pijane dzieci

[Zobacz stronę]

polecam przeczytac przyszłym matkom, albo tym ktore sa w ciązy.

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: pijane dzieci

  1. Zamieszczone przez bruni
    a tak na marginesie…
    nie wiem z jakich ciąż pijących i niedożywionych porównywano dzieci…
    bo dla mnie niedożywienie to nie jest nie jedzenie przez np 1 dzień…
    podobnie chyba dobierano te ciąże pijące…
    no chyba że porównywano matki, które raz nie zjadły tresciwego obiadu i takie co raz wypiły lampkę wina

    Tak serio-serio – czy to ma znaczenie?
    Wniosek jest prosty – alkohol szkodzi płodowi.
    A że nie wiadomo dokładnie jak bardzo i w jaki sposób?
    Zeby to dokładnie sprawdzić trzebaby konkretnym płodom podawać alkohol w konkretnych dawkach.
    I to nie jednemu czy kilkunastu.
    Trzebaby iśc w setki a może i tysiące, żeby badania były wiarygodne.
    Nie chciałabym takich badań, żeby zyskać pewność. To byłoby nieludzkie.
    Dlatego wystarczą mi dobre przesłanki, nie potrzebuje 100% dokładności i 100% wiedzy

    • Zamieszczone przez Figa

      PS. Nie jestem psychologiem, i co najmniej przez rok jeszcze nie będę 😉

      ooo czyli zakładam jesteś na drodze żeby zostać psychologiem 🙂
      Fajnie wiedzieć, że są fajni psycholodzy na forum 😀

      • Zamieszczone przez bruni
        Figa,
        w pierwszej ciazy miałam lekarza, ktory wrecz zalecał mi lampkę koniaku lub kieliszek wódki dziennie – ze wzgl. na bardzo niskie cisnienie…

        kieliszek dziennie w ciazy? ladna jazda.
        dla mnie to juz nie jest od czasu do czasu. zreszta nawet w artykule stalo jak byk o babce co to do obiadu wypijala sobie i sie dorobila chorego dziecka. ewidentnie chorego bo nie tylko z klopotem z koncentracja, ale i z objawami zewnetrznymi. wlasnie o tym mowa, ze to nie tylko osoby, ktore naduzywaja alkohol rodza chore dzieci.

        ja statam sie chemii nie jadac, na tyle na ile moge. nawet gdybym jadla.,
        jestem pewna, ze mniej szkody zrobie dziecku jedzac chemie, niz jedzac chemie i pijac do tego alkohol.
        zgadza sie, aktualnie ciezko jest unikac chemii, po co dokaldac do tego kolejne obciazenia? przeciez alkohol nie jest niezbedny dla naszego zycia.

        • A wracając do dyskusji myślę, że Figa zrobiła bardzo dobrą robotę i przedłozyła solidne argumenty:)

          Badania są i to liczne i wskazują jednoznacznie, że alkohol to silna trucizna dla płodu!

          Jeśli chodzi o moją krórtką praktyke to, jeżeli mam dziecko z potencjałem intelektualnym 120, bez zaniedbań srodowiskwych, cały wywiad jest nieobciążający a dziecko spełnia mi kryteria fas i matka przyznaje się do picia w ciązy – to jest to dla mnie duże prawdopodobieństwo. Wcześniej pracowałam w domu dziecka i tam tych dzieci było sporo (zadno nie miało zdiagnozowanego fasu!) więc po pewnym czasie “wyczuwa” się te dzieciaki.
          Do do lekarzy i fas….. tutaj niestety mogłabym sporo słów krytycznych napisać. Po pierwsze dopiero od niedawana (w Polsce) mówi się o tym zjawisku, do niedawna było przekonanie, że tylko alkoholiczki rodzą takie dzieci. Po drugie wiedza wśród lekarzy na ten temat jest żadna lub minimalna (piszę na podstawie swojego 40 tys miasta) a co najgorsze nie chcą oni podnosić w tym zakresie swoich kwalifikacji. Fas jest bardzo rzadko rozpoznawany 1 – matka musi się przyznać do picia w ciązy, 2 – jak dziecko jest poddawane diagnozie to zywkle na etapie szkoły podstawowej, bo wtedy wiadomo zaczyna się szkoła – a na tym etapie cechy fizyczne fas – zniekształcenia na twarzy nie są juz tak widoczne albo nie są już widoczne w ogóle – najlepiej widać je u noworodka i rzadko komukolwiek do głowy przychodzi, ze to fas – więc są dzieci nadpobudliwe, z adhd, z zaburzeniami zachowania, koncentracji, niegrzeczne, 3 – fas diagnozuje lekarz – a jak napisałam ich wiedza jest minimalna w tym zakresie i najczęściej problem jest olewany. To tyle na temat dlaczego lekarze zalecają picie koniaku w ciązy.

          Generalnie chodzi mi o to, że na tym forum jest dosyć specyficzna grupa użytkowników – młodych kobiet, matek, osób oczytanych, inteligentnych, otwartych na kontak z innymi (w większości :D) i jeżeli takie osoby – prezentują takie (imo olewackie) podejście do tematu to mnie to przeraża. Nie mam jakiejś strasznej misji aby nawracać kobiety w ciązy i przekonywać je, że pijąc krzywdzą swoje dzieci ale staram się jak mogę szczepić przynajmniej niepokój i chwilę zastanaowienia się nad problemem.

          Dobra ale się spisałam 🙂

          Obroniłam dzisiaj staż wieć stawiam soczek pomarańczowy cięzarnym

          a drinka wszystki pozostałym 😉

          • ja bym naprawdę rozgraniczyła picie w ciąży, a minimalną ilość wina raz na…
            ruski trymestr;)
            bo jesli chodzi o picie w ciąży – na zasadzie – od okazji do okazji niby czesto ale mało, to ja również jestem przeciwna…
            jednak naprawdę na chłopski rozum – nie wydaje mi się by od tych kilku łyków wina kilka dni temu mojemu dziecku cokolwiek ubyło.

            i inteligencja ma tu niewiele do rzeczy, bo nikt z nas nie jest alfa i omegą. skoro ja idę do ginekologa (dr nauk med) – “autorytetu” i pytam go czy mogę Karmi, a on mówi, ze tak. ja sobie spokojnie pociągam, bo tylko po tym nie haftuje, a potem czytam ten artykuł….(…?)

            • Zamieszczone przez ciapa

              a drinka wszystki pozostałym 😉

              cięzarna jeszcze chyba nie jestem ;), więc drina z chęcia skosztuję i GRATULUJE obrony stażu.

              • aoh, skoro chyba i w ogóle planujesz, to już powinnaś walnąc ze mną sok i to bez dyskusji!

                • Zamieszczone przez bruni
                  aoh, skoro chyba i w ogóle planujesz, to już powinnaś walnąc ze mną sok i to bez dyskusji!

                  ha ha noooo 😉

                  • Zamieszczone przez aoh
                    ha ha noooo 😉

                    idę grzecznie na herbate:)

                    • Zamieszczone przez bruni
                      idę grzecznie na herbate:)

                      ja wciągnęłam soczek malinowy. testowac będe dopiero w poniedziałek. chociaz marnie to widze

                      • Zamieszczone przez aoh
                        ja wciągnęłam soczek malinowy. testowac będe dopiero w poniedziałek. chociaz marnie to widze

                        To Ty starająca?
                        Jak tak to życzę szybkiego bezstresowego zaciążenia 🙂

                        • Zamieszczone przez ciapa
                          To Ty starająca?
                          Jak tak to życzę szybkiego bezstresowego zaciążenia 🙂

                          i ja też

                          • Nie widziałam statystyki w tym artykule (acz przeleciałam go) jako procent dzieci rodzi się z FAS. Ciapa może Ty masz takie dane.

                            Dla mnie kluczem do tego czy matka robi źle pijąc w ciąży jest fakt czy w jej genach jest TEN czynnik wywołujący FAS. Tłumaczę od razu, że pisząc pije mam na myśli kilka małych łyczków wina do obiadu kilka razy. Mnie się to zadrzyło w ciąży z Baśką może dwa razy. Nie biorąc pod uwagę faktu, że cykl z Baśką był niby cyklem straconym, bo miałam robione RTG i przygotowywałam się do laparo i pod koniec cyklu wypiłam trochę więcej piwa, bo była impreza… mając po pozytywnym teście poważnego moralniaka.

                            Ale wracając do tematu… nasze geny decydują o tym czy dziecko jest narażone na FAS i w zależności jakie są statystyki to w takim stopniu to może zagrażać każdej z nas. To tak samo jak mówi się o upośledzonych dzieciach z ivf. To nie metoda takie dzieci tworzy, ale fakt, że rodzicie nie przebadani do końca genetycznie na siłę chcą mieć dziecko. A niektórzy decydują się na nie wiedząc o obciążeniu genetycznym… ryzykując życie małego człowieczka i zawyżając statystyki. No, ale na tej podstawie przeciwnicy ivf straszą ludzi tym jakie ono jest groźne.
                            Tak samo podejrzewam jest w tym przypadku…. mogę się mylić.
                            Jestem przeciwna piciu w ciąży i myślę, że w drugiej bym sobie nie pozwoliła na kropelkę alkoholu, ale to bardzie wynika z mojego FISia staraniowego teraz. Palenie w ciąży wg mnie powinno być karalne, bo zazwyczaj nie jest sporadyczne, ale laski jeśli jarają to w ciąży ograniczają nieznacznie. Moja kumpelka popalała w ciąży przyprawiając mnie o zawał… źle mi z tym było a zarazem nie mogłam jej zostawić, bo miała sporo nerwów… którymi palenia nie usprawiedliwiam rzecz jasna.
                            Picicie i kierownica… tutaj jestm nawrócona oj działo się działo, ale moje wnioski są takie, że ważne, że to się skończyło. Dużo szcześcia miałam… ech…

                            Mam pytanie jeszcze jedno w sprawie FAS czy jeśli pierwsze dziecko go nie ma to jest “gwarancja”, że drugie też nie jest narażone. W końcu początek ciąży z Baśką był jak napisałam wcześniej a ona zdrowa na maksa.

                            Teraz się staramy długo i żyję normalnie. Tzn w II fazie ograniczam używki, ale przyznam się, że coraz mniej w porównaniu do I fazy cyklu, bo mam już dość… w tym roku mimo naszego niskiego budżetu domowego zaryzykowaliśmy i zaplanowaliśmy wyjazd na narty… udał się, bo w ciążę nie zaszłam… marzę o tym, żeby odwiedzić przyjaciółkę za granicą… nie robię tego, bo nie chcę latać samolotem w I trymestrze… albo marnować pieniędzy w razie rezygnacji… gdybym miała odżywiać się, nie pić kropli alkoholu, bo mam być w ciąży to bym dawno zwariowała… czy to oznacza, że jestem bezmyślna, bo nie martwię się o moje przyszłe dziecko!? Ja mam serio dość i bez tego!!
                            W takim razie większość dzieci wpadkowych powinno mieć FAS, bo często wpadki zalicza się z powodu “zbytniego rozluźnienia”… często zakrapianego…

                            W sumie to zgubiłam wątek….

                            • Paszula tak jak napisałam diagnoza dzieci z FAS szczególnie w Polsce kuleje na maksa
                              tutaj dla chętnych troszkę o badaniach
                              Może ten artykuł odpowie na częśc Twoich pytań, dlaczego np dzieci z fas rodzą kolejne dzieci z fas
                              Generalnie literatuty i info w necie jest mało.

                              Ja sama przyznam, że przy Mikołaju, nie wiedząc, że jest poczęty, nieźle zaimprezowałam, ale organizm kobiety (przez okres 2 tyg więc czasu kiedy ma się pojawić miesiączka) chroni zarodek… tak przynajmniej mnie uczono. Takie samo pytanie zadałam kobiecie ze szkolenia i ona mi powiedział, że największe ryzyko jest od 14 tc kiedy alkohol przez łozysko pięknie przenika do krwioobiegu dziecka. Matka pije a wraz z nią dziecko. Matka ma poł promila w krwioobiegu dziekca jest kilka razy więcej. Ale generalnie nie bedę ściemniać, że się na tej bilogicznej stronie przenikania znam – przekazuję tylko to co usłyszałm.
                              Z młodym tez miałam bardziej liberalne… inaczej nieświadome podejście i zdarzało mi się łyknąc trochę alkoholu.
                              Generalnie największe szkody robi alkohol wypijany regularnie nawet w małych dawkach lub nawet jednrazowo w większej dawce. Na filmie instruktażowym były 2 kobiety, które twierdziły, że jeden jedyny raz podczas ciąży nadużyły alkocholu w stopniu znacznym (mniej więcej w połowie ciąży, kiedy już o niej dłuuugo wiedziały…) – i u ich dzeici wystąpił penoobjawowy fas. Przypuszczam, że to tak jak z arszenikiem – w małej ilości nie zaszkodzi, ale w większej dawce lub przyjmowany regularnie już znacznie tak – i tak nalezy pewnie traktować alkohol u cięzarnej – jak truciznę.

                              Gwarancji czy nie gawrancji na fas nie da nam nikt. Badania są robione głownie na szczurach. I stąd można wyciągnąć pewnie dane o jakimś ryzyku. Ale…z moich skromnych obserwacji na dzieciach z domu dziecka- im młodsze dziecko w rodzinie alkoholowej tym bardziej upośledzone i z większymi objawami fasu – przy czym np mamusia się przyznawała, że już przy najstarszym dziecku łoiła alkohol. Więc może jest tak, że z wiekiem/”przepiciem” matki to ryzyko wzrasta/może faktycznie z tym materiałem genetycznym przy okazji coś się dzieje, ekspertem, nie jestem.

                              W sumie to też zgubiłam wątek 🙂

                              • No właśnie tego mi trzeba było. Dzięki.
                                Też słyszałam, że przenikanie dopiero ma znaczenie i miejsce pod koniec I trymestru.
                                Ja to czepiam się zazwyczaj takich artykułów i buntuję, bo często w nich jest mało faktów tylko przerażające i wpędzające w poczucie winy stwierdzenia. A ja lubię jak jest bardziej merytorycznie. Poczytam jeszcze trochę na ten temat. Dzięki raz jeszcze! 🙂

                                PS. TY możesz gubić wątek ze wzgledu na stan… a ja… zaczynam się martwić o siebie!!

                                • Zamieszczone przez paszula
                                  No właśnie tego mi trzeba było. Dzięki.
                                  Też słyszałam, że przenikanie dopiero ma znaczenie i miejsce pod koniec I trymestru.
                                  Ja to czepiam się zazwyczaj takich artykułów i buntuję, bo często w nich jest mało faktów tylko przerażające i wpędzające w poczucie winy stwierdzenia. A ja lubię jak jest bardziej merytorycznie. Poczytam jeszcze trochę na ten temat. Dzięki raz jeszcze! 🙂

                                  PS. TY możesz gubić wątek ze wzgledu na stan… a ja… zaczynam się martwić o siebie!!

                                  ja mysle, ze ten artykul mial na celu nie wpedzac w poczucie winy, a uswiadomic. bo przyzwolenie na picie w naszej polsce jest ogromne.
                                  ja tez nie wiedzac jeszcze ze jestem w ciazy z marta wypilam piwo. to samo z tymonem. poronilam, bylam pewna, ze juz po wszystkim, a tam juz tymon sie zagniezdzal. a ja wypilam wtedy zdaje sie 2 lampki.
                                  mnie sie wydaje, ze nie chodzi o to, zeby sie palowac tym, co juz sie stalo, ale o to, zeby miec swiadomosc tego, co sie stac moze.

                                  • Zamieszczone przez ciapa
                                    To Ty starająca?
                                    Jak tak to życzę szybkiego bezstresowego zaciążenia 🙂

                                    ja juz zrezygnowana starająca 😉
                                    kiedys sie uda – chyba

                                    • Zamieszczone przez Aneta24
                                      i ja też

                                      dzięki Anetko – przydadzą sie kciuki 😉

                                      • Zamieszczone przez aoh
                                        ja juz zrezygnowana starająca 😉
                                        kiedys sie uda – chyba

                                        a rozwazals pojscie do lekarza?
                                        albo np. mniej stresu na codzien?

                                        • Zamieszczone przez ciapa
                                          PNa filmie instruktażowym były 2 kobiety, które twierdziły, że jeden jedyny raz podczas ciąży nadużyły alkocholu w stopniu znacznym (mniej więcej w połowie ciąży, kiedy już o niej dłuuugo wiedziały…) – i u ich dzeici wystąpił penoobjawowy fas.

                                          Tak czytam, czytam…
                                          I np. mam taką wątpliwość – jeśli badania były na amerykankach, to czy brano pod uwagę, że jeśli taka przyszła matka nażre się skrobi (frytek?) i zapije jakimś słodkim szejkiem, to jej to wszystko sfermentuje i powstanie m.in. alkohol? I ile tak naprawdę tego alkoholu powstanie (nie uważałam na chemii )? Czy 2% karmi to w porównaniu z posiłkiem z mc donalda, którego nie da się normalnie strawić to mało czy dużo?
                                          Albo – kiedyś był jakiś news o psie który objadł się jabłek i miał ileś tam promila, bo też sfermentowało… Ciekawe czy jest wśród nas taka, co w ciąży nie miała wzdęcia po (zdrowych!) owocach…

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: pijane dzieci

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general