PCO

Staram się rok lekarz stwierdził pco moim jedynym objawem są długie cykle.zdjagnozował to po usg dopochwowym i pomimo że wiedział że staram się zajść w ciąże nie zlecił innych badań kazał przyjść po wakacjach jeśli dalej nie będę w ciąży no i nie jestem.zaraz po @ wybieram się innego lekarza.proszę,podzielcie się ze mną swoimi doświadczeniami.jakie badania na początek? czy tabletki na wywołanie na owulacje coś dają?i jak to wszystko wygląda.Ale to nie jedyny powód dla którego założyłam ten wątek. PCO-wiczki WSPIERAJMY SIĘ!!!!!

Strona 7 odpowiedzi na pytanie: PCO

  1. Zamieszczone przez Olcia78
    Hej słońce! Myślę, że Sara miała na myśli, że nie wazne jaki jest dokładnie problem, nie ważne jaki nastrój na wątku (czy optymistyczny, czy wręcz odwrotnie) – zawsze możesz pisać, radzić się, wyżalać, nawet denerwować. Po to jesteśmy aby sobie pomagać utrzymać się w garści i nie pozwolić aby nasze indywidulane problemy nas “zbombardowały”. Każda z nas jest warta więcej niż góry złota, a zapisując się do tego forum niepisemnie zadeklarowałyśmy się nie tylko korzystać z pomocy, ale też ją udzielać na tyle na ile umiemy.

    Szczerze mówiąc, jak czytam o Twojej lekarce, to podnosi mi się ciśnienie. Naprawdę strasznie mi przykro czytać jak wielkie problemy miałaś ze starą kliniką, a teraz z nią. Jest to dla mnie absolutnie niewyobrażalne, żeby lekarz podchodził w ten sposób do pacjentki. Jest szansa żebyś zmieniła także lekarza, czy wolisz u niej zostać (bo jest prawdziwym fachowcem, bo zna twoją sytuacje itp)? Powiem szczerze, że ja napewno bym działała w kierunku zmiany lekarza jeśli miałabym takie doświadczenie przy kontroli po ISCI.. Dokładnie tak jak piszesz – w jaki sposób masz sie czuć spokojna psychicznie jeśli nie jesteś pewna mozliwości nieplanowanej kontroli w przypadku gdy czujesz, że coś jest nie tak?? Dobry lekarz to nie tylko sukces pod względem biologii, to także ogromny sukces pod względem psychiki – a bez odpowiedniego nastwienia i spokoju ducha nie dasz rady sama…
    Podam Ci przykład mojego lekarza – zanim do niego trafiłam przeszłam (poczekaj policzę..) dokładnie przez 6 gabinetów różnych lekarzy.. U każdego z tych 6 -ciu byłam pierwszy raz i ostatni. Każdemu z nich brakowało tego “czegoś” – nie wiem jak to opisać, nie byli nie mili, jak najbardziej zbadali mnie, ale.. Brakło indywidualnego podejścia do pacjenta, pełnej empatii, pełnego zainteresowania… A ten jeden lekarz (a jest to dopiero lekarz medycyny, nie doktor!!) po tym jak mnie zbadał ii usłyszał, że pragnę dziecka – załatwił mi od razu dojście do przychodni gin-endokrynologicznej (oficjalne przyjęcia dopiero na przyszły roku), załatwił mi dojście na oddział, gdzie mnie dokładnie zbadają, cały czas się interesuje i kazał dzwonić jak będę miała jakiekolwiek wieści. Jak tylko jestem u niego bada mnie, robi USG – bez najmniejszego problemu. Oczywiście cały czas podtrzymuje na duchu, wszystko z uśmiechem na twarzy i podejście partnerskim do pacjentki. A co mi się najbardziej podoba – nie ryzykował jakims leczeniem w ciemno. Stwierdził, ze nie jest specjalistą od hormonów i nie będzie mi “mieszał” w organizmie i odesłał mnie do fachowców. Oczywiście koniec końców po przebadaniu na oddziale i tak mam zamiar się zgłosić do prywatnej kliniki, bo wiem, że dopiero tam się mna zajmą od A do Z, ale i tak jestem zdziwiona pozytywnym podejściem tego lekarza, bo jeszcze tak nastawionego gina nie spotkałam.

    Także skarbie. Nie przejmuj się czy ktoś będzie patrzył na Ciebie krzywym wzrokiem, czy nie – jeśli nie czujesz się komfortowo przy tej lekarce, to przemyśl możliwość jej zamiany. Pamiętaj, że to ona jest dla Ciebie, nie Ty dla niej.

    dokładnie to miałam na myśli.ty już 6 lekarzy zmieniałaś?to dobrze bo już myślałam że zemną jest coś nie tak bo teraz z tymi badaniami też wybieram się do innego. Niby wszystko ok było ale jak powiedziała że jak się ma pco to laparoskopia nie wchodzi w grę to już ma u mnie ta pani pozamiatane jak to mąż uslyszał zaczą się z nią kłucić ale nie dała się przegadać.

    • Maraki zmień tą ginkę, zmień Kochana! Ja uczęszczam do drugiej kliniki, a 7 ginekologa! I każda zmiana była na coraz lepszą! Teraz, mam nadzieję, zakończę u tego lekarza i w tej klinice na porodówce modląc się o szybki poród i zdrowego bobaska! za NAS!!!

      • Zamieszczone przez Sara27
        dokładnie to miałam na myśli.ty już 6 lekarzy zmieniałaś?to dobrze bo już myślałam że zemną jest coś nie tak bo teraz z tymi badaniami też wybieram się do innego. Niby wszystko ok było ale jak powiedziała że jak się ma pco to laparoskopia nie wchodzi w grę to już ma u mnie ta pani pozamiatane jak to mąż uslyszał zaczą się z nią kłucić ale nie dała się przegadać.

        A jakie badania masz już zrobione?
        pozdrówka!

        • Zamieszczone przez Olcia78
          A jakie badania masz już zrobione?
          pozdrówka!

          jeszcze żadne kochana,czekam na okres w 3 dc mam zrobić wszystkie hormonalne.

          • Zamieszczone przez Sara27
            jeszcze żadne kochana,czekam na okres w 3 dc mam zrobić wszystkie hormonalne.

            Ja mysle, ze to po moze po badaniach hormonalnych kieruja na inne dalsze badania… Nie wiem. Po tych badaniach hormonalnych mozna duzo sie dowiedziec i decydowac co dalej.pozdrowionko

            • U mnie 19dc a test owu dalej negatywny… Ahhh wiedziałam że tak będzie.A co u Was dziewczynki?

              • U mnie?Bez zmian. Moje przypuszczenia się potwierdziły – owu w tym miesiącu nie będzie, pęcherzyki malutkie (16dc) w prawym jajniku. W lewym zupełne nic. Obawiam się,że z tym moim lewym jajnikiem coś jest nie tak, przy stymulacji jaja z niego nie było, zobaczymy co będzie w następnym cyklu – druga próba z clo. Mój gin twierdzi, że nie ma na nic reguły, czasem się leki odstawia i jest dzidzia, ale w moim wypadku raczej będzie potrzebna pomoc medycyny:) Zresztą bardzo pozytywnie mnie dzisiaj nastroił, ja jego też – jak stwierdził “mój pozytywny nastrój udzielił się jemu” (a zły był jak diabli na funkcjonowanie służby zdrowia w naszym kraju, stwierdził że będzie przyjmował już chyba tylko prywatnie, bo nie potrafi olać swoich pacjentek, tymczasem limity,limity… – mi bez różnicy czy będę płacić czy nie, to tak świetny lekarz,że na pweno z niego nie zrezygnuję!).
                A i powiem wam kobitki na rozweselenie, że spotkałam dziś koleżankę,której lata nie widziałam, jest w ciąży, zupełnie nieplanowanej – ale to nic! Ona nie mogła mieć dzieci naturalnie (wyniki męża gorzej niż źle)- piersze ma z in vitro, także sama była w szoku,że zaszła. Także Kochane Dziewczynki głowa do góry czasem niemożliwe staje się możliwe, nawet pojedyncze słabiutkie plemniczki dają radę! Wkrótce wszystkie będziemy :Ciężarówka:

                A głowa mnie dziś boli jak cholera, chyba zaraz mi pęknie.W domu sajgon po przyjeździe znad morza, masakrycznie wysoki kopiec do prasowania, jeszcze sobie mycie okien wymyśliłam i firanki leżą i czekają na żelazko, a ja taka niedysponowna

                • Witajcie jestem tu nowa i jestem ciekawa czy któraś z Was zaszła w ciążę przy PCo lub zna kogoś kto doczekal sie maleństwa?

                  Tez mam stwierdzone PCO i juz brak mi sił do wali o dzidziusia, nawen nadzieja odeszła.

                  • :((

                    Witajcie jestem tu nowa i jestem ciekawa czy któraś z Was zaszła w ciążę przy PCo lub zna kogoś kto doczekal sie maleństwa?

                    Tez mam stwierdzone PCO i juz brak mi sił do wali o dzidziusia, nawen nadzieja odeszła.

                    • Zamieszczone przez Sara27
                      U mnie 19dc a test owu dalej negatywny… Ahhh wiedziałam że tak będzie.A co u Was dziewczynki?

                      Ja słonce wiem,że u mnie owulki nie ma na 100% w tym cyklu, chociaż mam całkiem ładny śluz… Nie rozumiem swojego organizmu.
                      A na razie jesteśmy w trakcie abstynecji, bo w poniedziałek wysyłam swojego męża na porównawcze badanie nasienia.
                      A na dodatek ciągle się kłócicmy – o wszystko.. I już mam serdecznie dość. Jak jest dobrze między nami, to jest dobrze, a jak jest źle to się walina całkego…:(

                      • Zamieszczone przez Asia1983

                        A głowa mnie dziś boli jak cholera, chyba zaraz mi pęknie.W domu sajgon po przyjeździe znad morza, masakrycznie wysoki kopiec do prasowania, jeszcze sobie mycie okien wymyśliłam i firanki leżą i czekają na żelazko, a ja taka niedysponowna

                        No to jest niestety skutek uboczny urlopu, które każda z nas pewnie nienawidzi.. Ale pomyśl, że pogoda jest do 4 liter, więc nie żal zająć się obowiązkami domowymi. Jak mam fatalny humor, więc idę gotować i posiedzę trochę nad językami..
                        No ale oczywiście, życzę Ci poprawy humoru i koniec końców wspaniałego weekendu!

                        • Zamieszczone przez llamia
                          Witajcie jestem tu nowa i jestem ciekawa czy któraś z Was zaszła w ciążę przy PCo lub zna kogoś kto doczekal sie maleństwa?

                          Tez mam stwierdzone PCO i juz brak mi sił do wali o dzidziusia, nawen nadzieja odeszła.

                          Hej słońce! Serdecznie witam!

                          A możesz coś więcej napisać o sobie? Jakie masz objawy PCO? Jaka walka za Tobą?
                          Osobiście czytałam o wielu przypadkach gdy dziewczyny z PCOS zachodziły w ciążę – często same bez wspomagania medycyny!!
                          Głowa do góry a wszystko będzie dobrze :-))

                          • Zamieszczone przez Olcia78
                            Ja słonce wiem,że u mnie owulki nie ma na 100% w tym cyklu, chociaż mam całkiem ładny śluz… Nie rozumiem swojego organizmu.
                            A na razie jesteśmy w trakcie abstynecji, bo w poniedziałek wysyłam swojego męża na porównawcze badanie nasienia.
                            A na dodatek ciągle się kłócicmy – o wszystko.. I już mam serdecznie dość. Jak jest dobrze między nami, to jest dobrze, a jak jest źle to się walina całkego…:(

                            Nie martw się kochana,wiem że jak do tego wszystkiego dochodzą kłutnie to jest przerąbane, ale głowa do góry przejdzie Wam!

                            • Zamieszczone przez Asia1983
                              U mnie?Bez zmian. Moje przypuszczenia się potwierdziły – owu w tym miesiącu nie będzie, pęcherzyki malutkie (16dc) w prawym jajniku. W lewym zupełne nic. Obawiam się,że z tym moim lewym jajnikiem coś jest nie tak, przy stymulacji jaja z niego nie było, zobaczymy co będzie w następnym cyklu – druga próba z clo. Mój gin twierdzi, że nie ma na nic reguły, czasem się leki odstawia i jest dzidzia, ale w moim wypadku raczej będzie potrzebna pomoc medycyny:) Zresztą bardzo pozytywnie mnie dzisiaj nastroił, ja jego też – jak stwierdził “mój pozytywny nastrój udzielił się jemu” (a zły był jak diabli na funkcjonowanie służby zdrowia w naszym kraju, stwierdził że będzie przyjmował już chyba tylko prywatnie, bo nie potrafi olać swoich pacjentek, tymczasem limity,limity… – mi bez różnicy czy będę płacić czy nie, to tak świetny lekarz,że na pweno z niego nie zrezygnuję!).
                              A i powiem wam kobitki na rozweselenie, że spotkałam dziś koleżankę,której lata nie widziałam, jest w ciąży, zupełnie nieplanowanej – ale to nic! Ona nie mogła mieć dzieci naturalnie (wyniki męża gorzej niż źle)- piersze ma z in vitro, także sama była w szoku,że zaszła. Także Kochane Dziewczynki głowa do góry czasem niemożliwe staje się możliwe, nawet pojedyncze słabiutkie plemniczki dają radę! Wkrótce wszystkie będziemy :Ciężarówka:

                              A głowa mnie dziś boli jak cholera, chyba zaraz mi pęknie.W domu sajgon po przyjeździe znad morza, masakrycznie wysoki kopiec do prasowania, jeszcze sobie mycie okien wymyśliłam i firanki leżą i czekają na żelazko, a ja taka niedysponowna

                              Super że masz fajnego lekarza. Ahhh czyli twój cykl poszedł na marne?przykro mi…A ja też mam coś na pocieszenie. Siostra męża ma pco i cukrzyce brała tabletki anty przez 3 mc (lekarz jej kazał) i po odstawieniu nie zdążyła już dostać @ zaszła w pierwszym cyklu starań. Nie ma to reguły jak widać…

                              • Witajcie,

                                Na samym początku miałam miesiączki w odstępach 3 a nawet 4 miesięcy. Zatem brak miesiączki to norma dla mnie. Poszlam więc do lekarza aby dał mi cos na wywołanie miesiączki. On po zrobieniu usg stwierdzil że bedzie to PCO ale dał skierowanie do szpitala w Ligocie aby tam sprawdzili czy faktycznie jest to PCO. Po wszystkich badaniach już było na 100% pewne że jest to PCo. Na dodatek jestem pulchna. Lekarze dziwili się że specjalista który leczy mnie na otyłość nie dał mi skierowania na jakiekolwiek badania hormonalne bo wtedy dało by się już wcześniej wykryś PCO.
                                Po szpitalu miałam się zacząć leczyć u Pani profesor “Specjalistki od PCO” i tak tez zrobulam.
                                Wizyta prywatna słono kosztuje ale pomyslalam że jak jest takim ekspertem to mnie wyleczy.
                                Kilka wizyt-skierowania na badania i… wielkie nic!
                                Po pewnych tabletkach krwawiłam przez miesiąc. Telefonowałam do Pani profesor i powiedziałam że ciągle krwawie czy odstawić leki? co robić? ale miałam dalej brać leki i NIE ODSTAWIAĆ na dodatek zwiększyć dawke. Krwawienia jednak nie ustaly i pojechałam do tej profesorki w gabinecie prędko dostałam zastrzyk a zatrzymanie krwawienia, ale jednak sie nie zatrzymało.
                                Po kolejnych kilku dniach odwiedziłam innego lekarza. Ten kazał jak najszybciej odstawic leki i przepisał coś nowego. Od tej pory lecze się właśnie u tego lekarza.
                                Teraz jestem tez na tabletkach i zobaczymy jak to dalej będzie.
                                Już nadzieja odchodzi że będe kiedyś mamą.

                                • Dziewczyny tylko mi się tu nie poddawać. Moja koleżanka, która starała sie 5 lat, zmagając się z PCO, bardzo nieregularnymi cyklami i innymi niemiłymi konsekwencjami tej choroby zaszła naturalnie w ciąże w cyklu, w którym najmniej się tego spodziewała. Nie można tracić nadziei… nigdy.

                                  • Zamieszczone przez llamia
                                    Witajcie,

                                    Na samym początku miałam miesiączki w odstępach 3 a nawet 4 miesięcy. Zatem brak miesiączki to norma dla mnie. Poszlam więc do lekarza aby dał mi cos na wywołanie miesiączki. On po zrobieniu usg stwierdzil że bedzie to PCO ale dał skierowanie do szpitala w Ligocie aby tam sprawdzili czy faktycznie jest to PCO. Po wszystkich badaniach już było na 100% pewne że jest to PCo. Na dodatek jestem pulchna. Lekarze dziwili się że specjalista który leczy mnie na otyłość nie dał mi skierowania na jakiekolwiek badania hormonalne bo wtedy dało by się już wcześniej wykryś PCO.
                                    Po szpitalu miałam się zacząć leczyć u Pani profesor “Specjalistki od PCO” i tak tez zrobulam.
                                    Wizyta prywatna słono kosztuje ale pomyslalam że jak jest takim ekspertem to mnie wyleczy.
                                    Kilka wizyt-skierowania na badania i… wielkie nic!
                                    Po pewnych tabletkach krwawiłam przez miesiąc. Telefonowałam do Pani profesor i powiedziałam że ciągle krwawie czy odstawić leki? co robić? ale miałam dalej brać leki i NIE ODSTAWIAĆ na dodatek zwiększyć dawke. Krwawienia jednak nie ustaly i pojechałam do tej profesorki w gabinecie prędko dostałam zastrzyk a zatrzymanie krwawienia, ale jednak sie nie zatrzymało.
                                    Po kolejnych kilku dniach odwiedziłam innego lekarza. Ten kazał jak najszybciej odstawic leki i przepisał coś nowego. Od tej pory lecze się właśnie u tego lekarza.
                                    Teraz jestem tez na tabletkach i zobaczymy jak to dalej będzie.
                                    Już nadzieja odchodzi że będe kiedyś mamą.

                                    Witam na forum! Widzisz z tą niepłodnością to bywa róznie – czasem się starasz i nic nie wychodzi, a czasem lekarze załamują ręcę, ustawiają Cię do ivf i proszę, pojawia się dzidzia bez dopalaczy. Ja osobiście znam kilka przypadków, gdzie rokowania były beznadziejne a efekt końcowy teraz leży w łóżeczku i robi kupkiTakże głowa do góry!Wierzę,że wszystkie w końcu wygramy z tym cholerstwem!A ile już się staracie?

                                    Oluś Ty to jesteś cudowną Kobitką!Dzisiaj ogarnęłam domowy bałaganik,mężuś pomógł, ale jutro jeszcze dokończę i chata jak malowana A Ty Kochana głowa do góry, chłopy czasem lubią pomarudzić, a pomyśl jakie później bywa miłe kopanie toporków wojennychBuziaki

                                    Saro – cykl do d, ale jakoś pozytywny nastrój mnie nie opuszcza;)Mam nadzieję, że dogadałaś się wreszcie ze swoją gin:) Spokojnej niedzieli!

                                    • Zamieszczone przez llamia
                                      Witajcie,

                                      Na samym początku miałam miesiączki w odstępach 3 a nawet 4 miesięcy. Zatem brak miesiączki to norma dla mnie. Poszlam więc do lekarza aby dał mi cos na wywołanie miesiączki. On po zrobieniu usg stwierdzil że bedzie to PCO ale dał skierowanie do szpitala w Ligocie aby tam sprawdzili czy faktycznie jest to PCO. Po wszystkich badaniach już było na 100% pewne że jest to PCo. Na dodatek jestem pulchna. Lekarze dziwili się że specjalista który leczy mnie na otyłość nie dał mi skierowania na jakiekolwiek badania hormonalne bo wtedy dało by się już wcześniej wykryś PCO.
                                      Po szpitalu miałam się zacząć leczyć u Pani profesor “Specjalistki od PCO” i tak tez zrobulam.
                                      Wizyta prywatna słono kosztuje ale pomyslalam że jak jest takim ekspertem to mnie wyleczy.
                                      Kilka wizyt-skierowania na badania i… wielkie nic!
                                      Po pewnych tabletkach krwawiłam przez miesiąc. Telefonowałam do Pani profesor i powiedziałam że ciągle krwawie czy odstawić leki? co robić? ale miałam dalej brać leki i NIE ODSTAWIAĆ na dodatek zwiększyć dawke. Krwawienia jednak nie ustaly i pojechałam do tej profesorki w gabinecie prędko dostałam zastrzyk a zatrzymanie krwawienia, ale jednak sie nie zatrzymało.
                                      Po kolejnych kilku dniach odwiedziłam innego lekarza. Ten kazał jak najszybciej odstawic leki i przepisał coś nowego. Od tej pory lecze się właśnie u tego lekarza.
                                      Teraz jestem tez na tabletkach i zobaczymy jak to dalej będzie.
                                      Już nadzieja odchodzi że będe kiedyś mamą.

                                      :Nie nie::Nie nie::Nie nie: Nie wolno się poddawać!! Nigdy!! Skarbie – wszystkie mamy przeszkody zwiazane z realizacją naszych marzeń, ale każda ma serce pełne nadzieji! Nie poddawaj się i Ty i żyj nadzieją, bo ona uskrzydla i sprawia, że marzenia się spełniają!!
                                      Z tego co rozumiem koniec końców trafiłaś na dobrego lekarza, tak? W chwili obecnej na jakim jesteś etapie walki? jesteś stymulowana, monitorowana?

                                      Gorąco Cię pozdrawiam i życzę udanego przyszłego tygodnia

                                      • Muszę przyznać, że tak samo jak szybko i zażarcie się kłócimy tak samo szybko i “zażarcie” się godzimy .. Także w chwili obecnej znów wszystko jest cacy – czasami tylko przychodzą takie momenty, że nie rozumiem mojego męża całkowicie, a on mnie..
                                        A na dodatek dzisiaj zabraliśmy dzieci mojej przyjaciółki (która umaraa w maju i osierociła 2 dzieciaków – dziewczynkę i chłopaka..) nad wodę na wędkowanie. Dzieciaki są zapatrzone w nas na maxa, wydaje mi się, że przy nas widzą wartości, których zbytno nigdy nie widziały w życiu codziennym w swojej rodzinie.. Jak widziałam jak mój mąż im super wszystko tłumaczył, a one to chłonęły zafascynowane, szczęśliwe, rozpromienione, to mi się łzy w oczach same zbierały.. Wszystko jest takie niesprawiedliwe.

                                        • Olcia domyślam się.. mój M też ma jakąś taką cierpliwość do dzieci.. i dzieci do niego lgną.. a on tak pragnie być ojcem… straszne jest to że tak wiele par ma problem spełnić marzenie.. marzenie które dla innych jest “normalne” jak się sypia ze sobą… albo dla innych jest wręcz przekleństwem… sprawieliwość zapomniała o nas… a może jest nas tak dużo, i dlatego to tak strasznie długo trwa… czekam więc dalej.. może kiedyś i do mnie uśmiechnie się los…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: PCO

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general