Perfekcyjna pani domu

Staram się jak mogę,ale daleko mi do perfekcyjnej pani domu…
Mąż bałaganiarz,koty,pies,małe dziecko i mimo mojego ciągłego sprzątania efekty są marne.Albo to ja jestem źle zorganizowana?Urodziłam się na Śląsku,więc bieganie ze szmatą mam we krwi(po mamie).
Nie zasnę,jeśli są jakieś nieumyte naczynia w zlewie…

Macie jakiś”plan” sprzątania domu?
Czy macie wszystko równiutko w szafkach poukładane?(dla mnie to niewykonalne).
Dodam,że dom jest tylko na mojej głowie. Mąż mi w niczym nie pomaga.

Wiecie może jak doczyścić szybę z kominka? i długi wazon po kwiatach( od wody się robi taki osad,którego domyć nie umiem-ręka za krótka:)a czyścik do butelek nie daje rady.
Jak doprać ciuszki(plamy z syropu,jabłka,marchwi)?

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Perfekcyjna pani domu

  1. Ja KOCHAM porządek. Sprzątam codziennie. W sumie ogarniam mieszkanie bo staram się robić wszystko na bierząco więc nie ma dużego bałaganu. Mam dwójke dzieci i psa i M który nie jest pedantem. Ja chyba jestem. Nie położe się spać jak mam brudno. Jak mam nie pomyte czy np. ławe nie wypolerowaną. Co drugi dzien czyszcze całą łazienkę, sanitariaty. Co drugi dzień myje sobie kuchnie (szafki). Kurze, odkurzanie i podlogi to codziennie. I zajmuje mi to nie dlugo. NIe mam zbędnych pierdółek, lubie minimalizm. Ciuchy prasuje odrazu jak wyschną i wieszam do garderoby. Tam też lubie porządek. Moje dzieci są od małego nauczone że je się przy stole, że myje się łąpki itd. Wiadomo że nie zawsze wychodzi bo to wkońcu dzieci:) Ale prawie zawsze ładnie jedzą nie brudząc łapkami połowy mieszkania.

    • Dziewczyny, grunt to funkcjonalnie urządzić mieszkanie.
      Ja w łazience mam wszystko pochowane w szafce i szufladzie, miski podwieszane, więc podłogę szybko przelecę, bo brud nie ma się gdzie zbierać.
      W salonie tak samo, żadnych bibelotów i durnostojek, jam latam ze ściereczką to nie problem zahaczyć o stolik czy komodę jak trzeba tylko ręką machnąć bo nic do podnoszenia nie ma;)
      W kuchni tez wszystko w szafkach więc z blatu ściera się raz dwa.

      • Zamieszczone przez venuss
        Dziewczyny, grunt to funkcjonalnie urządzić mieszkanie.
        Ja w łazience mam wszystko pochowane w szafce i szufladzie, miski podwieszane, więc podłogę szybko przelecę, bo brud nie ma się gdzie zbierać.
        W salonie tak samo, żadnych bibelotów i durnostojek, jam latam ze ściereczką to nie problem zahaczyć o stolik czy komodę jak trzeba tylko ręką machnąć bo nic do podnoszenia nie ma;)
        W kuchni tez wszystko w szafkach więc z blatu ściera się raz dwa.

        też takie opcje lubię:)
        za każdym razem będąc w ikei i widząc szafki z mnóstwem koszyczków,przegródek,szufladeczek myśle jak to się musi kijowo sprzatać,,,,

        • W zeszłym roku teść mi przywiózł używaną zmywarkę-do naprawy,bo nie działało w niej kilka rzeczy.Oddałam ją na złom!Ależ nierozsądnie postąpiłam:D
          Bez jaj..to się nadawało tylko na złom!

          • Zamieszczone przez Magda.
            Ja KOCHAM porządek. Sprzątam codziennie. W sumie ogarniam mieszkanie bo staram się robić wszystko na bierząco więc nie ma dużego bałaganu. Mam dwójke dzieci i psa i M który nie jest pedantem. Ja chyba jestem. Nie położe się spać jak mam brudno. Jak mam nie pomyte czy np. ławe nie wypolerowaną. Co drugi dzien czyszcze całą łazienkę, sanitariaty. Co drugi dzień myje sobie kuchnie (szafki). Kurze, odkurzanie i podlogi to codziennie. I zajmuje mi to nie dlugo. NIe mam zbędnych pierdółek, lubie minimalizm. Ciuchy prasuje odrazu jak wyschną i wieszam do garderoby. Tam też lubie porządek. Moje dzieci są od małego nauczone że je się przy stole, że myje się łąpki itd. Wiadomo że nie zawsze wychodzi bo to wkońcu dzieci:) Ale prawie zawsze ładnie jedzą nie brudząc łapkami połowy mieszkania.

            WOW!!!

            Też nie mam zbędnych pierdół nastawianych,bo to skupisko kurzu.
            Za to mam trochę ustawionych oprawionych zdjęć (bo lubię:).
            W sezonie grzewczym,kiedy palimy w kominku serio bardzo się kurzy!Samo mycie szyby zajmuje mi trochę czasu Do tego noszone codziennie drewno-też brudzi. Codziennie wybieram popiół,odkurzam przy kominku i myję kafle.Inaczej moje dziecko ma “chcicꔿeby sobie w popiołach pogrzebać,albo jakiegoś węgielka zjeść.

            • Zamieszczone przez poziomka81

              W piątek nie,ale w sobotę
              Nigdy jeszcze tego nie zrobił!W weekend go atom z wyra nie ruszy!

              To mu obiecaj cos co i Tobie zrobi przyjemnosc a jemu mega frajde… No ja Cie dzieci uczyć robić nie bede… Ale o jakiś lodach ze bedzie furczalo myslalas???

              • Mamroć aj low ju normlanie 😀

                • Zamieszczone przez poziomka81
                  Próbowałam wody z octem,a potem soda oczyszczona. Nie pomogło.

                  spróbuj domestosem
                  on wszystko bierze 🙂

                  • slowem sie nie odezwe
                    polowa by do mnie nie przyszla i nie wypila herbaty cos czuje
                    stan muzealny mam raz w tygodniu. w poniedzialek – bo w weekend sie najbardziej brudzi bo jestesmy w domu a przez reszte tygodnia bywamy

                    • Zamieszczone przez Asik.
                      Jestem perfekcyjną panią domu 😀
                      Kocham porządek, w bałaganie źle się czuję
                      Staram się nie dopuścić do zbyt dużego bałaganu,
                      bo wiadomo – wtedy trudniej się sprząta, zajmuje więcej czasu itp.
                      Przede wszystkim odkładanie wszystkiego na miejsce – zajmuje tyle samo czasu co odłożenie byle gdzie
                      a schowanie czegoś położonego byle gdzie to podwójna strata czasu 😉
                      w trakcie gotowania naczynia, których już nie używam od razu ładuję do zmywarki
                      tak samo przyprawy czy inne produkty już nie potrzebne od razu ladują na swoim miejscu
                      Dzięki temu po obiedzie nie mam całej kuchni do sprzątania 🙂
                      Prasowanie – nie czekam aż mi sie uskłada ogromna sterta, tylko prasuję mniejszymi partiami
                      w utrzymaniu porządku pomaga też mała ilość bibelotów na wierzchu
                      łatwiej wytrzeć kurze nie podnosząc co chwilę wazoników, dzbanuszków czy innych ozdóbek
                      W takie utrzymywanie porządku trzeba włączyć całą rodzinę,
                      nie możesz tylko Ty po wszystkich sprzątać, bo się zatyrasz 🙂

                      eeee tak to ja tez robię
                      minimalizm w bibelotach
                      prasuję raz w tygodniu, nawet mąż nauczył się prasować koszule i spodnie do pracy :D. W trakcie pracy w kuchni w wolnych 5 min. zmywam to co narosło w zlewie.

                      nie posiadam dywanów, więc odkurzacz też chodzi raz dziennie. Jak plucha na dworze to i mop idzie w ruch.

                      ale to i tak nie wystarczy do tej perfekcyjności.
                      i tak czuję się już przywiązana do szmaty i odkurzacza

                      dziecko sprząta swój pokój, ja do niego wpadam tak ze 3-4 razy w roku i robię generalne sprzątanie z odsuwaniem wszystkich szafek.

                      • Zamieszczone przez krecik_75
                        ale jbielu o której Ty wstajesz?

                        mi daleko do ppd
                        mam mało bibelotów, generalnie nie za dużo mebli,
                        generalne porządki zawsze robi maż, bo on jest dokladniejszy w tym
                        okna zawsze myje nam teściowa na jesień i na wiosnę – ona to lubi a wie, ze my nie mamy czasu więc nie zamierzam się kłócić, ale mając psa opierającego się dupskiem na tarasie o szyby dolne okna długo nie wyglądają perfekcyjnie 🙂

                        pozatym każdy kto do nas przychodzi mówi, ze jest u nas czysto, choć ja to widze inaczej

                        ooo włąśnie to
                        ja widzę brud i syf
                        goście porządek 😀

                        • Zamieszczone przez HalinaSuperdziewczyna
                          Z etapu perfekcyjnej przeszłam do etapu : są wazniejsze/przyjemniejsze zajecia od sprzątania 😉
                          Od razu mi lepiej, no moze nie od razu, bo kilka lat mnie mąż tego uczył.
                          Ostatecznei kopkę nad przysłowiowe i postawili nasi znajomi, ktorzy stwierdzili zgodnie, że nie ma co odkurzac przed imprezą, bo przeciez i tak się nabrudzi, wiec odkurzą jutro.
                          Szczyt mojego oburzenia sięgnął zenitu, po czym przemyslalam i stwierdzilam, że oni jednak są szczęsliwsi na tej płaszczyźnie niz ja pucująca non stop chatę jak ten Syzyf i czesto wsciekla, że malo kto szanuje moją pracę 😉

                          i mają rację
                          jak przyjeżdża do mnie siostra z rodziną na weekend nigdy nie sprzatam na ich przyjazd 😀

                          • Przeszłam tak po mieszkaniu i….

                            – w kuchnie na blacie nadal mam talerze z obiadu nie wstawione do zmywarki – nie chce mi się. Pozatym jest porządek.
                            – w pokojach chłopców jest błysk – sami sprzątają
                            – odkurzone, podłogi pomyte
                            – w salonie na stoliku kawowym od 3 dni stoi joistik i rozwinal macki z kabli – bo jakis no nie chce mi sie go do pudła schowac…. musze jutro sie zmobilizowac
                            – ogolnie w salonie porzadek i ład, firanka tylko z żabki się odpieła z miesiąc temu i tak dunda w jednym miejscu nie przypieta. Ale maz nie pozwala mi teraz łazić po taboretach…mowi ze sam przypnie. Ale on konus jest i musi isc do piwnicy po drabine w tym celu. I jakos mu nie po dordze a mi…przestala przeszkadzac ta nieprzypieta jedna zabka. Sie przyponie jak bede okna mysla za pare tygodni.
                            – w sypiali ład, na moim biurku od kompa sodoma i gomora, nad biurkiem dydna pajęczyna…pokaźna… ale nie zamieszkała.
                            – w szafach mam wszystko na kancik (taki fiś mój osobisty) pomimo tego ze prasuje tylko na biezaco to co nasiebie zakladamy.

                            reasumujac:
                            niechluj i fleja jestem, ale poczekajcie az mi sie syndrom wicia gniazda wlaczy…. to wtedy bede Perfekcyjna Pania Domu! Ot co.
                            Na razie przygotowuje sie psychicznie do roli PPP i odpoczywam bo potem sie namecze 😉

                            • Zamieszczone przez Mamroć
                              Przeszłam tak po mieszkaniu i….

                              – w kuchnie na blacie nadal mam talerze z obiadu nie wstawione do zmywarki – nie chce mi się. Pozatym jest porządek.
                              – w pokojach chłopców jest błysk – sami sprzątają
                              – odkurzone, podłogi pomyte
                              – w salonie na stoliku kawowym od 3 dni stoi joistik i rozwinal macki z kabli – bo jakis no nie chce mi sie go do pudła schowac…. musze jutro sie zmobilizowac
                              – ogolnie w salonie porzadek i ład, firanka tylko z żabki się odpieła z miesiąc temu i tak dunda w jednym miejscu nie przypieta. Ale maz nie pozwala mi teraz łazić po taboretach…mowi ze sam przypnie. Ale on konus jest i musi isc do piwnicy po drabine w tym celu. I jakos mu nie po dordze a mi…przestala przeszkadzac ta nieprzypieta jedna zabka. Sie przyponie jak bede okna mysla za pare tygodni.
                              – w sypiali ład, na moim biurku od kompa sodoma i gomora, nad biurkiem dydna pajęczyna…pokaźna… ale nie zamieszkała.
                              – w szafach mam wszystko na kancik (taki fiś mój osobisty) pomimo tego ze prasuje tylko na biezaco to co nasiebie zakladamy.

                              reasumujac:
                              niechluj i fleja jestem, ale poczekajcie az mi sie syndrom wicia gniazda wlaczy…. to wtedy bede Perfekcyjna Pania Domu! Ot co.
                              Na razie przygotowuje sie psychicznie do roli PPP i odpoczywam bo potem sie namecze 😉

                              PPP?

                              • Zamieszczone przez a-polonia
                                PPP?

                                jak w tytule wątku hehe

                                • Zamieszczone przez a-polonia
                                  PPP?

                                  Perfekcyjna Pani Domu…jestem taka roztrzepana ze mi sie litery pomylily
                                  Powinno byc PPD

                                  • Zamieszczone przez poziomka81
                                    Widzisz mój M.tego nie rozumie…Dla niego wszystko jest “po co”,”na co”ty to robisz?Zrobi się później…(ale samo to się nawet nie wy..ra).On się dziwi,że nie siądę do obiadu,dopóki nie posprzątam kuchni.Zmywarki niestety nie mam:( Właśnie on mi mówi,że dom to nie muzeum,czym mnie strasznie wkurza,a sam palcem nie tknie.Całe życie wszystko za niego robiła mamusia pranko,sprzątanko,jedzonko… Staram się z tym walczyć,ale chłopa po 30tce ciężko wychować.
                                    Jeśli chodzi o wszelkie remonty to też sama jestem. Sama muszę gładź położyć,pomalować. Co prawda uwielbiam malować(ściany),ale pomoc by się przecież przydała.

                                    da się da 🙂
                                    mój też w domu wyręczany za matkę, bo moja teściowa z tego pokolenia kobiet co o domostwo dbały :).

                                    Cóż mój ma obowiązek
                                    raz w tygodniu sprzątnąć wc i łazienkę.
                                    Odkurzyć sam z siebie nie odkurzy ale jak wyciągnam odkurzacz, słyszę JA ODKURZĘ KOCHANIE.
                                    Wieczorem zmywanie naczyń należy do niego.
                                    Ostatnio osiągnełam sukces, nauczył się sortować bieliznę i skarpetki w worku, zamiast bezpośrednio wrzucac do kosza na brudy.
                                    nauczył się sam prasować swoje koszule do pracy.
                                    nauczył się robić placki ziemniaczane, pizze. Więc jak rzucam hasło pizza na obiad to idzie sam do sklepu po składniki ;).

                                    Dziecko na razie masz za małe aby gonić.
                                    Ale ja swego czasu sprzątanie odpusciłam na dwa tygodnie aby maż zobaczył co sie dzieje :). Jak zaczeli przylepiać się do podłóg to w końcu dojrzeli o co w tym wszystkim chodzi.

                                    Pamietam jak przez miesiac córę próbowałam zagonić do sprzatania pokoju i nic mi z tego nie wychodziło. nawet kurzy nie mogłam wytrzeć bo wszędzie były jej zabawki. W końcu się wkurzyłam zagoniłam do sprzatania zabawek, potem wręczyłam szmatę i słyszę z pokoju
                                    OOOO MATKO ILE TU KURZU.

                                    😀

                                    • Zamieszczone przez venuss
                                      jak w tytule wątku hehe

                                      Zamieszczone przez Mamroć
                                      Perfekcyjna Pani Domu…jestem taka roztrzepana ze mi sie litery pomylily
                                      Powinno byc PPD

                                      Myślałam, ze to jakieś nowe rozwinięcie – np. Perfekcyjna Pani Pie.rdol. Nika

                                      • Zmotywowałyście mnie!

                                        Ide wstawic te talerze do zmywarki!!!!

                                        A tak na serio to maz dzwonil ze zaraz zakupami bedzie i musze te talarze sprzatnac zeby mial gdzie siaty postawic 😉

                                        • Zamieszczone przez Mamroć
                                          Zmotywowałyście mnie!

                                          Ide wstawic te talerze do zmywarki!!!!

                                          A tak na serio to maz dzwonil ze zaraz zakupami bedzie i musze te talarze sprzatnac zeby mial gdzie siaty postawic 😉

                                          Hehe, a moje półtoraroczne dziecko właśnie przybiegło do mnie, wołając “piach! piach!”, pokazując na drzwi wejściowe

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Perfekcyjna pani domu

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general