Pęknięcie błony bębęnkowej-pilne

1. lilavati Dodane ponad rok temu,

   Zamieszczone przez ulaluki
   Czy ta “przypadłość”=szpital?
   Mąż siedzi w szpitalu na izbie z Arturem, obawiam sie, że go zostawią w szpitalu, a tego nie chcę.
   Czy to konieczność?

   Ma pytać lekarza, ale znając męża, nie będzie oponować przed zostawieniem go w szpitalu.
   ech…:(

   Nie w żadnym wypadku
   Jak się nie powikła(a zwykle tak nie jest) zwykle w ciągu kilku dni błona się zabliźnia i ma do 6 tygodni czas na powrót do “normalności”.
   W tym czasie ważne jest by ucha nie moczyć, dziecko może gorzej słyszeć
   Mój lekarz nawet jak nie ma infekcji a błona trzaśnie, wyciek surowiczy zaleca podanie osłonowo antybiotyku
   POWODZENIA!
   To uszkodzenie mechaniczne czy perforacja od wysięku – bo ja o tym drugim

   Odpowiedz
2. ulaluki Dodane ponad rok temu,

   Zamieszczone przez ania_st
   Nie w żadnym wypadku
   Jak się nie powikła(a zwykle tak nie jest) zwykle w ciągu kilku dni błona się zabliźnia i ma do 6 tygodni czas na powrót do “normalności”.
   W tym czasie ważne jest by ucha nie moczyć, dziecko może gorzej słyszeć
   Mój lekarz nawet jak nie ma infekcji a błona trzaśnie, wyciek surowiczy zaleca podanie osłonowo antybiotyku
   POWODZENIA!
   To uszkodzenie mechaniczne czy perforacja od wysięku – bo ja o tym drugim

   Od wysięku, nie miał temp, mówił, że go boli ucho jak ziewa.
   Poczekaliśmy do dziś(wczoraj wieczorem narzekał trochę na ucho), no i dziś wysięk, pojechał na dyżur, a tam skierowanie do szpitala.
   Lekarz chciała go zostawić, ale jednak mąż stanął okieniem na szczęście(właśnie dzwoniłam).

   Odpowiedz
3. lilavati Dodane ponad rok temu,

   Zamieszczone przez ulaluki
   Od wysięku, nie miał temp, mówił, że go boli ucho jak ziewa.
   Poczekaliśmy do dziś(wczoraj wieczorem narzekał trochę na ucho), no i dziś wysięk, pojechał na dyżur, a tam skierowanie do szpitala.
   Lekarz chciała go zostawić, ale jednak mąż stanął okieniem na szczęście(właśnie dzwoniłam).

   uff
   znamy te uszne numery 🙁

   Wiem, z uporem maniaka ale nieustannie polecam na takie akcje jak dziecko ma takie skłonności jak tylko piśnie, że ucho go boli(znak, że trąbki nie drożne) zrobić wszystko by trąbki odblokować – tzn. krople odkurczające do nosa Nasivin/Otrivin+ actifed/actitrin – co tam masz – u Matka takie postępowanie uchroniło go od pęknięcia – nie trzasnęło mu ani razu choć wiesz jak często z uszami walczę.
   U W. mam gorszy problem – on nie zgłasza, że go coś boli tylko przychodzi i – mama woda z ucha mi leci – 2 razy to przeszliśmy

   Pewnie lekarz pouczył Męza by u laryngo jak najszybciej się pokazać – u nas zwykle jak się z uchem na pogotowie jedzie – dostaje się skierowanie na oddział laryngologiczny tylko po to by 7h(tak tyle z 3 latkeim czekałam) czekac na 20s pracy laryngologa który stwierdza tak jest/nie nie ma zapalenie wrrrr…

   Zdrówka!

   Odpowiedz
4. ulaluki Dodane ponad rok temu,

   Zamieszczone przez ania_st
   uff
   znamy te uszne numery 🙁

   Wiem, z uporem maniaka ale nieustannie polecam na takie akcje jak dziecko ma takie skłonności jak tylko piśnie, że ucho go boli(znak, że trąbki nie drożne) zrobić wszystko by trąbki odblokować – tzn. krople odkurczające do nosa Nasivin/Otrivin+ actifed/actitrin – co tam masz – u Matka takie postępowanie uchroniło go od pęknięcia – nie trzasnęło mu ani razu choć wiesz jak często z uszami walczę.
   U W. mam gorszy problem – on nie zgłasza, że go coś boli tylko przychodzi i – mama woda z ucha mi leci – 2 razy to przeszliśmy

   Pewnie lekarz pouczył Męza by u laryngo jak najszybciej się pokazać – u nas zwykle jak się z uchem na pogotowie jedzie – dostaje się skierowanie na oddział laryngologiczny tylko po to by 7h(tak tyle z 3 latkeim czekałam) czekac na 20s pracy laryngologa który stwierdza tak jest/nie nie ma zapalenie wrrrr…

   Zdrówka!

   Zapamiętam.
   Wczoraj mogłam pojechać, ale zmyliła mnie jego dobre samopoczucie i brak temp.
   arturek nie choruje często na ucho, drugie zapalenie obecne.
   Konrad miał sporo problemó usznych, on też już przychodził z wysiękiem.
   Na szczęście nie miał pęknięcia.

   Dzięki Ania:)

   Mąż czekał około 15 min, siedział prawie godzinę. Trochę lepiej więc u nas w Lublinie

   Odpowiedz
5. reno Dodane ponad rok temu,

   Zamieszczone przez ulaluki
   Czy ta “przypadłość”=szpital?
   Mąż siedzi w szpitalu na izbie z Arturem, obawiam sie, że go zostawią w szpitalu, a tego nie chcę.
   Czy to konieczność?

   Ma pytać lekarza, ale znając męża, nie będzie oponować przed zostawieniem go w szpitalu.
   ech…:(

   Mój mąż miał przebitą błonę bębenkową (Tomek mu przebił wędką – zabawką ), zarosło ładnie już po 2 tygodniach.

   Odpowiedz

Znasz odpowiedź na pytanie: Pęknięcie błony bębęnkowej-pilne