Pierwszy taniec mlodych na weselu.

Dziewczyny, wlasnie wczoraj sie dowiedzialam, i na youtube patrzylam, ze w Pl teraz taka tradycja, ze sie na pierwszy taniec wymysla jakas choreografie. Jestem ciekawa, w pazdzierniku szykuje mi sie weselicho w rodzinie, juz sie mentalnie szykuje ;-))

[Zobacz stronę]
[Zobacz stronę]

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Pierwszy taniec mlodych na weselu.

  1. a tak w temacie – jakie pamietacie atrakcje weselne, takie nieco nietypowe. w sumie taki taniec mozna do tego zaliczyc
    Ja wymienie moje wspomnienia z róznych wesel
    – droga z koscioła dorożką z koniem. pamietam jak kon czekający na młodych (gigantyczny perszeron) zwalił przed kosciołem równie gigantyczne kupsko 🙂
    – dmuchanie balona i lot balonem na linie – to załatwili koledzy pana młodego bo on spadochorniarz i baloniarz. oczywiscie lecieli młodzi i rodzice
    – na tym samym weselu – wystepy świadkowej, – pokaz tanca brzucha i salsy brazylijskiej, w oryginalnych kusych strojach
    – na tym samy weselu – moze banalny konkurs tanca. trawło to chyba 15 min, jeden szybki taniec za drugim. oczywiscie my z mezem wygralismy ale konkurs nas tak wykonczył ze musielismy wrócic do domu – ja asmatyk a on anemik nie wytrzymalismy kondycyjnie 🙂

    – koncert tenora – to był czad. aktor o pieknym głosie, z jakiegos Łódzkiego tetru spiewal na parkiecie wsrod tanczących par pisenki preslej’a i Adrea Bocielli (czy jak to sie pisze).

    – na polsko-dunskim weselu – przemowa Pana Młodego – dunczyka. To taki ich wzyczaj. on mówił po dunsku, kolezanka polka tłumaczyła. Mówił o ich rozłąkach (ze wzgledu na odległość, o tęsknocie itp.) wszystkie baby łkały, makijaż panny młodej i swiadkowej popłyneły całkowicie.

    • panstwo mlodzi dowiezieni do kosciola starym UAZ-em
      niesamowicie sie prezentowal, stary, khaki samochod bez plandeki ladnie udekorowany kwiatami
      inna para eskortowana przez policyjne samochody na syrenach (oboje policjanci)

      generalnie jeden fajny slub – a to zasluga ksiedza udzielajacego sakramentu: mial niesamowicie proste kazanie – od serca, bez zadnych cudownych slow, poprosil, zeby wszyscy goscie podeszli blisko do oltarza podczas samego sakramentu (kosciol byl wielki i zmny i generalnie po prostu brzydki) – wszytsko mialo fajny klimat

      na samym weselu pan mlody i panna mloda (rowniez swiadkowie i rodzice mlodych) wystapili w strojach stylizowanych na szesnastowieczne (wesele odbylo sie w starym dworku)- oboje polonisci, wspolnie prowadzili badania nad szesnastowieczna kultura dworska

      lubie takie imprezy z jajem, z pomyslem, z jakas idea, ktora nie jest na pokaz, tylko ma jakies glebsze znaczenie dla mlodych

      • Zamieszczone przez aborka
        a tak w temacie – jakie pamietacie atrakcje weselne, takie nieco nietypowe.

        Brama zorganizowana przez kolegów młodego leśników – drzewo w poprzek drogi, Pan młody w gajerku z piłą w ręku musiał sobie z tym poradzic

        • Zamieszczone przez ania_st
          Brama zorganizowana przez kolegów młodego leśników – drzewo w poprzek drogi, Pan młody w gajerku z piłą w ręku musiał sobie z tym poradzic

          A tu mi z niemiecka zalecialo ;-)))) U naszych znajomych ich znajomi zgotowali im taka uczte po wyjsciu z cywilnego- pien i pila dla dwoch!! Ona w tipsach, rajstopach, zadowoleni nie byli!!

          Co do naszego wesela- jak marzylismy tak zrobilismy. Pamietam, wywalilismy kupe kasy, ale na tamte czasy (i kursie marki ;-P) moglismy sobie na to pozwolic! W hotelu, na gorze pokoje dla gosci, mielismy ok. 50 osob, wspanialych muzykow, ogolnie nasze marzenie sie spelnilo i czujemy sie “spelnieni”. Wiem, ze nasi goscie wspominaja milo nasze wesele do dzis. Oczywiscie nie obylo sie bez zabaw, ale wszystko bylo w ramach dobrego smaku. Z jednego, z czego zrezygnowalismy, to gdy muzycy zaproponowali zabawe pt. “zaplac za taniec z mlodymi”. Uwazalismy, ze to niesmaczne, dostac prezenty, badz pieniazki, i jeszcze lupac gosci na kase na weselu. I przede wszystkim- nie wzorowalismy sie na “aktualnych trendach”, tylko organizowalismy po naszej mysli :-))

          • Zamieszczone przez ania_st
            Brama zorganizowana przez kolegów młodego leśników – drzewo w poprzek drogi, Pan młody w gajerku z piłą w ręku musiał sobie z tym poradzic

            brama zrobiona przez kolegów młodego, piłkarzy z druzyny, na sznurku wisiały spodenki, koszulki i getry piłkarskie, oprócz kwiatów wręczyli piłkę z podpisami

            brama zrobiona przez kolegów z pracy świadka, na drogę wjechała wielka kopara i staneli faceci z łopatami

            obie bramy z mojego wesela 🙂

            • Zamieszczone przez kantalupa
              panstwo mlodzi dowiezieni do kosciola starym UAZ-em
              niesamowicie sie prezentowal, stary, khaki samochod bez plandeki ladnie udekorowany kwiatami
              inna para eskortowana przez policyjne samochody na syrenach (oboje policjanci)

              młodzi na motorze, na ścigaczu jakimś tam (nie znam się) ale od lat własnie motor jest ich pasją, a z tyłu właśnie masa kolegów, znajomych też na motorach

              kolejny taki “inny” przykład
              to widziałam całkiem niedawno w mojej wsi
              młodzi jechali TIRem, młody zawodowy kierowca tira
              TIR udekorowany bajecznie

              • Zamieszczone przez Figa

                Miałam prawdziwe, duże wesele.
                Co prawda nie mi głównie na nim zależało, ale nie szkodzi.
                Na weselu była za..sta ekipa.
                No i zabawy o podtekście erotycznym
                oraz próba zmuszenia mego męża do obietnicy dawania pieniędzy zonie
                to były najbardziej czadowe momenty tej imprezy.
                Jak ktos nie lubi, zawsze może nie uczestniczyć.
                U nas panowie rwali do szeregu, żeby panna młoda pogłaskała po pupie
                Do dzis wspominamy z rozrzewnieniem te wiochmeńskie zabawy.
                I co z tego że wiochmeńskie?
                NIc 🙂
                Bo było superextraczadowo 🙂

                jesli chodzi o to co napisalas to jak dla mnie jest ok. ja nigdy nie twierdzilam ze wszystkie zabawy weselne sa be. chodzi mi o te naprawde durne zabawy ktore czesto groza utrata zdrowia lub sa uwlaczajace dla osob ktore sa zmuszane do uczestnictwa w nich. oczywiscie nie chodzi mi o zmuszanie silowe a o “dogadywanie” Pana wodzireja z mikrofonem “ze to dla mlodych” etc
                i o ile glaskanie po pupie w poszukiwaniu Pana mlodego w ramach oczepin absolutnie mnie nie razi, o tyle lapanie mnie za tylek przez przypadkowego pijanego oblesnego starego dziada juz nie jest ok. podobnie wskakiwanie na chore plecy mojego meza 130 kilogramowe babsko – bo Pan wodzirej powiedzial ze “na jednego” ma nas zamiesc na barana pierwszy napotkany mezczyzna….
                ja rozumiem ze komus sie podoba, ale nie zapominajmy ze to Panstwo Mlodzi sa organizatorami imprezy i to oni odpowiadaja za bezpieczenstwo (i samopoczucie) gosci. i moim zdaniem w miejsce “widzimisie” powinien wkroczyc zdrowy rozsadek.

                • abstrahując od tego czy mi się to podoba czy nie chciałabym, aby mój mąż miał w sobie tyle spontaniczności

                  • Zamieszczone przez agat79
                    Dziewczyny, wlasnie wczoraj sie dowiedzialam, i na youtube patrzylam, ze w Pl teraz taka tradycja, ze sie na pierwszy taniec wymysla jakas choreografie. Jestem ciekawa, w pazdzierniku szykuje mi sie weselicho w rodzinie, juz sie mentalnie szykuje ;-))

                    o rany ale się usmiałam

                    tak jak ktoraś napisała- Polak potrafi – nawet gdy nie potrafi

                    • jak to mówił mój ksiądz od katechezy, wszystko jest dla ludzi 🙂

                      Jeśli ludziom sprawia to przyjemność, to niech tańczą

                      Mnie osobiście te tańce średnio sie podobały (tzn pierwszy wcale a drugi trochę, bo pan młody był taki zaangażowany )

                      Ogólnie jeśliby sie faktycznie dobrze tego tańca nauczyli, i nie wyglądałoby sztucznie to czemu nie 🙂 Ten drugi pan młody był nieźle ubrany do tego taca, bardziej na luzie, natomiast ta sztywna sukienka panny młodej nie za bardzo tu pasowała

                      • ależ to żenujące, szczególnie Dirty Dancing…. Pracowałam przez kilka lat przy organizacji wesel i naoglądałam się różnych dziwactw. Najbardziej smutne jest to, że każda para sili się na oryginalność i niepowtarzalność i chce żeby ich wesele było naj i niezapomniane przez wszystkich gości. A tak naprawdę, to już za pół roku nikt nie będzie pamiętał o tym ich weselu i wszystkich staraniach (oprócz nich)…. Dlatego też ja (z premedytacją) odmówiłam swojego wesela – obtańczenie każdego wujka ze śledziem na wąsie nie było szczytem moich marzeń…;;)))

                        • Zamieszczone przez garcia

                          i o ile glaskanie po pupie w poszukiwaniu Pana mlodego w ramach oczepin absolutnie mnie nie razi, o tyle lapanie mnie za tylek przez przypadkowego pijanego oblesnego starego dziada juz nie jest ok. podobnie wskakiwanie na chore plecy mojego meza 130 kilogramowe babsko – bo Pan wodzirej powiedzial ze “na jednego” ma nas zamiesc na barana pierwszy napotkany mezczyzna….
                          ja rozumiem ze komus sie podoba, ale nie zapominajmy ze to Panstwo Mlodzi sa organizatorami imprezy i to oni odpowiadaja za bezpieczenstwo (i samopoczucie) gosci. i moim zdaniem w miejsce “widzimisie” powinien wkroczyc zdrowy rozsadek.

                          ja pamiętam wesele, na którym wymyślono, że pan młody szuka młodej po piersiach używając do tego pokrywek, wśród “panienek” posadzili 14-letnią dziewczynkę, nie zapomnę miny przerażonego dziecka, gdy zbliżały się do niej te “pokrywki”… jak dla mnie zabawa jest tak długo, jak długo zabawę z tego mają wszyscy, a nie tylko niektórzy…

                          • Mam pytanie…..
                            Czy jakiekolwiek wesele Wam się podobało?
                            Czy macie pomysł na udane wesele?

                            Odpowiem pierwsza.
                            Żadne, nawet własne.
                            A ponieważ znaczenie wesel mocno się zmieniło, mam następujący pomysł:
                            1. urządzić przyjęcie dla Rodziny np. z pokazem sztucznych ogni ok. 22, a potem pogaduchy do późnej nocy. Na wolnym powietrzu, bez tańców i hulanek 😉 z nienachalną muzyczką w tle 🙂
                            2. Zorganizować imprezę dla znajomych np. za miastem, z noclegiem. (z tańcami i hulankami 😉 )

                            Pkt. 1 i 2 = całe jedno wesele 😉

                            • Zamieszczone przez jorggus
                              ależ to żenujące, szczególnie Dirty Dancing…. Pracowałam przez kilka lat przy organizacji wesel i naoglądałam się różnych dziwactw. Najbardziej smutne jest to, że każda para sili się na oryginalność i niepowtarzalność i chce żeby ich wesele było naj i niezapomniane przez wszystkich gości. A tak naprawdę, to już za pół roku nikt nie będzie pamiętał o tym ich weselu i wszystkich staraniach (oprócz nich)….

                              absolutnie sie z tym nie zgadzam. pamietam wszystkie imprezy na jakich bylam. jedne wspomniam super, z lezka w oku 😉 a inne jako beznadziejne imprezy (np ta z rownie durnymi co niebezpiecznymi zabawami o jakich juz pisalam).

                              Dlatego też ja (z premedytacją) odmówiłam swojego wesela – obtańczenie każdego wujka ze śledziem na wąsie nie było szczytem moich marzeń…;;)))

                              dlatego ja nie zapraszalam wujkow, z ktorymi nic procz nazwiska mnie nie laczy 🙂

                              • Zamieszczone przez Vinga
                                ja pamiętam wesele, na którym wymyślono, że pan młody szuka młodej po piersiach używając do tego pokrywek, wśród “panienek” posadzili 14-letnią dziewczynkę, nie zapomnę miny przerażonego dziecka, gdy zbliżały się do niej te “pokrywki”… jak dla mnie zabawa jest tak długo, jak długo zabawę z tego mają wszyscy, a nie tylko niektórzy…

                                no wlasnie bo niby nie ma przymusu do uczestnictwa w takich zabawach, ale w praktyce bywa roznie 🙁

                                • nesfree, no jakbyś była na moim “weselu”!!!.
                                  Ślub był w gronie rodziców, chrzestnych i rodzeństwa (10 osób) w małej kapliczce górskiej, a po powrocie do rodzinnego miasta dwie imprezy:
                                  1) dla rodziny obiad z oglądaniem filmu ze ślubu (bez tańców!!!) i muzyczką w tle
                                  2) dla znajomych – dwudniowa impreza na świeżym powietrzu z namiotami, ogniskiem, bigosem i innymi smakołykami;)
                                  Ja byłam super-szczęśliwa, że uniknęłam tych wszystkich głupich zabaw weselnych w “karetę”, czy “list od brata z Włoch”, tudzież inne debilne, a reszta też zadowolona bo impreza nie była tak nadęta i sztywna jak zwyczajowe wesele!
                                  GORĄCO POLECAM!!!!

                                  • Zamieszczone przez alina24
                                    młodzi na motorze, na ścigaczu jakimś tam (nie znam się) ale od lat własnie motor jest ich pasją, a z tyłu właśnie masa kolegów, znajomych też na motorach

                                    kolejny taki “inny” przykład
                                    to widziałam całkiem niedawno w mojej wsi
                                    młodzi jechali TIRem, młody zawodowy kierowca tira
                                    TIR udekorowany bajecznie

                                    Ja widziala pare mloda przed Urzedem- ona w taczce z wielkim piernikowym sercem na szyji uwieszonym, on we fraku i cylindrze, pchajacy taczke!!! Moze dla kogos i fajne, ale kompletnie nie w moim stylu ;-(

                                    • Jeszcze inna znajomy byla do sluba przebrana na chinke!!! A jej maz w bialym garniturze wygladal jak “Mariano- Italiano” z “POranka kojota” hahaha. Ot, pomysly ;-P Tez nie moj smak ;-(

                                      • Zamieszczone przez majowamama
                                        W moim też nie 😛
                                        Najbardziej w weselach nie podobają mi się białe fiszbiniasto usztywnione niewygodne kiecki i odpicowane mercedesy wujka 😉
                                        Chyba wolałabym już tę Chinkę i taczkę 🙂

                                        A każdy robi tak jak chce…
                                        ja miałam białą kieckę, którą sobie sama uszyłam, była prosta i nie miała żadnych usztywnień, do ślubu szliśmy pieszo…, ale to JA, bo JA tak chciałam (i moja mam mnie w tym wspierała), ale jeśli komuś się podoba coś innego, to przecież JEGO i JEJ dzień…, nawet jeśli panna młoda wygląda jak BEZA ;)… zresztą też moda ślubna zmienia się… gust nam się zmienia, pewnie niejedna rzecz, która mi się przed moim ślubem podobała, teraz jest dla mnie jakimś ‘obciachem’ ;)…
                                        Ja tylko stanowczo protestuję przeciwko byciu zmuszanym do udziału w zabawach, które nas nie bawią, choć jeśli kogoś innego bawią niech są, niech inni biorą w nich udział…

                                        • Zamieszczone przez Vinga
                                          nawet jeśli panna młoda wygląda jak BEZA ;)…

                                          …. BEZA… BUHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA
                                          pękłam ze śmiechu…takiego okreslenia jeszcze nie słyszałam ale świetne jest:):)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Pierwszy taniec mlodych na weselu.

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general