kiedys zostało nam pesto z kolacji…i na drugi dzien wymysliłam takie oto danie…
rozbic kotlety schabowe lub piersi kurze na większe kawałki…
z obu stron tylko posolic i popieprzyc
kazdy kawałek miesa wysmarowałam sporą ilością pesto zielonego
[robię sama od jakiegoś czasu-bo to ze sklepu nie umywa sie do własnorecznie zrobionego – a robi sie szybko i niejest wcale takie drogie jak myslałam ]
potem dodałam nieco sera zółtego cienko pokrojonego do jednego kotleta
do drugiego dla odmiany dodałam pieczrkę pokrojoną
a do trzeciego czerwoną paprykę surową
potem kazdego kotleta zawinełam – obtoczyłam w jajku i bułce tartej – zaczepiłam wykłaczką żeby sie nie rozwijały
ja smażyłam na patelni
myslę że równie dobre wyjdą pieczone w piekarniku
podałam staremu z sałatą i ziemniakami
smakowało mu bardzo tak wiec polecam taki eksperyment kulinarny
Znasz odpowiedź na pytanie: