Mam za sobą powrót do pracy. Chyba im później tym gorzej. Dominika uczyłam ostatnio spania, ale zmodyfikowałam baaardzo metodę i zasypia w łóżeczku głaskany. Staram się żeby miał stałe pory drzemek w dzień i codziennie o tej samej chodzi spać w nocy. I nauczył się zasypiać bez cyca…. a tego się bałam najbardziej w związku z powrotem do pracy. Dominik jest z babcią i świetnie sobie radzą. A ja siedzę i myślę. A w dodatku czuję od kierowniczki złośliwość. Ja karmię i na razie nie chcę przestać, muszę ściągać mleko w pracy, nie wysypiam się też w nocy. A ona robi ulgi moim koleżankom (od zawsze pracujemy 7 godzin a powinnyśmy 8) i ja mam też pracować 7 godzin a w dodatku mam przynieść zaświadczenie że karmię, żeby tak zostało. Trochę to za długie żeby opisywać, ale jestem rozgoryczona. Dlaczego zwłaszcza kobiety są takie złośliwe. Wie że każde pół godziny to dla mnie dużo a teraz w wakacje (wrzesień też) nie za bardzo jest co robić w pracy, więc siedzimy żeby siedzieć 🙁 Tylko od niej zależy żebym później przychodziła i wychodziła wcześniej. Smutno mi…
Neti i Dominik 15.01.04
2 odpowiedzi na pytanie: Pierwszy dzień w pracy
Re: Pierwszy dzień w pracy
Trzymaj się! Jakoś się ułoży…
Re: Pierwszy dzień w pracy
Oj, Neti, przezylam to samo prawie miesiac temu :(. W mojej pracy, kiedy zapytalam o przyslugujaca mi godzine na karmienie, powiedziano mi, ze “u nas sie tego nie praktykuje”. Wiec siedze tu od 9 do 17, odciagam pokarm w ciemnym pokoiku i tesknie do Borysa, ktory siedzi z opiekunka. I jeszcze dodatkowy problem – opiekunka doprowadza mnie do szalu, ale trzymam ja, bo jest to jedyna osoba, co do ktorej jestem pewna, ze kocha Borysa i da sie za niego pokroic…
Wbrew naturze to wszystko, wbrew. Trzymaj sie.
kasia & borys (11.01.2004)
Znasz odpowiedź na pytanie: Pierwszy dzień w pracy