Pierwszy taniec mlodych na weselu.

Dziewczyny, wlasnie wczoraj sie dowiedzialam, i na youtube patrzylam, ze w Pl teraz taka tradycja, ze sie na pierwszy taniec wymysla jakas choreografie. Jestem ciekawa, w pazdzierniku szykuje mi sie weselicho w rodzinie, juz sie mentalnie szykuje ;-))

[Zobacz stronę]
[Zobacz stronę]

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Pierwszy taniec mlodych na weselu.

  1. nesfree, poniewz nie mam czasu odpowiem tylko na pierwsze pyatanie:
    baaaardzo podobalo mi sie moje wlasne wesele!!!:)

    • Kiedyś lubiłam chodzić na wesela, teraz już nie za bardzo. Nie podoba mi się szopka z pierwszym tańcem, brak orkiestry z prawdziwego zdarzenia i nasiadówa przy stole, a takie “wesela” ostatnio dominują.
      W pierwszym tańcu cudaczą Ci, którzy nie potrafią “nogami poruszać” i muszą się wszystkiego uczyć na pamięć, co przy braku swobody i stresie podczas “pokazu” doprowadza do komicznych sytuacji.

      Żaden, nawet najlepszy DJ nie zastąpi choćby dobrej orkiestry – nie te klimaty.

      Jak to się u mnie w rodzinie mówi, wesele jest po to, by się bawić, a nie siedzieć nad talerzem i wesele (jak i każde inne przyjęcie) robi się dla gości, a nie dla siebie. Jeśli więc ktoś chce siedzieć przy stole, zrezygnować z oczepin (też ostatnio popularne) słuchając nagrań puszczanych przez DJ’a niech organizuje przyjęcie dla najbliższych, ale nie nazywa tego “weselem”, bo to weselem nie jest. Skoro nie oferuje się żadnych atrakcji w zamian, spraszanie tłumów i nazywanie spotkania weselem nie jest niczym innym jak tylko naciąganiem gości.
      Byłam kiedyś na takim “weselu”. Zero orkiestry, denny DJ, zero oczepin z prawdziwego zdarzenia (nie chodzi mi o przyśpiewki, tylko samo rytualne odpięcie welonu i muchy), zakaz śpiewania przy stole i humorystycznego dogryzania młodym, ciasnota i zero zabawy. Zorganizowane to było pod nazwą “wesela”. Goście przyszli, wybulili kasę na przygotowanie się, prezenty itp. a w rezultacie wyszli źli, bo się nawet pobawić nie mogli. Po co to. Nie prościej zaprosić rodziców, dziadków, chrzestnych, świadków i inną bliską rodzinę, albo i nawet nie robić nic tylko sobie wyjechać w podróż poślubną? Wtedy wszyscy są zadowoleni. Każdy wie, na czym stoi i się odpowiednio szykuje w efekcie czego, nikt nie ma o nic do nikogo żalu.

      • Zamieszczone przez Mata_Hari
        Kiedyś lubiłam chodzić na wesela, teraz już nie za bardzo. Nie podoba mi się szopka z pierwszym tańcem, brak orkiestry z prawdziwego zdarzenia i nasiadówa przy stole, a takie “wesela” ostatnio dominują.
        W pierwszym tańcu cudaczą Ci, którzy nie potrafią “nogami poruszać” i muszą się wszystkiego uczyć na pamięć, co przy braku swobody i stresie podczas “pokazu” doprowadza do komicznych sytuacji.

        Żaden, nawet najlepszy DJ nie zastąpi choćby dobrej orkiestry – nie te klimaty.

        Jak to się u mnie w rodzinie mówi, wesele jest po to, by się bawić, a nie siedzieć nad talerzem i wesele (jak i każde inne przyjęcie) robi się dla gości, a nie dla siebie. Jeśli więc ktoś chce siedzieć przy stole, zrezygnować z oczepin (też ostatnio popularne) słuchając nagrań puszczanych przez DJ’a niech organizuje przyjęcie dla najbliższych, ale nie nazywa tego “weselem”, bo to weselem nie jest. Skoro nie oferuje się żadnych atrakcji w zamian, spraszanie tłumów i nazywanie spotkania weselem nie jest niczym innym jak tylko naciąganiem gości.
        Byłam kiedyś na takim “weselu”. Zero orkiestry, denny DJ, zero oczepin z prawdziwego zdarzenia (nie chodzi mi o przyśpiewki, tylko samo rytualne odpięcie welonu i muchy), zakaz śpiewania przy stole i humorystycznego dogryzania młodym, ciasnota i zero zabawy. Zorganizowane to było pod nazwą “wesela”. Goście przyszli, wybulili kasę na przygotowanie się, prezenty itp. a w rezultacie wyszli źli, bo się nawet pobawić nie mogli. Po co to. Nie prościej zaprosić rodziców, dziadków, chrzestnych, świadków i inną bliską rodzinę, albo i nawet nie robić nic tylko sobie wyjechać podróż poślubną? Wtedy wszyscy są zadowoleni. Każdy wie, na czym stoi i się odpowiednio szykuje w efekcie czego, nikt nie ma o nic do nikogo żalu.

        widzisz zalezy co kto lubi. mysle jednak, ze naduzyciem z Twojej strony jest stwierdzenie ze goscie wyszli zli, bo brzmi to tak jakby wszyscy wyszli zli, a na pewno znalazl sie ktos komu sie podobalo.
        mnie to co Ty nazywasz prawdziwym weselem bardzo meczy i nie lubie takich imprez. po pierwsze nie lubie “orkiestr” bo to co moza kupic obecnie pod nazwa orkiestry sprowadza sie do gotowaca z syntezatora, ktory nijak nie jest muzyka na zywo (i kosztuje 2000) i sto razy wolalam mojego dj, ktory jest wariatem jakich malo i goscie ryczeli ze smiechu jak ich rozbawial (a wszystkie numery ma bardzo oryginalne)
        po drugie wspomniane przez Ciebie przyspiewki przy stole mnie nie bawia, a wrecz mecza. i mysle ze jednak jest spora grupa osob myslacych tak samo jak ja 🙂 i druga myslaca tak jak Ty. a wesele to wybor mlodych. ja bardzo zle wspomniam wesele z przyspiewkami i durnymi zabawami, a Ty takie na jakim ja bawilabym sie pewnie dobrze.
        jeszcze sie taki nie urodzil co by wszystkim dogodzil 🙂

        • Zamieszczone przez garcia
          widzisz zalezy co kto lubi. mysle jednak, ze naduzyciem z Twojej strony jest stwierdzenie ze goscie wyszli zli, bo brzmi to tak jakby wszyscy wyszli zli, a na pewno znalazl sie ktos komu sie podobalo.
          mnie to co Ty nazywasz prawdziwym weselem bardzo meczy i nie lubie takich imprez. po pierwsze nie lubie “orkiestr” bo to co moza kupic obecnie pod nazwa orkiestry sprowadza sie do gotowaca z syntezatora, ktory nijak nie jest muzyka na zywo (i kosztuje 2000) i sto razy wolalam mojego dj, ktory jest wariatem jakich malo i goscie ryczeli ze smiechu jak ich rozbawial (a wszystkie numery ma bardzo oryginalne)
          po drugie wspomniane przez Ciebie przyspiewki przy stole mnie nie bawia, a wrecz mecza. i mysle ze jednak jest spora grupa osob myslacych tak samo jak ja 🙂 i druga myslaca tak jak Ty. a wesele to wybor mlodych. ja bardzo zle wspomniam wesele z przyspiewkami i durnymi zabawami, a Ty takie na jakim ja bawilabym sie pewnie dobrze.
          jeszcze sie taki nie urodzil co by wszystkim dogodzil 🙂

          Ja wszystko rozumiem i w zupełności zgadzam się z tym, co napisałaś, z tym, ze Ty mnie chyba do końca nie zrozumiałaś. Zdaję sobie sprawę, że każdy ma inny gust. Mnie tylko chodzi o to, by nie nazywać “weselem”, tego, co “weselem” nie jest. Nie chodzi mi o to, by zmuszać ludzi do czegoś, czego nie trawią, tylko by stawiać sprawę jasno. Jeśli ktoś planuje zwykłe przyjecie, poczęstunek po ślubie, to niech to nazywa po imieniu, a nie ludziska wybulą furę kasy na przygotowanie się, prezenty itp. a w zamian dostają guzik z pętelką, bo miało być wesele, a była nasiaduwa przy stole 😉

          P. S.
          Pan z syntezatorem żadną miarą nie jest dla mnie członkiem orkiestry. Orkiestra, to tradycyjne instrumenty, a nie elektronika.

          • Zamieszczone przez Mata_Hari
            Ja wszystko rozumiem i w zupełności zgadzam się z tym, co napisałaś, z tym, ze Ty mnie chyba do końca nie zrozumiałaś. Zdaję sobie sprawę, że każdy ma inny gust. Mnie tylko chodzi o to, by nie nazywać “weselem”, tego, co “weselem” nie jest. Nie chodzi mi o to, by zmuszać ludzi do czegoś, czego nie trawią, tylko by stawiać sprawę jasno. Jeśli ktoś planuje zwykłe przyjecie, poczęstunek po ślubie, to niech to nazywa po imieniu, a nie ludziska wybulą furę kasy na przygotowanie się, prezenty itp. a w zamian dostają guzik z pętelką, bo miało być wesele, a była nasiaduwa przy stole 😉

            no skoro to byl zwykly poczestunek po slubie to faktycznie nie rozumiem dlaczego nikt tego nie powiedzial gosciom, zapraszajac ich na impreze
            ja wlasnie zostalam zaproszona na typowe slaskie wesele (o czym poinformowali nas mlodzi) i nie jestem zachwycona ta perspektywa 🙁 przyznam ze gdyby to tylko ode mnie zalezalo to odpuscilabym sobie…
            ale plusy sa takie, ze przynajmniej wiem co mnie czeka;)

            P. S.
            Pan z syntezatorem żadną miarą nie jest dla mnie członkiem orkiestry. Orkiestra, to tradycyjne instrumenty, a nie elektronika.

            no wlasnie, tylko teraz o orkiestre ciezko. baaaaardzo ciezko i nie chodzi tu nawet o pieniadze….
            specjalnie policzylam 😉 na 15 wesel na jakich bylam w ciagu ostatnich 5 lat 3 tylko razy byly prawdziwe orkiestry z instrumentami (chociaz u jednych syntezatorek gdzies tam z tylu tez przygrywal, ale juz sie nie bede tak czepiac ;))
            i wszystko niby fajnie, ale czlonkowie najlepszego jakosciowo zespolu mieli za przeproszeniem kij w tylku i mine taka jakby przyszli grac na tym weselu za kare…ja rozumiem artysci 😉 to wstyd grac do kotleta, ale skoro przyjmuja zlecenie to powinni sie chociaz usmiechnac od czasu do czasu.
            i dlatego majac wybor pomiedzy Panem z syntezatorem za 2000, super orkiestra, ktora niestety nie jest szczesliwa na moim weselu, a moim DJ-em-wariatem wybralam tego ostatniego 🙂

            • Spoko Garcia, wszystko rozumiem 🙂

              Ja akurat miałam to szczęście, że na tych weselach, na których bywałam w ciągu ostatnich kilku lat, zawsze była prawdziwa orkiestra. Poza ostatnim “weselem”, które weselem było tylko z nazwy. Tam DJ był tak koszmarny, że nie potrafił nawet w odpowiedniej chwili puścić odpowiedniej piosenki. Moi rodzice wyszli wcześniej i totalnie rozgoryczeni, bo na przygotowanie się i prezenty wydali kupę pieniędzy (żenił się mamy chrześniak), a nawet pobawić się nie mogli 🙁

              • Zamieszczone przez Mata_Hari
                Spoko Garcia, wszystko rozumiem 🙂

                Ja akurat miałam to szczęście, że na tych weselach, na których bywałam w ciągu ostatnich kilku lat, zawsze była prawdziwa orkiestra. Poza ostatnim “weselem”, które weselem było tylko z nazwy. Tam DJ był tak koszmarny, że nie potrafił nawet w odpowiedniej chwili puścić odpowiedniej piosenki. Moi rodzice wyszli wcześniej i totalnie rozgoryczeni, bo na przygotowanie się i prezenty wydali kupę pieniędzy (żenił się mamy chrześniak), a nawet pobawić się nie mogli 🙁

                ok, tez rozumiem. chyba nawet wiem juz jak jak mogla wygladac ta impreza 😉 bo wczesniej faktycznie nie do konca Cie zrozumialam.
                a pozatym orkiestra, orkiestrze nierowna, dj, dj-owi tez 😉

                • mój mąż robi m.in. zdjęcia młodym
                  po zakończonej sesji miło i przyjemnie i standardowe: “i zapraszam ponownie do siebie”
                  a oni: “a my również…”
                  a po chwili dodali: “a może jednak nie…” (ona anestezjolog, on chirurg) 😀

                  • Zamieszczone przez cszynka
                    mój mąż robi m.in. zdjęcia młodym
                    po zakończonej sesji miło i przyjemnie i standardowe: “i zapraszam ponownie do siebie”
                    a oni: “a my również…”
                    a po chwili dodali: “a może jednak nie…” (ona anestezjolog, on chirurg) 😀

                    Hi hi, dobre

                    • Zamieszczone przez Fresz
                      Mój mąż oprócz tego, że pracuje gra również na weselach. Kilka razy w tygodniu przyjmuje klientów do domu, nawet sobie nie wyobrażacie jakie ludzie pomysły mają… Słuchając tego z boku mam wrażenie, że zapominają co jest w tym wszystkim najważniejsze… Czasami to ręce mi opadają… No a że klient nasz Pan no to mój mąż musi się już dostosowac do wymogów Państwa Młodych…

                      Możesz przytoczyć kilka niesamowitych pomysłów?

                      • No kiszka z tym tańcem- za dużo sie “Tańca z gwiazdami” naoglądali:) Rozumiem jeżeli ktoś zajumuje się tym zawodowo- są tancerzami to moga taki szoł zrobić ale w innym przypadku- na siłe i pod publiczke.

                        • myśmy mieli świetny zespół muzyczny. Ludzie młodzi, gitarki, perkusja, klawisze, świetny wokal… I szczerze mówiąc byłam na różnych weselach ale na żadnym ludziska nie tańczyli i nie bawili sie tak fajnie jak na naszym.
                          Nasze przyjecie było ok ale oczywiście jak patrze z biegiem lat to to i owo napewno bym zmieniła 😀

                          Moja koleżanka miała ślub w kościele a potem przyjęcie dla najbliższej rodziny w jakimś lokalu, z muzyczką w tle i tez była zadowolona.

                          • Pierwszy ok, ten do Dirty Dancing obciachowy triche, mnie podoba sie taki (ale nie w PL)

                            Na wlasne wesele nie mieliosmy czasu potrenowac bo od decyzji do wesela mielismy 17 dni Ale bylo ok, przyjecie w pubie na 35 osob

                            • Na youtube mnóstwo tego jest:) Ale niestety nie zmienie zadania- dla mnie kiszka

                              • Zamieszczone przez aaagatka
                                Pierwszy ok, ten do Dirty Dancing obciachowy triche, mnie podoba sie taki (ale nie w PL)

                                Na wlasne wesele nie mieliosmy czasu potrenowac bo od decyzji do wesela mielismy 17 dni Ale bylo ok, przyjecie w pubie na 35 osob

                                Usmiaalm sie do lez
                                Widac, ze Mlodzi mieli niezla zabawe
                                Jednak dla mnie byloby fajniej gdyby zatanczyli tak troche pozniej, juz w trakcie wesela

                                • Zamieszczone przez aaagatka
                                  Pierwszy ok, ten do Dirty Dancing obciachowy triche, mnie podoba sie taki (ale nie w PL)

                                  Na wlasne wesele nie mieliosmy czasu potrenowac bo od decyzji do wesela mielismy 17 dni Ale bylo ok, przyjecie w pubie na 35 osob

                                  To jest niezłe i pomysłowe

                                  • Kiedyś, gdzieś w necie widziałam filmik z pierwszego tańca, który był tańcem erotycznym młodych. Szkoda, że nie mam linka, bo byście sobie zobaczyły do czego ludzie się posuwają.

                                    • Przed chwilą rozmawiałam z koleżanką z pracy, która jakieś 2 lata temu żeniła syna. Pierwszy taniec młodych widziałam na dvd – dla mnie i innych oglądających porażka, za głowy się chwytaliśmy, makabreska jakaś – totalnie nieudany walc angielski a ona się okazuje była zachwycona, rozwodziła się nad tym jak im to pięknie wyszło i chciała by by drugi syn tez tak zrobił – jak widać wszystko kwestia odbioru i spokrewnienia z tańczącymi

                                      Trzeba znać swoje możliwości i taneczne i kondycyjne, nie rzucać się na walca wiedeńskiego mając dychawkę po wejściu na 1. piętro i stopy nieprzyzwyczajone do ślubnych butów

                                      Znasz odpowiedź na pytanie: Pierwszy taniec mlodych na weselu.

                                      Dodaj komentarz

                                      Angina u dwulatka

                                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                      Czytaj dalej →

                                      Mozarella w ciąży

                                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                      Czytaj dalej →

                                      Ile kosztuje żłobek?

                                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                      Czytaj dalej →

                                      Dziewczyny po cc – dreny

                                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                      Czytaj dalej →

                                      Meskie imie miedzynarodowe.

                                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                      Czytaj dalej →

                                      Wielotorbielowatość nerek

                                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                      Czytaj dalej →

                                      Ruchome kolano

                                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                      Czytaj dalej →
                                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                      Logo
                                      Enable registration in settings - general