Pewność a chęć posiadania dziecka

Witam. Chciałabym tutaj poruszyć pewien problem… A właściwie sama nie wiem czy to problem… Chodzi mi mianowicie o to, skąd przychodzi pewność, że to właśnie teraz chce się zostać matką?Że pragnienie wydania na świat dziecka jest silne i nie ma się wątpliwości..?
Rozwiodłam się trzy lata temu, nie mieliśmy dzieci. Od roku jestem z kimś, kogo naprawdę bardzo kocham i mam nadzieję,że ten ktoś kocha mnie równie mocno. On ma już córkę z pierwszego związku. Przez pewien czas bardzo pragnęłam wspólnego dziecka,mogłabym je mieć choćby zaraz i bardzo cierpiałam,kiedy ukochany mi mówił “jeszcze nie teraz”. Pewnego wieczoru usiedliśmy i znowu zaczęliśmy na ten temat rozmawiać, postanawiając,że po zakończeniu przeze mnie serii tabletek zaczniemy się starać o dziecko. Tabletki się niedługo skończą… A ja jestem w kropce. Bo sama już nie wiem,czego chcę,i chcę i się boję, obawiam się, że na nic nie będę mieć już czasu, ani dla siebie ani dla niego i tak dalej. Może to absurd….skąd mam mieć pewność, że chcę…?Mam trzydzieści lat, dwa poronienia za sobą i wiem, że z czasem będzie mi coraz trudniej zajść w ciążę i szczęśliwie donosić. Nie wiem na co czekam. Miała któraś z Was podobne wątpliwości…?
Pozdrawiam:)

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Pewność a chęć posiadania dziecka

  1. Zamieszczone przez vieshack
    no to widać jestem osobą posiadającą dziecko
    dwa tygodnie po porodzie wróciłam na studia, miałam nadzieję dokończyć semestr (nie udało się co prawda i potem zrobiłam jednak przerwę, ale chciałam, świadomie zostawiłam dwutygodniową młodą z babcią i ojcem).
    Gdybym nie spróbowała to pewnie żałowałabym że odpuściłam.
    Jestem wyrodna co?

    Jak Nina miała 4 miesiące pierwszy raz została z babcią na noc.
    Nie uważam się z tego powodu za wyrodną matkę, mimo że w sumie powód nie był aż tak ważny, mogłam zostać i świat by się nie zawalił.
    Czy to że ktoś jednak próbuje pogodzić kilka rzeczy zamiast automatycznie spędzać pierwsze trzy lata tylko i wyłącznie z dzieckiem, decyduje o jego kwalifikacjach rodzicielskich?
    Denerwuje mnie takie podsumowywanie.
    Są różne pomysły na macierzynstwo i nie wszystkie muszą oznaczać totalną rezygnację z siebie.

    Chyba za bardzo to wzięłaś do siebie… Nikt nie powiedział o totalnej rezygnacji ze swojej osoby. Mowa była o przypadkach tzw. skrajnych. Nie denerwuj się:)
    A w ogóle to skąd wiesz, z jakich powodów ona wróciła do pracy 5 dni po cesarce? Nie chodziło o generalizację, tylko wskazanie problemu.

    • Zamieszczone przez aborka
      tylko u mnie to jak tylko pomyslałam to juz w ciazy była, dosłownie od pierwszego razu sie udało. a my mielismy tylko przestac uwazac……………………………..
      …………………………………………………..

      U nas bylo tak samo za pierwszym podejściem, więc dla mnie nieprawdopodobne. Jak zaszlam w ciąże i się o tym dowiedziałam, to się popłakałam ze szczęscia ale mąż myślał że z rozpaczy i zaczą do mnie krzyczeć: “no przecież chciałaś a teraz ryczysz!”

      • Zamieszczone przez Alutka1979
        Chyba za bardzo to wzięłaś do siebie… Nikt nie powiedział o totalnej rezygnacji ze swojej osoby. Mowa była o przypadkach tzw. skrajnych. Nie denerwuj się:)
        A w ogóle to skąd wiesz, z jakich powodów ona wróciła do pracy 5 dni po cesarce?

        nie wiem ja ani Ty więc nie ma co uogólniać że zapewne jest osoba posiadającą dziecko a nie matką

        nawet jesli wróciła porobić karierę 😉

        nie znaczy to że jej dziecko będzie na bank nieszczęśliwe…

        • nie wiem o co spór…
          ja zwykle wszystko zalezy od tego jak sami postrzegamy pewne sprawy…
          a zazwyczaj robimy to przez pryzmat wlasnych doswiadczen i życiowych okolicznosci…

          moja mama zrezygnowała z ‘kariery’ i prowadziła dom, zajmowała sie nami i nigdy nie chciała pracować zawodowo, no chyba że jako przedszkolanka:)
          całe nastoletnie życie przeklinałam to i zarzekałam się, że ja to… oczywiście wszystko odwrotnie w 100%, a przede wszystkim żadnych dzieci;)!

          z roku na rok widzę jednak, że mogę się pochlastać a i tak jestem taka sama jak moja matka… wyznaję podobne wartości czy mi się to podoba czy nie…
          chyba mi się podoba jednak, ale żeby to przyznać przed samą sobą musiałam się pozbyć kilku barier z mojej głowy. zresztą jak się samemu zostaje matką, to się własną zaczyna zupełnie inaczej postrzegać.
          choć bym bardzo chciała i znalazla najcudowniejszą pracę pod słońcem, to wiem że nie zrobię kariery, bo w głebi duszy czuję, że wiekszą satysfakcję mam z zabawy z dzieckiem, z ugotowanego smacznego obiadu, że gdy muszę dzielić czas miedzy pracę a dom jestem nieszczęsliwa – kocham być w domu, dbać o dom…
          nikt mnie nie przekona, że żlobek czy niania są ok. oczywiście w naszym przypadku.
          nie neguję jednak ludzi, matek, które uważają inaczej, które żeby czuć że żyją muszą pracować zawodowo.
          ja chciałabym mieć możliwość stworzoną przez Panstwo by moc powiedzieć, że zawodowo zajmuję się domem i dziećmi, by ktoś wreszcie tę pracę docenił i dorobił w prawie kilka niezbędnych paragrafów.

          • Zamieszczone przez vieshack
            no to widać jestem osobą posiadającą dziecko
            dwa tygodnie po porodzie wróciłam na studia, miałam nadzieję dokończyć semestr (nie udało się co prawda i potem zrobiłam jednak przerwę, ale chciałam, świadomie zostawiłam dwutygodniową młodą z babcią i ojcem).
            Gdybym nie spróbowała to pewnie żałowałabym że odpuściłam.
            Jestem wyrodna co?

            Jak Nina miała 4 miesiące pierwszy raz została z babcią na noc.
            Nie uważam się z tego powodu za wyrodną matkę, mimo że w sumie powód nie był aż tak ważny, mogłam zostać i świat by się nie zawalił.
            Czy to że ktoś jednak próbuje pogodzić kilka rzeczy zamiast automatycznie spędzać pierwsze trzy lata tylko i wyłącznie z dzieckiem, decyduje o jego kwalifikacjach rodzicielskich?
            Denerwuje mnie takie podsumowywanie.
            Są różne pomysły na macierzynstwo i nie wszystkie muszą oznaczać totalną rezygnację z siebie.

            Bo wcześnie zaliczyłaś wpadkę- to wymusiło takie działania by w ogóle w życiu coś osiągnąć ( skończyc studia itd.)
            Ale jak się ma WYBOR…to ja wolę te pierwsze lata poświęcić właśnie dziecku. Bo one się już nie powtórzą…
            Ja nie widzę specjalnego powodu do dumy, że się zostawiało swoje dziecko w imię czegoś tam…( nie mówię już o Tobie ale w kontekście rozmowy)

            I owszem- ja zostawiłam Mateusza nawet wcześniej niż po 4 mies. bo jak miał 2 tygodnie! I teraz uważam to za cholerny egozim…człowiek się uczy na błędach.

            • 🙂

              Zamieszczone przez ahimsa
              Bo wcześnie zaliczyłaś wpadkę- to wymusiło takie działania by w ogóle w życiu coś osiągnąć ( skończyc studia itd.)
              Ale jak się ma WYBOR…to ja wolę te pierwsze lata poświęcić właśnie dziecku. Bo one się już nie powtórzą…
              Ja nie widzę specjalnego powodu do dumy, że się zostawiało swoje dziecko w imię czegoś tam…( nie mówię już o Tobie ale w kontekście rozmowy)

              I owszem- ja zostawiłam Mateusza nawet wcześniej niż po 4 mies. bo jak miał 2 tygodnie! I teraz uważam to za cholerny egozim…człowiek się uczy na błędach.

              Jak widać, punkt widzenia zależy zapewne od punktu siedzenia. Zobaczymy, co ja powiem… Potem:)

              • Ojej, dawno tu nie zaglądałam… Cóż tam dobrego..?

                • Nadal niepewna..

                  Ja znowu swoje… Nadal nie mam TEJ pewności. a może ja w ogóle jakaś nienormalna jestem..? Co mam zrobić, żeby w ogóle wiedzieć, czego chcę. Bo ja to już chyba nie wiem:( Pół roku temu wariowałam,żeby mieć dziecko a teraz to już sama nie wiem… Czuję normalnie, jak mi się mózg lasuje. Dzisiaj się dowiedziałam, że kolejna koleżanka w pracy spodziewa się dziecka i zrobiło mi się jakby z lekka łyso..więc zazdroszczę, a sama nic w tym kierunku nie robię. Chwilami to się sama w czoło stukam… Co ze mną jest nie tak…?

                  • Ja od zawsze chciałam dziecka. Mam 20lat,Ania będzie miała teraz w marcu roczek. Może to dziwne ale była to ciąża planowana,w pełni świadoma byłam z czego rezygnuję,co się już nie powtórzy i wogóle.Ja to jestem odmienny przypadek.W wieku 18lat marzyłam tylko o tym żeby założyć rodzinę,mieć dzieci. Nie wiem,może dojrzałość jakaś tam,fakt,wiele błędów popełniałam do niedawna,kilka tygodni przemyśleń i jest ok.Odnośnie Twojej sytuacji. Postaraj się może o tym nie myśleć. Powiem dosadnie,kochajcie się z mężem/nie mężem;) i nie myślcie o tym że chcecie żeby było dziecko,czy też żeby go nie było,cieszcie się sobą a co będzie to będzie.Odsuń od siebie wszelkie myśli na temat dziecka,pozwól zadziałać biologii i innym takim;) myślę że jak zostaniesz “postawiona” przed faktem dokonanym będzie więcej szczęścia i radości niż obaw czy to teraz ten dobry moment i wogóle. Moim zdaniem zbyt wiele siedzi w Twojej głowie. Może z tym faktem dokonanym to była przesada,ale poprostu może nie myśl o tym tyle,niech los zadecyduje… Pozdrawiam i trzymam za Ciebie kciuki

                    • Zamieszczone przez Agnieszka’
                      Ja od zawsze chciałam dziecka. Mam 20lat,Ania będzie miała teraz w marcu roczek. Może to dziwne ale była to ciąża planowana,w pełni świadoma byłam z czego rezygnuję,co się już nie powtórzy i wogóle.Ja to jestem odmienny przypadek.W wieku 18lat marzyłam tylko o tym żeby założyć rodzinę,mieć dzieci. Nie wiem,może dojrzałość jakaś tam,fakt,wiele błędów popełniałam do niedawna,kilka tygodni przemyśleń i jest ok.Odnośnie Twojej sytuacji. Postaraj się może o tym nie myśleć. Powiem dosadnie,kochajcie się z mężem/nie mężem;) i nie myślcie o tym że chcecie żeby było dziecko,czy też żeby go nie było,cieszcie się sobą a co będzie to będzie.Odsuń od siebie wszelkie myśli na temat dziecka,pozwól zadziałać biologii i innym takim;) myślę że jak zostaniesz “postawiona” przed faktem dokonanym będzie więcej szczęścia i radości niż obaw czy to teraz ten dobry moment i wogóle. Moim zdaniem zbyt wiele siedzi w Twojej głowie. Może z tym faktem dokonanym to była przesada,ale poprostu może nie myśl o tym tyle,niech los zadecyduje… Pozdrawiam i trzymam za Ciebie kciuki

                      Agnieszka! To Ty taka młoda jesteś :Szok:?

                      • Tak:) 1988 rocznik jestem;) a czemu taka zdziwiona??Myślałaś że mam więcej?

                        • ja też bardzo wcześniej marzylam o dziecku i rodzinie
                          mając 16 lat poznalam obecnego męża i po roku byliśmy już pewni, ze chcemy byc razem
                          jak mialam 18 juz mieszkaliśmy razem
                          ale reszta choć bardzo chciana musiała poczekać

                          • Zamieszczone przez aborka
                            tylko u mnie to jak tylko pomyslałam to juz w ciazy była, dosłownie od pierwszego razu sie udało. a my mielismy tylko przestac uwazac……………………………..
                            …………………………………………………..

                            to zupełnie tak jak u mnie 🙂 i jak już się okazało, że @ się spóźnia, zaczęłam myśleć, że ja chyba tak właściwie to nie jestem jeszcze gotowa. nie zapomnę miny małża, jak mu o tych wątpliwościach powiedziałam jemu do śmiechu nie było. na szczęście niedługo po zrobieniu testu i wizycie u gin wątpliwości poszły sobie precz 😉

                            • Zamieszczone przez Agnieszka’
                              Tak:) 1988 rocznik jestem;) a czemu taka zdziwiona??Myślałaś że mam więcej?

                              W sumie to się nie zastanawiałam… pewnie dlatego mnie zaskoczyłaś 😉

                              • Moje zdanie jest takie, że nie można być świadomym na co się człowiek decyduje gdy zachodzi w pierwszą ciążę, no chyba że wcześniej w dużym wymiarze pomagał w wychowywaniu grubo młodszego rodzeństwa, ale to i tak nie to samo.

                                • Zamieszczone przez Bronia
                                  Agnieszka! To Ty taka młoda jesteś :Szok:?

                                  A nick to jaki ona ma?

                                  • Zamieszczone przez Alutka1979
                                    Ja znowu swoje… Nadal nie mam TEJ pewności. a może ja w ogóle jakaś nienormalna jestem..? Co mam zrobić, żeby w ogóle wiedzieć, czego chcę. Bo ja to już chyba nie wiem:( Pół roku temu wariowałam,żeby mieć dziecko a teraz to już sama nie wiem… Czuję normalnie, jak mi się mózg lasuje. Dzisiaj się dowiedziałam, że kolejna koleżanka w pracy spodziewa się dziecka i zrobiło mi się jakby z lekka łyso..więc zazdroszczę, a sama nic w tym kierunku nie robię. Chwilami to się sama w czoło stukam… Co ze mną jest nie tak…?

                                    Może taka wpadeczka sama rozwiąże sprawę?

                                    • Zamieszczone przez ahimsa
                                      A nick to jaki ona ma?

                                      A gdyby było Aga 15002900, to co? 😉

                                      W sumie mogłaby np. mieć 88 lat 😉 To tylko nick.

                                      A ja głupia stara baba jestem i zapominam, że te dzieciaki tyle młodsze ode mnie, to już nie dzieciaki

                                      • [QUOTE=Agnieszka’88;1878417]Ja od zawsze chciałam dziecka. Mam 20lat,Ania będzie miała teraz w marcu roczek. Może to dziwne ale była to ciąża planowana,w pełni świadoma byłam z czego rezygnuję,co się już nie powtórzy i wogóle.Ja to jestem odmienny przypadek.W wieku 18lat marzyłam tylko o tym żeby założyć rodzinę,mieć dzieci.

                                        Ja też w wieku 18-stu lat bardzo chcialam mieć dziecko. Dzięki Bogu tak się nie stało. Nie wyobrażam sobie studiowac i wychowywać dziecko. Myslę, że wszystko ma swoj czas. U mnie wiek nastoletni i okołonastoletni to był czas pierwszych wielkich i mniejszych miłości, randek, spotkań ze znajomymi, zero zobowiązań. Nie wyobrażam sobie z perspektywy czasu wychowywac wtedy dziecko. Po pierwsze właśnie z powodu odpowiedzialności. Nie mialam wtedy własnego mieszkania, własnych pieniędzy. A niestety posiadanie dziecka wiąże się z wydatkami na które w wieku lat 18-stu i 20-stu kilku nie bylabym w stanie sobie pozwolić.

                                        • Zamieszczone przez HaKami
                                          Zamieszczone przez Agnieszka’:Ja od zawsze chciałam dziecka. Mam 20lat,Ania będzie miała teraz w marcu roczek. Może to dziwne ale była to ciąża planowana,w pełni świadoma byłam z czego rezygnuję,co się już nie powtórzy i wogóle.Ja to jestem odmienny przypadek.W wieku 18lat marzyłam tylko o tym żeby założyć rodzinę,mieć dzieci.

                                          Ja też w wieku 18-stu lat bardzo chcialam mieć dziecko. Dzięki Bogu tak się nie stało..

                                          Ja też :).
                                          Potem mi na dłuuugie lata ta chęć przeszła :Rogaty:
                                          Te same fazy obserwuję na młodszej siostrze :Rogaty:

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Pewność a chęć posiadania dziecka

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general