Prezes spolki gieldowej wzywa sekretarke:
– Pani Halinko, jedziemy na weekend do Czech. Prosze sie pakowac.
Sekretarka po przyjsciu do domu przekazuje nowine mezowi:
– Kochanie, jade z szefem w delegacje. Biedactwo, bedziesz musial sobie
jakos poradzic sam.
Maz dzwoni do kochanki:
– Kotku, jest dobrze. Stara wyjezdza na weekend, zabawimy sie nieco.
Kochanka, nauczycielka matematyki w gimnazjum dzwoni do swego ucznia:
– Kamilek, bede zajeta w weekend. Korepetycje odwolane.
Zadowolony uczniak dzwoni do dziadka:
– Dziadziu, nie mam korkow w sobote. Moge do ciebie wpasc na weekend.
Dziadek, prezes spolki gieldowej dzwoni do sekretarki:
– Pani Halinko, wyjazd odwolany. Pojedziemy za tydzien.
Sekretarka dzwoni do meza:
– Kochanie, szef odwolal wyjazd.
Maz do kochanki:
– Kotku, pech. Stara zostaje w chacie.
Kochanka-nauczycielka do ucznia:
– Kamilku, korepetycje o 10.00 rano w sobote.
Uczen do dziadka:
– Dziadziu, lekcje jednak beda. Nie moge wpasc do ciebie.
Dziadek-prezes do sekretarki:
– Pani Halinko, jednak w ten weekend wyjezdzamy….
Pozdrówki 🙂
9 odpowiedzi na pytanie: Perpetuum mobile istnieje
Dobry dziadek!:) Wnuczek wazniejszy niż wyjazd w interesach;)
w Angorze czytalam, dobre jest:D
:D:D:D dobre
Haha…dobre:)
hmm
SuperBasiek czy ja tego dowcipu nie zamieściłam w Twoim wątku “kilka dowcipów na początek tygodnia” 😉
no, ale pewnie dlatego że mi się podobał 🙂
pozdrawiam 🙂
i wlasnie ja go z tego wątku znam;)
hehehe, no tak, ale mam taki zapiernicz że nie miałam okazji doczytać tamtego wątku,…. a to dostałam od kolego e-mailem 😀
,….. Pozdrówki 🙂
fajne
😀
Znasz odpowiedź na pytanie: Perpetuum mobile istnieje