Pies i noworodek w domu.

1. ika Dodane ponad rok temu,

   Re: Pies i noworodek w domu.

   Igor uwielbia swojego Rina. Mamy collie 8 letniego. Na poczatku Rino był bardzo ciekawy malucha, obwąchiwał go z wielkim zainteresowaniem i czasem polizał rączkę. Pozwalaliśmy na to, by zrozumiał, że nasz synek jest kolejnym bardzo ważnym domownikiem. Rino nawet nauczył się ślicznie chodzić przy wózku, bo wyprowadzać musze go sama i wiadomo robię to wtedy gdy wychodzę z małym na spacer. Obecenie Igor ma 5,5 msc. i na widok Rina rozjaśnia się w uśmiechu, uwielbia jadę “konną” na psie i tulic się do jego sierści. Nie rozumie dlaczego mama upiera sie i nie pozwala za bardzo brać psa do buzi skoro Rino czasem go posmakuje. Wszystko układa się wspaniale. Tylko czesto musze małemu myć rączki po higienie rpzeprowadzonej przez mojego psa i Tyle Nie martw się. Na pewno wszystko sie dobrze ułoży
   pozdrawiam serdecznie

   ika z Igorem
   

   Odpowiedz
2. Anonim Dodane ponad rok temu,

   Re: Pies i noworodek w domu.

   U mnie też był pies jak urodziłam synka i nigdy absolutnie nic się nie stało. Pies oczywiście nie wchodził do pokoju dziecka, ale jak przywiezliśmy Szymka ze szitala to pozwoliłam żeby pies go leciutko obwąchał.
   Mój syn niemalże wychował się z psem, a na ich wspólne zabawy patrzyłam czasem z przerażeniem: a to ogon ciągnięty, a to ucho….Kazan znosił to nad wyraz cierpliwie i na wszystko pozwalał ( a jak go cos zabolało to po prostu wychodził).
   Szymon natomiast nigdy nie miał alergii, a u lekarza byłam z nim zaledwie 3 razy. Może to i prawda że dzieci które wychowują się ze zwierzakami są odporniejsze.
   Pozdrawiam

   Aga z Szmkiem 5 lat i Julcią 3 mies.

   Odpowiedz
3. shibaa Dodane ponad rok temu,

   Re: Pies i noworodek w domu.

   Ja mam bokserkę 2 letnią – jak każdy bokser jest szalona i ciekawska. Bardzo sie balismy jak to będzie:
   ponieważ 10 dni byłam w szpitalu i mnie tyle czasu nie widziala to najpierw był problem powitania ze mną- wymyslilismy ze mala zostala w samochodzie a maz poszedl po psa i przywitalam się z nią przed domem (w ciasnym przedpokoju i z dzieckiem na rekach byloby ciezko) 🙂
   Po tym pierwszym dla niej wstrzasie dopiero wyjelam dziecko z samochodu i poszlismy do domu.
   W domu od razu byla zainteresowana – pozwolilam obwachac, polizac nóżki.
   Przez pierwsze dni byla reakcja na kazdy dzwiek ze strony malej – teraz tez pierwsza słyszy wskakuje łapami na barierke łóżeczka – ciagle ja upominamy. Kradnie rzeczy małej z kosza na brudy – obwachuje.
   A nawet spimy w czwórke w naszym łózku – pies w nogach – mała przy głowach.
   Teraz już jest dużo spokojniej – pies interesuje się ale umiarkowanie – mam tylko wrażenie że jest smutna – staram się w kazdej wolnej chwili ja przytulac jak dawniej.
   Najwazniejszy problem to czeste odkurzanie mieszkania żeby kłaczki nie fruwały…
   Ale nie jest źle!

   Agata + Ania 7.09.2004
   

   Odpowiedz

Znasz odpowiedź na pytanie: Pies i noworodek w domu.