Pierogi

Dziewczyny nigdy nie robiłam pierogów
Nawet nie wiem jak się robi ciasto na pierogi
Ale dziś oglądałam na tvn “ugotowanych” i tam laska świetne nadzienia do pierogów robiła
i nabrałam strasznej ochoty na pichcenie 😉
Jak robicie pierogi?
Z jakimi nadzieniami?
Podzielcie się wiedzą 😀

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Pierogi

  1. Zamieszczone przez majowamama
    Specjalnie dla niewyobrażających sobie pracy z lejkiem:



    Dokładnie tak sobie tę pracę wyobrażałam Zdolna jestem

    • Zamieszczone przez majowamama
      Specjalnie dla niewyobrażających sobie pracy z lejkiem:



      majowamamo uderzyła mnie nieskazitelna czystość przy lepieniu pierogów u mnie pół kuchni w mące 😉

      • Zamieszczone przez majowamama
        przy tym cieście parzonym nie podsypuje się mąki wcale
        to jego wyższosc nad kazdym innym ciastem
        ono nie przykleja się do stołu ani do rąk 🙂
        a samo zagniatanie oczywiscie mikserem ze spiralnymi koncówkami w misce

        parzone, czyli zalewasz wrzątkiem, czekasz chwilkę i potem dopiero wyrabiasz? To tym sposobem też robię a mimo tego podsypuję, nigdy nie próbowałam nie podsypać
        Mówisz mikser? czemu do tej pory życia sobie nie ułatwiłam?

        • Zamieszczone przez majowamama
          Specjalnie dla niewyobrażających sobie pracy z lejkiem:



          Podoba mi się to urządzenia 😀
          Muszę koniecznie takie sobie zakupić 🙂

          • Zamieszczone przez Bep
            Dokładnie tak sobie tę pracę wyobrażałam Zdolna jestem

            A mi brakło wyobraźni, hihiihihihi i nie wiedziałabym co z tym robić. Taka zdolna jestem.
            Ale teraz już wiem dzięki instrukcji obrazkowej!

            • Ja mam coś takiego

              Ręcznie za nic nie umiałabym lepić.

              • Zamieszczone przez viccy
                Ja mam coś takiego

                Ręcznie za nic nie umiałabym lepić.

                Też mam taką
                i nawet kolor ten sam
                I poproszę łopatologiczną instrukcję jak się tym obsługiwać

                • Zamieszczone przez Asik.
                  Też mam taką
                  i nawet kolor ten sam
                  I poproszę łopatologiczną instrukcję jak się tym obsługiwać

                  serio, serio?
                  O jak sie cieszę, że będę mogła się troche “powymądrzać”, hiihihiihiihih
                  o ile któraś mnie nie ubiegnie :Nie nie:
                  Ale to może jutro, teraz mam leeeeeenia, ale za to wytłumaczę obrazkowo.

                  A ja mam w kolorze brązowym, ta podlinkowania była z lenistwa wygooglowana tylko.

                  • Zamieszczone przez viccy
                    serio, serio?
                    O jak sie cieszę, że będę mogła się troche “powymądrzać”, hiihihiihiihih
                    o ile któraś mnie nie ubiegnie :Nie nie:
                    Ale to może jutro, teraz mam leeeeeenia, ale za to wytłumaczę obrazkowo.

                    A ja mam w kolorze brązowym, ta podlinkowania była z lenistwa wygooglowana tylko.

                    Serio, serio 🙂
                    ja lepiłam bez niczego, ręcznie
                    a urządzenie w szufladzie leży

                    • Zamieszczone przez Asik.
                      Serio, serio 🙂
                      ja lepiłam bez niczego, ręcznie
                      a urządzenie w szufladzie leży

                      No to jedziemy 🙂

                      Na rozwałkowanym cieście wycinamy dołem foremki koła.

                      Wykrojony krążek kładziemy na górę foremki, tą z ząbkami i na środek wkładamy odrobinkę nadzienia. Ja mam nadzienie do ruskich, hmm… robiłam i jadłam też pierwszy raz w życiu.

                      no i składamy, ściskamy foremeczkę i mamy cudne pierożki.

                      Proste prawda? 🙂

                      • Viccy dzięki
                        Właśnie jakoś nie mogłam skumać jak te kółka wycinać
                        wiedziałam, ze potem się wkłada w środek, dodaje farsz i zamyka
                        tylko te kółka mnie zastanawiały

                        • Zamieszczone przez Asik.
                          Viccy dzięki

                          polecam się na przyszłość

                          I dzięki temu wąteczkowi przez ostanie dni zrobiłam 2-3 setki pierożków (ufff ile obiadów będę mieć z głowy ) z grzybami /wigilijne/ – wyszły OK, te dzisiejsze ruskie – też OK, i mięsne – mój mąż mówi, że te są ZAJEBISTE i nie mam marnować swojego entuzjazmu na inne tym bardziej na kupne a ku…. a przy ich nadzieniu miałam najwięcej roboty bo drobiowo+wieprzowo+wołowe były z jajeczkiem i natką (którą uwielbiam). No ale też na ich wywarze miałam pyszną pomidorówkę na dwa dni, więc chyba nie powinnam za bardzo narzekać.
                          Mogłam wrzucić do nich jeszcze cebulkę, ale omsknęło mi się, a mąż i tak całuje mnie po rączkach za nie, hihihiihih

                          Nie próbowałam owocowych, ale te chyba zrobię na próbę po nowym roku, bo już nie mam miejsca w zamrażarce.
                          Macie jakieś sprawdzone patenty najlepiej z mrożonek lub zapuszkowanych na owocowe i słodki sosik do nich?

                          • Zamieszczone przez majowamama
                            a owocowych nie potrafię 🙂
                            jako nastolatka robiłam namiętnie z wiśniami, a dzis za nic w swiecie
                            rozpadają mi się w gotowaniu, sok wycieka i tracę cierpliwość

                            szkoda, bo wiśniowe z owocowych chyba by były najsmaczniejsze

                            • Moja Mama robi latem owocowe ze świeżych owoców. Truskawkowe chyba najczęściej. Ale robiła wiśniowe i z jabłkami (kuzynom).
                              No i żeby się nie rozwalały i rozklejały od nadmiaru soku w owocach robi tak:
                              bierze kleik ryżowy i miesza z odrobiną cukru (bez proporcji – tak na oko). Macza owoc z tym proszku, a potem zakleja w pierogu. Kleik w smaku jest neutralny (potem prawie go nie czuć) – wchłania nadmiar soku, kwaśny owoc jest odrobinę posłodzony. Można potem polać masełkiem/śmietaną/jogurtem i wcinać.

                              • Zamieszczone przez Bep
                                Moja Mama robi latem owocowe ze świeżych owoców. Truskawkowe chyba najczęściej. Ale robiła wiśniowe i z jabłkami (kuzynom).
                                No i żeby się nie rozwalały i rozklejały od nadmiaru soku w owocach robi tak:
                                bierze kleik ryżowy i miesza z odrobiną cukru (bez proporcji – tak na oko). Macza owoc z tym proszku, a potem zakleja w pierogu. Kleik w smaku jest neutralny (potem prawie go nie czuć) – wchłania nadmiar soku, kwaśny owoc jest odrobinę posłodzony. Można potem polać masełkiem/śmietaną/jogurtem i wcinać.

                                No właśnie chyba przede wszystkim trzeba robić ze świeżych owoców,
                                mrożone zawsze będą wytwarzać więcej soku

                                • Zamieszczone przez Asik.
                                  No właśnie chyba przede wszystkim trzeba robić ze świeżych owoców,
                                  mrożone zawsze będą wytwarzać więcej soku

                                  Asiu! Ale mrożone odmrażasz, odsączasz z soku na sitku i robisz w identyczny sposób. Da radę. Owoce mrożone zawsze trochę się różnią od świeżych, ale w tym wypadku dużej różnicy w smaku nie powinno być 😉

                                  • Zamieszczone przez majowamama
                                    Wpadłam jeszcze bo to mój ulubiony wątek

                                    wczoraj próbowałysmy na czymś takim:

                                    tez niezły patencik 🙂

                                    no i udało nam sie po raz pierwszy zepsuc jedną partię ciasta
                                    a myslałam, że nie mozna
                                    ciasto wyszło za rzadkie i trzeba bylo dodac mąką
                                    niestety ta mąka połozyła wszystko
                                    całosc byla juz za chłodna, żeby woda dobrze związała mąkę
                                    zatem wskazówka: dodajemy wrzątek powolutku tak zeby nie przesadzic z wodą i zeby nie bylo trzeba dosypywać mąki pod koniec

                                    O! Fajne! A teraz powiedz – lub obfoć jak to się robi 😉
                                    Bo ja to widzę tak: najpierw jeden płat ciasta, wkładasz farsz i przykrywasz drugim. Potem ciach? I są?
                                    Bo wyglądają fajowo

                                    • Zamieszczone przez majowamama

                                      fajne i wygodne, jedyny mankament taki, ze duzo ciasta, malo farszu, osobiscie wolę odwrotne proporcie 😉

                                      szkoda, że ciasta musi być więcej, a też nie przepadam, bo już chciałam się pytać gdzie takie cudo można dostać do masowej produkcji.

                                      • ja od niedawna robię hurtowe ilości, metodą teściowej

                                        ciasto robię na oko
                                        mąkę parzę wrzątkiem, potem dodaję jajko, soli trochę i mieszam łyżką w misce, jak już jest wszystko zlepione razem przerzucam na stolnicę i wyrabiam.
                                        Do robienia kółek używam kubeczka.

                                        • Zamieszczone przez viccy
                                          Ja mam coś takiego

                                          Ręcznie za nic nie umiałabym lepić.

                                          Właśnie dziś robiłam pierogi tym urządzeniem
                                          Fajne, wygodne
                                          jedyna wada jak dla mnie to dość duża “falbanka” z samego ciasta
                                          chyba robiąc tym lejkiem “falbanka” jest mniejsza, więcej nadzienia mniej samego ciasta

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Pierogi

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general