Pies i dziecko. Częsty dylemat i problem

Witam serdecznie. Mam na imię Daria i jestem wielką fanką psów, szczególnie ras myśliwskich. Posiadam spore doświadczenie w wychowywaniu i socjalizacji zwierząt. Aktualnie posiadam 8 letniego kundelka, uratowanego od pewnej śmierci, który od samego początku sprawiał wiele problemów wychowawczych: był agresywny, lękliwy, niepewny. Aktualnie jest świetnym kompanem zabaw dla mojego 5 letniego brata. Od 3 lat jestem wolontariuszką jednej Fundacji pro zwierzęcej oraz od ok. 4 lat pomagam psiakom ze schroniska w Sosnowcu. W mojej okolicy pomogłam wychować nie jednego psa, który sprawiał właścicielom problemy. Obserwując, czytając wiele stron o dzieciach natknęłam się na stale narastający problem odnośnie kupna psa, gdy w domu jest dziecko, czy doborze odpowiedniej rasy dla dziecka. Doszłam do wniosku, że być może to ja będę w stanie udzielić Wam rzeczowych odpowiedzi na nurtujące Was pytania. Mam spore doświadczenie, jestem petsitterką, miłośniczką zwierząt i oczywiście posiadam ogromne chęci, by pomagać rodzicom z takimi dylematami, gdyż wiem, że przy rozsądnym prowadzeniu psa, może on być świetnym kompanem i “nauczycielem” dla dorastającego brząca. Jeśli Państwo mają jakiś dylemat bądź problem dotyczący układu pies- dziecko bardzo proszę o wiadomość na tym wątku. Postaram się pomóc. Pozdrawiam serdecznie i czekam na pytania
Daria 🙂

38 odpowiedzi na pytanie: Pies i dziecko. Częsty dylemat i problem

  1. Witam,
    ja mam pytanie. Moze nie dotyczace relacji z dziecmi, ale mam z psem jeden problem. Otoz on notorycznie kopie dziury w ogrodku i wykopuje mi cebulki kwiatkow. Jak go tego oduczyc? Nie ukrywam, ze to dla mnie problem, bo mi kwiaty nie chca potem rosnac. Pies to kundel. Pozdrawiam 🙂

    • Psy, szczególnie samce często mają takie zapędy. Napisz mi ile psiak ma lat i jak wyglądają wasze codzienne spacery. Jak często z psem wychodzicie, na ile, czy szkolicie psa etc.

      • Witam..
        ja wlasnie mialam taki dylemat.. zastanawialam sie nad rasa ktora bylaby odpowiednia dla mojego 17miesięcznego synka.. i w kazdej cos mi nie pasowalo..
        Wczoraj zaadoptowalam 12miesiecznego kundelka ze schroniska w Gliwicach i jak narazie uwazam ze byl to dobry wybor..
        Dotychczas mialam juz dwie sunie obie byly kundelkami (jedna mialam 16lat a druga 13)
        Sunia ktora mamy teraz jest swietnym towarzyszem dla nas i mojego synka.. nie odstepuje nas na krok, ma wesole i mile usposobienie.. i jest ogromnym pieszczoszkiem.. ciesze sie z tego wyboru bo przynajmniej w ten sposob moglam sie przyczynic do szczescie przynajmniej jednego niechcianego pieska:) i co mnie zdziwilo zed taki malu piesek a naprawde jest usłuchliwa..

        • Świetnie. Bardzo lubię takie posty
          Jednak należy pamiętać o tym, żeby psiakowi ze schroniska od początku przebywania u was w domu wyznaczyć granice. Czyli co mu wolno, czego nie. Pamiętajcie również o szkoleniu, przynajmniej podstawowych komend. I próbujcie angażować w wychowanie psa, waszego malucha. To zbliży ich do siebie, a psiak będzie miał miłe skojarzenia z dzieckiem. Znam taką fajną zabawę. Idź z dzieckiem i psiakiem na dywan, daj dziecku smakołyk i wydaj psu komendę “siad” jeśli psiak ją wykona, każ aby dziecko dało psu smakołyk, albo zabawkę. Życzę powodzenia i czekam na kolejne pytania

          • Zamieszczone przez Daria_16
            Psy, szczególnie samce często mają takie zapędy. Napisz mi ile psiak ma lat i jak wyglądają wasze codzienne spacery. Jak często z psem wychodzicie, na ile, czy szkolicie psa etc.

            To suczka, ma poltora roku. Na spacery nie chodzi, zyje we wspomnianym ogrodku (duzy ogrod wraz z sadem) razem ze swoja starsza przyjaciolka. Obie sa adoptowane z ulicy. Na noc zamykam je w domu, ale nie mieszkaja z nami, siedza w pralni. Nie szkole, nie mam na to czasu. Ta, co kopie dziury, pewnie to robi, bo slyszy tam jakies robale. Nie ukrywam, ze to malo inteligentny pies, maksymalnie nastawiony na jedzenie. Probowalam juz z tej beczki, ze pokazywalam jej rozkopana dziure z grozna mina, po czym dawalam psie smakolyki tej drugiej, a winowajczyni nie. Tylko czy ona rozumie, ze nie dostala, bo sie zle zachowala?

            • psa trzeba karcić gdy przyłapiesz go na danej czynności
              5 minut póxniej nie ma sensu

              nie sądzę aby pies rozumiał twój przekaz :), poprzez dawanie smakołyków innemu psiakowi.

              Spróbuj ją obserwować i przyłapać na kopaniu
              znegować kopanie, postarać się aby przestał a jak już przestanie i wtedy nagrodzić
              i tak za każdym razem

              mój 6-miesięczny szczeniak też rozkopuje jak wpadnie do ogródka dziadków
              uważa to za świetną zabawę
              a nie daj boże go odgonić
              ucieka wtedy a jak człowiek odejdzie to wraca rozpędzony i zaczyna od nowa
              świetna zabawa 😀

              ale nie pozwalam

              • W schroniskach znajduje się wiele psów porzuconych przez właścicieli i takich z którymi właściciele nie dali sobie rady z powodów wychowawczych.

                Biorąc takiego psiaka moim zdaniem powinno się to dobrze przemyśleć,nie wiem czy w schroniskach zezwalają na spacery,czy wydają psiaka na spacer z być może przyszłymi właścicielami,jest to dobry sposób na poznanie psa poza kratami schroniska.

                Ja kiedyś pomagałam psiakom,potem już niestety nie miałam na to czasu,teraz tymbardziej nie mogę ze względu na małe dziecko,bo ja miałam styczność z psami agresewynymi i mam doświadczenie z takimi i z dużą skłonnością do dominacji.
                (amstaf,pitbull,rottweiler)miałam też psiaka rasy Akita inu i powiem Wam śmiało,że raz behawiorysta był w szoku jak mu powiedziałam,że ja z psem śpie(był zdziwiony,że pies tak się zmienił) wcześniej pies rzucał się na każdego.

                Wystarczy konsekwencja,doświadczenie i nagrody bądź kary…

                Zauważyłam,że wszystko nie dzieje się bez przyczyny.Kiedyś pies mojej koleżanki kopał dziury i kopał okazało się,że wystarczyło wychodzić z nim na dłuższe spacery,bo pies miał w sobie dużo energii

                dobrze się sprawdza stara metoda,puszka i coś w środku,kamyki,jakieś monety. Przy przyłapaniu psa na gorącym uczynku można rzucić puszką w jego stronę,ale nie w psa 😉 Czasami pies łapie odrazu,czasami jest madrzejszy i kopie dziury jak nie ma człowieka w pobliżu,więc warto wykonać to też w takiej sytuacji jak pies nas nie widzi 🙂
                Ja w ten sposób oduczyłam kiedyś psa notoryczne załatwiania się w domu w jednym miejscu i dobierania się do fotela,oczywiście też w jego ulubionym miejscu 🙂

                • a to się zgadza
                  duży ogród nie wystarczy, pies potrzebuje spacerów, nawet ten co nie w domku z dużym wybiegiem
                  moja najbardziej kopie z rana
                  po półgodzinnym spacerze nie ma na to ochoty

                  ale jak zbierze siły zaszywa się w kąt ogrodowy i tylko po czarnym pysku i lapach widać co robiła
                  ale czysta jest kobieta
                  po ostatnim kapaniu wymyla sie w oczku wodym 😀

                  • No to ja już nie mam wątpliwości co jest przyczyną kopana psa w ogródku. To młody pies, posiadający w sobie dużo energii. Sam ogródek takiemu psiakowi nie wystarczy do zmęczenia fizycznego. Co z tego, że suczka ma ogródek? sama ma po nim biegać? Z psem należy wychodzić min. 3 razy dziennie z tego jeden spacer powinien być dłuższy trwający ok. 2 godzin. Spacer nie powinien być dla psa nudny. Powinna zostać zmuszona do myślenia, aportowanie, bieganie czy skakanie to świetny sposób na zmęczenie psa. Dodatkowo codziennie przynajmniej przez 10-15 minut powinnaś uczyć suczkę chociaż podstawowych komend typu: siad, podał łapę, leżeć, zostać etc. Suczka z nudów znalazła sobie rozrywkę w postaci kopania, co niekoniecznie musi się podobać właścicielowi. Pies nie rozumiał tego co robiłaś. Spróbuj psa nauczyć komendy “FE” albo “zostaw” i kontrolować to. Gdy widzisz, że suczka zabiera się za kopanie dziury głośno wypowiedz powyższe słowo, musi to być głośnie, konsekwentnie wypowiedziane. Znajdź psu rozrywkę, poświęć mu więcej czasu. On to robi, bo się nudzi!

                    • To moze któraś mi podpowie

                      suka, 6-miesięczna
                      bez problemów wytrzymuje bez załatwiania od 6 rano do 16

                      zaś w nocy jak ostatnio wczesniej wstaje słońce, skubana budzi się o 5 rano i piszczy na siku
                      a jakiś czas temu to ja o 6.30 zwlekałam ją z pod wyrka na dwór
                      teraz ona mnie zwleka
                      i tu pytanie czy nie przyzwyczaję psa że wychodzimy co rano o tej porze
                      jak nie mam siły wstać to idzie i nasiusia na matę medyczną, która cały jest rozkładana na noc i podczas naszej nieobecności tak na wszelki wypadek
                      w dzień mata służy do zabawy, ale rano zdarza się że nasiusia

                      • Aha i jeszcze jedno: nie polecam karcenia, lepsze jest ignorowanie psa, jak coś źle zrobił. Dla psa największą karą jest ignorancja ze strony człowieka niż bicie czy straszenie. Sposób na puszkę jedynie pogorszy sprawę, bo pies stanie się lękliwy, a chyba nikt z nas nie chciałby męczyć się na spacerach z lękliwym psem, który będzie bał się drażniących dźwięków. I pamiętajcie za dobre zachowanie psa nagradzamy, za złe ignorujemy lub wydajemy głośną, stanowczą komendę ” zostaw”, “FE” lub “nie wolno”

                        • Klucha nie masz powodów do zamartwiania się. Pies jest jeszcze młody, wszystkiego można się po nim spodziewać. Suczka musi się przestawić do zmiany trybu życia. Wcześniej słońce wschodziło później, teraz jest inaczej. Ona nie rozumie co się dzieje. Ignoruj piszczenie psa i czekaj do pory o której zawsze z nią wychodzisz. Polecam jeszcze, abyś wychodziła z suczką na dłuższy spacer wieczorem

                          • a to wychodzę
                            pies jest że tak powiem tetrany codziennie
                            na spacery wychodzi rano na ok. 20 min
                            ok. 16 na 30 minut
                            ok. 19-20 na godzine półtorej – tu to nie tylko spokojny spacer ale też biegi, rzucanie piłki i główna atrakcja ciąganie pani za spodnie (na które oczywiście nie pozwalam)
                            i po 22 na 20 minut

                            nawet weterynarz nie moze się nadziwić żywiołowości mojego psa
                            nazywamy go małym adhd 🙂
                            bolończyk – maly kanapowiec 😉
                            śmiejemy się ze pies ma charakter Zuzanki

                            własnie jak ignoruję to biedaczka idzie na matę
                            ale nie martwię się tym
                            bo jak jeszcze jakiś czas temu załatwiała się w domu podczas naszej nieobecnosci (wszystko było na macie + gazety), tak nagle z dnia na dzień przestała – przez pierwsze dni to na kolanach chodziłam i patrzyłam czy gdzies indziej nie zrobiła 🙂

                            bardziej się zastanawiałam czy jak ulegam tym piszczeniom o 5 rano to czy nie przyzwyczaję jej do wychodzenia o tej porze
                            a tego bym nie chciała 🙂

                            jeszcze jedna kwestia
                            chodzenie na luźnej smyczy
                            nie ma problemu jak pies zmęczony pod koniec spaceru
                            ale na poczatku to wariactwa, ja wiem to młody pies
                            ale nie chciałąbym aby nabrała złych nawyków

                            niestety na osiedlu nie mam za bardzo jak spuścić szceniaka
                            szałaput boję się że wybiegnie na ulicę
                            lub podleci do obcego psa
                            ostatnio wyrwała mi się ze smyczy i pobiegła do duuuużego boksera
                            nie każdy pies jest przyjazny
                            a ta jeszcze głupio ufna jest
                            łasi się do wszystkich
                            a wszystcy chcą ją głaskać i zachwycają się pieskiem
                            nie zawsze mnie posłuchają aby nie głaskać psa

                            w weekendy jeździmy z nią do parku i tam na wolności biega do woli
                            a ja przy okazji uczę ją przybiegania na zawołanie
                            a w nagrody dostaje przysmaki
                            do tego na obcym terenie bardziej się nas pilnuje
                            na obwąchanym osiedlu czuje sie jak u siebie

                            • To prawda, że gdy będziesz ulegać, to pies się przyzwyczai.
                              A jeśli chodzi o ciągnięcie psa na smyczy, to polecam sprawdzoną metodę “na drzewko”
                              tutaj poczytaj ten artykuł:

                              • Też mamy dylemat.
                                Odnośnie wyboru rasy.
                                W domu mieszka z nami mój ukochany stary kot. Pan Salem. lat 11.
                                Córka ma 15 mc.
                                Myślę nad West Highland White Terrier’em, lub Labradorem.
                                Tego drugiego mają moi teściowie- ukochany psiak!
                                Ale myśląc o naszej Tusi,chyba jednak skłaniam się za mniejszym “modelem”.
                                Czy to dobry wybór?

                                • No to i ja sie poradze….

                                  Tesciowie maja bokserke. Jakos 3 lata ma juz. Generalnie i siada, lape podaje, wie co to “zostaw” (tego ja ja nauczylam) i takie tam. Ale… jak widzi pilke na ulicy to dostaje amoku i jest nie do zatrzymania!! Nie dziala na nia wtedy nic! “wylacza” sie i nie da sie jej przemowic do rozsadku. Niestety klaps tez nei dziala, bo ona wtedy jest wlasnie wylaczona. Oczywiscie nei jest grozna, biegnie do pilki bo to dla niej najlepsza zabawa. Dzieci oczywiscie uciekaja, bo dla 12latka widok rozpedzonego boksera z wytrzeszczonymi zebami (bokser tak wyglada) jest przerazajacy. Na szczescie jak na razie ucierpialy osiedlowe pilki, ale jakby chciala sie “pobawic” z takim 12latkiem trzymajacym pilke, to dziecko mogloby zostac powalone na ziemie.

                                  Dodam tylko, ze w domu ma pilki – male i duze. I potrafi sie nimi normalnie bawic. Tzn. wtedy “zostaw” dziala, “przynies” tez. A na dworze tak, jakby cos w nia wstapilo….

                                  • To ja poproszę o jakieś wskazówki.
                                    Dwa lata temu przybłąkała się do nas młoda suczka (miała wtedy jeszcze zęby mleczne) szczenna. Teraz ma ok. 3 lata. Pies jest po przejściach. Widać to po jej reakcjach. Na głośniejszy głos ucieka, jak biorę patyk w rękę, żeby jej porzucać kuli się i ucieka, zawołana zatrzymuje się metr od człowieka i nie podejdzie bliżej. Nie daje się głaskać. Nie można się z nią pobawić. Czasami jak się siedzi spokojnie na ziemi to podejdzie, merda wtedy ogonem i trąci nosem, ale pogłaskać się nie da.
                                    Próbujemy ją przekonać, żeby podchodziła do nas, trzymając w ręce smakołyki, ale minęło już dwa lata, a pies nadal się nas boi 🙁 Niby się cieszy, bo merda ogonem, ale kuli się. Dla nas jest to duży problem. Niestety wszystkie zabiegi (szczepienia, zapuszczanie kropli od kleszczy itp) są ogromnym stresem dla niej. Zapięta na smycz, dostaje amoku 🙁 Nie ma mowy o wspólnych spacerach.
                                    Nigdy z naszej strony nie spotkało ją nic złego.
                                    Raczej jest spokojna, nie psoci, w przeciwności do swojej córki – Buntuna 🙂 Ma wesołe usposobienie, lubi się bawić z Buntunem. Nigdy nie przejawiała wobec nas agresji.
                                    Mieszka w ogrodzie, wraz ze swoją córką.

                                    • Ok, więc odpowiadam:
                                      lolaliciouse:
                                      Do rosnącego dziecka nie polecam psiaków ras małych, aczkolwiek nie zawsze jesteśmy w stanie utrzymać i zapewnić odpowiednią dawkę ruchu psom ras dużych. W takim przypadku najlepszym rozwiązaniem jest wybranie rasy powyżej 6kg, łatwej do ułożenia i nie wymagającej ogromnej ilości ruchu jak i szkolenia. Odradzam westa, gdyż jest to terrier, pies wymagający sporo ruchu, szkolenia, zajęcia. Posiadający jedną wadę- zamiłowanie do szczekania, co przy małym dziecku może być kłopotliwe. Polecam takie rasy jak:
                                      cavalier king charles spaniel- kosztuje on ok. 1200-1600zł, należy do psów bardzo łagodnych i nie wykazujących agresji. Wymaga częstej pielęgnacji. Jest psem towarzyskim, uwielbiającym kontakt z człowiekiem, kochającym inne zwierzęta. Codziennie musi pobiegać przynajmniej godzinkę + do tego szkolenie, chociaż w zakresie podstawowych komend.

                                      buldożek francuski- cena podobna co cavalier, jest to mały, aczkolwiek radosny piesek, który nie wymaga tyle ruchu co np. west czy labrador.

                                      mops- dokładnie to samo co powyżej

                                      jeśli chodzi o większe rasy to świetny będzie:
                                      owczarek szkocki collie- cena ok. 1000-1500zł. Jest psem należącym do grupy owczarków, więc jest bardzo opiekuńczy i łagodny. Uwielbia kontakt z ludźmi, zwierzętami i dziećmi. Wymaga codziennie przynajmniej 2 godzinki ruchu i do tego jakieś zajęcie, szkolenie.

                                      jeśli chodzi o labradora, to jest to samo co bokser. Fajny pies, ale wymagający mnóstwo uwagi i zajęcia, dodatkowo są one bardzo temperamentne i energiczne, mają dużo siły. Mogą przez przypadek zrobić dziecku krzywkę, dlatego odradzam.
                                      Proszę pamiętać o akcji RASOWY=RODOWODOWY
                                      tutaj można poczytać:

                                      andina:
                                      Polecam zakup linki treningowej, która ma ok. 10-15m a cena to ok. 20zł. I naukę “odczulania” suczki na piłkę. To wszystko wymaga systematyczności i zaangażowania, ale codziennie będą pojawiać się jakieś postępy.
                                      Podam jedno ćwiczenie, które może pomóc
                                      zapinamy psa na takową linkę, kładziemy piłkę przy suczce i wydajemy komendę “zostaw” gdy suczka będzie chciała ją wziąć, po czym nagradzamy psa smakołykiem. Codziennie dajemy dalej piłkę i robimy to co powyżej, czyli komenda “zostaw” + do tego smakołyk. Głównym problemem waszej suczki jest to, że jest nakręcona na piłkę, a powinna być nakręcona na was. Nauka skupiania suczki na swojej osobie się kłania, musicie być dla niej bardziej interesujący niż piłka, coś trzeba wymyślić, żeby ją nie interesowała piłka, tylko wy:
                                      tutaj sposób na skupienie psa na swojej osobie:

                                      Mause:
                                      Suczka ma ogromne problemy, to widać po opisanych reakcjach. Z takim psem trzeba bardzo dużo i często pracować. Trudno w takiej sytuacji coś radzić. Polecam kontakt z dobrym behawiorystą z twojej okolicy
                                      Poczytaj sobie to:

                                      i napisz mi skąd jesteś, to postaram ci się podać kontakt do dobrych behawiorystów, którzy pomogą i Wam i suczce. Bo pies się bardzo męczy, to pewne i wy również, a nie jest to miłe i komfortowe

                                      Mam nadzieje, że pomogłam i czekam na kolejne pytania

                                      • sąsiad ma westika i jeszcze nigdy nie słyszałam żeby szczekał
                                        i jak mijam wszystkie westy na osiedlu to są bardzo spokojne psy, żaden mnie nie obszczekał
                                        natomiast strasznie mnie obszczekują sznaucery 🙂

                                        • Dlatego też nie polecałam sznaucera. Ogólnie każdy terrier ma tendencje do szczekania. Jest to nieuniknione, bo tak zostały stworzone. Ja tutaj mówię o psie rasowym z rodowodem,który odpowiada opisowi wzorcowemu westa. Podejrzewam,że opisane psiaki to pieski bez rodowodu, a więc nie odpowiadające charakterowi jak i wyglądowi westa. Chociaż zdarzają się wyjątki, nie przeczę. Ale jak sami wiecie o wyjątki bardzo trudno, więc w takiej sytuacji nie powinno się ryzykować

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Pies i dziecko. Częsty dylemat i problem

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general