PCOS, endometrioza a szansa na ciążę

.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: PCOS, endometrioza a szansa na ciążę

  1. Chyba dołączam do grona dziewczyn z PCO.
    Moim problemem są rozregulowane cykle (między 44 a 28 dni), niektóre bezowulacyjne, a to skłoniło mnie do wizyty u ginka. Dostałam skierowanie na badanie hormonów i oto one:

    FSH-6,13 mlU/ml
    LH-13,44 mlU/ml
    Estradiol-45,63 pg/ml
    Prolaktyna-11,75 ng/ml
    TSH 3-cia generacja-1,590 ujU/ml

    Badanie robilam w 7 dc na zalecenie lekarza, który podejrzewa u mnie niedomogę I fazy.
    W obrazie usg wymiary jajników w normie z miernie zaznaczonymi objawami PCO. Cała reszta ok.

    Po sugestiach Paszuli (Aga dzięki wielkie) ponowiłam badanie FSH i LH i zrobiłam je w 3 dc. Wyniki:

    LH – 8,7 mIU/ml
    FSH – 5,31 mIU/ml

    No i mam zagadkę – stosunek tych hormonów bliski 1:2, obraz usg wskazujący na PCO, a z tego, co czytam w necie wystarczą 2 z wielu objawów, by diagnozować to dziadostwo.
    Nie mam pojęcia jak się to leczy? Czym? Jakie mogą być skutki uboczne leczenia?
    Dodam, że nie mam jeszcze mocnego ciśnienia na kolejną ciążę, choć gdyby się zdarzyła byłabym bardzo szczęśliwa, ale bardziej zależy mi na tym, by w miarę szybko zacząć działać, by w przyszłości nie ponosić gorszych konsekwencji nieleczenie PCO.

    • Zamieszczone przez m. Ania

      Ja też owu nie miałam. Brałam clo i na szczęście działało (tylko co z tego, skoro ciąży brak:(). Teraz w pierwszym cyklu po laparo miałam samoistnie owu, bez żadnych leków:) Ale domyślam się, że tak będzie tylko przez jakiś czas po laparo.

      Staram się nie żyć za bardzo staraniami. Chociaż przyznam, że planując wakacje w tym roku przeszło mi przez myśl, żeby zmienić plany i pojechać gdzieś w Polskę, bo przecież będąc w ciąży 1000km za granicę samochodem jechać nie będę… Ale szybko się opamiętałam i planów nie zmieniamy. Szykują się nam piękne 2 tygodnie nad Adriatykiem:) Pełen spontan. Que sera, sera…

      Aniu, pamiętaj że masz spore szanse na dzidziusia bo przez pierwszych kilka miesięcy szansę są zwiększone. I głowa do góry, będzie dobrze Planuj wakacje i poprostu żyj!!!
      Dodam że ja to wogóle owu nie miałam. Niby rosły te pęcherzyki i endometrium w porządku, tylko w kulminacyjnym momencie jajka nie pękały.Dopiero laparo pomogło.
      Mam nadzieję że szybko powiadomisz tu nas o swoim szczęściu 🙂

      • Zamieszczone przez Nerina
        Aniu, pamiętaj że masz spore szanse na dzidziusia bo przez pierwszych kilka miesięcy szansę są zwiększone. I głowa do góry, będzie dobrze Planuj wakacje i poprostu żyj!!!
        Dodam że ja to wogóle owu nie miałam. Niby rosły te pęcherzyki i endometrium w porządku, tylko w kulminacyjnym momencie jajka nie pękały.Dopiero laparo pomogło.
        Mam nadzieję że szybko powiadomisz tu nas o swoim szczęściu 🙂

        Nerinko tak odbiegając od tematu to czy Ty się gdzieś, w jakimś konkretnym miejscu chwaliłaś tą swoją córeńką
        Czekałam… czekałam… czyżbym przegapiła

        • Zamieszczone przez Vievioorka
          Nerinko tak odbiegając od tematu to czy Ty się gdzieś, w jakimś konkretnym miejscu chwaliłaś tą swoją córeńką
          Czekałam… czekałam… czyżbym przegapiła

          Nie przegapiłaś 😉 Poprostu wpadam tu tylko na chwilkę, poczytam szybko co u Was, czasem coś skrobnę albo i nie, i pędzę do malutkiej albo do obowiązków. Jeju mam tyle roboty że nie wiem czasem w co ręce włożyć. Ale nie mogę narzekać bo dziecko jest zdrowe i to jest najważniejsze a że pieszczoch…
          Zdjęcia wstawię jak tylko będę miała wolniejszą chwilkę, ale najpierw muszę doczytać jak to się robi. Nigdy nie wklejałam tu zdjęć

          • Nerinko, całusy dla Córci i dla Ciebie oczywiście! Czekam i ja na fotki:)

            • M. Ania gdyby się nie przejmował Twoimi uczuciami i Tobą to by Ci powiedział. A jak nie powiedział to pewnie nie chciał być w jakimś stopniu przyczyną Twojego smutku. Trochę nieporęcznie to zrobił…. ale tak to bywa. Może miał nadzieję, że za miesiac lub dwa Wam się uda i wtedy dowiesz się i o tej ciąży. Może taki optymista z niego i powinnaś wziąć z niego przykład a nie smutać się!!!!:Nie nie:

              No ale generalnie to rozumiem i

              • M. Ania a ja dzisiaj byłam u psychologa…. może wzięłabyś ze mnie przykład, co?!
                Pani psycholog mnie pogoniła ale już to mi bardzo pomogło… przepędziła ze mnie fikcyjną blokadę psychiczną… każdej z nas może to pomóc w inny sposób. Może u Ciebie stwierdzić, że masz problem… ale może pomoże Ci rozładować to napięcie i przegonić łzy.
                Ja złapałam dużo pozytywnej energii. Zaraz zabieram się za jogę. Jak nie da się wprost przez medycynę to spróbuję inaczej.
                Łzami w ciąże nie zajdziesz… tzn wyrycz się teraz na maksa z postanowieniem siły i energii od jutra. Choć w sumie nie rycz za bardzo, bo jak rano w lustrze zobaczysz zapuchnietą buzię to cieżko dzień optymistycznie zacząć… popłacz ale tak aby ten płacz Cię wzmocnił a nie wyssał z Ciebie energię!!
                Coś przecież trzeba wymyślić… ja pracuję nad moim czary mary… Ty na pewno masz swoje… trzeba się zmobilozować… kciukam za Twoją mobilizację!!!

                • Zamieszczone przez m. Ania
                  Z drugiej strony skoro miał nadzieję, że nam się uda to kanał tym większy, skoro ja mam przeczucie, że i tak nic z tego nie będzie. Rozczaruję go kolejny raz… Jak by nie spojrzeć i tak wychodzi, że to jeden wielki kanał…

                  Normalnie lanie jak nic Ci się należy… no a reszta to patrz post wyżej!! 😉

                  • Zamieszczone przez m. Ania
                    Dzięki, Paszulko, za wczoraj. Emocje totalnie mi siadły. Dzisiaj jest już trochę lepiej. Dalej boli (jak cholera), ale staram się skupić myśli na czymś innym. Buziaki

                    m. Ania utulam Cię bo wiem co czujesz… poczytaj mojego bloga a zobaczysz jak potrafi zaboleć ciąża w rodzinie… moja szfagierka w tym samym momencie co dowiedziała się że jej brat a mój mąż może nigdy nie dać nam dziecka ona z uśmiechem oznajmiła że jest w ciąży… a teraz tylko patrzeć jak powie o drugiej, bo już mi powiedziała że myślą tylko poczekają aż mały skończy rok a to już w czerwcu… wiem co czujesz… niestety wiem…

                    • m. Ania wysłałam Ci na priv wiadomość

                      • eh dziewczyny, ciezki ten nasz los… ale dobrze ze chociaz tu mozna znalezc wsparcie innych osob… ja tez tak bardzo szlochalam w zeszlym tygodniu jak przyjaciel mojego meza dzwonil, zeby oznajmić, że wlasnie wrocil z sali porodowej i ma juz drugie dziecko… a pamietam nasze wspolne wyjazdy i spotkania.. jak sobie planowalismy, kiedy ślub, kiedy dzieci…. od dwoch lat autentycznie unikam z nimi kontaktu.. wstyd mi.. ale tez sie czuje taka niedowartosciowana czasami…

                        • m. Ania może nie życzysz sobie żebym do Ciebie pisała, bo ja z tych co im się udało ale pamiętaj, że dla mnie też nie było łatwo. Też swoje przeszłam, morze łez wylałam ale teraz wszystko odwróciło się o 180 stopni. Uważam, że powinnaś posłuchać rad Paszuli i zawitać w gabinecie psychologa. WIem, że psychika potrafi bardzo zablokować. m. Aniu postaraj się wziąć w garść – każdej z nas się uda ale musimy same sobie pomagać.
                          Pozdrawiam Cię serdecznie i za każdą z Was nieustannie trzymam ckiuki.

                          • I tak trzymaj! Również za nas wszystkie walczące trzymam a za Naszego Motylka ogromniaste – ależ pięknie przesuwa się Twój suwaczek – to już ponad 33 tc!!!!

                            • Weź zwolnienie lekarskie albo urlop za żądanie… powiedź, że musisz zgłosić się koniecznie do lekarza… nie skłamiesz a wręcz będzie to najprawdziwsza prawda!!

                              • m. Ania i melduj nam, a co do pracy to ja bez skrupułów zwalniam się w tych sprawach… zresztą mój szef wie że mamy problemy i nawet kiedyś zapytał się czy może jakoś (finansowo) wspomóc… no i wspomógł – kazał mi zakładać firmę po czym podpisał ze mną umowę i zleca mi dokładnie to czym zajmuję się na etacie za całkiek fajne pieniądze:) dochód wrósł i pewnie dlatego odliczam do ewentualnego podejścia do in vitro… acz wierzę w powodzenie IUI

                                  • M. Ania trzymam mocno. Pamietaj, że do zapłodnienia potrzebny jest jeden plemnik. Lekarze wybrali te najdorodniejsze i psikneli nimi prosto do jaja!! 😉 Poradzą sobie chłopaki dalej same!! 😉

                                    • M. Ania kibicuję Ci i trzymam kciuki za pierwszą wygraną IUI.

                                      • M. Ania i nie puszczę! Bądź dobrej myśli, dbaj o siebie! Ja po każdej IUI słyszałam, że mam zachowywac się jak kobieta w ciąży – zero leków, zero siłowych zajęć, dużo spacerów i nie stresować się! Już nie mogę doczekać się IUI w nOvum! Oby można nam było spróbować! I ja gdzieś tam w środku wierzę że nam wystraczy ten ostatni raz…

                                        • Zamieszczone przez m. Ania
                                          Mala5_mi, musi Wam się udać. Bardzo Ci kibicuję:) Masz moje

                                          Dziękuję Kochana!

                                          Zamieszczone przez m. Ania
                                          Kiedy jest termin Twojej IUI?

                                          Plan był taki że 2-3 lipca ale może 29-30 lipca!

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: PCOS, endometrioza a szansa na ciążę

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general