PIES – realia

dziewczynki, rozwazam sprawienie sobie psa na wiosne 🙂
mialam jako dziecko i nastolatka psa – znajde (najfajniejsze jest to, ze znalazlam go w bloku mojego meza, paletal sie m. pietrami), ale to byly inne czasy, nie wiedzialo sie i nie dbalo o psy tak, jak teraz
wyprowadzanie, jedzenie, zabawy, prosto bylo 😉

prosze Was o rady – jak przygotowac sie do tego (gdzie / co poczytac np.?)
jak wybrac rase, gdzie szukac psa (na pewno nie chce wydawac kupy kasy, nie musi byc z rodowodem i tymi wszystkimi bajerami)
na co sie trzeba przygotowac w kwestii dbania o psa, jego pielegnacji? (jak czasochlonne jest to wszystko?)
… i za jakiekolwiek inne rady bede wdzieczna

zdaje sobie sprawe, ze to decyzja na najblizsze nascie lat, chce, zeby byla przemyslana

PS: aha, pies ma byc przyjaznie nastawiony do dzieci, ale z drugiej strony ma pilnowac domu, wiec chyba super lagodne (lub tak wygladajace) labki itp. raczej wygladaja…

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: PIES – realia

  1. Zamieszczone przez marchewkowa
    Edysia,.wątek,.z.założenia,.jest.o.psach.;)

    Jeżeli.dorciasek. Nie.wzięłaby.kredytu.i.straciła.pracę,.to.wyleciałaby.z.wynajmowanego.mieszkania.i. Nikt.by.się. Nie.przejął.
    Więc. Na.jedno.by.wyszło.A.tak.można.założyć.wariant
    optymistyczny,.że.mimo.wszystko.uda.się.spłacić.kredyt.i. Nawet.zostanie. Na.kupno.psa.

    Hmm….. tak Ci sie chciało stawiac te kropki? czy jak?

    • Zamieszczone przez krecik_75
      znaczy ze 10 zl to drogo czy tanio bo jakos nie moge zjarzyc?:)

      super tanio 🙂
      biorac pod uwage, ze u nas jest 7 zl za samo “trzasniecie drzwiami”, 10 zl starczyloby mi moze na podjechanie do piekarni za rogiem 😉

      • Zamieszczone przez aoh
        Hmm….. tak Ci sie chciało stawiac te kropki? czy jak?

        obstawiam zepsuty klawisz spacji

        • Zamieszczone przez aoh
          Hmm….. tak Ci sie chciało stawiac te kropki? czy jak?

          Marchewkowej spacja nie działa. Radzi sobie kobieta jak może

          • Zamieszczone przez aoh
            Hmm….. tak Ci sie chciało stawiac te kropki? czy jak?

            nie.chciało.się
            ale. Nie.mam.spacji

            już.się. Nawet.zaczynam.przyzwyczajać;)

            • Zamieszczone przez marchewkowa
              nie.chciało.się
              ale. Nie.mam.spacji

              już.się. Nawet.zaczynam.przyzwyczajać;)

              ha ha ha 🙂 dobre, upierdliwe to pewnie dla Ciebie, pamietac o tej kropce 😉

              • Zamieszczone przez marchewkowa
                nie.chciało.się
                ale. Nie.mam.spacji

                już.się. Nawet.zaczynam.przyzwyczajać;)

                • Mam psa – kundla. Pies ma autentyczne adhd, ma pól roku. Daje w kość równo ale i radości dostarcza sporo.
                  Generalnie polecam ale dla cierpliwych i nie pedantyczych. Naużerać sie czasami trzeba.
                  Na podwórku pies zeżarł juz 3 młode drzewka, zaczyna kopać dziury i skacze po wszyskich wchodzacych.
                  Na swoim koncie ma kilkanascie ubrań, butów, zabawek, papierów do pracy..itd
                  Tak sobie mysle, że najgorsza to taka pogoda jak teraz, ze spaceru wracamy jak swinki, bo pies jest czarny z błota – plus uwielbia wlazic do rzeki i się wytrzepywac i ocierać o nas. Brudu jest mnóstwo. Pies ma tez ostatno fazę tarzania sie w jakis syfach, co tez mu uroku nie dodaje 🙂
                  Mam nadzieje, że zmadrzeje bo mu dobrze z oczu patrzy 🙂
                  Wczesniej mieliśmy goldena i był zmulony na maxa, z papierami, drogi, chorował cały czas, żył 2 lata.
                  Przed goldenem był kundel i też chociaz dawał w pióra wspominamy go sentymentalnie, zył 16 lat praktycznie bez chorowania.
                  Ten obecny tez nam się dobrze chowa, ma dobre instynkty do pilnowania domu 🙂 za młodym to by w ogień wskoczył, chociaz na razie tymi swoimi szpilkami potrafi nieswiadmie pokłóc do krwi. Ma charakter w odróznieniu od kanapowców :), które sa dla mnie jakies takie bezpłciowe.
                  Jednym słowem polecam psa a jako rasę dobrego kundla.
                  Mój wyglada jak czarny lablador.
                  Z tą agresją to jest kwestia wyszkolenia psa, aby pilnował podwórka musi miec w sobie instynkty, trzeba tez poczytać najpierw o tym jak sie wytwarza hierarchie w domu – pies musi znac swoje miejsce w szyku. Wiadomo, ze na poczatku próbuje sił i czasami bez krwi sie nie obejdzie :). Ten mój obecny uzarł Mikołaja (pies miał 4 mce) a młody mu zabierał kość – czy to świadczy o tym, że pies jest agresywny? nie… po prostu bronił swego i sam jeszcze sie nie nauczył co mu wolno a co nie. Wzajemne relacje budowane są powoli i czasami boleśnie.
                  I tak dodam, ze według statystyk najczestrze przypadki pogryzienia sa przez rasę golden retriever 🙂 a dlaczego – bo ludzie mysla, ze to kolejny kochany cukierkowy członek rodziny i traktuja go na równi ze soba i pies w pewnym momencie głupieje.
                  Sukces to dobry pies + madre podejscie. Niestety rasa, rodowód nie gwarantuje jakosci.
                  Życze trafnego wyboru 🙂

                  Dodam jeszcze jak weszlismy w posiadanie tego psa – poszlismy do znajomego weterynarza i powiedzieliśmy mu, że chcemy pieska i jakby słyszał o jakims fajnym psie, po fajnych rodzicach, żeby dał znac. On jeżdził po tych wszystkich okolicznych wioskach to był na bieząco i tak do nas któregos dnia trafił fajny wioskowy, ładnie prazentujacy sie kundel. Tylko troche wiekszy od swojej matki juz wyrósł, troche nie spodziewalismy się takiej wielkosci, no ale ojcec psa jest nieznany 🙂

                  • Ja mam psa – owczarka niemieckiego, jest kochany i uwielbiam go, ale… nigdy wiecej nie bede miala duzego psa, dlaczego?a no dlatego, ze to wieksza odpowiedzialnosc niz dziecko, i nie chodzi o karmienie, wyprowadzanie itp (chociaz to tez) tylko o to “przywiazanie” do domu tzn. chcemy wyjechac na wakacje – problem,bo to duzy pies, strach ze kogos pogryzie no i co z nim zrobic na ten czas? Kto ma go karmic i sie nim zajmowac? To samo z jakimis wypadami weekendowymi – jezeli nie znajdziemy “opieki” to odpada – pozostaje siedzenie w domu albo powrot w ten sam dzien. Malego pieska mozna ze soba zabrac, podrzucic rodzince czy cos, z duzym to naprawde wielki problem. A hotele, owszem sa, ale kosztuja tyle, co hotele dla czlowieka…

                    • to ja się podpiszę pod swiki – T. jest moim ostatnim psem w domu!
                      od dawna powtarzam sobie, że nigdy wiecej.
                      Może kiedyś bedziemy mieć wiecej czasu, domek z ogródkiem, to proszę bardzo.
                      W takich warunkach jak teraz wiecej się na psa nie zdecydujemy.

                      • Zamieszczone przez EwkaM
                        przede wszystkim weź pod uwagę, że będziesz zobowiązana po nim sprzątać

                        otoz to, niestety….

                        no i czy bedziesz miala z kim go zostawic w czasie wyjazdu. Innych problemow nie widze.

                        pozdrawiam – Jane, posidaczka dwoch psow 🙂

                        • Zamieszczone przez majowka
                          tu raczej zdecydowanie bedzie pies 8)

                          moj maz – posiadacz w dziecinstwie wielu psow – twierdzi, ze suczki sa milsze, ale na pewno dochodzi tu tez kwestia charakteru.

                          • Zamieszczone przez bruni
                            to ja się podpiszę pod swiki – T. jest moim ostatnim psem w domu!
                            od dawna powtarzam sobie, że nigdy wiecej.
                            Może kiedyś bedziemy mieć wiecej czasu, domek z ogródkiem, to proszę bardzo.
                            W takich warunkach jak teraz wiecej się na psa nie zdecydujemy.

                            hehe, ja w domku z ogrodkiem tez mam powoli psow dosc…

                            • Zamieszczone przez Jane
                              hehe, ja w domku z ogrodkiem tez mam powoli psow dosc…

                              miałam psa kiedy mieszkałam jeszcze z rodzicami w domu…
                              zwierzak fajna rzecz ale…
                              psy sikają… Najczęściej na krzaczki, które regularnie podlewane po prostu schły i nie chciały rosnąć…żywopłot rósł kępkami na zastraszającą wysokość 40cm przez kilka lat…kiedy psa brakło wystrzelił do góry w dwa sezony…teraz spełnia swoją funkcę i jest piękny
                              nie wyobrażam sobie trzymania psa w kojcu cały czas ze względu na ochrone roślinek 🙂

                              pies w mieście…mam na tym punkcie obsesję, chylę czoła przed ludźmi, którzy po swoich psach sprzątają…resztę bym zastrzeliła
                              najbardziej rozwalają mnie ludzie mieszkający w typowych blokowiskach, gdzie przed blokiem mają zastraszającą ilość zieleni 5m2 i tam cały 10-cio piętrowy blok wyprowadza swoje psy
                              więcej kup niż trawy
                              nawet moja 3-letnia córka zauważa, że wszędzie są psie kupy

                              psy są fajne ale niektórym ludziom wyobraźni brakuje…

                              • Zamieszczone przez Vala
                                pies w mieście…mam na tym punkcie obsesję, chylę czoła przed ludźmi, którzy po swoich psach sprzątają…resztę bym zastrzeliła
                                najbardziej rozwalają mnie ludzie mieszkający w typowych blokowiskach, gdzie przed blokiem mają zastraszającą ilość zieleni 5m2 i tam cały 10-cio piętrowy blok wyprowadza swoje psy
                                więcej kup niż trawy
                                nawet moja 3-letnia córka zauważa, że wszędzie są psie kupy

                                mamy tak samo
                                codziennie “podziwiamy” wracajac z przedszkola
                                masakra

                                • Zamieszczone przez Vala

                                  najbardziej rozwalają mnie ludzie mieszkający w typowych blokowiskach, gdzie przed blokiem mają zastraszającą ilość zieleni 5m2 i tam cały 10-cio piętrowy blok wyprowadza swoje psy
                                  więcej kup niż trawy
                                  nawet moja 3-letnia córka zauważa, że wszędzie są psie kupy

                                  psy są fajne ale niektórym ludziom wyobraźni brakuje…

                                  Kurcze to tak jak u mnie. Mieszkam w wieżowcu 23-piętrowym obok jeszcze 2 wieżowce, między nimi plac zabaw (na szczęście ogrodzony), boisko do koszykówki i jedyna zieleń na całe to osiedle to mała przestrzeń dookoła tego boiska. Po prostu koszmar. Trzeba naprawdę uważać, żeby nie wdepnąć w g.
                                  Od kilku lat jest prowadzona na moim osiedlu akcja sprzątania po psach – są specjalne kosze (już w większości zdemolowane), darmowe torebki itp. ale na palcach jednej ręki można policzyć osoby sprzątające po swoich pupilach.

                                  • Zamieszczone przez Asik77
                                    Kurcze to tak jak u mnie. Mieszkam w wieżowcu 23-piętrowym obok jeszcze 2 wieżowce, między nimi plac zabaw (na szczęście ogrodzony), boisko do koszykówki i jedyna zieleń na całe to osiedle to mała przestrzeń dookoła tego boiska. Po prostu koszmar. Trzeba naprawdę uważać, żeby nie wdepnąć w g.
                                    Od kilku lat jest prowadzona na moim osiedlu akcja sprzątania po psach – są specjalne kosze (już w większości zdemolowane), darmowe torebki itp. ale na palcach jednej ręki można policzyć osoby sprzątające po swoich pupilach.

                                    I to jest masakra osiedli blokowych.
                                    Kiedy jestem u moich rodziców, mieszkaja w jednej z wiekszych (ladniejszych) dzielnic, normalne jest, że na trawnik nie wejdziesz a i na chodniku idziesz zygzakiem bynajmniej nie po spożyciu… dramat kupa na kupie.

                                    • Zamieszczone przez aoh
                                      Hmm….. tak Ci sie chciało stawiac te kropki? czy jak?

                                      hehehehe

                                      • Zamieszczone przez majowka
                                        a wiec legenda stala sie faktem 😉

                                        Dlaczego legenda?

                                        • posiadanie psa jest wielką radością,ale tylko dla kogoś takiego, jak ja:)

                                          uwielbiam psy i naprawdę zajmuję się swoim labradorem – mimo, że mieszkamy w domku,wyprowadzam go 3 razy dziennie na spacery, z czego 2 trwają około 40-50 minut (mieszkamy przy lesie, więc warunki są). Nie wyobrażam sobie, żeby pies miał siedzieć całe życie na działce, albo wychodzić na 5 minut przed płot…dla mnie to po prostu nie jest życie. A trzymanie psa w kojcu to już w ogóle porażka i męczenie zwierzaka. Mój pies obsikuje rośliny, ale na szczęście skutki tego są nieiwelkie, pewnie również dlatego, że go często wyprowadzam – woli zaznaczyć teren na spacerze:)

                                          pies dużo kosztuje – mój jest alergikiem, chodzimy do weta jakoś 2 razy w m-cu, albo i częściej, karmiony jest dobrą karmą dla alergików: 160 zł za 15 kg-starcza na trochę ponad miesiąc
                                          tak, jak dziewczyny pisały – po pracy trzeba lecieć do domu, żeby wyprowadzić psa i nie ma, że pogoda nieładna, albo człowiek zmęczony
                                          dochodzą również te wyjazdy, choć my zawsze psa zabieraliśmy ze sobą, tylko raz w roku, na tydzień wakacji zostawał u teściów

                                          dlatego decyzja o psie musi być bardzo przemyślana i na psa muszą się wszyscy zgodzić, szczególnie ci, co sprzątają ;), bo mając psa w domu sprzątania jest dużo więcej – teraz mój pies linieje i muszę odkurzać 2 razy dziennie a i tak chodzimy po sierści

                                          dla mnie pies to wielka radość, ale dla większej części społeczeństwa – po prostu ogromny obowiązek

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: PIES – realia

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general