No musze sie pochwalic i ja….. Jas mial koszmarny katar ale niestety wszelkie proby wyczyszczenia i zakropienia noska przez mame spelzly na niczym (serce mi rozrywalo jak Janek sie wil, ryczal i krzyczal “nie nie”)….. zaczelam mu tlumaczyc ze pomoge noskowi oddychac, bedzie mu lepiej, nie bedzie sie tak meczyl (prawie opowiesc mi wychodzila ;))) ) a potem chcac niechcac (w koncu musialam bo nos byl kompletnie zatkany :(( ) wzielam sie do dziela i na sile wyczyscilam nos i zakropilam….. po dwoch takich razach, z tlumaczeniem oczywiscie, Jas dal sobie wyczyscic nos, w koncu porzadnie wyczyscilam mu nosek patyczkiem kosmetycznym, pokazalam jakie paskudy mu tam siedzialy (powiedzial ze to beee), przy psikaniu jeszcze poplakal ciut, a od nastepnego razu dziecko siadalo na kolanach, nastawialo nosek i czekalo cierpliwie na wyczyszczenie. Teraz nawet jak mu psikam do noska to sie zasmiewa ze hej :). Wyglada na to ze zakumal o co chodzi, bo przeciez tyle razy probowalam mowiac tylko ze wyczyscimy nosek i nie dawal sie dotknac, a jak opowiedzialam ze szczegolami dal sobie wyczyscic… ale dumna jestem….. moze z nocnikiem tez tak bedzie ;))), na razie czekam…
Ewa i roczny Jaś
12 odpowiedzi na pytanie: Pierwszy sukces wychowawczy
Re: Pierwszy sukces wychowawczy
No gartulacje,ehh jakie to mile jak dzieciaczek zgadza sie z tym co mowimy
Monia i Tymonek (08.08.03)
Re: Pierwszy sukces wychowawczy
Gratulacje!
Staś, jak miał katar, to zakraplałam mu na siłę (nie jestem z tego dumna, ale co robić), nocnik zakupiliśmy dopiero niedawno, jeszcze nie dał się posadzić – tego na siłę nie robię 😉
Re: Pierwszy sukces wychowawczy
gratulujemy u nas czyszczenie noska również należało do sportów ekstremalnych. Borys dał sobie to wytłumaczyc ok. miesiąc temu, też przy okazji strasznego kataru. skończyło się tym, że chyba uzależnił sie od Sterimaru, bo jak tylko go zobaczył to pokazywał, że chce zakropić nosek widać, że chłopcy robią się coraz bardziej kumaci i naprawdę tłumaczenie zaczyna odnosić skutki
Paula i Borys
Re: Pierwszy sukces wychowawczy
Widocznie zakumał że po czyszczeniu noska lepiej mu sie oddycha!
Mądry chłopczyk!
Dorota i Jakub (25.08.03)
Re: Pierwszy sukces wychowawczy
Gratulacje dla Was obojga:)
Madre te dzieciaki:)
To tak jak u nas z termometrem i syropkiem:)
tez sie nagadalam i jest ok,ale poki co kataru nei ma,ale jak bedzie(oby nie)to skorzystam z Twojej opowiastki:)
Nelly i Hubert 23.02.03
Re: Pierwszy sukces wychowawczy
zeby tak bylo ze wszystkim ;)))
Ewa i roczny Jaś
Re: Pierwszy sukces wychowawczy
bylam zaskoczona ze takie tlumaczenie dalo rezultat i to ekspresowo, a nocnika jeszcze nie mamy
Ewa i roczny Jaś
Re: Pierwszy sukces wychowawczy
na szczescie chyba to nie jest zgubny nalog ;))), a ta kumatosc mnie bardzo cieszy
Ewa i roczny Jaś
Re: Pierwszy sukces wychowawczy
tez tak mysle
Ewa i roczny Jaś
Re: Pierwszy sukces wychowawczy
oj madre, a taka dumna jestem ze szok :), za pierwszym razem myslalam ze moze tak jednorazowo… ale jest tak nadal… a katarku Wam nie zycze, bo to starasznie meczace i dla malucha i dla mamy
Ewa i roczny Jaś
Re: Pierwszy sukces wychowawczy
Brawo dla dzielnej mamy i jeszcze dzielniejszego Jasia (a może odwrotnie? ;))!
U nas podobnie bylo z inhalacjami 🙂
Coraz mądrzejsze robia sie te nasze dzieci, nieprawdaz? 🙂
Re: Pierwszy sukces wychowawczy
Skupiłam się na gratulacjach, ale poza nimi życzę Jasiowi szybkiego powrotu do zdrówka 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Pierwszy sukces wychowawczy