej witaminy A 😉
Święta racja, a ten hardcore dopiero przed nami. Brrrrr…
Znasz odpowiedź na pytanie: pasztety w ciąży